Tytuł: "Krwawy fiolet"
Autor: Dia Reeves
Autor: Dia Reeves
Tom: I
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 2011
"W Portero, niewielkiej, z pozoru sennej mieścinie dzieje się coś niepokojącego... A Hanna liczyła, że właśnie tu znajdzie bezpieczny dom... Tymczasem odkryje mroczne sekrety, które każdego normalnego człowieka śmiertelnie by przeraziły. Jej jednak na szczęście daleko do normalności. Jeśli szalona dziewczyna trafia do jeszcze bardziej szalonego miejsca tylko dwie rzeczy są pewne: wszystko się może zdarzyć, a bezpieczeństwo jest złudne."
Z początku może się wydawać potencjalnemu czytelnikowi, że to kolejna powieść o nastolatce, która przeprowadza się do nowego miasta, poznaje super przystojniaka, z którym będzie miała swoje wzloty i upadki. Zaprzyjaźni się z jedną dziewczyną i będą sobie oddane aż po śmierć. Nic bardziej mylnego! Toż to nie jest kolejna bajka o tym jak nastolatka zmienia się pod wpływem nowego kolorowego otoczenia.
Faktem jest, że poznaje fajnego chłopaka, zmienia się - ale na bardziej pokręconą, lecz przyjaciół tych prawdziwych wciąż brak.
Autorka stworzyła naprawdę kawał fantastycznej roboty. Przyznam szczerze, że jestem pod ogromnym wrażeniem jej dzieła. Świat w jaki nas przenosi nie jest banalny, a już na pewno nie jest nudny, bowiem w mieście Portero dzieją się rzeczy, które mogą się zdarzyć w sennych koszmarach. Nie jest to ckliwa opowiastka o miłości, jest rodzące się uczucie między dwojgiem młodych ludzi, lecz nie na tym opiera się książka. Jestem zdania, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Dreszczyk emocji? Oczywiście! Te wszystkie kreatury czające się nie tylko w ciemności, ale w wielu miejscach, gdzie najmniej można się ich spodziewać. Magia? Jasne! Jest jej pełno. Miłość? Pewnie! Nie tylko jest tutaj opisana miłość nastoletnia, ale również rodzące się uczucie pomiędzy matką a córką. Ktoś powiedzieć może "ale jak to, przecież takie uczucie jest normalne" otóż autorka pokazuje nam, że niekoniecznie. Tutaj przyczyną było rozstanie...Czy też może trafniej to nazwać porzuceniem.
Perełką w tej książce jest moim skromnym zdaniem kreacja bohaterów. Zwłaszcza Hanny. Jest ona postacią tak wspaniale stworzoną i nietuzinkową, że aż dech zapiera. Wyobraźcie sobie nastolatkę, która jest maniakalno - depresyjna. Przyjmuje leki na:depresję, bezsenność, nerwowość, nadaktywność i miewa halucynację - rozmawia ze zmarłym ojcem i pluszowym łabędziem. Czy spotkaliście się wcześniej z tak zakręconą, a jednocześnie pozytywną postacią? Ja się spotkałam, ma na imię Hanna i jest z książki Krwawy Fiolet! Bardzo ją polubiłam. Dziewczyna mimo iż matka ją odpycha, chłopak ma ją gdzieś - nie daje za wygraną. Jest utwierdzona w przekonaniu, że wszystko będzie dobrze i dąży do tego, aby właśnie tak było.
Tak samo jeżeli chodzi o niebanalność pozostałych bohaterów, można wymienić matkę Hanny, która też jest lekko szurnięta, ale jak to się mówi? Jaka matka, taka córka. Sam Wyatt również jest bardzo pozytywną postacią, tyle że nie jest szurnięty. Przypominał mi trochę Jace'a z Miasta Kości. Też taki arogant - łowca.
Książkę pochłonęłam na raz! Nie wiem nawet kiedy mi to zleciało. Powiedzieć mogę, że ubolewam iż tak szybko. Czyta się ją szybko, a to wszystko za sprawą wspaniałego i lekkiego języka pani Reeves. Nie ma w niej zbędnych opisów, przez które mogłaby się powieść ciągnąć i tym samym nużyć potencjalnego czytelnika. Wszystko jest opisane tak, że ja jako czytelnik z łatwością przenosiłam się do tego świata i odnajdywałam się w nim bez problemów.
Podsumowując. Książka, która poraża swoją oryginalnością, nietuzinkowymi i barwnymi postaciami. Ciekawą i wciągającą fabułą trafia na półkę moich ulubionych bez dwóch zdań! Jak wspomniałam - dla każdego coś dobrego. Dlatego daję jej ocenę nie mniejszą niż 6/6! Ocena jest moim zdaniem w pełni zasłużona. Samej autorce można pozazdrościć takiej wspaniałej wyobraźni i umiejętności przelania jej na papier. Polecam ją wszystkim tym, którzy szukają w książce inności i świeżości.