poniedziałek, 8 lutego 2016

"Nie patrz w tamtą stronę" Marcin Grygier


Dziękuję!

Czy zdarza ci się odwracać wzrok od ludzkiej krzywdy? A może przeciwnie - lubisz patrzeć?
W Puszczy Kampinoskiej zostają znalezione zmasakrowane zwłoki nastolatki. Wszystko wskazuje na rytualny mord dokonany przez okrutnego i żądnego zemsty oprawcę. Morderca zapowiada kontynuację i wciąga ścigającego go policjanta w makabryczną grę cieni. Nadkomisarz Roman Walter rozpoczyna wyścig z czasem i zabójcą. Podejmuje dramatyczną walkę, w której stanie twarz w twarz z demonami przeszłości.

Dzisiaj przychodzę z moją opinią na temat kryminału. Jak zapewne wiecie, nieczęsto czytuję ten gatunek. Czytałam kilka kryminałów zagranicznych autorów i jakoś mnie nie porwały. Jakiś czas temu poznałam te, wydawane przez wydawnictwo Prószyński i S-ka, nasze, polskie, dobre. Zaczęło się od Puzyńskiej i jej książki "Utopce", która wbiła mnie w fotel. Zawsze sądziłam, że kryminały to nie moja bajka, a tutaj bum!

Miałam okazję zapoznać się z kryminałem Marcina Grygiera i zastanawiałam się, czy to będzie tak dobre, jak myślałam. Okazało się świetne! Teraz wiem, że mogę ufać Prószyńskiemu, jeśli chodzi o rodzime kryminały, bo jak się okazuje... Nasi autorzy piszą lepiej od zagranicznych. Aczkolwiek mówię to tylko na podstawie przeczytanych dotąd książek. Taka moja luźna opinia, która mnie samą zaskakuje.

Marcin Grygier stworzył bardzo wciągający kryminał, w którym nie owija w bawełnę. Opisy są drastyczne, więc jeśli macie słabe nerwy to... I tak czytajcie, bo książka jest - kolokwialnie mówiąc - super! Treść "Nie patrz w tamtą stronę" jest konkretna, a opisy wydarzeń wcale się nie dłużą, jak to bywa w większości tego typu książek. Dlatego też nie wieje tutaj nudą, co jest ogromnym plusem. Ciągle coś się dzieje, a postaci nie da się nie lubić. Każda z nich jest charakterna i barwna. A ja najbardziej polubiłam Maćka. Nie to, żebym nie zapałała sympatią do Alicji czy Romana, bo ich też polubiłam. Jednak Maciek ma to coś, co bardzo lubię w postaciach fikcyjnych (i nie tylko), a mianowicie ten niewymuszony luz.

W dodatku z początku nie wiedziałam, że ta książka jest debiutem autora. Jestem w szoku. Tak zgrabnie napisana historia, żadnej wpadki. Szacun. I mam nadzieję, że niebawem będę mogła się zapoznać z kolejnymi książkami Marcina Grygiera, bo jeśli "Nie patrz w tamtą stronę" jest debiutem, to ja chcę wiedzieć, co będzie z następnymi książkami!

Gorąco polecam Wam ten debiut (debiut! ciągle nie mogę w to uwierzyć). Naprawdę warto zapoznać się z tak dobrą literaturą. Wciągającą, mocną i trzymającą w napięciu do samego końca. 

5 komentarzy:

  1. Jestem pełna obaw za każdym razem, kiedy słyszę o jakimś debiucie.. Różnie to z nimi bywa, ale jeśli tak polecasz, to nie pozostaje mi nic innego jak rozejrzeć się w poszukiwaniu tej pozycji ;)

    Pozdrawiam!
    http://myfantasticbooksworld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Kryminał z dreszczykiem emocji i taką fabułą? Zdecydowanie moja bajka! :)
    ksiazkowy-termit.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam e-booka i nie zawaham się go przeczytać w najbliższym czasie :D

    Bookeaterreality

    OdpowiedzUsuń
  4. Serio? To już któraś z kolei recenzja tek książki i każda dosłownie KAŻDA była peanem pochwalnym! Chyba muszę sprawdzić człowieka :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak bardzo chcę to przeczytać! :)

    OdpowiedzUsuń