piątek, 15 lutego 2019

"Okrutne pragnienie" Araminta Hall


Konsekwencje sekretnej gry kochanków mogą być zabójcze!
Związek Verity i Mike’a nie należał do konwencjonalnych. Verity ukształtowała Mike’a, mężczyzna pozostawał pod jej przemożnym wpływem. Kochankowie upodobali sobie swoistą grę, która często kończyła się namiętnym seksem.

To jednak już przeszłość. Verity planuje poślubić innego mężczyznę. Gdy Mike dostaje zaproszenie na ślub, traktuje je jak wstęp do kolejnej, bardziej wyrafinowanej rundy dawnej gry. Wierzy, że jeśli będzie bacznie obserwował ukochaną, dostrzeże wyczekiwany znak...

Mroczny, silnie oddziałujący na emocje thriller psychologiczny, który pozostaje w pamięci jeszcze długo po lekturze!
Szczerze? Po tę książkę sięgnęłam w ciemno. Nie słyszałam o niej kompletnie niczego. Nie zagłębiałam się też w opis, więc jej lektura była dla mnie zaskoczeniem. Jednak czy to zaskoczenie było pozytywne? Po jakimś czasie, kiedy ją przeczytałam, zapoznałam się z kilkoma opiniami o niej w sieci. Gdzieś usłyszałam, że jest strasznie słaba. Gdzieś przeczytałam, że ktoś się na niej zawiódł. Ale znalazłam też pozytywne opinie. A jaka będzie moja? Zapraszam do lektury.

Mamy tutaj thriller psychologiczny z prawdziwego zdarzenia! Jako czytelnik, mamy okazję dogłębnie poznać psychikę głównego bohatera. Wiemy dokładnie co nim kieruje, poznajemy jego emocje w danej sytuacji, dlaczego zachowuje się tak a nie inaczej. A czasem przerażająco i niezrozumiale. Poznajemy psychikę osoby, która jest stalkerem, a takich książek - przyznaję - nie miałam okazji czytać. Jednak ta, na pewno zapadnie mi na długo w pamięć. Oj na pewno. 

Przerażał mnie tok myślenia głównego bohatera, który nie dał sobie wyperswadować wielu rzeczy. Nie dał sobie przegadać do rozumu. Ciągle przeinaczał fakty, słowa i znaczenie tych słów. Naprawdę autorka Okrutnego pragnienia, stworzyła tak kontrowersyjną i niepowtarzalną w literaturze postać, że brak słów. Nigdy nie spotkałam się z takim bohaterem w książce, czy filmie. Czasami aż mnie to śmieszyło, że Mike potrafił ze wszystkiego wybrnąć i przeinaczyć fakty. 

Aż do samego końca książki zastanawiałam się, kto jest tym złym. Czy prześladowana Verity czy chory psychicznie (z miłości) Mike. I dosłownie po ostatnią stronę, ciągle się wahałam. Czy to może ona go nie podjudza, nie podpuszcza i wykorzystuje? Właściwie, to nawet (co najśmieszniejsze) teraz się zastanawiam!

W książce mamy dużo opisów, ponieważ autorka prowadzi fabułę w teraźniejszości, ale też często wraca do przeszłości bohaterów. Wszystko dlatego, żeby czytelnik mógł dobrze poznać bohaterów i zgłębić temat od początku. Ja tam nie miałam nic przeciwko. Nawet powiem Wam, że bardzo mi się to podobało. Dzięki temu mogłam jeszcze lepiej zrozumieć Verity i Mike'a. Poza tym musicie się przygotować na to, że akcja nie mknie niczym Hyperion w Energylandii, acz spokojnie i powolutku jest budowane napięcie. Co dla jednych może być minusem, a dla innych plusem. Dla mnie zdecydowanie, jeśli chodzi o tę książkę, jest to plus. Jakoś nie nastawiałam się na szybką jazdę. Ale za to pieprznięcie w kulminacyjnym momencie, było naprawdę dobre!

4 komentarze: