Tytuł: "Spętani przez Bogów"
Auror: Josephine Angelini
Tom: I
Wydawnictwo: Amber
Rok wydania: 2011
Coś o Autorce :
Młoda Amerykanka Josephine Angelini wywołała w roku 2011 swoim debiutem burzę wśród wydawców na całym
świecie. Amerykański wydawca zapłacił za nieskończony tekst ponad milion dolarów za prawa do publikacji Spętanych przez bogów. I kupił dwa dalsze nienapisane jeszcze tomy trylogii (Dreamless i Jlium).
Powieść stała się jedną z najgłośniej komentowanych książek roku na portalach czytelniczych na całym świecie jeszcze przed premierą w maju 2011 roku. Polska premiera ma miejsce w miesiąc po światowej.Na początek chciałabym coś powiedzieć o samej okładce. Która przyciągła moja uwagę. Sama w sobie czcionka jaką jest napisany tytuł ma to coś. Okładka jest matowa i miła w dotyku. Przedstawia jak mniemam naszą główną bohaterkę Helenę. Na okładce znajdują się opinie znanych autorów takich jak Lauren Kate - autorki Upadłych, która wyznaje, że sama równie mocno zakochała się w Lucasie jak Helena. (W sumie się jej nie dziwię, ale o tym nieco później) W zachwyt nad powieścią wpadła również autorka Paranormalności - Kiersten White. Opinie właśnie tych znanych osób, których dzieła również są znane i ciekawe przyciągają czytelnika i zachęcają do przeczytania powieści. Bo przecież, skoro tacy autorzy zachwalają dzieło Josephine to warto przecież po nie sięgnąć. Czyż nie?
Teraz coś o samej powieści.
Helena. Zwyczajnie niezwyczajna dziewczyna, która chodzi do szkoły średniej i wiedzie na pozór normalne życie wśród swoich przyjaciół. Wychowywana tylko przez ojca. Gdyż jej matka zostawiła ich jak była małą dziewczynką. Zniknęła z jej życia nie zostawiając żadnych śladów po sobie. Żadnych zdjęć, przez co dziewczyna nie pamięta jak wygląda jej matka.
Helena przez cały ten czas myśli, że matka jej nienawidziła i dlatego zostawiła jej ojca i ją samą.
Jedyną rzeczą jaką dziewczyna ma po swojej matce to naszyjnik, którego nigdy nie zdejmuje.
Na wyspę gdzie mieszka nasza główna bohaterka wprowadza się tajemnicza liczna rodzina. Budzi to niemałe poruszenie w mieszkańcach. Wszyscy na około non stop mówią o nowych przybyszach.
Helena zdaje się tym faktem bardzo rozdrażniona. Pytanie brzmi dlaczego?
Przecież nie zna żadnego z nich, nigdy nie widziała ich na oczy więc wydaje się to dziwne.
W tym samym czasie gdy Delosowie przybywają do Nantucket Helenę nawiedzają okropnie realistyczne koszmary. Dziewczyna zaczyna też mieć przerażające wizje.
Jednak co gorsza jej pierwsze spotkanie z młodymi Delosami nie należy do najnormalniejszych. Helena rzuca im się do gardeł. Dosłownie. Nie jest w stanie pojąć skąd ta nienawiść się u niej pojawiła. Przecież zawsze była miłą, spokojną i normalną dziewczyną. Co najdziwniejsze nienawiść i chęć mordu jest odwzajemniona. Lucas i jego rodzina też nie pałają do niej miłością.
Jak się później okazuje jest to sprawka Erynii, czyli furii szlochających krwawymi łzami, wywodzącymi się z greckiej mitologii. Ścigają one i karzą złoczyńców, są materialnym przejawem gniewu zmarłych.Kiedy Lucas i Helena ratują sobie nawzajem życie. Erynie zostawiaja ich w spokoju i wtedy dochodzi między nimi do czegoś głębszego. Zakochują się w sobie. Młody Delos wyjawia Helenie prawdę o sobie i o niej. Uświadamia jej jak bardzo jest niezwykła. Helena, ta która właśnie nie chciała być dziwolągiem, zawsze pragnęła być zwyczajną dziewczyną, która pragnie opuścić wyspę. Teraz dociera do niej, że nigdy taka nie będzie i że grozi jej śmiertelne niebezpieczeństwo, któremu tylko Delosowie mogą zapobiec, chroniąc ją i trenując aby sama mogła się bronić.
Na początku Lucas nie wydawał mi się jakoś specjalny, żebym zamieniała się w ochy i achy nad jego osobą. Jednak po jakimś czasie czytania książki zmieniłam zdanie. Nadal się nad nim nie zachwycam jak Lauren Kate. Jednak chłopak ma coś w sobie co sprawia, że bardzo polubiłam jego postać. Bo czy nie można lubić chłopaka, który tak szczerze kocha i jest tak bardzo oddany swojej miłości?
"Nie mogę cię stracić - wysapał Lukas, odrywając usta od jej ust. - Dlatego nie powiedziałem ci całej prawdy. Myślałem, że gdybyś wiedziała, jak kiepsko to wygląda, to byś ode mnie uciekła. Chciałem, żebyś miała nadzieję. Nie zniosę, jeśli z nas zrezygnujesz."I właśnie tak kocha Lucas Helenę. Mimo, że ich miłość jest niebezpieczna i nie ma prawa bytu. Więc:
"Czy miłość zdoła przezwyciężyc przeznaczenie?"
Ja mam nadzieję, że tak i życzę im tego.
Autorka fantastycznie wplotła mitologię w powieść. Jestem pod wrażeniem tego jak łatwo się to czyta i nie idzie się w tym pogubić. Wszystko jest czytelnikowi wyjaśnione tak aby mógł z łatwością wejść w świat Heleny i Lucasa. Podoba mi się też jak poboczne postacie są wykreowane. Poznajemy nie tylko to co się rodzi pomiędzy głównymi bohaterami. Lecz również jesteśmy na bieżąco z rozwojem innych postaci. Mnie osobiście do gustu przypadła przyjaciółka Heleny - Claire. Mała, zadziorna i waleczna. Polubiłam również Hektora, który dla swojej rodziny zrobi wszystko. Chroni swoich bliskich i lepiej żeby nikt ich nie krzywdził, bo będzie miał z nim do czynienia. Książkę czyta się lekko, przyjemnie i szybko. Jednym słowem? Pochłania :)
sub by: paranormalbooks.pl
Tutaj filmik, który znalazłam na YT. Muszę przyznać, że Helena może być... jednak Lucasa wyobrażam sobie zupełnie inaczej ;p
Moja ocena: 5,5/6
Nigdy nie mów nigdy.
Czytałam i książka bardzo mi się podobała:)). Czekam niecierpliwie na kolejny tom. Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tę książkę, czekam na kontynuację. Niestety promocyjna piosenka - koszmar :(
OdpowiedzUsuńCzytałam i spodobała mi się. Ciekawi mnie część druga - ma przepiękną okładkę ;)
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo chcę! :)
OdpowiedzUsuńA już w szczególności po przeczytaniu recenzji :D
Zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej książki, ale dopiero teraz wskoczyła na moją listę priorytetów do kupienia :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ta powieść, z pewnością wkrótce po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię również na mojego nowo powstałego bloga z recenzjami książek.
public-reading.blogspot.com
po twojej recenzji na pewno skuszę na przeczytanie książki:)
OdpowiedzUsuń