wtorek, 13 grudnia 2016

"Księgarenka przy ulicy Wiśniowej"


 Dziękuję!
 Pan Alojzy, sympatyczny właściciel małej księgarenki przy ul. Wiśniowej, postanawia zamknąć swój sklepik z książkami. Prowadził go przez prawie pół wieku, ale jest coraz starszy, brakuje mu sił. Chciałby odpocząć i wreszcie zrealizować swoje marzenie o dalekiej podróży do córki, mieszkającej w Australii.
Księgarenka, jego całe życie, zostanie zamknięta, ale nie tak zwyczajnie, z dnia na dzień. Dla jej wiernych, stałych bywalców pan Alojzy przygotował prezenty. Postanowił obdarować ich egzemplarzami swoich ukochanych książek. Dla każdej osoby wybrał pozycję szczególną, taką, która jego zdaniem może być dla tej osoby drogowskazem albo pocieszeniem. Piękna i roztrzepana Celestyna otrzyma od niego Błękitny zamek Lucy Maud Montgomery. Dla tajemniczej Alicji pan Alojzy ma oczywiście Alicję w Krainie Czarów, a dla bezwzględnego reżysera Opowieść wigilijną. Największa niespodzianka spotka jednak Ryszardę Kociołek, w ręce której trafi Wielka księga Kubusia Puchatka.

Książki są przewodnikami duszy, w to wierzy pan Alojzy. Czy ma rację? Czy uda mu się rozświetlić smutne poranki pewnej zapracowanej kobiety, która naprawdę nie znosi Świąt, i przywołać uśmiech na twarz małego chłopca? Czy moc obdarowywania i czynienia dobra ma taką siłę, że smutny sekret pana Alojzego przestanie tak bardzo ciążyć mu na sercu?

W okresie Świąt Bożego Narodzenia (albo nawet przed) lubię zaczytywać się w książkach, które wprowadzają mnie w ten błogi i świąteczny stan. Dlatego odwlekałam czytanie cudownego zbioru opowiadań pt "Księgarenka przy ulicy Wiśniowej", jak tylko mogłam. Ale muszę się z Wami podzielić moją opinią i nakłonić Was do kupienia jej na prezent komuś bliskiemu - bo prezentem będzie idealnym. Jak również do zakupu i przeczytania jej - bo jest świetna i idealna na świąteczny czas. Obudzi ducha świątecznego w każdym, a przynajmniej taką mam nadzieję. Jeśli lubicie takie ciepłe, momentami wzruszające i zabawne powieści, to koniecznie sięgnijcie po "Księgarenkę przy ulicy Wiśniowej".

Czasami żałuję, że w moim mieście nie ma takiego fajnego miejsca jak księgarnia u pana Alojzego. Miejsca pełnego pasji i człowieka tak sympatycznego i uczynnego, którego ze świecą można szukać. Mam wrażenie, że pan Alojzy zna każdego swojego gościa. Wie jaką książką uraczyć swoich klientów... A te książki w okresie Świąt Bożego Narodzenia okazały się zbawienne dla wielu z nich. Pomogły im coś zrozumieć, bo książki są niepozorne, ale mają w sobie to coś...

Czasem, kiedy czytamy książkę, która zmusza nas do refleksji, zastanawiamy się nad wieloma sprawami. Może nawet niejedna z książek pomogła nam w dostrzeżeniu ważnych rzeczy, których wcześniej nie dostrzegaliśmy. Pomogła dokonać ważnych wyborów, może nawet nieświadomie, ale niektóre książki mają moc i to chyba wie każdy ich miłośnik. I właśnie taki przekaz (o ile dobrze zrozumiałam) niesie ze sobą ta piękna pozycja, w której znajdziemy mądre opowieści znanych polskich autorów: Liliany Fabisińskiej, Gabrieli Gargaś, Agnieszki Krawczyk, Remigiusza Mroza, Marty Obuch, Alka Rogozińskiego oraz Magdaleny Witkiewicz. Kilku z tych autorów poznałam poprzez ich powieści, które czytałam, ale kilku co dopiero odkryłam. A to odkrycie tak bardzo mi się spodobało, że chcę więcej.

Opowiadania niby są różne, ponieważ każde z nich jest o innych bohaterach i, co najistotniejsze - pisał je inny autor, który ma swój niepowtarzalny styl. Niemniej każde ma wspólne elementy, a jednym z nich jest tytułowa księgarenka. Nie potrafię wybrać tego, które podobało mi się najbardziej, ponieważ wszystkie mają swój urok i każde podobało mi się z innych powodów.

Dwa słowa na koniec: gorąco polecam!

3 komentarze:

  1. No longer all of those are as famous as you would initially don't forget, however. There are nonetheless a huge quantity of human beings that protest each for and in opposition to a change to the insurance plans which can be available around the us of a. http://greentheorygarcinia.com/pure-asian-garcinia/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też właśnie wspomniałam w swojej opinii, że chciałabym mieć w pobliżu taką księgarnię - chyba nie wychodziłabym z niej! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba tego mi właśnie brakuje - takiej okołoświąecznej książki. W Anglii nie czuję magii świąt, nie mam w domu nawet choinki. Dlatego może chociaż jakas książka wprowadzi mnie w ten nostalgiczny, ciepły nastrój.

    OdpowiedzUsuń