czwartek, 15 września 2016

"Nocna tęcza" Claire King

Dziękuję!
Przepięknie napisana, pełna nadziei opowieść o dziecku, które musi zmierzyć się z dorosłym smutkiem, żalem i stratą.
 Beztroski świat pięcioletniej Pea zmienia się w jednym momencie. Dziewczynka nie zamierza ulec ciemności i zawzięcie poszukuje światła.
Magiczna historia prosto z gorącego serca południowej Francji, w której bohaterowie jedzą dobroć, ale nie potrafią przełknąć niegrzeczności i płaczą, aż łzy im się skończą.


Pierwsze co, to okładka. Cudowna! Zawsze ubolewam nad tym, że takie piękne wydania nie są w twardej oprawie. Niemniej i tak doceniam, okładka skradła me serce. W zasadzie zupełnie tak, jak treść. Książka jest zaskakująca, wciągająca, absolutnie oryginalna i wzruszająca. Nie dziwię się, że zdobywa tak wysokie noty na Amzonie czy Goodreads. Niewątpliwie wszystkie wysokie oceny są zasłużone.

Zaczytując się już w pierwszym rozdziale, wyczuła, że będzie to powieść inna od pozostałych. Powieść, której już sama narracja wzbudziła moją sympatię. Wszystkie wydarzenia, które mają miejsce w "Nocnej tęczy", są przedstawione z punktu widzenia absolutnie uroczej, pięcioletniej Pei. Od początku zapałałam sympatią do tej przesłodkiej dziewczynki, a to sprawiło, że przez całą książkę uczucie tej sympatii nie malało, a tylko rosło. Z biegiem fabuły i odkrywaniu kilku faktów moje emocje się zmieniały. Był smutek, strach, zaskoczenie... Ale gdzieś tam w głębi, właśnie dzięki spojrzeniu na świat małej dziewczynki, była ta dziecięca radość. Pomimo, że książka nie należy do lekkich i do końca wesołych, to właśnie dzięki narracji autorka wzbogaciła ją... Urozmaiciła, przez co czytelnik nie tylko odczuwa te mniej wesołe emocje. Ciężko mi nawet określić jednoznacznie, jak wielkie wrażenie wywarła na mnie "Nocna tęcza". Wzruszyła mnie ogromnie, to jest pewne. Ale nie jest to takie wzruszenie, jak w przypadku typowych wyciskaczy łez... Jest to pewna melancholia, nadzieja, żal i strata - dokładnie tak, jak wydawca zaznaczył na okładce. Idealnie odwzorowanie całości. 

Książka ta, jest tak specyficzna i urocza, że ciężko mi jednoznacznie ją ocenić. Przepełniają mnie same pozytywne myśli na jej temat, a nie potrafię ich przedstawić w niniejszej opinii. Wszystkie siedzą tak głęboko i niekoniecznie chcą pokazać się szerszej publiczności. Niemniej, tak pięknej powieści już dawno nie czytałam. Naprawdę, dawno. 

Nie będę się rozpisywała... Pragnę jedynie zachęcić Was do zapoznania się z tą powieścią i mam nadzieję, że to uczynicie... Oraz, że spodoba Wam się ona tak bardzo, jak mi. Jeśli więc lubicie specyficzne, niespotykane historie, to ta powinna przypaść Wam do gustu. 

1 komentarz:

  1. Masz rację - okładka potrafi skraść serce, a jeżeli dodany do tego dobrą fabułę, to dostaniemy idealne połączenie :D Z pewnością poszukam jej w księgarni ;)

    OdpowiedzUsuń