czwartek, 23 lipca 2015

"Uważaj, o czym marzysz" Victoria Connelly


Dziękuję!

Kolejna powieść z kategorii: Idealna na wakacje. Powiem/napiszę tak... Byłam ciekawa tej książki, ale nie sądziłam, że tak bardzo mi się ona spodoba. Jest to powieść, którą polecam płci pięknej. Lekka, przyjemna, niebanalna, o miłości, o odnalezieniu własnego "ja" oraz przeznaczeniu, które tylko czeka, żeby namącić nam w życiu. 

Moja opinia na temat tejże historii będzie krótka, bo i nie mam się za bardzo o czym rozpisywać. Proszę mnie źle nie zrozumieć, bo nie znaczy to, że książka jest niefajna. Otóż, powieść Victorii Connelly jest bardzo przyjemna i zapewne jeszcze kiedyś po nią sięgnę, żeby ją sobie przypomnieć i ponownie zatracić się w tych "Greckich wakacjach z mitami w tle". Właśnie i to jest jeden z plusów tej książki - mity. Ja bardzo lubię mitologię, a to jak autorka użyła jej w "Uważaj, o czym marzysz" przypadło mi do gustu. W ogóle styl pisarki jest ciekawy, obrazowy i interesujący, co sprawia, iż książkę pochłania się w szybkim tempie. 

Coś o samej treści i bohaterach. Poznajemy Alice, zwyczajną dziewczynę, która (jak to większość z nas) marzy o prawdziwej miłości. Marzy o tym, aby odnaleźć w życiu drugą połówkę, która pokocha ją taką, jaka naprawdę jest. Dzięki jej rozkapryszonej i wrednej siostrze Stelli, która zabiera Alice na wakacje, właśnie odnajduje to, czego szukała. Poznajemy również Mila, przystojniaka z wyspy Kethos, który jest dobrym, uprzejmym i równie zwyczajnym, jak Alice, człowiekiem, szukającym tego samego, co ona. Jeśli już pokrótce poznaliśmy bohaterów niniejszej powieści, to teraz ich ocena. Muszę przyznać, że postaci są bardzo pozytywne, prócz Stelli, która działała mi na nerwy. Spodobało mi się to, że autorka opisywała wydarzenia z dwóch punktów widzenia: Milo i Alice. Dzięki temu wiemy, co dana postać myśli i czuje w danej sytuacji, a nie tylko możemy się tego domyśleć. 

Treść tylko z pozoru wydaje się banalna, ale wcale taka nie jest. Oczywiście, jeśli ktoś nastawia się na jakieś wybitne i wyszukane dzieło, to się zawiedzie. Ale bądźmy ze sobą szczerzy, ta książka ma być umilaczem czasu i odskocznią od codzienności. Ma nam pozwolić się zrelaksować i pomarzyć - a to wszystko spełnia. Tak więc, ja ze swojej strony polecam ją gorąco. Jak nie wiecie jaką książkę zabrać ze sobą na wakację, to weźcie "Uważaj, o czym marzysz".

4 komentarze:

  1. Rzeczywiście, książka wygląda na idealną na wakacyjny odpoczynek - szkoda tylko, że ja już zaplanowałam dokładnie lektury na ten czas ;) Ale może za rok, albo w zimie, jak będę chciała poczuć wakacyjny klimat to do niej wrócę :)

    Zapraszam do mnie na www.maialis.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy tytuł ;)
    A skoro jest idealna na wakacje - na co czekać? ;) Przecież to już!

    OdpowiedzUsuń
  3. O, wydaje się być dla mnie. W końcu mamy lato po to by się relaksować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. czasem lubię przeczytać książkę w takim stylu, takie są właśnie idealne na wakacje :)

    OdpowiedzUsuń