środa, 2 maja 2012

"Zmysłowa gra" Stephanie Chong


Tytuł: "Zmysłowa gra"
Autor: Stephanie Chong
Wydawnictwo: Otwarte
Rok wydania: 2012

Serena jest aniołem stróżem i ma misję do wykonania. Ośmiela się przekroczyć próg tajemniczego nocnego klubu, by uratować swojego podopiecznego - wschodzącą gwiazdę Hollywood - który wpadł w złe towarzystwo. Na jej drodze staje niebezpieczny i przystojny arcydemon Julian.
Choć obiecał sobie, że już nigdy nie straci głowy dla żadnej kobiety, Julian czuje, że seksowna i urocza anielica budzi w nim uśpione od wieków emocje.
Ich zmysłowa gra, w której stawką jest ludzkie życie, może skazać ich na męki w piekle lub... wieczność niebiańskich rozkoszy.

"Miłość. Miłość to droga, którą nie chadzają demony."
Książka Stephanie Chong opowiada o Julianie Ascherze arcydemonie, którego pasją jest niszczenie pięknych, dobrych i wrażliwych kobiet, wręcz napawa się on ich upadkiem. Julian jest właścicielem sieci nocnych klubów, gdzie to zwykli śmiertelnicy oddają się swoim żądzom i zatracają się w grzechu. Julian stał się demonem nie z własnej woli. Stoi za tym nie kto inny, jak właśnie jedna z pięknych kobiet, która teraz czyha na jego życie. Nazywa się Luciana. Jest ona przebiegłą manipulantką zepsutą do szpiku kości. Drugą główną postacią zaraz po Julianie jest anielica Serena. Zjawiskowo piękna kobieta, przy której Julian nie jest sobą. Ma ona za zadanie chronić pewnego śmiertelnika o imieniu Nick, który pakuje ją cały czas w tarapaty.
Pewnego wieczoru podczas poszukiwania Nicka wpada do jednego z klubów Juliana i właśnie od tego momentu zaczyna się ich przygoda. Dobro i zło się spotyka.
Więc czy Julian dotrzyma swojego słowa, żeby się nie zatraci się w żadnej kobiecie?

Pomysł może wydawać się oklepany, bo przecież czy niemało jest książek o takiej tematyce? Anioł. Demon. Właściwie, to wiele jest książek z wątkiem o demonach czy aniołach. Jednak niewiele jest książek łączących te dwa światy w jeden. Przynajmniej ja się z wieloma nie spotkałam. Więc jeżeli chodzi o wątek bardzo przypadł mi do gustu. Książka pod tym względem jak i względem samych postaci jest ciekawa. Nie nudziłam się podczas jej czytania, czytałam nawet z zapartym tchem, aż tak mnie zaciekawiła interesująca fabuła.

Jeżeli chodzi o bohaterów. Jacyś specjalnie zaskakujący to oni może nie są, jednak mi się podobali. Osobiście jak to zwykle w moim przypadku bywa bardzo podobała mi się postać męska. Julian to wspaniały facet! Stanowczy, uparty, męski a przy tym delikatny i uroczy, a co najważniejsze... zabawny i oczywiście seksowny ^^ (przyznam szczerze, że przypominał mi Kyriana "Rozkosze Nocy")
Serena również zaskarbiła sobie moją sympatię. Nie jest postacią kobiecą, która mnie irytuje, co rzadko się ostatnio zdarza, gdyż często jakaś cecha głównej bohaterki mnie lubi drażnić. W przypadku anielicy tego nie było. Rozczarował mnie jednak Corbin. I to jeszcze jak! Na początku był złym, dobrze wykreowanym okrutnym demonem, zastępcą samego diabła, a potem to jego "zło do szpiku kości" wydawało mi się jakieś wymuszone i mnie nawet śmieszyło. Luciana? hmm... moim zdaniem też nie do końca dobrze wykreowana postać. Ich na szczęście nie było tak dużo więc da się przeżyć.

Język jakim napisana jest powieść jest prosty w odbiorze, nieskomplikowany i szybko się dzięki temu ją czyta. (Ja ją pochłonęłam!) Sceny erotycznie, bo trzeba przyznać, że jest ich całkiem sporo +18, były opisane subtelnie i ze smakiem. Nie ma jakichś odrażających opisów, które odstręczały by czytelnika.

Po książkę sięgnęłam gdyż zaciekawił mnie jej opis. Muszę przyznać, że uwielbiam anioły i demony... a jeszcze wątek miłosny anioła z demonem to ho ho. Nie zawiodła mnie ta powieść, co mnie niezmiernie jako czytelnika cieszy. Zaskakiwała mnie nie raz... muszę tez przyznać, że na koniec autorka zaskoczyła mnie najbardziej. Zasiała pewną niepewność. Czy będzie kontynuacja? Mam nadzieję, że tak. I sięgnę po nią z przyjemnością!
Książkę oceniam na 5-/6. =)

14 komentarzy:

  1. Raczej nie dla mnie, więc raczej sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś nie mam ochoty na tą książkę...

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm, może kiedyś. W sumie tania jest, to czemu nie :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Może kiedyś po nią sięgnę.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. szczerze? raczej coś nie dla mnie ta historia
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Temat oklepany. Może nie ma wielu książek, gdzie spotyka się demon i anielica, ale na pewno wiele jest takich, w których dobra kobieta nawraca złego faceta :P
    Tak więc temat brzmi jak z jakiejś telenoweli.
    Mimo wszystko oceniłaś ją bardzo wysoko, więc może jednak warto.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurczę, sama nie wiem... Może jak wpadnie mi w łapki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ostatnio zastanawiałam się nad tą powieścią i czytając twoją recenzję wiem, że będę musiała się z nią zapoznać. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Szczerze mówiąc nie mam ochoty na tę książkę, bo wydaje się strasznie oklepana.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zgadzam się z Jane, temat strasznie oklepany...

    OdpowiedzUsuń
  11. Za niedługo będę ją czytać:D już się doczekać nie moge:))

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak nowatorskie to to nie jest.Pozdrawiam i zapraszam do mnie na nowego posta.;)

    OdpowiedzUsuń