wtorek, 24 października 2017

"Eliza i jej potwory" Francesca Zappia


Dziękuję!
Eliza ma 18 lat i jest prawdziwą ekscentryczką i nerdem, a do tego boryka się z chorobliwą nieśmiałością oraz brakiem jakichkolwiek znajomych. Drwiny, wyzwiska, przemykanie pod ścianami i nieustanne okupowanie swojego pokoju - tak wygląda jej życie w realu. W internecie za to jest LadyKonstelacją, ekstremalnie popularną na całym świecie autorką komiksu Morze potworne. Ma tam też swoją niewielką, ale wierną grupę wsparcia. Funkcjonuje więc właściwie tylko w sieci, rzeczywistości poświęcając tak mało uwagi, jak tylko się da.
I wtedy do jej szkoły trafia Wallace, były futbolista, a obecnie fan Morza potwornego i twórca fanfików na jego temat, który sprawia, że Eliza zaczyna dopuszczać do siebie myśl o życiu poza siecią. Hm, może związki międzyludzkie
mają jakiś sens?

Ona i Wallace stają się sobie coraz bliżsi, dziewczyna nie chce jednak ujawnić mu swojej tajemnicy. Problem w tym, że z sekretów nigdy nie wynika nic dobrego i przez nie cały kruchy świat Elizy może runąć z hukiem… I jak wtedy stawić czoła swoim lękom? Jak pokonać własne potwory? Czy da się być blisko z kimś w realu?

Eliza i jej potwory, to książka idealna dla nastoletniego czytelnika. Nie czytałam jeszcze takiej książki i bardzo się cieszę, że trafiło akurat na ten tytuł. Fajne wydanie, piękne rysunki, ciekawa treść i sympatyczna bohaterka. Coś jeszcze? Ano tak... Mój patronat! 

W obecnym świecie, w którym żyjemy, wszystko obraca się wokół Internetu. Bez niego ani rusz. Często nastolatkowie uciekają w świat wirtualny, tam czują się dobrze, nikt ich nie widzi... Pod osłoną anonimowości nie może ich skrzywdzić. To właśnie tam szukają schronienia, akceptacji, przyjaciół. Tam tworzą swój świat i tym samym, oddalają się od realności. Oddalają się od tego, co powinno dawać im radość. Od prawdziwego życia, które pomimo, że daje nam mocnego i bolącego kopa, to jednak jest piękne. Trochę mnie to przeraża, że Internet często, dla niektórych jest lepszym życiem, aniżeli prawdziwy świat. Niemniej potrafię to zrozumieć i ogromnie podoba mi się to, jak



Patronat!

6 komentarzy:

  1. Zachęcająco piszesz o tej książce. Mam nadzieję, że wpadnie mi w ręce.:)
    kocieczytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Również mam ochotę na tę powieść :) brzmi intrygująco. Gratuluję patronatu :)

    http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję patronatu :) Nie czytałam jeszcze poprzedniej książki autorki, ale mam w planach, podobnie jak Elizę. Bardzo jestem ciekawa stylu autorki i samych historii. Tym bardziej, że są wokół polecane i nie znalazłam chyba jeszcze negatywnej opinii na temat tych książek. Mam nadzieję, że spodobają mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne zdjęcie. :)
    Ja ostatnio raczej unikam takich książek, bo niestety młodzieżówki mi ostatnio nie podchodzą, ale jak mi przejdzie to chętnie sięgnę. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa recenzja.Myślę,że dla nastolatków świetna książka.
    Pozdrawiam.
    czytanestrony.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Ha, jeśli tak szybko i sprawnie się czyta, to zdecydowanie musi byc bardzo wciagająca! Zapiszę sobie tytuł!

    OdpowiedzUsuń