środa, 31 maja 2017

"Pogrzebani" Graham Masterton

Dziękuję!

Domek robotnika obok starej przędzalni wełny w Blarney w hrabstwie Cork pilnie strzeże sekretu sprzed lat. W 1921 roku zamieszkująca go rodzina: matka, ojciec i dwoje dzieci zniknęła bez śladu w niewyjaśnionych okolicznościach. Dziewięćdziesiąt lat później ich zmumifikowane zwłoki wydobyto spod podłogi.
 Rany postrzałowe w czaszkach wydają się wskazywać na egzekucję przeprowadzoną przez IRA, ale w toku śledztwa Katie Maguire trafia na trop zadawnionych zatargów, które po latach odżywają na nowo.
W TEJ CZĘŚCI IRLANDII LUDZIE NIE ZAPOMINAJĄ I NIE WYBACZAJĄ, A PRZESZŁOŚCI NIE DA SIĘ PO PROSTU POGRZEBAĆ…

Graham Masterton kolejny raz stworzył niesamowity klimat w swojej powieści. Serio, czytając Pogrzebanych miałam ciary na rękach i na karku. Ta książka była tak świetna, że ciągle o niej myślę... Pierwsze strony sprawiły, że czytając ją w nocy, rozglądałam się po pokoju - taki niepokój mnie dopadł! Aż się bałam, co będzie dalej... A była cała gama emocji. Strach, żal, smutek, niepokój, przerażenie... Niemniej, do śmiechu mi nie było, nawet na chwilę.

Spodziewałam się, że Masterton nie obniży poprzeczki z poprzedniej książki serii o Katie Maguire. Jednak nie spodziewałam się, że ją podniesie. Nie tak dawno czytałam przecież Siostry krwi i pamiętam, jakie wrażenie na mnie zrobił temat poruszany w tamtym tomie. Jednak w Pogrzebanych temat i klimat był jeszcze lepszy. Aż się boję, co będzie dalej!

Wydaje mi się, że ten tom jest brutalniejszy od poprzedniego. Nie, nie wydaje mi się. Właśnie tak jest. Nie wiem czy to dobrze o mnie świadczy, ale podobało mi się to. Te emocje, jakie towarzyszyły mi podczas czytania... To napięcie, które wzrastało z biegiem wydarzeń. To podekscytowanie i niepewność, w której trzymał mnie autor. To wszystko było genialne! Graham Masterton zaskakuje mnie każdą swoją książką i to pozytywnie, ma się rozumieć.

Katie zostaje postawiona w trudnej sytuacji. Musi odstawić uczucia na drugi plan i myśleć racjonalnie. Pracując pod presją nie radzi sobie jednak z trzymaniem uczuć na wodzy, nie jest to wcale takie proste. Jeśli tego nie zrobi, ktoś może stracić życie. Ktoś ważny, ktoś jej bliski. Czy kobieta poradzi sobie z zaistniałą sytuacją?

Po drugie sprawa, którą Katie prowadzi - mrożąca krew w żyłach i przyprawiająca o niepokój. Egzekucja na pewnej rodzinie... Opisy tego wszystkiego, prowadzenie tego wątku - mistrzowskie zagranie. Poważnie. I chociaż sporo jest tutaj brutalnych szczegółów, to osobiście uważam, że dodają one swoistego smaczku całej książce.

Graham Masterton po raz kolejny pokazał czytelnikom na co go stać, a stać go na naprawdę wiele. Jestem w pełni usatysfakcjonowana z lektury Pogrzebanych. Jest moc. Jest konkret. To jest to! Polecam gorąco każdemu czytelnikowi, który lubuje się w takich klimatach. Nawet jeśli nie znacie poprzednich tomów, to sądzę, że nie będziecie jakoś szczególnie odczuwali ich braku. Wiem co mówię, w końcu sama zaczęłam czytać tę serię od Sióstr krwi. 

2 komentarze:

  1. Ta książka to Masterton w najlepszym wydaniu. Ciarki, jeżące się włosy na głowie i wielka fascynacja, która nie pozwoliła nam odłożyć jej ani na moment. Faktycznie pisarz udowodnił czytelnikom na co go stać i mamy nadzieję, że udowodni jeszcze wielokrotnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To dobrze, że książka oddaje tyle emocji, aż chce się czytać! Ja osobiście jeszcze nie poznałam twórczości autora, ale mam w planach :)

    OdpowiedzUsuń