poniedziałek, 12 grudnia 2016

"Potomkowie" Tosca Lee


 Dziękuję!
Po przebudzeniu nie pamiętasz nic. Nie wiesz, jak się nazywasz i skąd pochodzisz. Nie rozpoznajesz twarzy ludzi, których kiedyś znałaś. Masz tylko ostrzeżenie, które napisałaś do siebie samej, zanim wymazałaś z pamięci całą przeszłość: Emily, to ja. Ty.
Nie pytaj o dwa minione lata… Nie szukaj ich w pamięci i nie staraj się grzebać w przeszłości. Od tego zależy twoje życie. Życie innych ludzi również.
 Tak przy okazji, nie masz na imię Emily…
Masz 21 lat i zaczynasz wszystko od początku w obcym miejscu, z nowym imieniem i nowym życiem. Aż nadchodzi dzień, w którym nieznajomy mówi ci, że jesteś potomkinią Krwawej Hrabiny Elżbiety Batory, największej morderczymi wszech czasów. I jesteś ścigana. Nie wierzysz mu, dopóki zabójca naprawdę się nie pojawia. Uciekasz. Wszystkie odpowiedzi leżą w przeszłości, którą postanowiłaś pogrzebać. Tylko jedno wiesz na pewno: twoi bliscy zginą, jeśli nie odzyskasz utraconych wspomnień. Jednak by ocalić innych, musisz najpierw sama nie dać się zabić…

Po tej książce spodziewałam się tego, że będzie ona typową powieścią młodzieżową. Powieścią, która nie będzie absorbująca i przy której nie będę musiała zbytnio myśleć. A tu niespodzianka! Oh, książka "Potomkowie" pozytywnie mnie zaskoczyła. Typowa nie jest, dla młodzieży jest, ale w zasadzie i dla starszego odbiorcy też. I jest absorbująca - to na pewno. Może i temat zahacza o niektóre wątki w innych młodzieżowych książkach, ale i ma coś w sobie z książek dla starszych czytelników. Cała ta akcja, która nie daje wytchnienia, kreacja postaci i to, że postaci są dojrzałe - czyni ją dobrą lekturą, dla niewymagającego, nieco starszego czytelnika.

Zaciekawił mnie sam opis książki. Ta tajemnicza procedura, jakiej poddała się główna bohaterka i ta tajemnica, którą czytelnik odkrywa wraz z biegiem fabuły. I oczywiście zaczerpnięcie bardzo, ale to bardzo intrygującego wątku historycznego o "Krwawej Hrabinie", Elżbiecie Batory. Autorka moim zdaniem w bardzo zgrabny sposób poradziła sobie z rozwinięciem swojego pomysłu i książka nie jest tylko kolejnym pomysłem z niewykorzystanym potencjałem, lecz powieścią, która ma potencjał. 

Z początku, zupełnie tak, jak główna bohaterka - czułam się zagubiona. Nie wiedziałam o co chodzi, czego mam się spodziewać i czy to, co poznam, mi się spodoba. Początek był dobry, ale dopiero po pewnej akcji - która następuje dosyć szybko - wciągnęłam się w całą powieść. Czytałam ją na "raty", ale gdybym miała więcej czasu, to pewnie pochłonęłabym ją w mig. Tak dobrze czytało się powieść Lee. Autorka ma świetny styl i bardzo łatwo jest sobie wyobrazić to, co nam przedstawia. Za co ogromny plus. I ta nieustająca akcja, która jest kolejnym plusem książki. W zasadzie nie będę się niczego czepiała. "Potomkowie" to udana historia.

Może nie jestem wielce zachwycona "Potomkami", ale jestem zadowolona z lektury. Jestem usatysfakcjonowana tym, co zaserwowała mi Tosca Lee. Bardzo podoba mi się pomysł, polubiłam bohaterów i tę całą magiczną otoczkę. Naprawdę godna polecenia powieść. Tylko komu? Hm... Sądzę, że każdemu, kto czuje się nią zainteresowany, ale nie jest pewien czy powinien ją przeczytać. Czytaj czytelniku, czytaj!

2 komentarze:

  1. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale to w sumie nic dziwnego, skoro jestem tak zacofana z nowościami :D
    PS piękny wygląd bloga!!! CUDO :)

    OdpowiedzUsuń
  2. On a personal degree, it's miles best to handle the situation by acknowledging all the factors of medical health insurance self employed. in case you take the time to research what's available. http://greentheorygarcinia.com/pure-asian-garcinia/

    OdpowiedzUsuń