Pokazywanie postów oznaczonych etykietą psychologiczny. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą psychologiczny. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 29 czerwca 2017

"Poszukiwana" Dean Koontz


Dziękuję!
Pierwsze miejsce na liście bestsellerów „New York Timesa”.
Jedna z najlepszych książek roku według portalu Bookpage.
Lektura obowiązkowa dla miłośników mrocznych kryminałów psychologicznych, jak również dla wielbicieli współczesnej literatury z elementami grozy i niesamowitości.

Dziewczyna, która powiedziała śmierci NIE

Bibi Blair jest energiczną, wesołą i dzielną młodą kobietą... Tyle, że właśnie dowiedziała się od lekarza, iż został jej rok życia.

Jej odpowiedź brzmi: „Zobaczymy”.

Nagłe ozdrowienie Bibi zadziwia cały świat medyczny. Dziewczynę pochłania jednak obsesja, że została oszczędzona po to, by ocalić także kogoś innego. Kogoś o nazwisku Ashley Bell...
Ale ocalić przed czym? Przed kim? I kim jest Ashley Bell?
Odnalezienie jej staje się dla Bibi obsesją. Wkracza na drogę pełną niebezpieczeństw, zarówno nadprzyrodzonych, jak i zupełnie namacalnych.

Błyskotliwie poprowadzona, porywająca opowieść o fascynującej bohaterce wplątanej w zawiłą, misternie utkaną historię naszpikowaną zwrotami akcji.

 Poszukiwana, to moje pierwsze spotkanie z dość znanym i powszechnie lubianym autorem mrocznych powieści. Nastawiałam się na coś naprawdę mega, a czy to otrzymałam? Wiecie, nie do końca. Książka jest dobra, owszem, ale nie jestem nią zachwycona. Właściwie zastanawiałam się co ja czytam - przynajmniej przez pierwsze sto stron. Poważnie, kryminałem mi to nie pachniało, raczej jakimś dramatem, czymś nadnaturalnym, ale kryminałem? Nie. I zastanawiałam się, czy to miał być kryminał. Patrzyłam nawet po kilka razy na okładkę, żeby się upewnić... 

Sama nie wiem co mam myśleć o tej książce. Z jednej strony była OK, zaś z drugiej, coś mi nie grało. Z tym, że ciężko jest mi określić, co to było. Może główna bohaterka, która wydawała mi się z deczka anemiczna? Może to, że jakoś mało mi mroczności w tej książce, której powinno być więcej? Może to, że czytanie mi się ciągnęło? Czasami, bardzo... Sama nie wiem, bo kurczę, koniec końców, książka nie jest zła...

Na pewno podobał mi się motyw tajemniczego ozdrowienia, na co z początku kręciłam nosem, ale później autor rozwiał moje wątpliwości i ogólne zdziwienie tematem. Na pewno podoba mi się szata graficzna, wydawnictwo Replika zrobiło dobrą robotę. PodobałO mi się to, jak ta historia potrafi być przewrotna. Poważnie, raz jest dobrze, raz źle. Absurd przeplata się z niedowierzaniem i dziwnością, a wszystko jest przez autora trzymane w ryzach. Ja chyba nie potrafiłabym napisać tak zakręconej powieści i jeszcze utrzymać jej tak, żeby miała ręce i nogi. Niemniej tak doświadczony autor, jak Dean Koontz poradził sobie z tym bardzo dobrze.

Jeśli chodzi o styl językowy, jakim autor nas uraczył, to muszę przyznać, że do lekkich to on nie należy. Książkę czytało mi się na zmianę: raz lekko, a raz ciężko. Niektóre opisy mnie nużyły, a niektóre przyprawiały o żywsze bicie serca. Dlatego też, ciężko jest mi jednoznacznie ocenić "Poszukiwaną". Jest to książka dobra, bo nie mogę jej zarzucić czegoś, co by stawiało ją w świetle książki złej. Natomiast to, czy chcecie poznać tę niesamowitą i zakręconą powieść, już zależy od Was.



piątek, 27 kwietnia 2012

"Dziewczyna o szklanych stopach" Ali Shaw


Tytuł: "Dziewczyna o szklanych stopach"
Autor: Ali Shaw
Wydawnictwo: Amber
Rok wydania: 2009

Dziwne rzeczy dzieją się na odległym mroźnym archipelagu. Niezwykłe skrzydlate stworzenia latają nad skutymi lodem mokradłami, zwierzęta-albinosy kryją się w ośnieżonych lasach, białe meduzy jarzą się w głębinach oceanu. A Ida MacLaird powoli zamienia się w szkło...
Midas Crook stroni od ludzi. Z pasją uwiecznia na fotografiach swój czarno-biały świat. Dzięki Idzie odkrywa inne kolory? Za wszelką cenę muszą powstrzymać jej zagadkową przemianę. Ale czas ucieka nieubłaganie...

Dziewczyna o szklanych stopach to debiut młodego brytyjskiego autora
zapowiadany jako wydarzenie sezonu przez brytyjskie wydawnictwo Atlantic Books,
odkrywcę słynnych talentów literackich nagradzanych w ostatnich trzech latach Booker Prize.

"- Uwierzyłabyś, że są tutaj szklane ciała, schowane w wodzie bagien?"
Książka opowiada tak naprawdę o problemach dotykających jej bohaterów. Wątek przedstawiany w niej nie dotyczy tylko głównych postaci. Ma się wrażenie, że te poboczne również uchodzą za pierwszoplanowe. Midas ma problem ze swoimi emocjami i zachowaniem wśród ludzi. Żyje w cieniu swojego nieżyjącego ojca.. Jest zamkniętym w sobie mężczyzną. Może nie byłby taki gdyby nie jego rodzice : matka Midasa mająca dość związku małżeńskiego ze swoim zimnym i chorobliwie zazdrosnym mężem. Ojciec mądry, aczkolwiek dziwny człowiek, niezdolny do miłości.
Carl po uszy zakochany w matce Idy, plujący sobie przez całą powieść w brodę, że nie spróbował swoich sił w zabieganiu o względy u matki tytułowej dziewczyny o szklanych stopach. Henry Fuwa. Tajemniczy hodowca dziwnego gatunku bydła ze skrzydłami ciem, który jest samotnikiem mieszkającym w swojej głuszy i chroniącym swojego sekretu, również ma problemy. I na koniec Ida. Dziewczyna, której problem nie jest tak łatwy do rozwiązania, jak problemy poprzednich wymienionych postaci.  I której wszyscy chcą pomóc z całych sił, ale nie są w stanie.
Kolejnym wątkiem, jest miłość rodząca się pomiędzy Idą, a Midasem. Nie jest to jednak typowa miłostka, jaką możemy spotkać w innych książkach. Tutaj na drodze uczucia nie stoi tylko choroba Idy jako przeszkoda, ale również brak akceptacji tego rodzącego się uczucia przez Midasa, który nie dopuszcza do siebie innych osób, jak i myśli o tym, że mógłby zkimkolwiek dzielić życie . Dla niego sam dotyk matki był czymś czego nie mógł znieść.
"-Midas, kiedy wykopiesz sobie dziurę i ktoś pomoże Ci z niej wyjść, to zazwyczaj przyjmujesz pomoc i nie kopiesz dalej."
Autor buduje pewną tajemnicę, nie tylko dziwnego zjawiska szklanego ciała, ale też innych wątków. Często możemy uświadczyć retrospekcji na przykład dajmy na to z dzieciństwa Midasa co pomaga czytelnikowi zrozumieć dlaczego ta postać jest taka, a nie inna. Dlaczego zachowuje się tak, a nie inaczej. To wszystko ma pomóc czytelnikowi rozgryźć Midasa. Co mi osobiście bardzo się podobało i naprawdę pomogło zrozumieć tego cichego i nieśmiałego mężczyznę. Tak samo jest z przybliżeniem nam historii innych postaci. Każdego z osobna.

Co mi, jako czytelnikowi nie przypadło do gustu na samym początku? Nużące i zbyt obszerne opisy tego mroźnego archipelagu. Te wszystkie nazwy miast i wsi...po pierwsze nic mi nie mówiły, a po drugie sprawiały, że się gubiłam - czego nie lubię.
Reszta opisów - przyrody, miejsc, emocji - bardzo mi się podobała i co do tego nie mam żadnych zastrzeżeń.

Postacie jakie stworzył Shaw są na pewno postaciami nietuzinkowymi, a już na pewno nie stereotypowymi. Stworzone są z dokładnością i dzięki temu są specyficzne i ja na pewno nie zapomnę takiej postaci jak np. Midas uwielbiający fotografię i bojący się konfrontacji z drugą osobą, czy zwariowany Henry, który ma hopla na punkcie swojego stadka ciem? (sama nie wiem jak te stworki nazwać). Najbardziej polubiłam małą Denver...Uroczą i błyskotliwą małą córeczkę przyjaciela Midasa. Co jeszcze mi się podobało, jeżeli chodzi o postacie? Na pewno to jak widzimy zachodzącą w nich zmianę. Z pewnością znaczącą i bardzo dużą, można by nawet rzec, że drastyczną w samym Midasie. Tak, lubię kiedy postacie rozwijają się na moich oczach. Więc za to też plus.

Pomysł na książkę jest pomysłem trafionym, gdyż nie spotkałam się osobiście z takim wątkiem jak szklane ciała. Sam tytuł książki jest intrygujący. Czytelnik zastanawia się co autor wymyślił i o czym jest książka, co prowadzi do chęci jej przeczytania. W moim wypadku tak właśnie było. Czy pomysł został jednak dobrze wykorzystany i opisany? Szczerze powiem, że mi osobiście się podobał bardzo. Potrafi wzbudzić ciekawość, może nie czyta się tego z zapartym tchem, ale z ciekawością na pewno. Ali Shaw stworzył coś nienaturalnego, a jednocześnie opisał to w tak naturalny sposób, że czasami łapałam się na tym, czy aby czasem to nie jest prawdziwa historia. (wiem wiem, proszę się nie śmiać =)) 
"Zabawa polega na tym, żeby przez chwilę samemu się okłamywać. Żeby rzeczy nie były takie, jakie są naprawdę."
Więc tej powieści daję ocenę bardzo dobrą czyli 5/6. Pomimo tego, że bardzo mi się podobała, czegoś jej brakowało. Nie mam pojęcia czym jest to coś, jednak nie jestem w pełni usatysfakcjonowana.
Jeszcze coś o okładce... Jest wspaniała. Bardzo przypadła mi do gustu.



"Wspomnienia to tylko fotografie wywołane na synapsach."



środa, 22 lutego 2012

"Zapach Twojego oddechu" Melissa Panarello


Tytuł: "Zapach Twojego oddechu"
Autor: Melissa Panarello
Tom: I
Rok wydania: 2005
Wydawnictwo: Albatros

O książce:

Nastoletnia Melissa ucieka z Katanii, którą po równo kocha i nienawidzi, do Wiecznego Miasta, które ma być świadkiem jej odrodzenia.
Tu spotyka długo wyczekiwanego "księcia z bajki". Ale ich miłość rozkwita tylko na krótką chwilę. Co ją zabiło? Zdrada Thomasa czy nieuzasadniona zazdrość dziewczyny oraz jej wybujała wyobraźnia, zaludniona przez wszelkiego rodzaju zjawy - najczęściej matki, która pojawia się w ciągłych retrospekcjach. Wyjątkowo głębokie przeżycia seksualne w połączeniu z desperacką potrzebą akceptacji muszą doprowadzić do tragicznego finału.

Pamiętnik młodej dziewczyny o potrzebie miłości i akceptacji. 

Coś o Autorce:

Melissa Panarello
Data urodzenia: 13-12-1985

Autorka najgłośniejszego włoskiego debiutu ostatnich lat, została ochrzczona „sycylijską Lolitą”. Książka ukazała się pod pseudonimem Melissa P., ale autorka dość szybko odsłoniła swą twarz i stała się postacią publiczną.
Inne ksiazki: "Sto pociągnięć szczotką przed snem":
"Jej pamiętnik to historia nieokiełznanego seksu uprawianego z kolegami, korepetytorem, znajomymi z Internetu i przypadkowymi nieznajomymi. To historia nimfomanii, która urasta do gigantycznych rozmiarów, historia poznawania miłości cielesnej we wszystkich możliwych odmianach i konfiguracjach, zatracenia się w seksie bez miłości i bez przyjemności, w oczekiwaniu na głębokie uczucie, na mężczyznę, który potrafiłby dostrzec w kobiecie coś więcej niż samo ciało."


Okładka książki bardzo mi się spodobała. Subtelna i tajemnicza dziewczyna, której usta zasłania tak jakby lodowa ważka, która przy okazji jak się później okazuje ma niemałe znaczenie dla bohaterki. O książce już gdzieś wcześniej słyszałam. Nie potrafię sobie przypomnieć jednak gdzie. Nie miała ona przychylnych opinii. Mogłabym nawet rzec, że były one bardzo, ale to bardzo nieprzychylne. Co właśnie mnie zaciekawiło i zachęciło między innymi do sięgnięcia po tę pozycję. Chciałam sprawdzić, czy rzeczywiście jest ona tak niefajna...

Książka jest z tych psychologicznych, czasami nawet sama mówiłam, że psychicznych.

Opowiada o młodej i zagubionej dziewczynie,którą jest nie kto inny jak sama autorka. Nie potrafiąca odnaleźć się w swoim świecie. Jak się okazuje nasza bohaterka stała się sławna po napisaniu i wydaniu pewnego dzieła literackiego. I jak się czytelnik po jakimś czasie przekonuje to właśnie wtedy zmienia się jej życie. Dziewczyna jest związana z niejakim Tomasem. Mężczyzną starszym już i dojrzałym. Kocha go całym sercem i jest mu niesamowicie oddana. Jednak sielanka nie trwa długo, gdyż wydaje jej się, że mężczyzna jej życia ją zdradza. Nie ma żadnych dowodów tylko jej wybujała wyobraźnia podpowiada jej różne głupoty. Jak się okazuje sama dąży do zniszczenia swojego związku jak i samozagłady. Autorka zaprasza nas do swojego urojonego i obłąkanego świata. Dlaczego obłąkanego? Bo kto normalny widzi umarłych i wróżki? Kto dostrzega w ważkach kochankę swojego mężczyzny i zaczyna obsesyjnie go sprawdzać? No właśnie. Można dojść do wniosku, że jest paranoiczką i ma stany lękowe. Melissa pokazuje nam jak przeżywa to co ją spotkało. Pokazuje, że nie miała łatwego dzieciństwa, a i dorosłość, jeżeli tak można to nazwać, też nie jest kolorowa. Jeszcze jedno co mnie poraziło... Autorka seks opisała przedmiotowo... Niby w tej książce taka wielka i głęboka miłość. Więc dlaczego nie ma tej namiętności i tego uczucia podczas uprawiania miłości? Hmm no może dlatego, że to nie jest uprawianie miłości tylko zwykła czynność wg. Melissy tak jak dajmy na to pranie czy prasowanie. Ot cała rzecz. Zero większych i głębszych uczuć.


Jak dla mnie książka czasami niezrozumiała, chaotyczna, bez jakiejkolwiek fabuły i większego sensu. Książja jest cienka, posiada 150 stron. Obawiam się, że więcej moja psychika by nie zniosła. W książce widnieje wiele porównań, czasami tak... dziwnych, że aż mi się śmiać chciało. "Zapach Twojego oddechu" to książka nie dla mnie. Więc czy się zgadzam z tymi nieprzychylnymi opiniami, z którymi się wcześniej zapoznałam? TAK.

Moja ocena 2/6 za ładną okładkę. Teraz zabieram się za ostatnie rozdziały Maga Niezależnego II i już niedługo wstawię recenzję. Pozdrawiam!