Seria: Magiczny krąg
Tom: I
Seria wydawnicza: Czytaj po zmierzchu
Seria wydawnicza: Czytaj po zmierzchu
Ilość stron: ok 368
Data wydania: 2010
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Wydawnictwo: Dolnośląskie
"Pierwszy tom cyklu Magiczny krąg.
Wspaniały portret epoki wiktoriańskiej, pełen szeleszczących spódnic, tańczących cieni i niebezpieczeństw czyhających w nocy. Niepokojący klimat, aura tajemniczości.
Gemma Doyle to osóbka uparta i przekorna. Ma 16 lat, kiedy trafia do londyńskiej Akademii Spence po tragedii, która spotyka jej rodzinę w Indiach. Jest samotna, dręczy ją poczucie winy i nękają ponure wizje przyszłości. W nowej szkole Gemma zawiera przyjaźń z najbardziej wpływowymi dziewczętami, odkrywa w sobie nadprzyrodzone zdolności, a także dowiaduje się o dawnych powiązaniach swojej matki z mrocznym stowarzyszeniem nazywanym Zakonem."
Powieść gotycka? Jestem bardzo na tak! Książka ta zalegała u mnie na półce już od bardzo długiego czasu. Czemu? Nie wiem. Wiem natomiast to, że odstawienie jej na bok było wielkim błędem, gdyż jest to książka, która idealnie wpasowuje się w moje gusta czytelnicze. Uwielbiam takie klimaty - czary, mroczne tajemnice, światy alternatywne. Tak, to jest to! "Mroczny sekret" przypominał mi odrobinę "Krąg" (wydawnictwa Czarna Owca). Obie te książki są naprawdę na wysokim poziomie i obie bardzo sobie cenię. Zarówno za pomysł, wykonanie, jak i wspaniale wykreowane postaci. Przejdźmy zatem do sedna sprawy, mianowicie co ta książka ma, bądź czego też nie ma, że wywarła na mnie takie, a nie inne wrażenie.
"Mroczny sekret" przyciągną mnie już samym tytułem, a kiedy tylko przeczytałam opis, stwierdziłam, że jest to książka, którą muszę przeczytać - koniecznie. Klimaty, o jakich już wcześniej wspomniałam bardzo przyciągają moją uwagę. Dlatego też, zawsze kiedy sięgam po taką książkę, mam względem niej wielkie oczekiwania i nadzieję, że owa pozycja mnie nie zawiedzie. Cieszę się więc niezmiernie z tego, że pani Bray stworzyła tak zacne dzieło, którego nie zapomnę, a do którego zapewne jeszcze wrócę - nie tylko myślami. Wiem, że przede mną jeszcze dwie części tej trylogii, ale ja już po prostu mam pewność, że mi się one spodobają. Znam styl tej autorki, bowiem nie po raz pierwszy spotykam się z jej dziełem - stąd właśnie ta pewność.
Skoro już o stylu wspomniałam, to wypada powiedzieć/napisać o nim coś więcej. Otóż pani Bray pisze w sposób bardzo obrazowy i barwny. Włada przystępnym, przyjemnym i ciekawym językiem dostosowanym do odpowiednich czasów, w jakich toczy się akcja - właśnie dzięki niemu jej powieści pochłania się z wielką przyjemnością. W ogóle opisy miejsc, wydarzeń i uczuć poszczególnych bohaterów są świetne i nie mam im zupełnie niczego do zarzucenia.
Bohaterowie tej książki są mocnymi i wyrazistymi charakterami. Począwszy od silnej i odważnej głównej bohaterki Gemmy, a skończywszy na słabej i naiwnej Annie, która często działała mi na nerwy.
Co tak bardzo mi się podoba w kreacji postaci "Mrocznego sekretu"? A to, że są namacalne i takie realne. Posiadają wady i zalety, a nie są tylko wyidealizowanymi postaciami, których największymi problemami są błahostki związane z nastoletnim życiem. Kartik - postać męska, tajemnicza, sympatyczna, czasami mroczna jest zupełnie inna od dotychczasowych, jakie dane mi było poznać w młodzieżowych książkach.
Tak samo jeśli chodzi o relacje, jakie panują pomiędzy bohaterami. Z samego początku Gemma nie mogła się wpasować w standardy jakie panują w Akademi Spence, w której ląduje po nieszczęsnej przygodzie w Indiach, gdzie jej matka została zamordowana przez tajemnicze siły zła. Lecz po kilku starciach z wychowankami akademii, wzlotach i upadkach znajduje sobie przyjaciółki. I właśnie to, że wszystkie dziewczyny są tak różne, podoba mi się najbardziej.
W książce znajdziemy również wątek miłosny, lecz jest on tak wkomponowany w powieść, że nie przysłania nam całej reszty. Jest stonowany i można powiedzieć, że autorka zarysowała nam lekko w pierwszej części dzieje Kartika i Gemmy, aby móc później, w kontynuacji rozwinąć go lepiej. A co najlepsze? Nie jest on przesłodzony i płytki!
Cykl "Magiczny Krąg" polecam każdemu, kto lubi tajemnice, magię, zagadki i wciągającą fabułę. Gwarantuję Wam, że się nie zawiedziecie!
A na koniec piosenka, która chodzi mi po głowie i, której słucham dosyć często :) Ostatnio stawiam na spokojniejsze brzmienia, ale w sumie to zależy od nastroju.