Wreszcie i ja mogłam zaznajomić się z serią, którą wszyscy zachwalają. Szczerze powiedziawszy, to nie słyszałam/przeczytałam złego słowa na temat tomu pierwszego i sama też nie napiszę o nim niczego złego... Ponieważ bardzo mi się spodobał. Potrzebowałam takiej odskoczni od tematycznie cięższych książek i cieszę się, że padło na Glines. Nie wiem, jak będzie z kontynuacją, ale tom pierwszy jest (pomimo kilku drażniących mnie szczegółów) bardzo dobry. Przejdźmy do rzeczy...
Mam na imię Blair. Życie dało mi w kość, ale nie jestem typem dziewczyny, która daje za wygraną. W wieku dziewiętnastu lat jestem bezdomna. Samotna i bezdomna. Co prawda mam ojca, ale co mi po takim ojcu, który zostawił mnie i mamę dla innej kobiety? Niemniej nie mając się do kogo zgłosić o szczyptę pomocy, byłam zmuszona pojechać do jego nowego domu... Okazało się jednak, że mój ojciec wyruszył na wakacyjny odpoczynek, bo - patrząc na willę i jego obecny status życiowy, muszę powiedzieć - kto bogatemu zabroni? Dość już o nim. Teraz powiem Wam najlepsze. Mam przyrodniego "brata"... Rozpuszczonego, niegrzecznego, starszego, bogatego, opryskliwego i uzależnionego od seksu "brata". A najlepsze w tym wszystkim jest to, że się w nim zabujałam. Wiem, że nie wyniknie z tego nic dobrego. Wiem, że Rush może mnie skrzywdzić. Wiem, że taka dziewczyna jak ja nie ma u niego szans... Wiem to wszystko, a pomimo tego i tak go sobie nie odpuszczę. A najlepsze, że to wszystko poszło... "O krok za daleko".
Tak w skrócie przedstawia się życie głównej bohaterki. Jak sami mogliście się przekonać, los jej nie oszczędzał. Blair jest typem słodkiej i niewinnej dziewczyny, która trafia pod skrzydła niegrzecznego chłopca imieniem Rush. Spokojnie. Obierając słowo 'brat' w cudzysłów zaznaczam, że Blair i Rush nie są połączeni więzami krwi, więc żadnego skandalu nie ma. Jednak jej ojciec wiążąc się z matką wspomnianego, w pewien sposób sprawił, że są (albo powinni być) dla siebie jak brat i siostra. Los sprawił jednak, że są dla siebie kimś więcej. Jakoś szczególnie mi to nie przeszkadza, chociaż gdzieś tam w głowie miałam pewne cichutkie opory względem tego związku, który jest... Prawdę powiedziawszy ciężko określić mi jaka jest ta relacja pomiędzy głównymi bohaterami. Dlatego też nawet nie będę próbowała, żeby mnie ktoś opacznie nie zrozumiał.
Abbi Glines zasłynęła swoją serią Rosemary Beach. W ogóle seria ta dzieli się na kilka. Pierwsza nosi dopisek Za daleko, kolejna Perfection, Chance. Jeśli coś pokręciłam, to proszę mnie poprawić. Wracając do sedna mojej wypowiedzi - jest wiele fanek niniejszej serii, ale również przeciwniczek (o ile mogę to tak ująć w słowa). Ja na razie jestem po tej dobrej stronie mocy, ponieważ książka mi się spodobała. Jest idealna na wakacyjny wypad, ponieważ należy do tych lekkich i niezobowiązujących powieści, w których lubię zaczytywać się latem. Koniecznie muszę zapoznać się z kolejnymi tomami serii Rosemary Beach, a za tom pierwszy dziękuję serdecznie wydawnictwu:
Przypomniałaś mi, że zapomniałam to zrecenzować :D Czytałam w grudniu:) Blair mnie trochę wkurzała, ale szybko przeczytałam całą książkę:)
OdpowiedzUsuńZa mną wszystkie trzy książki o Blaire i Rushu i bardzo mi się podobały! Nie mogę się doczekać, aż sięgnę po kolejne, z Woodsem, a potem z Grantem w rolach głównych.
OdpowiedzUsuńGrant jest świetny!
UsuńBardzo lubię twórczość Abbi Glines i jak dotąd ani razu się na niej nie zawiodłam. Powyższą książkę oczywiście czytałam i szalenie mi się podobała.
OdpowiedzUsuńNie znam. Ale chętnie poznam. :)
OdpowiedzUsuńJuż wiele pozytywnych opinii czytałam na temat tej książki i muszę powiedzieć, że twoja recenzja przekonała mnie już zupełnie, że muszę ją w końcu kupić i przeczytać! :D Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńPierwszą część czytałam już jakiś czas temu, lecz na razie jakoś nie mam ochoty zapoznać się z kolejnymi, może kiedyś jeszcze to zrobię.
OdpowiedzUsuńChyba dorzucę tę książkę do listy życzeń :D Serdecznie zapraszam do siebie, blog startuje i każdy nowy czytelnik mile widziany: http://papierowenatchnienia.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń