czwartek, 27 kwietnia 2017

"Opowieści z Akademii Nocnych Łowców" - Cassandra Clare i inni


Dziękuję!  
Simon Lewis był człowiekiem i wampirem, a teraz staje się Nocnym Łowcą. Jednak wydarzenia „Miasta Niebiańskiego Ognia” odarły go ze wspomnień i Simon nie bardzo wie, kim jest. Wie, że przyjaźnił się z Clary i że przekonał skończoną boginię Isabelle Lightwood, żeby się z nim spotykała… ale nie ma pojęcia, w jaki sposób. Kiedy zatem Akademia Nocnych Łowców ponownie otwiera swoje podwoje, Simon rzuca się w nowy świat polowania na demony, zdecydowany odnaleźć siebie, odnowić dawne związki i stać się prawdziwym Nocnym Łowcą. Jednak wkrótce zdaje sobie sprawę, że w Akademii nic nie jest proste i oczywiste…

Chyba nie muszę nikomu przypominać, że jestem fanką Nocnych Łowców. Przeczytałam wszystkie dostępne w Polsce książki na ich temat. Może niektóre były ciutkę słabsze, ale to nie zmienia faktu, że uwielbiam każdy jeden tom, świat Nocnych Łowców i bohaterów książek Clare.


Na Opowieści z Akademii Nocnych Łowców czaiłam się zaraz od zapowiedzi. Ten tom napisany jest z punktu widzenia Simona, a wszystko toczy się zaraz po wydarzeniach z tomu Miasto niebiańskiego ognia. Fajnie wrócić do tego, co było i poznać ciąg dalszy. A jak pewnie sami wiecie, działo się sporo! Podoba mi się bardzo to, że autorka wraz z innymi autorami, którzy współtworzyli ten tom, wspomniała dość dogłębnie o wszystkich postaciach, które poznaliśmy w poprzednich tomach. Zarówno trylogii Diabelskie maszyny jak i Pani Noc. Ponowne spotkanie ze wszystkimi postaciami było dla mnie nie lada przyjemnością. Za to ogromny plus.

Przyznać muszę, że trochę obawiałam się tego tomu, bo szczerze mówiąc Simon jest fajny, ale nie pałałam do niego jakimś specjalnym uczuciem. Zastanawiałam się, jak to będzie ze mną i z Akademią, czy polubię ten tom, czy mi się spodoba.... I kurczę, nie powiem o nim złego słowa, bo był świetny! Simon wydawał mi się taki bardziej wyluzowany, może dlatego, że nie przyćmiewał go Jace - którego uwielbiam! 

Opowieści z Akademii Nocnych Łowców, to, pomimo że tom o Simonie, bardzo fajna zbieranina wydarzeń z poprzednich tomów. Autorzy wyjawiają nam ciekawe historie, które nie były poruszane wcześniej. Pokazują nam wiele rzeczy z innej perspektywy, dzięki czemu możemy dostrzec coś, co wcześniej było niedostrzegalne. Bardzo spodobała mi się taka forma, a przy tym bardziej polubiłam Simona, więc dwa plusy na jednym ogniu.

Czekam na jeszcze więcej Nocnych Łowców, bo nie oprę się kolejnym tomom, to jest pewne na mur beton! Polecam Wam wszystkie serie wchodzące w skład Nocnych Łowców, bo są to naprawdę fajne książki, bohaterowie, emocje i świetna zabawa.

3 komentarze:

  1. Dla fanów takich klimatów owa seria to na pewno świetna sprawa. Mnie akurat nie ciągnie do takiej tematyki, więc odpuszczę sobie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zatrzymałam się na 3. tomie DA i jakoś nie mogę wrócić do książek Clare. A Simona nigdy nie lubiłam, więc jego punkt widzenia kompletnie mnie nie kręci.

    OdpowiedzUsuń