niedziela, 30 czerwca 2013

"Mroczny sekret" Libba Bray


Seria: Magiczny krąg 
Tom: I
Seria wydawnicza: Czytaj po zmierzchu
Ilość stron: ok 368 
 Data wydania:  2010
Wydawnictwo: Dolnośląskie
"Pierwszy tom cyklu Magiczny krąg.
Wspaniały portret epoki wiktoriańskiej, pełen szeleszczących spódnic, tańczących cieni i niebezpieczeństw czyhających w nocy. Niepokojący klimat, aura tajemniczości.
 Gemma Doyle to osóbka uparta i przekorna. Ma 16 lat, kiedy trafia do londyńskiej Akademii Spence po tragedii, która spotyka jej rodzinę w Indiach. Jest samotna, dręczy ją poczucie winy i nękają ponure wizje przyszłości. W nowej szkole Gemma zawiera przyjaźń z najbardziej wpływowymi dziewczętami, odkrywa w sobie nadprzyrodzone zdolności, a także dowiaduje się o dawnych powiązaniach swojej matki z mrocznym stowarzyszeniem nazywanym Zakonem."
    Powieść gotycka? Jestem bardzo na tak! Książka ta zalegała u mnie na półce już od bardzo długiego czasu. Czemu? Nie wiem. Wiem natomiast to, że odstawienie jej na bok było wielkim błędem, gdyż jest to książka, która idealnie wpasowuje się w moje gusta czytelnicze. Uwielbiam takie klimaty - czary, mroczne tajemnice, światy alternatywne. Tak, to jest to! "Mroczny sekret" przypominał mi odrobinę "Krąg" (wydawnictwa Czarna Owca). Obie te książki są naprawdę na wysokim poziomie i obie bardzo sobie cenię. Zarówno za pomysł, wykonanie, jak i wspaniale wykreowane postaci. Przejdźmy zatem do sedna sprawy, mianowicie co ta książka ma, bądź czego też nie ma, że wywarła na mnie takie, a nie inne wrażenie.

    "Mroczny sekret" przyciągną mnie już samym tytułem, a kiedy tylko przeczytałam opis, stwierdziłam, że jest to książka, którą muszę przeczytać - koniecznie. Klimaty, o jakich już wcześniej wspomniałam bardzo przyciągają moją uwagę. Dlatego też, zawsze kiedy sięgam po taką książkę, mam względem niej wielkie oczekiwania i nadzieję, że owa pozycja mnie nie zawiedzie. Cieszę się więc niezmiernie z tego, że pani Bray stworzyła tak zacne dzieło, którego nie zapomnę, a do którego zapewne jeszcze wrócę - nie tylko myślami. Wiem, że przede mną jeszcze dwie części tej trylogii, ale ja już po prostu mam pewność, że mi się one spodobają. Znam styl tej autorki, bowiem nie po raz pierwszy spotykam się z jej dziełem - stąd właśnie ta pewność.

   Skoro już o stylu wspomniałam, to wypada powiedzieć/napisać o nim coś więcej. Otóż pani Bray pisze w sposób bardzo obrazowy i barwny. Włada przystępnym, przyjemnym i ciekawym językiem dostosowanym do odpowiednich czasów, w jakich toczy się akcja - właśnie dzięki niemu jej powieści pochłania się z wielką przyjemnością. W ogóle opisy miejsc, wydarzeń i uczuć poszczególnych bohaterów są świetne i nie mam im zupełnie niczego do zarzucenia.

  Bohaterowie tej książki są mocnymi i wyrazistymi charakterami. Począwszy od silnej i odważnej głównej bohaterki Gemmy, a skończywszy na słabej i naiwnej Annie, która często działała mi na nerwy.
Co tak bardzo mi się podoba w kreacji postaci "Mrocznego sekretu"? A to, że są namacalne i takie realne. Posiadają wady i zalety, a nie są tylko wyidealizowanymi postaciami, których największymi problemami są błahostki związane z nastoletnim życiem. Kartik - postać męska, tajemnicza, sympatyczna, czasami mroczna jest zupełnie inna od dotychczasowych, jakie dane mi było poznać w młodzieżowych książkach.
   Tak samo jeśli chodzi o relacje, jakie panują pomiędzy bohaterami. Z samego początku Gemma nie mogła się wpasować w standardy jakie panują w Akademi Spence, w której ląduje po nieszczęsnej przygodzie w Indiach, gdzie jej matka została zamordowana przez tajemnicze siły zła. Lecz po kilku starciach z wychowankami akademii, wzlotach i upadkach znajduje sobie przyjaciółki. I właśnie to, że wszystkie dziewczyny są tak różne, podoba mi się najbardziej.

   W książce znajdziemy również wątek miłosny, lecz jest on tak wkomponowany w powieść, że nie przysłania nam całej reszty. Jest stonowany i można powiedzieć, że autorka zarysowała nam lekko w pierwszej części dzieje Kartika i Gemmy, aby móc później, w kontynuacji rozwinąć go lepiej. A co najlepsze? Nie jest on przesłodzony i płytki!

    Cykl "Magiczny Krąg" polecam każdemu, kto lubi tajemnice, magię, zagadki i wciągającą fabułę. Gwarantuję Wam, że się nie zawiedziecie!

A na koniec piosenka, która chodzi mi po głowie i, której słucham dosyć często :) Ostatnio stawiam na spokojniejsze brzmienia, ale w sumie to zależy od nastroju.

piątek, 28 czerwca 2013

[buzz] Anders de la Motte




Seria: Czarna Seria
Tom: II
Wydanie: I
Data wydania: 2013
Ilość stron: 456
ISBN: 978-83-7554-495-4
Wydawnictwo: Czarna Owca
"Druga część wciągającej trylogii o Grze w Alternatywną Rzeczywistość
Minął rok, od kiedy Henrik Petterson za sprawą tajemniczego telefonu komórkowego dał się wciągnąć w pasjonującą, choć śmiertelnie niebezpieczną Grę. Teraz na pozór ma wszystko, czego zawsze pragnął – pieniądze, wolność i beztroskę. Nowy, wygodny styl życia zaczął go już jednak nudzić. Brakuje mu ekscytujących wyzwań i adrenaliny. Coraz częściej cierpi na bezsenność i bywa, że ciężko mu jest odróżnić rzeczywistość od wytworów wyobraźni. Coraz częściej pragnie powrotu do Gry.
Anders de la Motte – były oficer policji, a do niedawna dyrektor ds. bezpieczeństwa w jednej z największych na świecie firm z branży IT. Obecnie pracuje jako konsultant ds. bezpieczeństwa międzynarodowego. Jest najbardziej ekscytującym i nowatorskim autorem nowego pokolenia pisarzy kryminalnych w Szwecji."
    Poprzedni tom mile mnie zaskoczył. Wspominałam w poprzedniej recenzji, że nie spotkałam się z takim ciekawym tematem, a jeśli już to zrobiłam, to był on ujęty w zupełnie inny sposób. Dlatego też ciągle uważam, że książka Andersa de la Motte jest tworem oryginalnym. [buzz] to kontynuacja trylogii, której pierwszy tom zatytułowany jest [geim]. Zakończenie pierwszego tomu było wielkim bumem, więc po kontynuacji spodziewałam się czegoś, co będzie trzymało poziom, zarówno swojej poprzedniczki, jak i napięcia. Jedynka była zabawna, pełna akcji i ciekawych zwrotów wydarzeń, dlatego miałam nadzieję, że [buzz] będzie posiadał to wszystko, a nawet, że będzie lepiej. Tak więc czy moje oczekiwania zostały spełnione?

    Akcji w książce nie brakuje, więc moje oczekiwania względem jej pędu zostały spełnione. Humor również trzyma poziom, napięcie było nieco mniejsze, jak w tomie pierwszym, jednak nie ma co narzekać! Tak samo, jak w pierwszym tomie, tak i tutaj brak przewidywalności - co jest naprawdę ogromnym plusem. Autor bowiem tak zawile żongluje wątkami, że ciężko jest przewidzieć, co też nastąpi za chwilę.

    HP to postać dosyć kontrowersyjna. Niby autor stworzył go jako bohatera nader inteligentnego, ale z drugiej zaś strony zachowuje się jak nierozgarnięty, lekkomyślny i wulgarny nastolatek. 
Ogólnie rzecz biorąc lubię postać HP, jednak momentami działał mi na nerwy. We wcześniejszym tomie chciał zwiać przed organizacją, która czai się za grą, zaś w tym tomie brak mu tej adrenaliny i najzwyczajniej w świecie się nudzi. Niemniej tak, czy siak gra toczy się dalej, czy HP tego chce czy też nie, z tym, że teraz nasz bohater zostaje wrobiony w morderstwo... A na jego drodze jeszcze wiele przeszkód. Nad Rebeccą również wiszą ciemne chmury. Nie dość, że w pracy się nie wiedzie za dobrze, to jakby tego było mało, w jej związku również nie jest kolorowo. Rebecca to postać, która od samego początku wzbudziła we mnie sympatię i jak na razie nic tego nie zmieniło. Odważna i z mocnym charakterem postać kobieca - jakich mało!

    Książkę czyta się szybko, dzięki prostemu i łatwo przyswajalnemu językowi. Co do przyjemności jaka płynie z odbioru książki, jest to kwestia sporna. Jedni powiedzą, że książkę źle im się czytało przez ilość wulgaryzmów, bądź przez samą postać HP, a drudzy zaś (w tym ja) stwierdzą, że tak samo bohater jak i wulgaryzmy w tej książce są czymś zwyczajnym - co już podkreślałam w recenzji poprzedniego tomu. Dlatego też nie polecam jej osobom delikatnym i tym, którzy nie lubią zbyt wielu przekleństw i wątków dla dorosłych.

   Podsumowując, powiem tyle, że jeśli szukacie czegoś bardzo zaskakującego, trzymającego w napięciu i oryginalnego, jak najszybciej zaopatrzcie się w tę trylogię! Tom trzeci, mam nadzieję, że już niebawem zasili moją biblioteczkę!

Recenzja poprzedniego tomu:
~.~ [geim] ~.~

czwartek, 27 czerwca 2013

"Pani na Czachticach" Jožo Nižnánsky




Wydawnictwo: Książnica
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 624
ISBN: 978-83-245-8014-9

"Elżbieta Batory (Báthory Erzsébet) pochodziła z jednego z najbardziej znamienitych rodów węgierskich i przyszła na świat w 1560 roku. Szczyciła się tym, że jej wujem jest król polski Stefan Batory, którego ogromnie kochała i podziwiała.
Sadystyczna od dziecka? Trudno powiedzieć, jakie wydarzenie obudziło w Elżbiecie sadystkę: badacze wskazują dwa zdarzenia z jej dzieciństwa, które mogły mieć na to wpływ. Księżniczka była świadkiem publicznej egzekucji na dziedzińcu zamku swoich rodziców: Cygana oskarżonego o porwanie dziecka najpierw łamano kołem, a potem zaszyto w rozprutym brzuchu konia, by tam się udusił. W kilka lat później, trzynastoletnia Elżbieta była świadkiem, jak jej kuzyn wymierzał karę pięćdziesięciu zbuntowanym chłopom, obcinając im nosy i uszy." ~ Źródło

    Historyczne książki mają do siebie to, że jedne z nich potrafią wciągnąć czytelnika w swą otchłań i zniewolić swoją treścią, inne zaś potrafią go znużyć. Jak wcześniej zachwycałam się pozycją Grupy Wydawniczej Publicat o Władzie Palowniku, tak tego samego nie mogę powiedzieć o "Pani na Czachticach". Niestety nie porwała mnie, a czasami jej czytanie mi się dłużyło. Nie twierdzę jednak, że ta książka jest zła. Jest tylko napisana dosyć ciężkim i na pewno nie lekkim piórem.

    Książka Jožo Nižnánskiego opowiada historię okrutnej Elżbiety Batory zwanej również jako Krwawa Hrabina z Czachtic, krwawa grafka. Autor dokładnie opisał nam dzieje Elżbiety, nie obyło się więc bez krwawych i wstrząsających opisów, które potęgowały napięcie, jakie towarzyszyło czytelnikowi podczas czytania tego dzieła. Już na samym początku postaci rzucają nam światło na to, jaka jest Elżbieta. Owszem z początku można by pomyśleć, że to czyste oszczerstwa i nic podobnego się nie wydarzyło. W końcu Elżbieta Batory według pastora Jana Ponicenusa była szanującą się wdową o wielkiej urodzie, która skryta w swoich włościach stroni od przepychu. Pastor sądzi, że wszystkie te straszne opowieści o Pani Czachtic to czyste oszczerstwa, bo gdzieżby matka i skromna kobieta mogła wyrządzić tyleż zła!  Nie wie jednak, że Elżbieta jako dziecko była świadkiem wielu okropnych egzekucji i oglądała je z przyjemnością, co mogło odbić się na niej piętnem okrucieństwa, jakie płynie w jej krwi.

   Muszę przyznać, że byłam niezmiernie ciekawa owej pozycji i miałam względem niej wielkie oczekiwania. Książka mi się podobała, jednak nie w takim stopniu jak tego oczekiwałam. Owszem wszystkie mrożące krew w żyłach i tajemnicze opisy były nader interesujące. Sama postać historyczna Elżbiety Batory była świetna i wyrazista, niemniej moim zdaniem mogło się obyć bez wielu zbędnych opisów, które najzwyczajniej w świecie nużyły mnie jako czytelnika.. Ja rozumiem, gdyż przepych faktów historycznych, jakie można znaleźć w różnych księgozbiorach jest ciężki do streszczenia tak, aby umieścić w jednej książce opisującej historię jednej ze znanych postaci, niemniej jak mówię, te pojedyncze wzmianki nie były porywające. Gdzieś po 200 stronach książki doszłam do wniosku, że nie wiem co tak naprawdę kierowało główną bohaterką tejże książki. Jakie uczucia nią targały i co też "siedziało" w jej głowie. Brakowało mi tym samym narracji prowadzonej właśnie przez samą Elżbietę Batory. Autor mógł tutaj wpleść albo narrację pierwszoosobową, którą prowadziłaby Elżbieta, albo narrację wielobiegunową, dzięki której moglibyśmy się wczuć w wiele postaci, a tym samym dowiedzieć się o nich więcej. 

   Podsumowując, książka ta nie jest zła, lecz ja ubolewam nad narracją, która wiele mogła zmienić na korzyść całości, gdyby była taka jak wyżej wspomniałam. Nie powiem również, że książkę czytało mi się źle, gdyż byłoby to kłamstwem - przyjemność czytania była niemała. Jak widać, książka ma kilka mankamentów, ale i ma też plusy. Sądzę, że każdy kto lubi książki historyczne powinien się z nią zapoznać. Każdy również, kto interesuje się Elżbietą Batory, która należy do mocnych, charyzmatycznych i niebanalnych postaci historycznych nie przejdzie obok niej obojętnie.

niedziela, 23 czerwca 2013

"Złoty most" Eva Völler


Tom: II
Seria: Poza czasem
Wydawnictwo: Egmont
Rok wydania: 2013

"Współczesna dziewczyna. Przystojny młodzieniec. Pełen przepychu Paryż. Intryga na szczytach władzy. Historia poza czasem.
Odkąd Anna dołączyła do tajnego grona podróżników w czasie, przygoda goni przygodę. Jednak w samym środku egzaminów maturalnych do dziewczyny docierają straszne wieści – jej ukochany Sebastiano zaginął w Paryżu w czasach kardynała Richelieu. Anna natychmiast udaje się w pełną niebezpieczeństw podróż i rzeczywiście znajduje Sebastiana w Paryżu. Ale to nie koniec problemów, chłopak bowiem jest muszkieterem kardynała i nie ma pojęcia, kim jest Anna. Czy uda się przywrócić mu pamięć? Złoty most, kolejny po Magicznej gondoli tom przygód Anny i Sebastiana zabiera czytelników w podróż do siedemnastowiecznego Paryża. Miłość i przygoda, intrygi i romanse przykuwają uwagę i sprawiają, że książkę czyta się jednym tchem"
Podróży w czasie ciąg dalszy.
    Pamiętam do teraz, jakie wrażenie zrobiła na mnie "Magiczna gondola" i nadal jestem pod jej urokiem. Dlatego byłam przekonana o tym, iż kontynuacja będzie trzymała równie wysoki poziom, a sama autorka mnie nie zawiedzie. "Złoty most" spełnił moje oczekiwania, zaspokoił moją ciekawość względem dalszych losów bohaterów, przeżycia nowych przygód oraz był równie emocjonujący. Tak więc kontynuację tę uważam za jak najbardziej udaną!

    Wcześniej, wraz z bohaterami zwiedzaliśmy zakątki piętnastowiecznej Wenecji, zaś tym razem autorka przeniosła nas w świat zupełnie inny, ale równie genialnie przedstawiony. Otóż moi mili zapraszam Was do siedemnastowiecznego i pełnego uroku Paryża, gdzie wszystko jest możliwe...

    Sebastian utknął w czasie, a Anna musi go ratować, problem w tym, że chłopak nie pamięta swojej przeszłości z przyszłości (jakkolwiek dziwnie by to brzmiało). Tym samym nie poznaje również naszej słodkiej Anny, która w rzeczywistości, przecież tak wiele dla niego znaczy. Dlatego też Anna musi na nowo rozkochać w sobie młodzieńca, który w siedemnastowiecznym Paryżu nie jest byle kim, tylko  przybocznym muszkieterem samego kardynała Richelieu - czy komuś nie wydaje się to nazwisko znajome? Oczywiście, że tak! Jeśli pamiętacie czterech muszkieterów, na pewno spodoba Wam się to, że to właśnie wokół tego wszystkiego zabawa się toczy. Ja jestem zadowolona z tego nawiązania autorki, do tak kultowej książki jak i ekranizacji. Nie będę więcej streszczała tego co się dzieje, gdyż wydaje mi się to kompletnie zbędne, a sami możecie to wszystko znaleźć w krótkim, acz treściwym opisie umieszczonym na okładce. Powiem tylko jedno: dzieje się, oj dzieje!

    Anna i Sebastian tworzą bardzo fajną parę -  w "Magicznej gondoli" byliśmy świadkami rodzącego się między nimi uczucia, które na koniec zostało zapieczętowane ich związkiem. Dziękuję autorce, że nie zrobiła z tej dwójki słodkich gołąbeczków, i nie umniejszyła tym samym ich pięknemu związkowi. Tak samo jak i w poprzednim tomie, tak i w tym Sebastian jest uroczym, odważnym i tajemniczym młodzieńcem. Anna zaś nie jest głupiutką i naiwną dziewczyną, lecz odważną i chytrą bohaterką, które ja osobiście bardzo lubię. Cieszę się również z tego, jak pani Völler stworzyła resztę swoich postaci, a zrobiła to w sposób realistyczny i bardzo fajny. Nie ma tutaj ideałów bez wad, ani infantylnych i mdłych postaci, które odbierają przyjemność jaką czerpiemy z wkradania się w świat "Złotego mostu".

    Wcześniej wspomniałam, że w książce wiele się dzieje i, moi mili wcale sobie tego nie dopowiadam. Już od samego początku jesteśmy wrzuceni w wir przygód i misji, jakie do spełnienia ma nasza urocza dwójka głównych bohaterów. Przygodom nie ma końca, a i one nie są na pewno banalne. Ciągłe dworskie intrygi, walka o władzę i sprawiedliwość... Oraz przede wszystkim o miłość. To wszystko znajdziecie w tej książce i o  wiele więcej!

   Autorka ma świetny styl pisania, włada łatwym i płynnym oraz bardzo obrazowym językiem. To jak opisuje nam realia, stroje, zabawy w jakich uczestniczą bohaterowie oraz miejsca, w których się obecnie znajdują, jest bajkowe. Łatwo sobie to wszystko wyobrazić i tym samym płynnie przemieszczać się wraz z postaciami po świecie, jakiego obraz pani Völler nam pięknie przedstawiła.

    Reasumując, jak widzicie, książką jestem oczarowana. Już czytając tom pierwszy wiedziałam, że ta historia na pewno nie będzie banalna! Opisy, postaci i te wszystkie emocje, jakie targają czytelnikiem... Jednym słowem polecam! Polecam tym, którzy lubią podróże w czasie, barwne postaci, pełne emocji przygody oraz magiczną przygodę.

Recenzja poprzedniego tomu:

sobota, 22 czerwca 2013

"Pieczęć Ognia. Grim" Gesa Schwartz


Seria: Grim
 Tłumaczenie: Ryszard Turczyn
ISBN: 978-83-7686-173-9
Ilość stron: ok.700 
 Data wydania:  2013 
Wydawnictwo: Jaguar

"Niezwykły debiut niemieckiej pisarki Gesy Schwartz, pełna tajemnic, nastrojowa i miejscami humorystyczna opowieść z pogranicza fantasy i urban fantasy.
 Paryż, czasy współczesne. Grim jest gargulcem, jednym ze strażników, których zadaniem jest ukrywanie przed ludźmi istnienia istot z innego świata. Z całą mocą nie znosi swojego nowego (dwieście lat to niezbyt wiele dla kamiennej rzeźby) miejsca pracy - zalewanej deszczem fasady budynku. Ale robota jest robotą i Grim, choć najchętniej zostawiłby Francję daleko za sobą, twardo stoi na straży Kodeksu, pilnując, by drobne utarczki demonów i wampirów nie wywlekły na światło dzienne tajemnic ich egzystencji. Pewnego dnia Grim spotyka jednak Mię, córkę nielekko psychicznego malarza-samobójcy. Mia obdarzona jest pewnym szczególnym darem - widzi to, czego nie widzą inni. Gdy w ręce tych dwojga wpada dziwny, pokryty tajemniczym pismem pergamin, staje się jasne, że czasy pokoju między mieszkańcami tego i innego świata właśnie dobiegły końca..."
    Przyznaję, że na tę książkę czekałam już od chwili, kiedy po raz pierwszy o niej usłyszałam. Gargulce to zupełnie coś innego, coś oryginalnego i wyróżniającego się na tle modnych ostatnio książek antyutopijnych, książek z motywem wampiryzmu, wilkołactwa itp. A ja bardzo łaknęłam czegoś nowego. Powiewu świeżości w literaturze fantasty i właśnie ten ów powiew dała mi lektura Grima! Gargulce... Z takim czymś spotykam się pierwszy raz i muszę przyznać, że jestem bardzo mile zaskoczona. Nie powiem jednak, że książka wciągnęła mnie już od pierwszych stron, gdyż z początku ciężko mi się było z nią zaznajomić, lecz po jakichś kilku rozdziałach, kiedy już coś zaczęło się dziać, a akcja nabrała rozpędu - nie mogłam się od niej oderwać i z bólem serca ją odstawiałam na bok.

     Fabuła rozgrywa się w Paryżu, gdzie wszystko toczy się w czasach współczesnych. Poznajemy Grima - gargulca, lecz nie byle jakiego. Otóż Grim jest jednym z potężniejszych swojego rodzaju, jest Cienioskrzydłym i jego zadaniem jest pilnowanie granicy pomiędzy światem śmiertelników, a Innoświatem. Musi strzec tajemnicy swojego świata przed ludźmi, na których został rzucony Czar Zapomnienia. Kodeks Gargulców wyraźnie mówi, że gargulce nie powinny się kontaktować z ludźmi, a już na pewno żadne głębsze relacje nie wchodzą w grę. Toteż kiedy Grim dowiaduje się, że jego przyjaciółka Moira spotykała się ze śmiertelnikiem (Jakubem) i coś mu ofiarowała, jest wstrząśnięty. Moira prosi go, by obiecał strzec Jakuba, lecz Grim sam nie wie co o tym myśleć. Dopiero później sprawy się komplikują, gdy do gry dołączają się inne potężne istoty... Ktoś ginie, ktoś inny jest w niebezpieczeństwie... Czy Grim otworzy się na przyziemne uczucia dzięki Mii, siostrze Jakuba, która posiada nadprzyrodzone zdolności?
" To takie uczucie, jak woal z lodu. Jak tysiąc igieł przewiercających skórę. To jak sen, w którym otwiera się usta, żeby krzyczeć, i okazuje się, że nie ma się już głosu. To tak, jakby czekać samotnie w ciemności. Jedyny odgłos, to cisza w naszym wnętrzu, czeka się i czeka na coś, co nigdy nie przyjdzie. To jak upadek bez powstania - jak umieranie bez śmierci."
    Autorka w sposób ciekawy i niebanalny przedstawiła nam bliżej świat i życie gargulców. Postaci kamiennych, które pod osłoną nocy ożywają, a, by przeżyć muszą pożywiać się ludzkimi snami. Muszę przyznać, że to jak stworzyła ów świat omamił mnie swoją innością. Otóż Gesa Schwartz nie tylko pobieżnie przytoczyła nam istnienie tych stworzeń, ale w sposób spójny, barwny i intrygujący opisała nam ich pochodzenie oraz życie w ich świecie zwanym Ghrogonią. Bardzo podoba mi się, kiedy autor tworzy coś w tak niebanalny i obrazowy sposób, że można sobie to wszystko wyobrazić z zupełną lekkością. Takie dzieła dzięki temu czyta się z przyjemnością i są one pożywką dla naszej wyobraźni.

   Mamy tutaj całą paletę różnorakich postaci, z której każda posiada swoje cele, pragnienia i obawy. Są zwykli ludzie, ludzie posiadający moce, zwani Hartydami, są oczywiście Gargulce - to one wiodą prym, Hybrydzi, wampiry, wilkołaki koboldy... Cała masa przeróżnych fantastycznych bohaterów. Najbardziej, prócz Grima, urzekł mnie Kobold imieniem Remi. Zabawna postać, która swoją gadatliwością i śmiesznymi, aczkolwiek trafnymi uwagami wnosiła w fabułę sporą dawkę humoru. Nie mam nic do zarzucenia żadnej z postaci, wszystkie moim zdaniem są bardzo dobrze dopracowane.

   Muszę przyznać, że akcja jest kolejnym atutem tej książki. Non stop coś się dzieje, nie wieje nudą - co jest plusem w tak obszernej stronicowo książce. Autorka wrzuca nas z jednej porywającej przygody w kolejną, budując tym samym niesamowite napięcie i zarzucając nas cała gamą emocji. Pani Schwartz zrobiła kawał dobrej roboty pisząc tę książkę i mam nadzieję, że będę miała możliwość poznać dalsze losy bohaterów "Pieczęci Ognia", gdyż jest to książka niebywała, oryginalna i naprawdę napisana treściwym i lekkim językiem!


Zapraszam na konkurs, gdzie można wygrać tę książkę!

niedziela, 16 czerwca 2013

"Wład Palownik. Prawdziwa Historia Drakuli" C.C. Humphreys



 Kategoria: Beletrystyka historyczna
Seria: Z mroków przeszłości
Liczba stron: 512
Rok wydania: 2012
Wydawnictwo: Książnica
"Jego imię kojarzy się z horrorem, deprawacją i mroczną zmysłowością. Jednakże prawdziwy Drakula władca Wołoszczyzny, był jeszcze straszniejszy, jeszcze namiętniejszy od bohatera powieści Brama Stokera, transylwańskiego hrabiego Drakuli, dla którego stał się inspiracją. 
Jego prawdziwa historia to nie historia potwora ani wampira, lecz człowieka z krwi i kości, pełnego przeciwieństw. Wład III Palownik, którego zwano Synem Diabła, był zarówno tyranem, jak i sprawiedliwym władcą, uczestnikiem krucjat i rzeźnikiem, oprawcą i bohaterem, katem i kochankiem. Jego historię opowiadają ci, którzy znali go najlepiej: jedyna kobieta, którą prawdziwie kochał i którą musiał poświęcić, najbliższy towarzysz i zdrajca. I jego spowiednik, odsłaniający zasłonę konfesjonału, aby móc pokazać Drakulę takim, jakim naprawdę był."

    W każdej książce o wampirach jest nawiązanie do Włada Palownika, lecz w żadnej z nich jego temat nie został zgłębiony. Odkąd przeczytałam pierwszą książkę w której była wzmianka o Drakuli, chciałam poznać bliżej jego historię i dokładnie się jej przyjrzeć. Dlaczego został okrzyknięty potworem, wampirem i co nim kierowało, kiedy wypełniał te wszystkie zbrodnie, za które został oskarżany. Przyznam, że nie czytałam książki Brama Stokera "Drakula" - nie wiem, może kiedyś przeczytam, - ale sądzę, że książka - w dodatku tak świetnie napisana, jaką przedstawił światu C.C. Humphreys  wydaje mi się wystarczająca. Autor tak genialnie zobrazował mi historię Drakuli, że chyba już nikt inny nie zatrze mi tego wrażenia, jakie wywarł na mnie Drakula z jego książki. 

    Przyznać muszę, że trochę się obawiałam tej książki. Miałam dziwne wrażenie, że może ona mnie zanudzić, bądź też rozśmieszyć swoją absurdalnością. Jednak kiedy tylko wczytałam się w treść życia Włada Drakuli przepadłam! Nie mogę nawet wyrazić słowami jak wielkie i pozytywne wrażenie wywarła na mnie ta książka. C.C. Humphreys stworzył tak wspaniałą i wzruszającą historię jednego z popularnych historycznych bohaterów, że aż dech zapiera. O nudzie nie ma mowy, bowiem wszystko czyta się z wypiekami na twarzy, łaknąc więcej i więcej. Sam autor zaznacza, iż jego głównym celem było opieranie się na faktach historycznych, a zatem przedstawienie prawdziwej historii jednego z członków rodu Drakulów. Ponadto pierwszym, co mi się rzuciło w oczy był tak dopracowany i wprowadzający w sedno fabuły prolog.

"Jestem więźniem. Zamkniętym w klatce swego ciała. A jednak nazywam się wolnym jak sokół."

    Sama postać Włada Drakuli/ Włada Palownika znanego również jako Syn Diabła lub Kazykły bej - jest rewelacyjnie dopracowana, w najmniejszych szczegółach! Historię Drakuli poznajemy aż z trzech punktów widzenia, a opowiada ją nam: Ilona - jego ukochana, Ion - najlepszy przyjaciel Włada, oraz spowiednik księcia Wołoszczyzny. Każda z wymienionych postaci odegrała bardzo ważną rolę w tej historii. Można nawet rzec, że poznajemy kilka oblicz Włada Drakuli poprzez opowieści poszczególnych postaci. Jak się dowiadujemy, Wład Palownik nie miał łatwego życia. Już jako młodzieniec trafił do niewoli wraz ze swym młodszym bratem Radu oraz przyjacielem Ionem, gdzie musieli stawiać czoła przeciwnościom jakie spotykały ich w świecie wroga. Poznajemy losy tej trójki od początku, aż do samego końca, jednak jak łatwo się domyślić - najlepiej poznajemy samego Włada. Jego motywy, pobudki, pragnienia i wszystko to, co nim targało za życia.

   Zawsze sądziłam, że postać Drakuli zabijała i torturowała swoich przeciwników z czystej przyjemności, okazało się,  że to jednak tylko powierzchowne osądy, które pewnie nie tylko w mojej głowie się kłębiły. Dlatego polecam bardzo gorąco tę książkę, z której dowiecie się dlaczego Wład został okrzyknięty Palownikiem, Wampirem i czy rzeczywiście miał serce z kamienia, bądź otchłań ziejącą pustką zamiast serca. Muszę stwierdzić, iż polubiłam (bardzo) Drakulę, a sama jego historia poruszyła mnie do głębi. Zresztą wiele uczuć kłębiło się we mnie podczas czytania tej świetnej książki!
"Ludzka pamięć jest zawodna, a wyobraźnia czasem bez granic. Przekaz to tylko przekaz, nic więcej, wart tyle, ile honor opowiadających."
   Jak już wcześniej wspomniałam, autor przedstawił nam również historię innych postaci - samego władcę Turków Mehmeda - odwiecznego wroga Włada. Przyjaciela Iona, który w pewnym momencie mnie rozczarował swoimi poczynaniami. Ilonę, która zawsze była wierna swemu kochanemu i innym również znaczącym i dobrze wykreowanym postaciom, jakie z przyjemnością poznałam. Dlatego pragnę podziękować autorowi za tak wyczerpującą i wspaniałą lekturę, która na pewno pozostanie jedną z tych niezapomnianych.

"Oto koń trupio blady, a imię siedzącego na nim Śmierć, i Otchłań mu towarzyszyła."
~ Księga Objawienia, 6, 8
Za tę wspaniałą książkę ukazującą prawdziwe oblicze Włada Drakuli dziękuję serdecznie Grupie Wydawniczej Publicat!

Konkurs z Grimem!




Coś o nagrodzie:
"Niezwykły debiut niemieckiej pisarki Gesy Schwartz, pełna tajemnic, nastrojowa i miejscami humorystyczna opowieść z pogranicza fantasy i urban fantasy.
 Paryż, czasy współczesne. Grim jest gargulcem, jednym ze strażników, których zadaniem jest ukrywanie przed ludźmi istnienia istot z innego świata. Z całą mocą nie znosi swojego nowego (dwieście lat to niezbyt wiele dla kamiennej rzeźby) miejsca pracy - zalewanej deszczem fasady budynku. Ale robota jest robotą i Grim, choć najchętniej zostawiłby Francję daleko za sobą, twardo stoi na straży Kodeksu, pilnując, by drobne utarczki demonów i wampirów nie wywlekły na światło dzienne tajemnic ich egzystencji. Pewnego dnia Grim spotyka jednak Mię, córkę nielekko psychicznego malarza-samobójcy. Mia obdarzona jest pewnym szczególnym darem - widzi to, czego nie widzą inni. Gdy w ręce tych dwojga wpada dziwny, pokryty tajemniczym pismem pergamin, staje się jasne, że czasy pokoju między mieszkańcami tego i innego świata właśnie dobiegły końca..."

1. Organizatorem jest Sol -  właścicielka bloga Books Hunter. Nagrodą jest książka wydana nakładem Wydawnictwa Jaguar.
2. Co należy zrobić?
 a) należy w komentarzu pod tym postem umieścić odpowiedź na zadanie konkursowe,
 b) podać swój adres mailowy (muszę się jakoś skontaktować, w razie wygranej!),
 c) w komentarzu pod tym postem proszę pozostawić swoje imię,
 d) umieścić baner konkursu w widocznym miejscu na swojej stronie (nie posiadasz swojej strony? Patrz punkt 5!).


Dodatkowo (z własnej woli, nie musicie tego robić)
 - można polubić i FB Books Hunter
 - zostać obserwatorem bloga,

3. Konkurs trwa od 16 czerwca do 18 lipca, wyniki ogłoszę 3 dni po zakończeniu konkursu. 
Zwycięzca zostanie poinformowany o wygranej drogą mailową. Informacja będzie również zamieszczona w poście na blogu.
4. Nagrodę wyślę listem poleconym po tym, jak otrzymam adres korespondencyjny od zwycięzcy.
5. Do udziału w konkursie zapraszam każdego! Nawet tych nieposiadających bloga.
6. Nie wysyłam nagrody poza granice Polski.


ZADANIE KONKURSOWE:

Proszę wymień jedną, bądź (góra) trzy książki, które wywarły na Tobie ogromne wrażenie oraz JEŚLI CHCESZ!  przy jednej pozycji napisz co Ci się w niej podobało.

 Zapraszam i życzę powodzenia!


piątek, 14 czerwca 2013

"Ruth" Elizabeth Gaskell



Oprawa: twarda
Liczba stron: 544
ISBN: 978-83-7779-133-2
 Rok wydania: 2013 
 Wydawnictwo: MG 

"Elizabeth Gaskell (autorka tak znanych powieści jak Północ i południe czy Żony i córki) kreśli pełen współczucia portret "kobiety upadłej", śmiało przeciwstawiając go ówczesnym poglądom na temat tego, co grzeszne i nieprawe.
 Pierwsze polskie wydanie!" 
    Zacznę od tego, że książka pt."Ruth" to był jeden z moich priorytetów czytelniczych, więc kiedy już trzymałam ją w swoich dłoniach, nie mogłam się na nią napatrzeć. Ta ładna twarda oprawa z intrygującą i nawołującą do treści ilustracją ma w sobie pewną skromność, i zarazem tajemniczość, która do mnie jak najbardziej przemawia. Ja dosyć rzadko sięgam po książki tego typu, nie ukrywam, że żeby mnie skusić do takiej literatury potrzeba nie lada "wysiłku". W przypadku "Ruth" już po spojrzeniu na okładkę i rzuceniu okiem na sam opis stwierdziłam, ze wprost muszę się zapoznać z historią tej młodej niewiasty. Czy będzie to recenzja nosząca miano tych pochwalnych? Książka musiałaby posiadać to "coś", żeby tak było... Tak więc, przejdźmy do konkretów.

    Anglia wiek  XIX - to właśnie w takich realiach toczy się historia z początku nastoletniej tytułowej Ruth Hilton, lecz zanim przejdę do małego streszczenia powieści, chciałabym napomknąć o tym, jak autorka pięknie i malowniczo opisała nam Anglię z tamtego okresu. Dzięki takiemu opisowi sama poczułam się, jakbym przechadzała się tymi nędznymi uliczkami. Balowała w towarzystwie arystokracji... Co jest ogromnym atutem powieści, gdyż o tak niebanalne i obrazowe opisy miejsc i realiów tamtego wieku jest naprawdę ciężko.

    W tym ciężkim dla młodych i niezamożnych dam okresie, poznajemy młodziutką i nieobeznaną z życiem Ruth Hilton - sierotę i jedynaczkę, której życie lekkim nie było. Ruth trafia pod skrzydła pewnej znanej i szanowanej modystki, u której pracuje na swoje życie. Pewnego dnia zostaje wybrana jako jedna z nielicznych dziewcząt do pomocy w balu organizowanym w Ratuszu. Poznaje tam pewnego urokliwego dżentelmena - pana Bellinghama, którego swą urodą wprost oczarowała. Od tego czasu ów dżentelmen zaprząta myśli Ruth. Znajomość ta, z pozoru bajeczna, nie przyniesie jednak wiele dobrego młodziutkiej dziewczynie. Przysporzy jej za to wielu zmartwień, ale i dzięki takiemu obrotowi spraw panna Hilton znajdzie prawdziwych przyjaciół, którzy wezmą ją pod swoją opiekę. Jest jednak jedna istotna sprawa, która z jednej strony może wyglądać na tragiczną, z drugiej zaś dla Ruth jest czymś najlepszym co tylko mogło się jej przydarzyć...

   Od samego początku książki jesteśmy świadkami tego, jak bardzo życie Ruth Hilton zmienia się w diametralny sposób, lecz w niej samej nie dostrzegamy większych zmian. Ja osobiście nie zauważyłam niczego szczególnego, jednak autorka kilka razy "uświadamia" czytelnika, iż w samej bohaterce również zaszły wielkie zmiany. Dopiero pod koniec zauważyłam jednak, że nasza biedna Ruth nie jest już naiwną dziewczynką. Życie dało jej w kość i zmieniło jej nastawienie do świata, a ona sama umie walczyć o swoje.

    Język autorki, jak już wcześniej wspomniałam jest barwny, świetnie dopasowany do XIX wieku. Pani Gaskell opisuje uczucia w dosyć klarowny i prawdziwy sposób, bez jakichkolwiek udziwnień, czy też niepotrzebnych wtrąceń. Nie mogę się doczepić stylu i języka autorki, gdyż bardzo przypadł mi on do gustu. Zresztą jak cała książka!
   
    Podsumowując, książek tego typu napisanych w sposób tak klimatyczny powinno być więcej, jestem jak najbardziej za! Nienudna i wzruszająca opowieść o miłości, zawiedzionych nadziejach, bolącej zdradzie oraz szczęściu, które można odnaleźć wszędzie. Polecam.

Za możliwość poznania tej niezwykłej historii dziękuję Wydawnictwu MG!



wtorek, 11 czerwca 2013

[Przedpremierowo] "Cień i Kość" Leigh Bardugo

   
Recenzja Przedpremierowa!
Premiera:  19 czerwca 2013 




Tytuł oryginału: Shadow and Bone
Seria: Trylogia Grisza,
Tom: I
Tłumaczenie: Anna Pochłódka-Wątorek
ISBN: 978-83-61386-32-2

Trailer do książki!



    Na wstępie powiem, że ta książka jest warta swojej ceny. Urzekła mnie od pierwszej strony. Wciągnęła w odmęty swojego świata tak bardzo, że zaczęłam żyć życiem jej bohaterów. Uwielbiam takie klimaty! Nie każda książka z gatunku fantastyki wciąga mnie już od pierwszych stron. Czasem bywa tak, że zanim przemierzę setki słów zdążę myślami zawędrować zupełnie w inne rejony, niż dana historia. W rejony, które nie mają niczego wspólnego z książką, którą mam przed sobą. Z lekturą "Cień i Kość" było tak, że nie mogłam myśleć o niczym tylko o jej świetności. Mam na myśli wszystko, język, opisy miejsc, bohaterów, oryginalną fabułę, cel podróży... Po prostu wsio! W ostatnim czasie żadna z książek nie porwała mnie aż tak, jak owa pozycja. Prawda, że podobało mi się wiele aspektów w czytanych tworach, jednak żadna nie nabiła sobie tylu plusów co świat Grisz.

       Świat, jaki stworzyła nam amerykańska autorka Leigh Bardugo jest (jak dla mnie) idealny. Autorka przyłożyła się do jego stworzenia, widać to w najmniejszych detalach. Otworzyła czytelnikowi drzwi do krainy zwanej Ravką, gdzie rządzi elita parająca się magią, a elita ta, zowie się Griszami. Nazwy, opisy, postaci, wątki, dobro i zło... Cały ten fantastyczny świat jest opisany malowniczym językiem, dzięki któremu nasza wyobraźnia pracuje na najwyższych obrotach - co w książkach fantasy jest wielkim plusem i czymś pożądanym. Trzeba jednak zaznaczyć, że historia dzieje się we wspaniałej Rosji! Coś pięknego. 


    Skoro napomknęłam już coś o postaciach, dobru i złu, to trafnie jest zaznaczyć, iż najniebezpieczniejszym z nich jest Darkling - intrygujący mężczyzna, z mroczną przeszłością, a jeszcze mroczniejszą aurą. Jest to jedna z najbardziej tajemniczych postaci w tej książce. Pani  Bardugo zrobiła kawał dobrej roboty patrząc na  - Darklinga, a jeśli rzuci się okiem na pozostałe postaci, jak Alina czy Mal? No cóż, miód dla mej czytelniczej duszy. Postacie męskie moim zdaniem królują. Darkling i Mal to zupełne przeciwieństwa, a sama Alina? Twarda kobieta, która mimo, iż jest zagubiona poprzez sytuację, w jakiej się znalazła - to i tak ani myśli grać pod czyjeś dyktando. Ma swoje wartości i przekonania, i ich się trzyma. Ogólnie rzecz ujmując, bohaterowie są mocnymi i charyzmatycznymi charakterami.


   
Nie dziwię się, że "Cień i Kość" to książka, która trafiła na listę bestsellerów New York Timesa, a nawet została okrzyknięta jednym z największych bestsellerów młodzieżowego fantasy ostatnich lat. Ja się z tym w pełni zgadzam, gdyż u mnie zasługuje ona naprawdę na te i wszystkie nominacje. Piękna okładka, ta nasza, jak i zagraniczna - przykuwa wzrok. Opis na okładce sprawia, że pragniemy się zagłębić w fabułę jak najszybciej, a wierzcie mi, jak już się zagłębicie, to nie będziecie chcieli jej odłożyć. A gdy już skończycie tą fantastyczną historię, nadal jej treść będzie zaprzątała Waszą głowę. Takie niezwykłe książki są w cenie! I jeszcze te emocje, jakie wzbudza... Cała mieszanka. Od irytacji (tak, ta też się zdarza), przez smutek, aż do radości!

    Czy polecam? Jasne, że tak! Ja jestem oczarowana książką Leigh Bardugo i chcę już kolejny tom! Gorąco zapraszam do tajemniczego i niebezpiecznego świata Grisz!

Źródło
Za niezwykłą i ekscytującą przygodę, dziękuję serdecznie Wydawnictwu Papierowy Księżyc!

 

niedziela, 9 czerwca 2013

Zdobycze czerwcowe!

    Dzisiaj krótko i na temat. Czyli o tym, co też nowego zagościło u mnie na półce. Większość przywędrowała do mnie pod koniec maja, ale znalazła się w stosie czerwcowym. Te z wymiany poczekają na swoją chwilę prawdy, aczkolwiek i tak zawsze kolekcjonuję całe serie, a później dopiero czytam. Egzemplarze recenzyjne to oczywiście priorytet! 



Większość pochodzi z wymian:

"Nieświadomy mag" K. Miller - wymiana na LC
"Cień anioła" I. Czarkowska - jw
"Kiedy ulegnę" Chang-Rae Lee - jw
"Ruth" E. Gaskell - od MG. Przeczytana, recenzja już niebawem!
"Pieczęć Ognia" G. Schwartz - Grim mój! Wymiana na LC
"Wład Palownik. Prawdziwa historia Drakuli" C.C. Humphreys - od Grupy Wydawniczej Publicat - obecnie pochłaniana pozycja.
"Pani na Czachticach" J. Nižnánsky - jw

Na drugim stosiku dwie pozycje z serii KISS, następnie:
"Cień i kość" L. Bardugo - przedpremierowo od wydawnictwa Papierowy Księżyc - niebawem recenzja. Książka jest genialna! Zastanawiałam się czy dawać ten egzemplarz, czy ten, który zakupię z piękną okładką. Stwierdziłam, jednak, że w następnym stosie będzie już książka z oficjalną okładką :) 
"Zbuntowane anioły" L. Bray - od G.W. Publicat
"Morze Potworów" R. Riordan - wymiana 
"Imperium wampirów" C. Griffith, S. Griffith - jw
"Ognisty tron" R.  Riordan oraz "Czerwona piramida" R. Riordan - wymiana z Kobrą :)
"Na zawsze razem" N. Roberts [recenzja]
"Sasha" J. Shepherd - wymiana

Czytaliście coś z powyższego zbioru? Polecacie coś konkretnego?
Pozdrawiam :)

sobota, 8 czerwca 2013

"Niepokój" Maggie Stiefvater


Tom: II
Liczba stron:
432
Rok wydania: 2011
ISBN:
978-83-256-0237-8
Wydawnictwo: Wilga
"Nadchodzi wiosna. Sam jest człowiekiem, ale tym razem to z Grace zaczyna się dziać coś dziwnego. W dodatku rodzice próbują ją rozdzielić z Samem – skupieni jak zwykle tylko na sobie, nie zwracają uwagi na to, jak bardzo ranią córkę. Isabel po śmierci brata zaprzyjaźnia się z Grace. Po długiej zimie w domu Sama pojawia się nowy wilk, Cole – niepokojący gość, który odmienia życie każdego z nich."
    "Niepokój" to już drugi tom serii o wilkach, a zarazem moje drugie spotkanie z tą autorką i jej postaciami. "Drżenie" bardzo przypadło mi do gustu, spodziewałam się również tego samego po kontynuacji i na szczęście się nie zawiodłam, a nawet powiem więcej! Autorka mile mnie zaskoczyła. Jak to zwykle bywa - kontynuacje nie zawsze dorównują poziomem swoim poprzedniczkom, bo albo są napisane "żeby tylko było", albo brakuje im tej iskry życia, którą znalazło się w tomie pierwszym, którym autorka nas w sobie rozkochała. A powiem szczerze, że takie rozczarowania naprawdę bolą. Na szczęście pani Stiefvater stanęła na wysokości zadania i zupełnie mnie nie zawiodła!

   Wcześniej poznaliśmy już Sama i Grace. Mieliśmy możliwość odkryć nieco ich historię i być świadkami narastającego, pomiędzy tą dwójką pięknego uczucia. Sam i Grace przeszli wiele, niestety los ich nie oszczędza i szykuje dla nich podwójną dawkę niewiadomych, problemów i przygód. W "Niepokoju" poznajemy również zupełnie nową i ciekawą postać, dzięki której autorka postanawia nam rzucić nieco światła na świat znanej nam już z poprzedniego tomu Isabel. I właśnie wątek Isabel oraz nowego wilka imieniem Cole bardzo przypadł mi do gustu, zróżnicował nam nieco znany temat i  dzięki temu nie tylko Sam i Grace są na pierwszym planie.

   Może książek o wilkołakach jest dużo. Może i ktoś stwierdzi, że temat został oklepany, że książka pani Stiefvater nie jest niczym wyróżniającym się w tej masie oklepanych tematycznie książek. Ja przekonałam się jednak, że mimo, iż temat wilków jest całkiem modny (czy też modny był), to autorka stworzyła coś tak klimatycznego, że po przeczytaniu "Drżenia" nie mogłam sobie odpuścić tej historii i przeczytam całą trylogię. Mówiąc klimatyczny, mam na myśli to, jak pani Stiefvater włada językiem. W sposób spokojny, a zarazem lekki opowiada nam historię, która wciąga bez reszty. Może i nie ma tutaj zaskakujących i szybkich zwrotów akcji, ale właśnie to stonowane tempo, jakie jest narzucone biegowi historii jest moim zdaniem idealne i porywające. Pierwszy tom zaczarował mnie historią miłosną, natomiast tom drugi również trzyma ten wysoki poziom. 

   Jeżeli chodzi o postaci, to stwierdzam, że w tej książce nie ma postaci, która irytowałaby mnie w jakiś szczególny sposób. Z początku myślałam, że to wszystko co ma związek z uczuciem Sama i Grace, będzie mdłe i cukierkowe, jednak autorka nie zrobiła z tego uczucia "waty cukrowej", za co jestem jej niezmiernie wdzięczna. Za to, pokuszę się o stwierdzenie, że te wszystkie opisy mają w sobie pewną dozę poetyckiego języka - co również ma pewien klimat. Cole jest bardzo charyzmatyczną postacią i równie mocną jak Isabel. Sądzę, że ich wątek wybija się na tle spokojnego związku Sama i Grace. Isabel dała nam się poznać jako twarda dziewczyna, już w pierwszym tomie. Natomiast Cole już od samego początku drugiego tomu wybija się ponad przeciętność swoim zachowaniem. Postaci są bardzo dobrze nakreślone, począwszy od ich opisu, a skończywszy na charakterze. 

   Osobiście jestem niezmiernie ciekawa dalszej części przygód bohaterów tej serii, gdyż autorka zakończeniem (już po raz drugi) zaserwowała mi dosyć skąpe, ale równie intrygujące zakończenie, które zapewne rozwinie się w sposób naprawdę ciekawy w finałowym "Ukojeniu".

"Nie wiedziałam, że istnieje tyle różnych sposobów na to, żeby powiedzieć żegnaj…"
 Recenzja:

~.~ "Drżenie" ~.~ "Niepokój" ~.~ "Ukojenie" ~.~


"Pieprzyć przyjaciół" Sophie Andresky



Seria: Czerwona Seria
Gatunek: Erotyk
Rok wydania:  2013
ISBN: 978-83-7554-628-6
Wydawnictwo: Czarna Owca

    I oto kolejna książka erotyczna z Czerwonej serii, o bardzo dosadnym tytule. Jak wcześniejsze książki tej serii przypadły mi do gustu, tak niestety tym razem tego powiedzieć nie mogę. Jakoś ciężko było mi się odnaleźć w tej książce. Dla mnie za wiele przekleństw oraz zwrotów niesmacznych względem swojego partnera. Mnie osobiście niektóre słowa nie przeszłyby przez gardło. Jest to lektura dla tych bardziej otwartych na takie "doznania", mniej wrażliwych, a za to bardziej łaknących ostrej zabawy.

   Na początku poznajemy pewne bogate i szanowane małżeństwo Ellen i Hypera. Ellen postanawia zrobić mężowi niespodziankę i nieco urozmaicić ich życie erotyczne. W tym celu zabiera go do pewnego klubu, gdzie będą mogli poznać różnego rodzaju doznania, jak i poeksperymentować do woli. Można powiedzieć, że ich związek jest udany, ale w sferze seksu mają oni różne zapotrzebowania. Z eksperymentowaniem przenoszą się do domu, wraz z nowo poznanymi znajomymi Ireną i Oscarem. Jednak czy takie zabawy to dobry wybór? O tym Ellen przekona się już niebawem...

   Książka może i nie zawiera wielu stron, ale w moim przypadku czytało się ją dosyć długo. Język może i jest lekki, ale czasami opisy scen są przesadne i niesmaczne. Może właśnie dlatego czytało się ją dosyć - że tak powiem - ciężko. Czasami sunęłam przez fabułę, a czasami szła mi ona opornie. Jak już wspomniałam, język autorki niestety mnie rozczarował. Ja rozumiem, że to erotyk, ale z takim gatunkiem również trzeba się delikatnie obejść. Niestety autorkę czasami ponosiła lekkość wyobrażeń i zbyt klarownie wszystko opisywała, nie zostawiając czytelnikowi ni krzty tajemniczości, aby ten mógł sobie coś dopowiedzieć, coś (do)wyobrazić. Zagrała w otwarte karty, jeśli chodzi o opisy erotyczne.

   Jeśli natomiast weźmiemy pod uwagę inny wątek - nieerotyczny. Tutaj mam na myśli nie tyle związek samych postaci, co ich relacje i osobowości. Mamy tutaj nie tylko zapotrzebowania seksualne, jakimi kierują się postaci, ale i ich wewnętrzne obawy oraz pokonywanie swoich słabości. Podobało mi się to, jak autorka wcieliła w fabułę trochę tajemniczości, może i jest jej niewiele, ale zawsze to jakieś urozmaicenie.

    Podsumowując, ja oczekiwałam po książce czegoś innego. Polecić ją mogę tylko komuś, kto lubuje się w mocnych erotykach, gdzie opisy scen łóżkowych są opisywane w dosyć dosadny i wulgarny sposób.

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca!

czwartek, 6 czerwca 2013

"Nowy przywódca" Julianna Baggott


Cykl: Świat po wybuchu
Tom: II
Liczba stron: 560
 Rok wydania: 2013 
ISBN: 978-83-237-5250-9
Wydawnictwo: Egmont 
"Świat po Wybuchu. Bezpieczni są tylko Czyści, żyjący spokojnie pod Kopułą. Na zewnątrz pozostali zmutowani. Partridge, syn Willuksa, dowódcy Czystych, ucieka spod kopuły, by na zewnątrz odnaleźć matkę. Dołącza do grupy Wyrzutków, na których czele stoi El Capitan. Żeby odzyskać syna, Willuks nie cofnie się przed niczym. Żeby ocalić pozostałych, Partridge będzie musiał wrócić pod Kopułę i zmierzyć się z najstraszniejszym wyzwaniem. Pressia zaś, uzbrojona tylko w tajemniczą skrzynkę ze wskazówkami, wyruszy w drogę tam, gdzie nie prowadzą żadne mapy. Jeśli tej dwójce się powiedzie - uratują świat, jeśli nie - ludzkość zapłaci przerażającą cenę..."
    "Nowa Ziemia" to był dla mnie fenomen. Co prawda z początku ciężko było mi się wbić w fabułę, lecz po kilku rozdziałach zatraciłam się kompletnie. Tak samo było z "Nowym przywódcą". Pierwsza część szła mi strasznie opornie. Nie mogłam się odnaleźć, z trudem przychodziła mi przyjemność czytania. Wystarczyło przejść do części kolejnej, a przepadłam z Kretesem. Fenomen w ciągu dalszym! Uwielbiam autorkę za jej wizję nowego świata. Zazdroszczę, a jednocześnie obawiam się jej wyobraźni. Żongluje pomysłami niczym wytrawny magik, a ja to wszystko pochłaniam z tak wielką przyjemnością, że nawet nie potrafię zmierzyć jej obszaru. Wspaniałości tej serii nie sposób opisać. 

   W poprzednim tomie poznawaliśmy stopniowo każdego z bohaterów, którzy przeżyli piekło na ziemi. Poznaliśmy ich obawy, uczucia, pobudki, wątpliwości i cele. Każda z postaci w pewnej mierze spełniła swoje zamierzenia, jednak wszystko - jak to w życiu bywa - pokomplikowało się jeszcze bardziej. Dlatego w kolejnym tomie poznajemy nowy pogląd na sytuację Pressii, El Capitana, Patridge'a, Bradwella i Lydy. Każda z tych postaci na nowo staje przed kolejnymi wyzwaniami, wyborami i próbami, a to wszystko jest jeszcze bardziej skomplikowane, niż było przedtem.

   Autorka wymyśliła sobie, że przedstawi nam fabułę widzianą oczami kilku głównych postaci. Właśnie dzięki takiemu zabiegowi, my, jako czytelnicy mamy możliwość śledzić losy każdej z postaci. Mamy również wgląd w ich historię, uczucia i wszystko to co w danym momencie nimi kieruje. Taki zabieg jest bardzo ciekawy, pozwala nam wczuć się w rolę danej postaci, zżyć się z nią w jakiś sposób. Dzięki temu każda z postaci staje się dla nas w pewien sposób bliska, z każdą odczuwamy jakąś więź.

    W świecie, po wybuchu nie jest kolorowo. Świat ten, rządzi się swoimi prawami. Zamieszkują go ludzie, ale można rzec - ludzie, którzy ludźmi w pełnym słowa tego znaczeniu, już nie są, bo albo zamienili się w Pyły, albo są zespolone ze zwierzętami, rzeczami domowego użytku, czy też z czymkolwiek co tylko przychodzi nam na myśl. Ta wizja świata jest przerażająca i jednocześnie fascynująca. Autorka nie serwuje czytelnikowi błahych i skromnych opisów. Nie, ona daje nam wizję naprawdę przerażającej przyszłości.    Sposób przedstawienia Świata po wybuchu jest genialny. Jest barwny, prawdziwy, oryginalny... Twór świata w przyszłości, który z łatwością - dzięki wyrazistym opisom - można sobie wyobrazić. 

    Jeśli ktoś chce zacząć przygodę z serią pani Baggott, powinien zaznajomić się z pierwszym tomem, gdyż to co się dzieje w "Nowym przywódcy" będzie dla niego czarną otchłanią.

    Podsumowując... Czy "Nowy przywódca" jest lepszy od poprzedniego tomu? Moim zdaniem nie jest lepszy. Jest równie świetny, na tym samym poziomie, tyle, że większy objętościowo. Ja ogólnie rzecz ujmując, powieścią pani Baggott jestem zachwycona i czekam z utęsknieniem na kolejny tom. Jak wszystkim zapewne wiadomo, ostatnio mamy tak zwany "wielki bum" na dzieła postapokaliptyczne, dystopie, antyutopie. Podkreślę jednak, że nie każda taka wizja, jaką poszczególni autorzy ukazują w swych książkach do mnie przemawia, bo albo jest mętna, nijaka, albo wzorowana na innych dziełach. Dlatego jeśli szukacie czegoś naprawdę nowego, oryginalnego i zapierającego dech w piersiach, musicie sięgnąć po "Nową Ziemię". Koniecznie!
Recenzja:
~.~ "Nowa Ziemia" ~.~

Za tę intrygującą i, jednocześnie przerażającą wizję świata dziękuję serdecznie Wydawnictwu Egmont!

wtorek, 4 czerwca 2013

Zapowiadam Wam - ależ kusi!

    Zapowiedzi, zapowiedziami, ale ja nie będę tutaj umieszczała książek, którymi nie jestem zainteresowana. Podrzucę kilka pozycji, na które sama się czaję i, które na pewno zdobędę! Chociaż czasu będzie o wiele mniej na czytanie, gdyż w końcu (w końcu!) udało mi się i będę miała staż. W dodatku mam w planie kolejne studia, tak więc mniej czasu będzie, ale spokojnie dam sobie ze wszystkim radę :) Bloga i czytania na pewno nie opuszczę, a phi! Przejdźmy zatem do tej zamierzonej części tego posta:

    Najpierw Papierowy Księżyc, który lubi zaskakiwać i nie wydać książki w terminie, a na przykład tydzień po, z porywami do miesiąca - śledząc ich FB stwierdzam, iż jest to najbardziej zakręcone wydawnictwo! Szczerze ich uwielbiam :D Nie podam więc dokładnych dat...





"Drugi grób po lewej" to długo wyczekiwany drugi tom przygód Charley Davidson, zwariowanej detektyw-kostuchy, którą polscy czytelnicy poznali w pierwszej odsłonie jej przygód pod tytułem „Pierwszy grób po prawej”. Po raz kolejny można spodziewać się niezapomnianej dawki akcji, przygód, humoru i zmysłowości oraz kontynuacji wątków zawartych w pierwszym tomie tej bestsellerowej serii.

"Król Cierni" Marka Lawrence'a to kontynuacja bestselleru krwistej fantasy „Książę Cierni”, na którą niecierpliwie wyczekują polscy fani. To kolejna bezkompromisowa opowieść o przygodach księcia Jorga Ancratha. W drugiej części epickiej trylogii Rozbite Imperium Mark Lawrence prowadzi swojego młodego antybohatera o krok bliżej do spełnienia jego największej ambicji. - najpierw muszę się jednak zaopatrzyć w tom I.

"Pragnienie wyzwolone" to drugi tom bestsellerowej serii Demonica i kontynuacja „Rozkoszy nieujarzmionej”. Po raz kolejny spotykamy się z dawką demonicznych przygód przystojnych lekarzy ze Szpitala Podziemnego i zmysłowej erotyki, które sprawiają, że „Pragnienie wyzwolone” to pozycja obowiązkowa dla wszystkich miłośników erotycznej literatury z wątkami paranormalnymi.

"Cień i kość", amerykańskiej autorki Leigh Bardugo to jeden z największych bestsellerów młodzieżowego fantasy ostatnich lat. Książka trafiła na listę bestsellerów New York Timesa, prawa wydawnicze zostały sprzedane do kilkunastu krajów, a prawa do wersji filmowej wykupił sam producent filmów o Harrym Potterze. „Cień i kość” to pierwszy tom trylogii Grisza, która urzeka niezwykle barwnym światem i wciągającą miksturą przygód, magii i emocji.

"Podwieczność" to pierwszy tom otwierający niezwykle piękną i romantyczną trylogię o miłości, stracie i nieśmiertelności, opartą na motywach zaczerpniętych
 z mitologii.
"Podwieczność" jest rekomendowana przez najpopularniejsze autorki powieści dla młodzieży, takie jak Becca Fitzpatrick czy Ally Condie i idealnie trafi w upodobania tych czytelników, którzy szukają niezapomnianej i pełnej emocji historii o miłości, która przekracza granice tego świata.

Grupa Wydawnicza Foksal (W.A.B., Wilga, Buchmann)



"Król Kruków" Maggie Stiefvater
Data wydania: 19 czerwiec 2013
Pierwszy tom magicznej sagi. Jedna dziewczyna i trzech chłopaków. Blue pochodzi z rodziny wróżek, jest medium do kontaktów ze światem zmarłych. Gansey, Adam i Ronan, trzej przyjaciele w elitarnej szkoły dla chłopców, obsesyjnie poszukują tajemniczych linii mocy legendarnego Króla Kruków – Glendowera. Z ich powodu pozornie ciche i spokojne miasteczko staje się scenerią niezwykłych wydazeń. Gdy razem z Blue trafią do magicznego lasu, gdzie czas płata figle, nic już nie będzie takie samo… Przerażające tajemnice, mroczne rytuały, stare przepowiednie, wizje, duchy, ofiary, a to dopiero początek tej historii… Wkrótce następne tomy tej fascynującej sagi. New Line Cinema już wykupiło prawa do ekranizacji serii.

"Szklany tron" Sarah J. Maas
Data wydania: 25 czerwiec 2013
Celaena Sardothien odbywała ciężką karę za swoje przewinienia wystarczająco długo, by przyjąć propozycję, z której nie skorzystałby nawet szaleniec: jej dożywotnia niewolnicza praca w kopalni soli nie musi kończyć się dopiero z dniem jej śmierci, jeśli tylko dziewczyna zdecyduje się wziąć udział w turnieju o miano królewskiego zabójcy. To będzie walka na śmierć i życie, ale Celaenie nieobce są tajniki fachu zawodowego mordercy. Jeśli się jej powiedzie, po kilkuletniej służbie na królewskim dworze odzyska wolność. Jeśli nie – zginie z rąk któregoś z przeciwników: złodziei, zabójców i wojowników, najlepszych w całym królestwie. Szanse na pomyślne przejście wszystkich etapów turnieju są niewielkie, ale Celaena nie ma nic do stracenia...

"Tancerze Burzy" Jay Kristoff
Data wydania: 5 czerwiec 2013
Wzruszająca i tragiczna opowieść o przyjaźni, miłości, wierności i zdradzie wciąga w strumień fantastycznych obrazów i oszałamiających barw, choć pozostawia też na języku gorzki posmak lotosowego dymu. Pierwsza część trylogii Wojna lotosowa wprowadza czytelników w świat wysp Shima, które, rządzone przez okrutnego szoguna, są na granicy przetrwania: toksyczny przemysł wyniszcza państwo, a władca dba wyłącznie o własne interesy. Tajemnicza, wszechmocna Gildia surowo każe każdego, kogo podejrzewa o Nieczystość. W tym świecie zaawansowana technologia przeplata się z japońską mitologią. W tych niespokojnych czasach szogun wydaje polecenie wyrok: wysyła Yukiko i jej ojca po gryfa – gatunek istniejący już tylko w legendach – co od początku jawi się jako zadanie niemożliwe do wykonania. Życie ojca i córki wisi na włosku, bo, jak wszyscy doskonale wiedzą, szogunowi się nie odmawia. Jednak misja okazuje się daleko bardziej niebezpieczna, niż niemożliwa.

"Złoty Most" Eva Voller
Data wydania: 12 czerwiec 2013
Wydawca: Egmont

Współczesna dziewczyna. Przystojny młodzieniec. Pełen przepychu Paryż. Intryga na szczytach władzy. Historia poza czasem. Odkąd Anna dołączyła do tajnego grona podróżników w czasie, przygoda goni przygodę. Jednak w samym środku egzaminów maturalnych do dziewczyny docierają straszne wieści – jej ukochany Sebastiano zaginął w Paryżu w czasach kardynała Richelieu. Anna natychmiast udaje się w pełną niebezpieczeństw podróż i rzeczywiście znajduje Sebastiana w Paryżu. Ale to nie koniec problemów, chłopak bowiem jest muszkieterem kardynała i nie ma pojęcia, kim jest Anna. Czy uda się przywrócić mu pamięć? Złoty most, kolejny po Magicznej gondoli tom przygód Anny i Sebastiana zabiera czytelników w podróż do siedemnastowiecznego Paryża. Miłość i przygoda, intrygi i romanse przykuwają uwagę i sprawiają, że książkę czyta się jednym tchem.


Wpadło Wam coś, w oczęta?
Pozdrawiam ciepło, bo pogoda nas nie rozpieszcza :)

Tym miłym, muzycznym akcentem się żegnam :)