Jest jeden Bóg. To znaczy był, bo odszedł i dziś nikt nie wie, gdzie się podziewa.
Zanim jednak zniknął na dobre, dał ludziom wyobraźnię, wolną wolę i siłę wiary, a ci wykorzystali owe dary, by stworzyć sobie nowych bogów, półbogów, tytanów i innych, którzy zasiedlili ziemię i wprowadzili nowe porządki.
Aniołowie potrzebują sojusznika, którego nie obowiązują ich rygorystyczne zasady i prawa. Kogoś, kto pomoże im wygrywać w toczących się na ziemi starciach i bez problemu odnajdzie się zarówno pośród istot mitycznych, jak i współczesnych ludzi.
Wybór archaniołów pada na Lokiego, boga ognia i kłamstwa z panteonu Asów. Współpraca zaczyna się obiecująco, ale czy ktoś taki jak on da się długo trzymać na krótkiej smyczy?
O
"Kłamcy" autorstwa Jakuba Ćwieka jest głośno już od dawna. Ja ciągle
miałam z nią nie po drodze. Nadszedł jednak ten dzień i mam za sobą
pierwszy tom o Lokim! I tak... Liczyłam na coś zgoła innego.
Spodziewałam się ciągu akcji, a nie przeskoków z jednego przypadku do
drugiego, jakoś mi to średnio podeszło. Może w kolejnych częściach
będzie inaczej? A może ja podejdę do tego inaczej? Oby! Ponieważ na
swoją kolej czekają kolejne tomy! Poza tym, spodziewałam się lepszego
humoru i mocniejszego uderzenia! Niestety Loki też jakiś taki... Hmmm...
Jednak nadzieja jest, bo czytałam, że w kolejnych częściach jest
lepiej.
Nie
tak dawno wspominałam, że bardzo lubię olbrzyma z mitologii nordyckiej,
jakim jest Loki. Sprytny, wyszczekany, cwany, cholernie zabawny i
bardzo złośliwy. Temu Ćwiekowemu po troszeczku tego wszystkiego
zabrakło, ale nie zrozumcie mnie opacznie - nie jest źle! Loki czyli
tytułowy Kłamca, jest naprawdę fajnym, dziarskim typkiem. Ja wiem, że on
dopiero się rozkręca.
Pierwszy
i zarazem wprowadzający nas w świat bogów i archaniołów tom, jest
dobry. Nie jest fenomenem, nie robi też wielkiego szału, ale jest dobry.
Autor ma fajny styl pisania. To już wiem, bo czytałam i zachwycałam się
jego "Chłopcami". Dzięki temu "Kłamcę" czyta się szybko, bardzo szybko,
biorąc pod uwagę, że zawiera ona tylko 300 stron.
Pomysł
na książkę, jak najbardziej na plus. Wykorzystanie go, dobre. Kreacja
postaci dobra, ale mogłoby być lepiej. Zarówno biorąc pod uwagę głównego
bohatera, jak i postaci poboczne. Ogólnie rzecz ujmując, jestem
zadowolona z lektury, ale mam niedosyt. Niebawem zabiorę się za kolejny
tom i zobaczymy, jak to będzie.
Lubię fantastykę, autora też kojarzę, ale tej pozycji jeszcze nie czytałam.
OdpowiedzUsuńCałym sercem wielbię Twoją koszulkę! :D
OdpowiedzUsuńCo do książki - czytałam już sporo o autorze oraz o jego książkach, ale nie miałam okazji jeszcze odłożyć jego książki na własnej półce.
hehe to akurat koszulka mojego mężczyzny :D Mam nadzieję, że będzie taka okazja :)
UsuńDużo już słyszałam o autorze i jego książkach, ale nie sądzę, żebym kiedykolwiek zdecydowała się po nie sięgnąć. Absolutnie nie jest to w moim guście, przede wszystkim dlatego, że nie lubię fantastyki.
OdpowiedzUsuńTo jedna z tych książek, które chcę przeczytać od dawna i mam coraz większe wyrzuty sumienia, że jeszcze tego nie zrobiłam. A odnoszę wrażenie, po wszystkich recenzjach w tym twojej, że i wykonanie i treść stoją na poziomie :)
OdpowiedzUsuńDodaję bloga do obserwowanych :)
Pozdrawiam serdecznie!
Mój blog