poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Przedpremierowo: "Zakon Mimów" Samantha Shannon

Już 22 kwietnia 2015 w księgarniach!


Dziękuję!

Paige Mahoney uciekła z brutalnej kolonii karnej Szeol I, ale jeśli myślała, że to koniec jej problemów, to bardzo się pomyliła. Od teraz jest bowiem najbardziej poszukiwaną osobą w Londynie. Kiedy Sajon zwraca swoje wszystkowidzące oko w stronę Paige, mim-lordowie i mim-królowe gangów miasta zostają zaproszeni na bardzo rzadkie wydarzenie. Jaxon Hall i jego Siedem Pieczęci są gotowi na pojawienie się w samym centrum uwagi. W społeczności jasnowidzów pojawia się jednocześnie coraz więcej gorzkich oskarżeń, a za każdym rogiem czają się mroczne sekrety. Z cieni wypełzają Refaici...

Książka "Czas Żniw" według mojej oceny była najlepszą książką wydaną w 2013 roku. Bezapelacyjnie najlepszą! Nie mogłam się doczekać kontynuacji, która równie mocno uderzyła w moje gusta i serce. Kiedy trafił w moje ręce egzemplarz książki "Zakon Mimów", nie mogłam przestać się szczerzyć. Odłożyłam na bok wszystkie dotychczasowe plany czytelnicze i zabrałam się za czytanie tej cudownej kontynuacji. Niemniej jednak nie od startu wciągnęłam się w wir wydarzeń. Z początku ciężko było mi się, że tak powiem - wbić w treść. Pierwsze kilkadziesiąt stron czytałam z automatu. Przyswajając treść i bez większych emocji wdrażając się w świat Shannon. Jednak później, kiedy akcja nabrała tempa - przepadłam. Nie mogłam się oderwać. Na pewno znacie z własnego doświadczenia sytuację, w której chcecie odłożyć czytanie danej książki na później, ale zakończenie jednego rozdziału nie pozwala Wam na to i zaczynacie kolejny. Ameno! Właśnie tak było ze mną.

Autorka pięknie włada słowem pisanym. Cudnie obrazuje nam rzeczywistość świata przedstawionego, manipulując wyobraźnią czytelnika, w taki sposób, że ten (chcąc, nie chcąc) widzi wszystko tak wyraźnie, jakby oglądał film. Lekkość pisania i przedstawienia obrazu z treści jest ogromnym atutem Shannon. Jak wiecie, ja nie przepadam za obszernymi opisami, chyba, że te są nakreślone właśnie z taką precyzją, jak właśnie w Czasie Żniw. Jakby to powiedziała znana jurorka jednego z muzycznych programów: kocham, kocham, kocham.

O kolejnej perełce słów kilka, a mianowicie o kreacji bohaterów. Czy ja się już nie zachwycałam nad tym tutaj?? Ano tak. Zachwycałam się. I muszę powiedzieć, że w tej kwestii nic się nie zmieniło. Postaci są rewelacyjnie nakreślone, ale ciągle mało mi Naczelnika w tej części. Niemniej, warto było czekać (tyle stron). Oj, warto! Nie będę się więcej rozpisywała na temat postaci, bo skoro nic się nie zmieniło w moich uczuciach względem nich, to mogę Wam przytoczyć to, co już napisałam wcześniej: Postaci - tutaj również będę się zachwycać - ja uwielbiam relację damsko - męską, w takim wydaniu, jakie zaserwowała nam pani Shannon. Ta tajemniczość, które otacza Naczelnika (Arcturusa). Właśnie dzięki niej jest najbardziej atrakcyjnym i mrocznym bohaterem niniejszego dzieła. Główna bohaterka Paige już od samego początku przykuwa uwagę. Odpowiedzialna, zdeterminowana, lekko zagubiona ale odważna. Wszystko w tej postaci jest idealnie wyważone - co bardzo mi się podoba, gdyż postać nie popada ze skrajności w skrajność.
Postaci pierwszoplanowe, jak i te wyłaniające się z drugiego planu, są świetnie stworzone. Począwszy od historii każdej z nich, a skończywszy na obłędnym opisie charakterów. Już wspomniałam, że autorka skupiła się na najmniejszym detalu, co widać chociażby po postaciach.


Nie będę również zdradzała fabuły, bo nie o to chodzi, ażeby streszczać książkę, tylko - w tym konkretnym przypadku - narobić Wam na nią apetytu. Zapewne tych, co czytali pierwszy tom, nie trzeba namawiać na sięgnięcie po "Zakon Mimów". Natomiast tych, którzy jeszcze nie zapoznali się z twórczością Shannon, namawiam: kupcie, przeczytajcie, a pokochacie. Ja to wiem, a Wy się przekonacie, że mam rację. Nie pożałujecie!

Opinia na temat tomu pierwszego: "Czas Żniw"

A jaka piosenka kojarzy mi się z tą serią? Ano ta ^^


12 komentarzy:

  1. Uwielbiam "Czas żniw", uwielbiam! I niezmiernie się cieszę, że wkrótce będę miała okazję przeczytać drugi tom :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nabrałam apetytu, ale najpierw muszę skonsumować tom 1.

    OdpowiedzUsuń
  3. Parę dni temu przeczytałam "Czas żniw" i nie mogę się doczekać kolejnego tomu! ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach, czekam z niecierpliwością! To na pewno będzie dla mnie super lektura :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam chęć na pierwszy tom który mam u siebie w domu ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie mogę się doczekać premiery :)

    http://halcyon-days-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. "Czas Żniw" również uważam za świetną książkę i już się nie mogę doczekać przeczytania "Zakonu Mimów". Dobrze, że, jak mówisz, dorównuje pierwszej części. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie czytam i póki co ciężko mi się wkręcić w historię. Średnio pamiętam co się działo w "Czasie Żniw". "D

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak, mi nie trzeba zapowiadać, już czekam z niecierpliwością, aż otrzymam kontynuacje w swoje ręce!

    OdpowiedzUsuń
  10. Pierwsza część była świetna, jestem bardzo ciekawa jak wypadnie ta :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pierwszy to był naprawdę niezły, więc przymierzam się do kontynuacji. Ciekawi mnie, w jakim kierunku podąży historia Paige.

    OdpowiedzUsuń
  12. Na mnie także wywarła duże i przede wszystkim pozytywne wrażenie;)

    OdpowiedzUsuń