czwartek, 15 grudnia 2016

"Niemy strach" Graham Masterton


Dziękuję!
Jako mała dziewczynka Holly Summers w wyniku choroby straciła słuch. Posiadła umiejętność czytania z ruchu warg, a zdolność tę wykorzystuje, pomagając policji namierzać groźnych przestępców w sytuacjach, gdy niemożliwe jest założenie podsłuchu. Holly pracuje także na rzecz pomocy dzieciom maltretowanym przez rodziców. Podczas jednej z rozpraw sądowych oskarżony o ciężkie pobicie swego syna mężczyzna rzuca na bohaterkę przekleństwo Kruka. Życie Holly z dnia na dzień zamienia się w koszmar…

Książka wydana wcześniej pt "Koszmar".

Zacznę od tego, że znam twórczość Mastertona. Myślałam, że znam jego możliwości, ale się pomyliłam, bowiem zaskoczył mnie książką "Niemy strach". Żałuję tylko, że książka ma zaledwie 240 stron, chociaż z drugiej strony to zakończenie... Aż nie wiem co mam napisać... Nie wiedziałam jak mam je przyjąć. Poważnie, zaskoczenie i szok, sięgnęły zenitu!

"Niemy strach" to książka, która wywołała na moich przedramionach gęsią skórkę, a to jest coś, ponieważ od dawna już nie miałam tego uczucia czytając tego typu historię. Niektóre momenty sprawiały, że bałam się czytać wieczorem, ale właśnie o tej porze takie książki "z dreszczykiem" czyta się przecież najlepiej! Tak, więc przemogłam strach i czytałam przed snem. Na szczęście nie śniły mi się koszmary. Graham Masterton potrafi wpłynąć na wyobraźnię czytelnika, oj potrafi! Cenię sobie takich autorów, którzy potrafią pobudzić wyobraźnię swoimi dziełami. Dlatego też, "Niemy strach" zaliczam do bardzo udanych książek. 

Czytając tę książkę, nie zaznacie nudy. Ciągle coś się dzieje, a zwroty akcji są naprawdę niesamowite. Zwłaszcza jeden - tak bardzo pomyliłam się, co do jednej z postaci, że aż mi wstyd! Nigdy mi się to nie zdarzało... Autor mnie omamił, podrzucał poszlaki w mistrzowski sposób. Nie mogłam pojąć dlaczego stało się tak, a nie inaczej. Jestem pod wrażeniem. Naprawdę.

Jedynym minusem tej książki jest to, że zawiera ona tak mało stron. Z ogromną przyjemnością chciałabym więcej... Niemniej, co zrobić. Taki był zamysł autora, na koniec mnie dobił i tyle dobrego z tego było. 
Nie będę się więcej rozwodziła nad "Niemy strach", bo jeśli lubicie tego typu książki, to musicie sięgnąć po tę. Koniecznie!

4 komentarze:

  1. Lubię książki, które wywołują konkretne uczucia u czytelnika. Nawet intryguje mnie ten horror, chociaż rzadko po nie sięgam. :D
    Lost in books

    OdpowiedzUsuń
  2. word that human beings aren't automated machines. moves that show up obviously when one exercises, are very important. this may mean you are adding a mild atypical inward curvature of the backbone when you perform bicep curls http://www.healthsupreviews.com/ef13-muscle-supplement-reviews/

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię książki Mastertona, ale wiele razy spotkałam się z tym, że jego historie są dopracowane od początku do prawie końca, bo koniec jest fatalny ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam wrażenie, że czytałyśmy dwie różne powieści, choć noszą ten sam tytuł..
    Niedawno czytałam "Niemy strach" - o czym pisałam na moim blogu (http://magicznyswiatksiazki.pl/niemy-strach-graham-masterton/). Jak dla mnie to jedna z najgorszych powieści Mastertona - a mam na swoim koncie około 40 przeczytanych jego książek...

    OdpowiedzUsuń