czwartek, 22 lutego 2018

"Annabelle" Lina Bengtsdotter


 Dziękuję!
Pewnej ciepłej, letniej nocy siedemnastoletnia Annabelle znika z małej miejscowości Gullspang na granicy Västergötlandu i Värmlandu. Jej rodzice szaleją z niepokoju, miejscowa policja jest bezradna, a Missing people prowadzi bezskuteczne poszukiwania. Inspektor Charlie Lager i jej kolega zostają skierowani do tej sprawy. Charlie jest dochodzeniowcem w Narodowym Departamencie Operacyjnym, zdolną policjantką, która w pracy odnalazła rutynę, tak potrzebną jej chaotycznej duszy. To dla niej podróż w przeszłość. Musi powrócić do miejsca, które opuściła w wieku czternastu lat, do przeszłości i dzieciństwa, od których ze wszystkich sił próbowała uciec.

Tajemnicze zaginięcie nastoletniej dziewczyny, która ma nieciekawą opinię w miasteczku, w którym mieszka. Ma matkę, która zachowuje się co najmniej dziwnie i tajemniczego wielbiciela, o którym zbyt wiele nie wiemy. Jej sprawą zajmuje się policjantka, która sama posiada wiele sekretów, pochodzi z tego samego miasteczka, co Annabelle i w pewnym sensie czuje więź z zaginioną dziewczyną. Jedno jest pewne, ta książka wciąga i trzyma w napięciu!

Ostatnio pochłaniam takie książki w dużych dawkach, jednak każda taka książka musi posiadać kilka rzeczy. Na pewno interesujące i charakterne postaci, pewną nostalgię, wciągającą historię, sporo tajemniczości i dużą dawkę emocji (najlepiej skrajnych). I Annabelle niewątpliwie to wszystko ma!
Już po kilku pierwszych stronach wiedziałam, że jest to historia, która mnie porwie. To się po prostu czuje, kiedy książka mocno zainteresuje czytelnika na początku, to wątpliwe, aby później było tylko gorzej. Przynajmniej mnie rzadko się to przydarza. 

Nowa szwedzka królowa kryminału - jak okrzyknięto Linę Bengtsdotter, stworzyła świetną historię i nie ukrywam, że chcę więcej jej książek! W dodatku nie chce mi się wierzyć, że Annabelle, to jej debiut. Serio. Kolejna bardzo dobrze rokująca autorka kryminałów, które działają na wyobraźnię czytelnika. Ja biorę w ciemno jej kolejne książki. Lina świetnie prowadzi swoich bohaterów, których wykreowała dość surowo, aczkolwiek dała nam poznać je bardzo dobrze. Mamy punkt widzenia samej Annabelle oraz Charlie, która prowadzi jej sprawę. Poznajemy również przeszłość widzianą oczami dwóch dziewczynek. Wszystkie historie łączą się ze sobą i, kiedy już dodałam dwa do dwóch wszystko wiedziałam. Jestem usatysfakcjonowana tą książką i bardzo polecam ją fanom kryminałów oraz tym, którzy lubią konkrety.

I na koniec fragment:

Annabel Lee ~ Edgar Allan Poe


Więc dlatego bardzo, o, bardzo dawno
W tym królestwie nadmorskiej mgły
Wicher chmurą szarpnął, przeziębił i zabił
Moją Annabel Lee;
I przybyli wnet wysokiego rodu
Krewniacy jej, dumni i źli —
I wydarli mi ją, i złożyli do grobu
W tym królestwie nadmorskiej mgły.

Przełożył Wiktor Woroszylski

5 komentarzy:

  1. Bardzo lubią czytać i debiuty. Na ten również mam ochotę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi interesująco :) Pamiętam, że ten sam wiersz wykorzystuje Cassandra Clare na wstępnie do tomu "Pani Noc" :D
    Pozdrawiam Zakładka do Przyszłości

    OdpowiedzUsuń
  3. Nowa królowa? O kurcze. Wysoka poprzeczka. Muszę to sprawdzić.

    Pozdrawiam,
    Ksiazkowa-przystan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie lubię wszelkich określeń o "królach" i "królowych" jakiegoś gatunku, gdy są debiutantami :) Według mnie na to trzeba zasłużyć, tak jak np. przez wiele, wiele lat Stephen King budował o sobie opinię "króla horroru".
    Pomimo to sięgnę po książkę i przekonam się na własnej skórze, czy wszelkie zachwyty są usprawiedliwione :)
    Pozdrawiam! Dolina Książek ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. ostatnimi czasy , zaczęłam czytać tego typu książki ....
    i bardzo ciekawie się zapowiada i bardzo chętnie przeczytam po takiej dobrej opinii

    https://written-in-a-sheet.blogspot.com/ serdecznie zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń