Dziękuję!
Matthew, po stracie ukochanej i nienarodzonej córeczki, próbuje odbudować swojej życie na Grenlandii. Podejmuje tam pracę jako dziennikarz lokalnej gazety w Nuuk. Zostaje wysłany na skraj lądolodu, by relacjonować odkrycie zmumifikowanego wikińskiego osadnika. To ma być sensacja na skalę światową, ale kilka dni później mumia znika, a policjant który jej pilnował zostaje zabity. Matthew trafia na ślad pewnej sprawy sprzed 40 lat dotyczącej brutalnego zabójstwa czterech mężczyzn. Każdy z nich był podejrzany o seksualną przemoc wobec córek. W prywatnym śledztwie dziennikarz odrywa powiązania tego morderstwa z mumią. I paradoksalnie sam staje się podejrzanym. Jedyną osoba, której może zaufać jest młoda Grenlandka Tupaarnaq, która właśnie opuszcza więzienie po odbyciu kary za zabójstwo ojca.
Dziewczyna bez skóry, to kolejna mocna, konkretna lektura na moim koncie. Ostatnio coraz bardziej się w takich lubuję. Wkręciłam się w treść momentalnie i chociaż jej brutalność trochę we mnie uderzyła, to nie przeraziła na tyle, abym zechciała odłożyć książkę na bok. Za bardzo mnie kusiła i za bardzo wciągnęła. A chyba właśnie o to chodzi, żeby fabuła książki wciągnęła czytelnika w swe odmęty.
O
tym tytule słyszałam wiele dobrego. Właściwie, gdy teraz
się tak zastanawiam, to nie słyszałam o niej niczego złego.
Dlatego tym bardziej chciałam ją przeczytać i wcale nie dziwi mnie, że opinie są takie, a nie inne. Po prostu Dziewczyna bez skóry jest
bardzo dobrą lekturą i sądzę, że powinien ją przeczytać
każdy, kto lubi surowy, zimowy klimat skandynawskich
książek. Na pewno się nie zawiedzie. W dodatku tajemnicze
morderstwa, interesujące postaci, które posiadają niebanalną
przeszłość i przeżycia. To coś, co musicie poznać.
W
mroźnej, białej i surowej Grenlandii znaleziono zamrożone
zwłoki. Kady ma swoją teorię, a miasteczko zastanawia się
kim jest odnaleziona, martwa mumia. Wraz ze znaleziskiem
pojawia się lawina morderstw i okazuje się, że wszystko
łączy się z przeszłością, którą zaczął rozdrapywać główny
bohater. Jak się okazuje, w przeszłości miały miejsca
brutalne morderstwa w tym małym miasteczku, ale nie tylko…
Czytelnik wraz z głównym bohaterem odkrywa również inne,
mrożące krew w żyłach zbrodnie. Fajne jest to, że mamy
możliwość poznać historię z przeszłości oczami innego
bohatera. Natomiast teraźniejszość z punktu widzenia innego.
Wiele rzeczy, jako czytelnicy, sami łączymy w całość i
chociaż coś wydaje się nam do przewidzenia, to autor
wszystko to weryfikuje.
Trzymajcie
się, bo ta książka jest niesamowitą przygodą i nie lada
gratką dla lubiących ten klimat! Ja dopiero wchodzę w ten
świat thrillerów i kryminałów, ale uważam, że Dziewczyna bez skóry jest mocną historią i godną polecenia.
Bardzo lubią thrillery, skoro ten, tak bardzo Ci się podobał, muszę koniecznie przeczytać.
OdpowiedzUsuńLubię mocne historie :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za thrillerami, ale zapamiętam ten tytuł na przyszłość ze względu na szczególne miejsce akcji :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zakładka do Przyszłości
Kurde, lubię mocne historie :D
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się zabiorę, ale to muszę znaleźć trochę czasu... miejsca... i pieniędzy xDD
Pozdrawiam ciepło :)
Kasia z niekulturalnie.pl
Ciekawa recenzja. Książka niestety nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Kasia
http://simplyeverythingpl.blogspot.com
Może okazać sięciekawa :)
OdpowiedzUsuńPS Mam pytanie z innej beczki - zauważyłam u Ciebie na IG w tle zeszyt - to zeszyt książkowy/zapiski z książek? :)