poniedziałek, 10 lipca 2017

"Gra miłości" Huntley Fitzpatrick

Dziękuję!
Tim Mason jest chłopakiem, który najprawdopodobniej znajdzie po omacku barek z alkoholem, w przyszłości będzie potrzebował przeszczepu wątroby, wjedzie samochodem do domu…

Alice Garrett była dziewczyną, która przede wszystkim na pewno nie umówi się z przyjacielem młodszego brata, wlokącym za sobą spory ciężar przeszłości...

Dla Tima zakochanie się w Alice nie byłoby mądrym wyborem. Dla Alice nie ma nic bardziej przerażającego od zakochania się w Timie. Jednak Tim nigdy nie wybierał mądrze, zaś Alice zaczyna się zastanawiać, czy „mądry” wybór jest zawsze tym najwłaściwszym. Kiedy tych dwoje natknie się na siebie, wpadną po uszy…

“Prosto z serca… Świetnie nakreślone postaci, humor i emocjonalne rozterki. To historia miłosna, w której się zakochasz!”.

Publishers Weekly 

Pokochałam Moje życie obok całym sercem. Uważam, że książki Huntley Fitzpatrick są na równi z Kasie West najlepszymi książkami młodzieżowymi. Kiedy tylko moje bystre oko wyłapało w sieci informację o kontynuacji Mojego życia obok, pod tytułem Gra miłości, dostałam ataku szczęścia. Z wywieszonym językiem czekałam na jej wydanie! Po prostu coś cudownego. Uwielbiam te dwie książki i chociaż pierwszy tom ciutkę bardziej zasiedział się w moim serduchu, tak tom drugi również znalazł w nim miejsce. 

Sama nie wiem od czego mam zacząć, bo szczerze powiedziawszy ciągle myślę o tej historii. Ciągle przeżywam wydarzenia w niej zawarte. Ciągle na nią zerkam z uśmiechem i myślę, co będzie w kolejnej części. Yyyy... bo będzie kolejna część, prawda?


Te książki są tak cudowne, urocze, ciepłe, prawdziwe, subtelne, zabawne, że wprost nie można ich nie pokochać. Nie można! Osobiście uważam, że w dobie, gdzie książki młodzieżowe są przesycone wulgaryzmami, seksem, podtekstami i w ogóle porażka, takie właśnie powieści, Moje życie obok oraz Gra miłości, powinny być doceniane.

Przejdę może do tytułowej Gry miłości i tego, jak sama to odebrałam. Wiadomym jest, że miłość nie jest prosta. Rodzaje miłości są różne. Miłość rodzicielska, miłość partnerska, miłość rodzeństwa... Wiele jest tych oblicz miłości. Tutaj mamy jej ogrom. Huntley Fitzpatrick, już w swojej pierwszej książce pt. Moje życie obok, przedstawiła wiele oblicz tego uczucia. I poradziła sobie z tym fenomenalnie. Osobiście po dziś dzień jestem pod ogromnym urokiem tej książki i kocham ją całym sercem. W drugim tomie miłość jest nieco inaczej - nie tyle ukazana, co - rozwinięta. Jest rodzące się uczucie głównych bohaterów, które osobiście śledziłam po ostatnią stronę. Jednak to uczucie nie rodzi się od tak, a już na pewno nie bez problemów się rozwija. Główni bohaterowie będą mieli wiele sytuacji, które postawią ich uczucia pod znakiem zapytania. I właśnie to jest takie fajne, że pomimo oczywistości, autorka rzuciła bohaterów na głęboką wodę. Zwłaszcza Tima.


Właśnie, Tim. Chłopak z tych, które większość lubi - łobuz z sercem na dłoni. Tim Mason nie jest szarym chłopcem z przedmieścia... On należy do tych charakterystycznych, zabawnych i z przeszłością, ale to wszystko możecie przeczytać w opisie. Moim zdaniem Tim, to chłopak zagubiony, który potrzebuje, by ktoś wskazał mu kierunek drogi, którą powinien iść. Chłopak, któremu trzeba pomóc stanąć na nogi. A już na pewno jest to chłopak, który jest bystry i ma dobre serce. Taki właśnie jest Tim, zagubiony, ale konkretny. A jaka jest Alice, to chyba każdy wie, kto czytał poprzedni tom. Twardo stąpająca po ziemi, pyskata, twarda i piękna. Taka właśnie jest bohaterka, którą polubiłam, kiedy tylko pojawiła się w książkach Fitzpatrick. Po prostu nie da się jej nie lubić, oczywiście jeśli gustuje się w charakternych postaciach. Moim zdaniem Tim i Alice, to taka idealna mieszanka. Wstrząśnięte i zmieszane - jednym słowem: ciekawe.

Kilka osób zapytało mnie, czy kontynuacja jest tak samo świetna jak jedynka. Jak podobał mi się tom drugi? Bardzo mi się podobał. Bardzo! Jednak, Moje życie obok zakorzeniło się w mym sercu nieco bardziej. Jestem niezmiernie ciekawa kolejnej części, tak bardzo, że aż boli! Zatem, czy polecam? Obie książki powinniście mieć na swojej półce. Nie macie? Migusiem nabywać i wielbić!

12 komentarzy:

  1. Jakoś wcześniej nie zainteresowały mnie aż tak te książki, ale skoro mówisz, że są na równi z Kasie West, której książki lubię, może powinnam dać im szansę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie :) jestem przekonana w 100%, że Ci się spodobają :)

      Usuń
  2. o nie, to kontynuacja? xD a można czytać, jak się nie zna pierwszej części?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby można, bo o innych bohaterach, ale ja polecam zapoznanie się z tomem poprzednim. Dlaczego? Tam już poznajemy postaci, których losy są rozwinięte w tej częsci ;)

      Usuń
    2. uff, to mi ulżyło :D

      Usuń
  3. Takie powieści wydają sie idealne na letnie popołudnia, więc musze rozejrzeć się za pierwszym tomem. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda, książki Fitzpatrick ;) Chociaż, ja mogłabym je czytać o każdej porze :D

      Usuń
  4. Mnie wcześniejsza cześć nie zachwyciła, więc daruję już sobie kontynuację. Ważne, że Ci się podobała. ;D
    Jools and her books

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem zachwycona :D Lubię młodzieżowe powieści w takim klimacie, aniżeli takie przepełnione zgorzknieniem, złością na cały świat czy seksem :)

      Może daj szansę drugiej części, jest napisana nieco w innym tonie :)

      Usuń
  5. Czytałam "Moje życie obok" i spodobał mi się styl autorki. Coraz mniej czytam książek młodzieżowych, więc nie wiem czy skuszę się na tę właśnie powieść, ale tytuł zapiszę na swojej "magicznej liście" ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie mogę przestać oglądać twoich zdjęć tutaj i na instagramie :)
    Książka mnie kusi, muszę czym prędzej dopaść pierwszy tom. Niby o innych bohaterach to jakoś nie lubię tak zaczynać od środka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, jednak po tak entuzjastycznej recenzji zdecydowanie muszę ją wpisać na listę "do przeczytania". Porównanie do Kasie West mówi mi też że powinnam się za nią wziąć jeszcze w wakacje. ;)

    Pozdrawiam
    biblioteka-wspomnien.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń