czwartek, 3 sierpnia 2017

"Słodkie sekrety" Sally Hepworth


Dziękuję!

Neva Bradley chce ukryć przed najbliższymi i współpracownikami szczegóły dotyczące swej ciąży, łącznie z tym, kto jest ojcem jej dziecka. Jej matka, Grace, nie spocznie, dopóki nie odkryje tajemnicy córki. Im bardziej naciska, tym Neva bardziej się w sobie zamyka.
Babcia Nevy, Floss, przypomina sobie podobną sytuację sprzed sześćdziesięciu lat i skrywaną przed najbliższymi tajemnicę. Jeśli teraz ujawni sekret z przeszłości, życie całej rodziny się zmieni.

Floss zastanawia się, czy wyznanie prawdy jest lepsze niż zachowanie milczenia.
Czy pewne sekrety powinny na zawsze pozostać zapomniane?

Ciepła opowieść o rodzinnych więzach, miłości, o cudzie życia i sprawach, które być może powinny pozostać w ukryciu… 

Słodkie sekrety, to cholernie dobra powieść kobieca. Cholernie wciągająca, poruszająca, czasem zapierająca dech... Trochę skomplikowana, tajemnicza, ciepła, ujmująca. Do tej pory nie czytałam żadnej książki, która zawierałaby tak dużo porodów, opisów porodów, lekarzy położników, cudu wydania dzieci na świat... Autorka tak pięknie przedstawiła nowe życie, że za każdym razem czułam tę magię.Książka Hepworth jest magiczna i niesamowicie prawdziwa...

Głównymi bohaterkami książki są trzy kobiety: babcia, matka i córka. Każda z nich jest położną, każda ma przeżycia z mężczyznami. Każda z tych dam ma za sobą wiele porodów i przeżyć. Babcia imieniem Floss skrywa pewną tajemnicę i wraca z nami, czytelnikami do przeszłości by ją nam przedstawić, a sobie przypomnieć. Świetny pomysł i już Wam tym samym zdradzam, iż treść jest wielowątkowa. Córka Foss ma na imię Grace i jest najbardziej zakręconą z bohaterek. Jest matką trzeciej głównej bohaterki imieniem Neva. Grace jest zwolenniczką porodów w domu, naturalnych bez ingerencji szpitala i "typowych szpitalnych porodów". Uważa, że to jest najlepsze dla jej pacjentek oraz dzieci przychodzących na świat. Neva natomiast jest szanowaną położną w znanej i bardzo dobrej klinice. Córka i matka nie zawsze się dogadują. Neva pragnie mieć swoje tajemnice, podejmować własne decyzje, natomiast jej matka lubi ingerować w życie córki. Może właśnie dlatego Neva ukrywa ciążę przed bliskimi? A może jest inny powód?

Przyznać muszę, że książka Słodkie sekrety nie jest kierowana do każdej czytelniczki. Postaci są dojrzałe, dorosłe, a i temat jest dosyć wyszukany. Mnie książka bardzo się podobała, nie mogłam się od niej oderwać i pochłaniałam ją z ogromną przyjemnością. Strona, po stronie. W książce znajdziemy wiele ciekawych tematów, o wybaczaniu, miłości (tej łatwej i tej trudnej), miłości rodzicielskiej, miłości namiętnej... Jest tutaj sporo sekretów, z przedstawieniem których autorka poradziła sobie wręcz śpiewająco. Chociaż muszę przyznać, że pewne elementy dość szybko sobie poukładałam i, że tak powiem... Wyszło szydło z worka.

Bohaterki są stworzone śpiewająco. Bardzo polubiłam zagubioną Nevę, zakręconą Grace i oddaną bliskim Floss. Wprawdzie nie mogę stwierdzić, że spotkałam w tej książce bohatera, którego bym nie polubiła. A! Nie! Jest jeden drań... Niemniej nie mogę zdradzić Wam kto to taki. Popsułabym tym samym wszystko, a tego nie chcę.

Mam nadzieję , że zechcecie się otworzyć na tę powieść drogie kobietki. Jest ciepła, przejmująca, zabawna i spędzicie przy niej świetnie czas. Osobiście polecam!


8 komentarzy:

  1. Brzmi naprawdę zachęcająco, choć okładka nie zachwyca i na pewno nie sięgnęłabym po tę książkę ze względu na nią. Trochę przerażają mnie opisy porodów, ale pomysł na fabułę intryguje, więc być może sięgnę po nią w wolnym czasie.

    Pozdrawiam!
    Zapraszam na konkurs, w którym do wygrania jest książka “Moja Lady Jane”

    OdpowiedzUsuń
  2. TEGO drania znienawidziłam od samego początku. Co za kreatura! A powieść jest świetna - co do tego nie ma wątpliwości. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha Taaaak TEN drań to od początku wydawał mi się podejrzany -.-

      Pozdrawiam ;)

      Usuń
  3. To już kolejna pozytywna opinia dotycząca tej powieści. Mam nadzieję, że uda mi się ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawie to brzmi, chcialabym przeczytać tą książkę :)
    Ps piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zakochałam się w tych Twoich "cholernie", to nadało charakteru Twojej recenzji *.* Nie byłam przekonana co do tej książki, ale tyle osób ją chwali, że chyba jednak będę musiała sięgnąć. Nie chciałabym, aby świetna historia mnie ominęła. :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta książka "chodzi" za mną od dawna. Mam ją na swojej liście "must have", ale na razie mam taki nakład lektur, że nie wyrabiam ;)

    OdpowiedzUsuń