niedziela, 19 października 2014

Stanowcze: TAK!

źródło
Jakiś czas temu pisałam o książkach/seriach, które zupełnie do mnie nie przemówiły i nie mam zamiaru ich kontynuować. O poleceniu ich nie ma nawet co mówić. Teks znajdziecie tutaj: Stanowcze: NIE!
Dzisiaj chcę Wam zaprezentować pięć świetnych perełek literatury, które polecam gorąco! A są to:


Susan Ee i Cykl: Opowieść Penryn o końcu świata 
Rewelacja. Ja kocham wszystko co anielskie, a jeśli chodzi o świetnie skonstruowaną książkę, w której anioły wiodą prym - to jestem pierwsza! Oba tomy przeczytałam i niecierpliwie oczekuję tomu kolejnego. Nie mogę się doczekać tego co też czeka te wspaniale wykreowane postaci.
Powiem tak - genialna kreacja bohaterów, rewelacyjnie stworzony świat, świetny styl językowy... Nic, tylko brać się za czytanie! Ale już. Migiem.
Susan Ee świetnie manipuluje uczuciami swoich czytelników. Zakończenie pierwszej części rozdarło mnie doszczętnie, natomiast emocje, jakie mnie opanowały podczas czytania kontynuacji są wprost nie do ogarnięcia. To napięcie, które towarzyszyło mi od samego początku i nie opuszczało nawet na moment, aż do samego końca.

"Nevermore" zarówno Kruk, jak i Cienie autorstwa Kelly Creagh. Jedna z najbardziej klimatycznych historii jakie dane mi było poznać. Uwielbiam. Uwielbiam i jeszcze raz uwielbiam! Autorka owiała całą historię tak nie  Czymś co mnie jeszcze urzekło są wiersze i opowieści Edgara Allana Poego. Autorka nie ukrywa, że jest jego fanką.
Jedna z najbardziej zaskakujących i nieprzewidywalnych książek jakie dane mi było przeczytać. Za każdym razem kiedy wyobrażam sobie zakończenie jest ono zupełnie inne niżbym chciała. Naprawdę ciężko rozgryźć fabułę. Teraz zastanawiam się jaki może być finał tej serii. Czy to będzie happy end? Coś mi się wydaje, że na pewno nie. Przecież to nie jest ckliwa opowiastka o słodkiej miłości. To jest książka z mocą! I mam nadzieję, że zakończenie będzie również mocne i zapadające w pamięć jak pierwszego i drugiego tomu.
 Powiem tak: seria Creagh jest według mnie jest fenomenalna! Uwielbiam autorkę za to w jaki sposób wpływa na moją wyobraźnię, za to jak wprowadza mnie jako czytelnika w świat snów. W świat pełen paradoksalnych wydarzeń, które wywołują u mnie gęsią skórkę. Nevermore bezsprzecznie trafia u mnie na listę najukochańszych serii jakie dane mi było poznać.


"Czas żniw" to jeden z najlepszych debiutów z jakimi miałam styczność. W życiu bym nie powiedziała, że Shannon nie wydała wcześniej żadnych dzieł. To aż nie do pomyślenia! Ja chcę kontynuację. Już teraz, natychmiast!
Fabuła - na pewno nietuzinkowa, wielowątkowa, zdumiewająca, barwna, porywająca... Świat w którym znajdziemy takie istoty jak: Jasnowidze, Tułacze, Odmieńcy, Ślepcy, Emmici i Refaici - idealny. Właśnie takiej wyrazistej nuty brakuje mi w wielu książkach fantasy. Nuty świeżości - nowych postaci, które zawojują moją wyobraźnię! Dodatkowo jeszcze ta brutalność. Autorka nie cacka się - ani z czytelnikiem, ani ze swoimi postaciami - często rzuca im wyzwania, którym ciężko jest sprostać - co bardzo mi się podobało!
Polecam ją nie tylko z ręką na sercu, ale i z czystym sumieniem. Niezwykłość tej książki rozpędzi waszą wyobraźnię na wysokie obroty, przyprawi Was o brak tchu, ale również sprawi, że zapomnicie o Bożym świecie. Ja osobiście pokochałam tę niebanalną historię i mam wielką nadzieję, rozbudzić miłość w niejednej istotce, które szuka oryginalnych książek, które powalają na łopatki. Jeszcze raz GORĄCO POLECAM!

Kim Harrison i Cykl: Zapadlisko. Książki Kim pokochałam jeszcze zanim zaczęłam prowadzić bloga. Ja wiem, że przejadły się już Wam wampiry. Mnie też. Jednak warto zwrócić uwagę na Zapadlisko. Jeśli lubiie wiedźmy, czarownice czy wilkołaki, na pewno spodoba Wam się ta książka, która okraszona jest sporą dawką nietuzinkowego humoru. Magii w niej pod dostatkiem, zaskakujących zwrotów akcji bez liku, a niebezpieczeństwo czyha za każdym rogiem. Ja jestem zauroczona cyklem i nie wiem tylko dlaczego MAG nie kontynuuje tej serii... Zresztą nie tylko tej.



Seria "Siedem królestw" autorstwa Cindy Williams Chima bardzo przypadła mi do gustu. Opisy miejsc i postaci są tak realistyczne, że dzięki nim możemy sobie wyobrazić, iż znajdujemy się w Fells i przeżywamy wszystko równie mocno jak bohaterowie. Każdą porażkę, upadek, wzniosłe chwile, rozdzierające serce… Jestem wprost zachwycona i zarazem oszołomiona sposobem, w jaki autorce udało się to uchwycić i przekazać odbiorcy. Po przeczytaniu pierwszych trzech ksiąg miałam wrażenie, że znam każdy najmniejszy i najciemniejszy zakamarek królestwa: zarówno w zamku, koloniach, jak i w Łachmantargu. W czwartej księdze Chima ujawniła kilka nowych miejsc, mam tutaj na myśli chociażby skarbiec Królów Obdarzonych Mocą.  W dodatku ciągłe intrygi, walki, magia, miłość, przyjaźń i wartka, wciągająca akcja… Jednym słowem: rewelacja!
Na sam koniec pragnę Was zachęcić gorąco do zapoznania się z wszystkimi księgami „Siedmiu Królestw”, ponieważ jest to seria, obok której nie można przejść obojętnie.

Te książki podbiły moje serce. Mam jeszcze kilka innych, którymi podzielę się z Wami już niebawem!
A Wy znacie którąś z nich? Jak Wam się spodobały?

27 komentarzy:

  1. Narobiłaś mi apetytu na Siedem Królestw... Taa, bo ja nie mam co czytać! Pierwsyz tom Nevermore czytałam, był spoko, ale niczego mi nie urwało i w zwiąku z tym drugiego nie skończyłam...

    OdpowiedzUsuń
  2. Angelfall - dla mnie WIELKIE TAK. Zarówno pierwsza jak i druga część mnie oczarowały, no i Raffa ♥. Błagam, niech ta 3 część już wyjdzie!
    Co do Neveromore - czytałam dwie cześci i są dla mnie w połowie stawki - nie ma tragedii ani zachwytu.
    Od dawna poluję na Czas Żniw i muszę go w końcu przeczytać.

    Pozdrawiam :)
    thousand-magic-lifes.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam jedynie "Czas żniw" i nie mogę doczekać się kontynuacji :D

    OdpowiedzUsuń
  4. "Nevermore" to zupełnie nie moje klimaty. Liczyłam na wiele więcej, a niestety niemalże wszystko było w tej książce na przeciętnym poziomie. "Siedem Królestw" rzeczywiście pochłonęłam dość szybko. Przyjemnie się czytało i bardzo szybko ze względu na prosty język, ale nie nazwałabym jakąś przełomową serią.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam ochotę na Siedem królestw, mam wrażenie że będzie to niezwykle dopracowana i przemyślana seria.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przyznaję się, że nie czytałam żadnej z tych książek... Angelfall mam w planach, ale całą resztę również z chęcią przeczytam :).

    OdpowiedzUsuń
  7. Po pierwsze, chciałam tylko zaznaczyć, że znalazłam literóweczkę w pierwszym akapicie - Teks
    Na Angefall poluję od dłuższego czasu. Kruk niestety do mnie nie przemówił. Czas Żniw i 7 Królestw - kocham ^^

    OdpowiedzUsuń
  8. Od dawna chcę poznać "Nevermore", więc na pewno skuszę się na tę serię.

    OdpowiedzUsuń
  9. "Siedem królestw" całkowicie nie dla mnie - nawet się przez pierwszą część nie dałam rady przedrzeć. Tak mnie jakoś znudziło. Pewnie nie w moim typie po prostu.

    OdpowiedzUsuń
  10. Tylko cyklu Kim Harrison nie znam, ale liczę na zmianę :D Z Siedmiu królestw czytałam tylko KRóla demona, ale zaczęło się bardzo pozytywnie :)
    Resztę uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytałam jedynie Czas Żniw i wiem, dlaczego jest to stanowcze tak i zgadzam się, mam w planach Siedem królestw, mam nadzieje, że będę ogromnie zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
  12. W "Angelfall" zakochałam się od pierwszego wejrzenia i również nie mogę doczekać się trzeciego tomu :D "Nevermore" też czytałam i również mi się podobało.. Z resztą jeszcze nie miałam przyjemności się spotkać, ale może w przyszłości to jakoś nadrobię :)

    OdpowiedzUsuń
  13. O taaaak, Angelfall jest anielskie pod każdym względem :D Uwielbiam.
    PS. Piękny wygląd bloga! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam "Nevermore" i "Czas żniw". Bardzo chciałabym przeczytać "Angelfall"!

    OdpowiedzUsuń
  15. Praktycznie o wszystkich słyszałam, ale czytać - nie czytałam:P Narobiłaś mi smaka, nie powiem, ale wstrzymam się na razie, bo mam pozaczynane kilka innych i wypadałoby je skończyć :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam Angelfall i Czas żniw :) Nevermore nie przypaało mi do gustu, a Poe lubię.

    OdpowiedzUsuń
  17. No i zainteresowałaś mnie serią "Siedem królestw". Już wcześniej rzuciła mi się w oczy, ale nie spodziewałam się, że jest aż tak dobra. Co do "Angelfall" zgadzam się w 100% :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nevermore jest zniewalające i z niecierpliwością czekam na ostatni tom :3 Co do innych serii, to nie miałam jeszcze przyjemności się z nimi poznać - ale spróbuję to nadrobić :3

    OdpowiedzUsuń
  19. Angelfall także szczerze polecam - świetna seria! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Zgadzam się. Seria Nevermore jest cudowna, aczkolwiek drugi tom był nieco gorszy od pierwszego. Dodatkowo mam Czas Żniw na półce, który czeka na przeczytanie...
    Super podsumowanie.

    OdpowiedzUsuń
  21. Zgadzam się co do Angelfall i książek Harrison, uwielbiam je. Zwłaszcza Harrison, bo to mój ulubiony gatunek. Tylko serce boli, że Mag porzucił tyle fajnych serii.;(
    Czas żniw i Król demon czekają na półce na swoją kolej, natomiast Nevermore nigdy mnie nie ciągnęło... Może niesłusznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Harrison jest świetna :) Mój też ulubiony :D Podobno mają w planach kolejny tom Zapadliska... Mam nadzieję, że go wydadzą. Nevermore jest specyficzne i nie każdemu spasuje, ale ten klimat skradł moje serce :) Za Króla demona się bierz i Czas żniw... Że tak powiem... zajebiste książki!

      Usuń
  22. Czytałam "Angelfall" oraz "Czas Żniw" i uważam, że są świetne! :D

    Pozdrawiam,
    Alpaka

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie czytałam , ale w planach mam "Nevermore" :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie czytałam żadnej tych książek, ale Czas żniw mam w planach :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Niestety, nie znam żadnej z tych książek.

    OdpowiedzUsuń
  26. Czytałam "Nevermore" i również jestem tą serią zachwycona i ze zniecierpliwieniem czekam na 3 część. Zapoznałam się również z pierwszą częścią "Zapadliska", ale nie przypadła mi szczególnie do gustu. Co do reszty książek: są w bliższych lub dalszych.

    [http://wachajac-ksiazki.blogspot.com/]

    OdpowiedzUsuń