wtorek, 3 kwietnia 2012

"W Pierścieniu Ognia" Suzanne Collins


Tytuł: "W Pierścieniu Ognia"
Autor: Suzanne Collins
Tom: II 
Wydawnictwo: Media Rodzina
Rok wydania: 28 październik 2009

"Fragmenty recenzji drukowane na rewersie okładki bywają bałamutne i bezwstydnie pochlebne, ale tym razem okazały się zasłużenie entuzjastyczne.
Wistocie Igrzyska Śmierci Suzanne Collins to książka - pułapka. Nie zaczynajcie jej czytać na pół godziny przed ważnym spotkaniem, ani do poduszki, bo zafundujecie sobie kłopoty i bezsenną noc" 
Joanna Olech

Tak więc zacznę od okładki. Ta czerwień/coś pod bordo jest świetna. Stonowana, niby taka niepozorna, a jednak przyciąga wzrok. No i oczywiście ten kosogłos - motyw przewodni całej książki i jej oprawy. Mi się okładka bardzo podoba. Nie jest upstrzona niczym niepotrzebnym. Jest prosta i właśnie w swojej prostocie idealnie oddaje zawartość.
"-Człowiek się dostosowuje i wydaje mu się, że jakoś sobie poradzi, bo przecież nie jest tak źle, aż tu nagle..." 
Katniss i Peeta wracają do domu ze świadomością, że ich życie już nigdy nie będzie takie samo. Jednak nie spodziewają się tego, że życie ich bliskich jest zagrożone. Czeka ich ciężka próba.  Podczas tournee zwycięzców muszą przekonywać wszystkich, że nadal są szaleńczo w sobie zakochani. W tym, że Peeta nie musi udawać uczucia jakim darzy Kat, gdyż naprawdę kocha ją ponad wszystko. Po co ta manifestacja miłości? Ano po to, że dzieje się coś bardzo złego, z punktu widzenia Kapitolu, jednak niekoniecznie z punktu widzenia samych mieszkańców Dystryktów. Mianowicie chodzi o bunt i wszczynanie rozrób.  Prezydent Snow uważa, że wszystko to jest winą wyskoku naszych bohaterów, którzy dopuścili się podważenia władzy Kapitolu poprzez to co uczynili aby oboje mogli wygrać Igrzyska. Gdzie to zwycięzca powinien być jeden. Snow uważa, że właśnie w ten sposób zakpili sobie z niego i nie zamierza puścić tego płazem. Jawnie grożąc Katniss, że nie tylko jej rodzina, ale również rodzina Peety jak i Gale'a jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Kat przychodzi do głowy szalony pomysł. Pragnie uciec z bliskimi do lasu i tam ukrywać się przed Kapitolem, jednak po pewnym incydencie  jej plan obiera zupełnie inne tory. Walka...rebelia..przeciwstawienie się Władzy. Wszystko jeszcze bardziej się komplikuje kiedy sytuacja w 12 Dystrykcie drastycznie się pogarsza. Brak jedzenia, pieniędzy..leków..brak bezpieczeństwa. Brak wszystkiego co niezbędne do życia, tylko nie brak problemów i ubóstwa. Straż nie zna litości, niszczy, zabija, torturuje.
"Życie w Dwunastym Dystrykcie w gruncie rzeczy niewiele się różni od zmagań na arenie."
Jednak jest coś czego nikt się nie spodziewał.  A już na pewno nie czytelnik. Za co ogromny plus dla pisarki, która na każdym kroku potrafi zaskoczyć! Mianowicie, 75 Głodowe Igrzyska to będzie koszmar... koszmar z którym przyjdzie się zmierzyć nikomu innemu jak właśnie...ponownie Katniss i Peecie. Widać właśnie tak Prezydent Snow to sobie wymyślił. Eliminacja niezbędnego ogniwa, które pobudza resztę do buntu.
"Wracam na arenę, wracam do świata sennych koszmarów. Właśnie tam."
Co czeka naszych bohaterów? Jakie losy ich czekają? Z kim przyjdzie im się zmierzyć? I najważniejsze... Czy tym razem uda im się przeżyć?


Autorka po raz drugi wzbudza w czytelniku emocje swoim niepowtarzalnym dziełem, a raczej jego niesamowitą kontynuacją. Znowu zatapiamy się w świecie Katniss, która teraz zmaga się z jeszcze większymi problemami. Niby wygrała walkę o życie. Swoje i Peety. Teraz jednak walczy o życie nie tylko dwóch istot, ale również całej swojej rodziny oraz osobom bliskim jej sercu. Młoda dziewczyna żyjąca w trudnym świecie... od małego życie rzucało jej kłody pod nogi. Jednak potykała się, ale nigdy nie upadła!
Wydawać by się mogło, że skoro I część była czymś tak wspaniałym, nad czym wszyscy się zachwycali i nad czym wzdychali to autorka pewnie nie da rady już tak zaskoczyć czytelnika tak wieloma rzeczami jak w części I. Ha! Nic bardziej mylnego. Otóż zaskakuje i to nie raz i nie dwa, a za każdym niemal razem. Powieść jest nieprzewidywalna, nietuzinkowa, a pomysł na stworzenie tej książki uważam za fenomenalny i wprost genialny. Jest to świat w którym każdy się odnajdzie od młodzieży po dorosłych. Przygoda Kat jest tak wciągająca, że nie śmiem się nie zgodzić z Panią Joanną Olech. Pani Suzanne Collins ma niesamowitą wyobraźnię już o warsztacie nie wspominając. Niewiele książek potrafi zawładnąć czytelnikiem, jednak mam pewność, że trylogia Pani Collins zawładnie każdym, bez wyjątku.
 W drugiej części poznajemy wielu nowych bohaterów, którzy pomagają z niewiadomego powodu naszej dwójce. Postaci te są równie dopracowane i równie wyraziste jak Kat czy Peeta. Wspaniale są wykreowane i co najważniejsze są niepowtarzalne, a już na pewno nie są mdłe i każda zapada nam w pamięć. Finnick jest moim zdaniem bardzo fajną postacią w II części. Na pewno ciężko będzie przewidzieć jego posunięcia i to po czyjej stronie jest. Jest kolejną osobą, którą szczerze polubiłam.
Od siebie dodam, że strasznie cieszy mnie fakt iż w części drugiej więcej jest o Gale'u. Od początku Igrzysk Śmierci przypadł mi go gustu. Skradł mi serducho no!

Po skończeniu książki moja reakcja była taka:
Jak to ? Dlaczego? O matko!
Po chwili odetchnięcia była taka :
Ja chcę już ekranizację drugiej części! I chcę już czytać Kosogłosa...którego jeszcze nie posiadam, no ale już niebawem będzie mój i tylko mój ^^

Na koniec zarzucę paroma dodatkowymi cytatami, o których wprost nie mogę nie wspomnieć:
"-To nie jest konieczne. Moje koszmary zazwyczaj wiążą się z utratą ciebie - wyznaje. Dochodzę do siebie, kiedy sobie uświadamiam, że jesteś przy mnie."
"-Nie nazwałbym słabością zamiłowania do tego, co piękne - oświadcza Peeta. - Może z wyjątiem zamiłowania do ciebie."
"Chciałbym spędzić z tobą każdą minutę, która pozostała mi do końca życia."
I perełka :

"- Bo nie chcę żebyś zapomniała jak odmienna jest nasza sytuacja . Jeśli umrzesz, a ja przeżyję, w Dwunastym Dystrykcie nie będzie dla mnie życia, bo ty jesteś całym moim życiem. Już nigdy nie odnajdę szczęścia."

Tak więc ocena nie może być inna niż 10/10! (tak rzadko podwyższam skalę, jednak nie ma mowy żebym dała mniej.)

14 komentarzy:

  1. Boże jak ja to kocham! I go też ( PEETE)!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Te cytaty sprawiają, że mam łzy w oczach... po prostu kocham tę książkę i kocham Peetę (plus Josha, bo odegrał świetnie tę rolę). Wspaniała książka i zgadzam sięz Twoją recenzją, która w sumie chyba bardziej jest odą pochwalną na cześć tego dzieła :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Ps w tytule masz błąd - W pierścieniu oGnia powinno być ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękować ;D
      A tak to sobie z tym "oczernianiem" wymyśliłaś spryciula no ;D
      Ano oda pochwalna, nie jestem ni cholery obiektywna wobec tych książek ! Ale to zrozumiałe, gdyż iż ponieważ... a co ja będę tłumaczyła, sama wiesz ;D

      Usuń
  4. O jaaa, muszę przeczytać kolejną część, tj. W pierścieniu ognia! Te cytaty są cudowne, bardzo mnie zachęciłaś ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. To teraz moja kolej na czytanie:D hehe nie obyło sie bez szantażu no ale czego się nie robi dla rewelacyjnej książki:P
    Jak zawsze świetny post, gratuluje!:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teee mała! jaki szantaż ;> ano może taki mały ;D Ale jak go nie będzie to się nie zmobilizujesz franco !:D

      Usuń
    2. no w sumie co racja to racja:D heh taki konstruktywny szantaż:) mam nadzieje, że w przyszłości nie bedziesz musiała ponownie się nim posługiwać:P

      Usuń
  6. Uwielbiam całą serię, a cytaty dobrałaś świetnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cieszę się, że Ci się podobało :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ponownie czytając te cytaty postanowiłam, że dziś po raz kolejny sięgnę po ten tom. :D

    OdpowiedzUsuń