czwartek, 15 lutego 2018

"Ocalałe" Riley Sager


Dziękuję!

Opis wydawcy:

Kim jestem?
Każdego dnia myślę, że jestem szczęściarą. W moim związku układa się doskonale, mój blog kulinarny ciągle zyskuje nowych fanów. Żyję z dnia na dzień, skupiając się na przyjemnych chwilach.
Kim byłam?
Celem. Ofiarą. Nazwali mnie Ocalałą, bo przeżyłam masakrę. Tamte wydarzenia kładą się cieniem na moim życiu, mimo że od dziesięciu lat robię wszystko, aby wymazać je z pamięci.
Co się ze mną stanie?
Boję się. Historie z przeszłości powracają, gdy przypominam sobie, że nie jestem jedyną Ocalałą. Takich jak ja było kilka, ale nie wszystkie miały tyle szczęścia. Lisa już nie żyje, a Sam nagle zjawia się u mnie…
Przeszłość właśnie mnie dogoniła i muszę stanąć z nią twarzą w twarz. Czy tym razem też ocaleję?

O co chodzi?

Główna bohaterka przeszła w swoim nastoletnim życiu koszmar, którego nie życzy się nawet swojemu wrogowi. Traumatyczne przeżycia odbiły się na jej dalszym życiu, bo o tym, co ją spotkało nie da się zapomnieć, chociaż sama Quincy nie pamięta dokładnie co się stało, to jest świadoma tej masakry. Masakry, po której, jako dorosła kobieta pragnie normalnie żyć. Ma swoje hobby, pracę i mężczyznę, z którym planuje swoją przyszłość. Niemniej, pojawia się ktoś, kto sprawia, że dziewczyna nie jest już niczego pewna, a wydarzenia jakie mają miejsce są nie tylko podejrzane, ale i dziwne. Głównie - jak rozumiem - chodzi o to, by sobie przypomnieć… By zrozumieć i by prawda wyszła na jaw.

Jak to z tymi postaciami:

Właśnie, jeśli chodzi o główną bohaterkę, to przyznać muszę, że na początku bardzo ją polubiłam, ale im dalej w las, tym mniejsza moja sympatia. Quincy Carpenter, to naiwna i w gruncie rzeczy, wbrew temu co wszyscy jej wmawiają – słaba kobieta. Ani przez chwilę nie pomyślałam o niej, że silna z niej babka. Ani przez chwilę. Niemniej nie mam jej tego za złe, taka jej kreacja i tyle – dzięki temu książka jest taka, a nie inna i bardzo dobrze. Niemniej jeśli chodzi o tę postać, to średnio mi się spodobała. O wiele bardziej spodobała mi się postać Sam i policjanta. Oj, te postaci biją na głowę Quincy.


Dobrze się czytało?

Książka jest naprawdę świetnie napisana. Nie mogłam się od niej oderwać, a zauważyłam, że ostatnio kręcę nosem na praktycznie każdą czytaną książkę. Tutaj kręciłam tylko przy kreacji głównej bohaterki, cała reszta, jak dla mnie super! Klimat, tajemnica, napięcie ta ożywająca żyłka detektywistyczna… Jestem na tak! A zakończenie? No cóż… Tego się nie spodziewałam…

Wnioski:

Z lektury jestem bardzo zadowolona. Nie wiem czemu, ale nie spodziewałam się, że ta książka tak mi się spodoba. Pozytywne zaskoczenie. Polecam!

Ocena:

Dobry +

5 komentarzy:

  1. "Ocalałe" to świetny thriller, który poleca sam Stephen King. Niesamowicie wciąga, cała historia jest misternie utkana, a zakończenie naprawdę szokuje! To jedno z tych, których nie da się przewidzieć w ciągu lektury. Polecamy wraz z Tobą! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Po przeczytaniu twojej recenzji,bardzo się cieszę, że książka czeka już na mnie mojej biblioteczce.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba nie do końca mój klimat :/

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie pozytywne zaskoczenia są najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie jest to gatunek po który sięgam, ale ten tytuł szczególnie mnie zaciekawił i chętnie przeczytam tę książkę. Może dzięki niej odkryję miłość do tego gatunku :D

    OdpowiedzUsuń