piątek, 30 marca 2012

Igrzyska Śmierci - Film !

Zacznę od tego, że nareszcie się wybrałam na ekranizację tej wspaniałej książki, jaką napisała Suzanne Collins! Nie jestem rozczarowana ani troszeczkę. Naprawdę wspaniała robota, ale o tym napiszę nieco niżej w poszczególnych kategoriach jakie sobie obmyśliłam i ocenię każdą z nich. Chcielibyście wiedzieć jak mi się podobały efekty, muzyka, postaci i czy wiele film różni się od książki? To zapraszam ;)
Ostatnimi czasy nie mówi się o niczym innym jak o wielkim hicie kinowym, który przebił takie produkcje jak Harry Potter czy nawet sam Zmierzch! tak więc czas na :


IGRZYSKA ŚMIERCI !

czas trwania: 2 godz. 22 min.
gatunek: Akcja, Sci-Fi
premiera: 23 marca 2012 (Polska) 22 marca 2012 (świat)
produkcja: USA
reżyseria: Gary Ross
scenariusz: Gary Ross, Billy Ray  


Jeżeli chodzi o czas trwania. Zleciało mi to tak szybko, że nawet nie zauważyłam. Tak się wciągnęłam jak w książkę więc jeżeli film, że tak powiem zasysa widza to musi być bardzo dobry czyż nie? Już się pojawiały napisy końcowe, a ja chciałam jeszcze! Więc jak dla mnie mógłby trwać dłużej ;D Co do plakatów... są genialne, to też umieszczę je w dzisiejszym poście.


Motywem przewodnim każdego plakatu jak i filmików reklamujących hit jest kosogłos. Kosogłos w pierścieniu ognia i strzała. Nie bez powodu jest to właśnie takie logo. Tego się jednak dowiecie, bądź dowiedzieliście się już czytając książkę. Strzała zapewne dlatego tam widnieje, gdyż nasza Katniss świetnie włada łukiem. Więc wszystko jest ze sobą powiązane.

A to cudo co widnieje pod spodem zdobi mój ekran telefonu ^^


Ktoś powiedział, że mógłby to być film nakręcony w 3D. Otóż chwilami rzeczywiście fajne by to było, np wtedy jak organizatorzy Głodowych Igrzysk przeganiają Kat w stronę jej wrogów używając kul ognia. Ta scena była bardzo fajna i jako nieliczna nadawałaby się do obejrzenia w 3D. Osobiście nie przepadam za filmami 3D, bolą mnie po nich oczy. Więc rzadko kiedy się na takowe wybieram. Ale wróćmy do efektów. Zwierzuny ! Super były te zwierzuny z którymi pod koniec idzie się zmierzyć naszym bohaterom. Mi się bardzo podobały, chociaż miałam w moim małym szaraczku (mózgu) je jako bardziej takie wilcze istoty.  Technika jaką posługiwali się organizatorzy, te wszystkie bajery, które stwarzały arenę i inny świat. Wspaniała manipulacja.  Za radą pewnej pani nasłuchiwałam śpiewu kosogłosów. I powiem wam, że strasznie mi się podobały! Za efekty i inne bajery dam 5+/6

Co do postaci i aktorów ich grających. Obsada nie mogłaby zostać lepiej dobrana!
Jennifer Lawrence, która wcieliła się w postać głównej bohaterki  Katniss Everdeen była w swej roli nieziemska. Tak naturalna i zjawiskowa, że ciężko było oderwać od niej oczy. Aktorka ma ciekawą i niespotykaną urodę. Powiem szczerze, że właśnie tak sobie wyobrażałam Katniss czytając książkę i dziękuję, że mi utrwalono i odzwierciedlono ją idealnie w ekranizacji. Dzięki czemu nie jestem rozczarowana i czytając kolejne części (czy też ponownie czytając całą trylogię) będę miała właśnie przed oczami obraz Kotnej z filmu.


Co do chłopaków. Mam tutaj na myśli Gale'a i Peetę. Trochę inaczej sobie ich wyobrażałam... Myślałam, że Peeta to wysoki blondyn, a się okazał niższy od Katniss. Jednak (Tiri nie bij już wyjaśniam ;D) ...jednak Josh Hutcherson, którego pamiętam z paru filmów w których był uroczym piegowatym chłopcem, został wybrany do roli Peety znakomicie. W moich wyobrażeniach dodam mu trochę cm wzrostu, bo tak go widzę. Ta scena kiedy wyjawia miłość... i potem zupełnie już inna... kiedy siedzą razem w oknie i patrzą na Kapitol (dokładnie ta scena gdzie Peeta mówi Kat, że nie chce aby Kapitol go zmienił i nie zamierza do tego doprowadzić) Tam właśnie, w tym mroku i z tymi rozczochranymi włosami i w tej czarnej koszulce (ach och i ech) wyglądał niesamowicie i te jego oczy które śmieją się przy każdym uśmiechu. Nawet kiedy uśmiech jest smutny, w jego oczach jest taki  błysk, że aż chciałoby się go przytulić. (Się rozpisałam, a to ja jestem przecież Team Gale!) No właśnie tym sposobem przechodzę do Liama Hemswortha który to gra właśnie Gale'a. O którym w tej części (tak będzie kolejna z tego co wiem) nie było zbyt wiele, przez co ubolewam   :(. Jego sobie wyobrażałam również inaczej czytając książkę. Z tym, że tutaj też nie jestem rozczarowana. Niewiele napiszę o Gale'u... gdyż jak wspomniałam wiele mi go tam nie pokazywali ^^. Kogo to ja jeszcze chciałam przedstawić? A Rue! no urocza mała dziewczynka, która skradła moje serducho. Może już dość o bohaterach... A nie! jeszcze muszę dodać coś co powiedziałam po wyjściu z kina. Genialna obsada. Aktorzy są tak dobrani idealnie, że ich gra wygląda naturalnie i nie ma w niej, że tak powiem takiej sztuczności, co mi się bardzo podoba i nic mnie nie raziło oglądając film. Za grę aktorską/obsadę daję z całym przekonaniem 6/6!

Ależ mi się to spodobało! A co mi tam dodam! ;D 
Jest tyle tak zajefajnych kolaży, że jakbym je tu miała umieścić to by był szał. Trochę wypcham posta zdjęciami, które mi się strasznie podobają ^^

Teraz coś może o muzyce. Słyszałam ścieżkę dźwiękową i zawładnęły mną trzy piosenki. W czym jedna całkowicie! Oto ona. Jest cudna i taka klimatyczna... mogę jej słuchać bez końca ;)

 

 Muzyka jak wiadomo ma dawać klimat filmom. Tutaj klimat był, czuło się go dzięki właśnie wspaniałemu podkładowi. Nie było drażniących nut, tylko wtedy kiedy powinny być dźwięki stonowane, to właśnie były. Wtedy kiedy miało być mocne uderzenie, było mocne dla podkreślenia fatalnego stanu rzeczy. Jak dla mnie bardzo fajne dobranie muzyki do danych ujęć. Za muzykę dam 6/6

Teraz kolejne pytanie i tak samo mnie intrygujące zjawisko przed zobaczeniem ekranizacji. Mianowicie czy film będzie się pokrywał z książką? Czy wiele scen będzie zupełnie inaczej skonstruowanych/przerobionych. Otóż. Odpowiedź brzmi: Nie. Minimalne rzeczy się mogą różnić, bądź wydawać inne niż w książce. Jednak nie burzy to harmonii. Szkoda tylko, że niektóre sceny nie były bardziej rozbudowane przez co mogłyby bardziej wycisnąć emocje z widza. Dajmy na to śmierć samej Rue, która mnie osobiście wzruszyła. Czytając książkę wycisnęła ze mnie łzy, i w kinie również oczy mi się spociły. To jedna ze scen, która mnie poruszyła, ale nie jedyna. Otóż nie będę wymieniała jakie jeszcze gdyż Ci co jeszcze nie byli na filmie mogliby mnie zlinczować ;D a nie o to przecież chodzi. Jeżeli chodzi o emocje. Tak film jak najbardziej je wzbudza. Nie tak jak książka, rzecz jasna, gdyż czytając książkę każdy czuje ją inaczej. Dopowiada sobie zwoje, a oglądając film mamy już wszystko czarne na białym. Co bym mogła dodać... O wiem. Brakowało mi opisu uczuć bohaterów. Mógłby być czasami platany narrator, który opisywałby co myśli np Katniss, podczas najcięższych momentów. To by była fajna sprawa moim skromnym zdaniem. Co jeszcze mogę powiedzieć...
Wiem! Miłego oglądania kochani! Polecam film, bo naprawdę warto ;)  Więc jeżeli chodzi o odzwierciedlenie fabuły z książki to 5+/6 (za te wycięte sceny ^^)

Na koniec coś dla uciechy... taaak znowu jakieś foto ;D

I speszjal for Tiri (masz naciesz paczadła ;D)

Pozdrawiam Was serdecznie! 




21 komentarzy:

  1. Sol kochana, Ty wiesz, jak nacieszyć moje paczadła *_* Świetna notka, naprawdę super, że takie emocje wywołał w Tobie ten film!!! I zgadzam się z Twoimi poglądami, chociaż razi mnie ta cenura... No i ogólnie Josh wiadomo - boski <3

    No to teraz już nie będę Cię straszyła zaspamowaniem poczty, spisałaś się na medal! Teraz czekamy na W pierścieniu ognia, c'nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz spamować nie przeszkadza mi to ;D Ty i ten Josh, kupię Ci takiego... chcesz ;> ;D No cenzura też mnie razi, ale wiesz co jeszcze bardziej mnie raziło? Takie panny co siedziały za mną i non stop coś gadały -.- a ja nie mogłam się skupić! nosz kurdesz normalnie... ale spoko załatwiłam sytuejszyn

      Oj kochana kończę właśnie W pierścieniu i normalnie, ja już kcem do kina! a część pierwszą zapewne obejrzę jeszcze nieraz <3 Tak w ogóle to co ja to miałam mówić... aa wiem! Ja chce wycięte sceny ! :D

      Usuń
    2. Może przy wersji DVD dadzą rozszerzoną wersję, jak w przypadku Władcy Pierścieni... byłoby fajnie. No i dlatego ja nie lubię chocidzić do kina w godzinach szczytu - poszłam na IŚ w niedzielę na 9.45 i było super, prawie pusta sala! Nie znoszę tych piszczących dziuń i odgłosów przeżuwanego popcornu i siorbania coca colą. A fe!

      Usuń
    3. Powiem Ci, że nie było tak dużo ludzi, ale jak mówię normalnie nie lubię takiego przeszkadzania, bo się nie mogę wczuć jak mi ktoś bzyczy za uchem. A to właśnie takie słitaśne dziunie były ;p
      Też mam taką nadzieję, i czekam na wersję DVD ! ;D

      Usuń
  2. Świetna recenzja Sol *.* W poprzednim tygodniu przeczytałam Igrzyska Śmierci i je pokochałam jak nie wiem co więc do kina też się wybieram ale jeszcze nie wiem kiedy. Już się nie mogę doczekać. Ahh :D

    A piosenkę Safe and Sound znałam trochę wcześniej i ją kocham haha ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :D Też pokochałam piosenkę, a do kina idź idź bo naprawdę warto! I czekam na wieści, czy się podobało ^^

      Usuń
  3. Czytałam książkę, oglądałam film, więc z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że pierwowzór jest lepszy. Co nie zmienia faktu, że obiema wersjami jestem zauroczona ;D

    Jeśli chodzi o piosenki, to mnie uwiodło jeszcze "Kingdom come" The Civil Wars i jeszcze ta piosenka, która leciała podczas napisów :D

    A ja jestem w Team Ceasar's Hair!

    I jeszcze widok tych dziwadeł z Kapitolu... Ale gdyby się tak zastanowić, to współczesna moda wcale tak bardzo od tego nie odbiega. No, może jest tylko mniej kolorowa ;)

    Zmieniłaś avatar?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak tak zmieniłam ;D Znalazłam to zdj w necie i mi się okropnie spodobało <3
      Kingdom come <-- tak tak mnie też, ale też podoba mi się ścieżka dźwiękowa miodna jest! Co do dziwadeł z Kapitolu, o tak masz rację, że moda tam panująca jest podobna do tej panującej u nas w realnym świecie ;)
      Aleś se wybrała Team ;D haha

      Usuń
  4. Sihh paczy... Tyle Peety *____*
    I interesująca recka Milordzie :)
    Swoją napiszę... Kiedyś. Oj tak, do doskonałe określenie w moim przypadku. Kiedyś ^^
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Milordzie :O hahaha aleś pojechała! Ekhem.. znaczy się... Ależ oczywiście, dziękuję i zacny komentarz Lordzie ;D
      No to ja czekam ;)

      Usuń
  5. Film bardzo mi się spodobał, choć miałam sporo zastrzeżeń to w ostatecznym rozrachunku jest jak najbardziej na plus :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Po przeczytaniu twojego posta nie mogę sobie przebaczyć, że nie poszłam do kina w dniu premiery. Dopiero jutro czeka mnie seans, a do tego czasu będę odliczać każdą senkundę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawa recenzja, ale ja się raczej na film nie wybieram. Najpierw chciałabym przeczytać książkę, a trochę mi się zejdzie -> nadrabianie zaległości, ehh.

    Pozdrowionka ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja kocham ten film !Błam na premierze, dziś idę drugi raz a po świętach 3.,Kocham , uwielbiam też książke.A Josh to mój ulubiony aktor! Zdecydowanie TEAM PEETA!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie sądziłam, że ten film jest taki długi, mimo to na pewno się skuszę na obejrzenie i oczywiście przeczytanie książki, z którą jeszcze nie miałam okazji się zapoznać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. No nie, narobiłaś mi ochoty! :) Ostatnio przeczytałam książkę (mniej więcej tydzień temu) i teraz chętnie zobaczyłabym tę historię na ekranie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Taaaak! zgadzam sie. film jest rewelacyjny z resztą tak jak książka:D uczekałam sie ale w końcu obejrzałam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak, to była dobra ekranizacja :D Mam tam pewne drobne zarzuty jednak ogólnie byłam zachwycona :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem właśnie po filmie :) Ahh i jestem oczarowana *.*
    Niestety nie miałam okazji jeszcze przeczytać książki ale niedługo to zmienię ;)Nie mogę się doczekać!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Wybrałam się na premierę i nie długo mam zamiar wybrac się znowu ;) Peete także wyobrażałam sobie, jako wysokiego blondyna... Film niesamowity, jednak końcówka troszkę mnie rozczarowała.

    OdpowiedzUsuń
  15. Lenny Kravitz miał małą rolę ale bardzo fajną:)
    według mnie dobrze zagrał postać Cinny:)

    OdpowiedzUsuń