Tytuł: Miłość Alchemika
Autor: Avery Williams
Tom: I
Liczba stron: 223
Rok wydania: 2013
Wydawnictwo: Amber
Tom: I
Liczba stron: 223
Rok wydania: 2013
Wydawnictwo: Amber
Kiedy tylko zobaczyłam zapowiedź tej książki i opis, wiele nie trzeba było mnie namawiać do sięgnięcia po nią. Intrygująca fabuła, ciekawy trailer czegóż chcieć więcej? Kolejny paranormal dla młodzieży. Lubię czasami sięgnąć po takie książki. Są lekkie i szybko się je czyta, odnajdując się w fabule bez problemu. Niestety większość z takich książek jest strasznie przesłodzona, mdła i po prostu jednym słowem: nijaka.
Tak więc czy Avery Williams zaserwowała czytelnikowi coś innego?
Mam na imię Seraphina i mam sześćset lat. Tak, nie pomyliłam się. Naprawdę mam tyle lat. Zapytacie pewnie jak to możliwe... Zacznę więc od początku. Na balu maskowym w Londynie 1349 roku poznałam Cyrusa. Młodzieńca, który skradł me serce i, jak się później okazało - całe moje życie. Wyszłam z nim zaczerpnąć świeżego powietrza. Cyrus zaczął pokazywać mi magiczne sztuczki, oczarował mnie nie tylko nimi, ale i swoimi hipnotyzującymi oczami. Jako syn alchemika miał dostęp do magii. Oczywiście wytłumaczył mi, że to co robi, to żadna magia czy czary. To tylko nauka. Nie pamiętam dobrze tego co się stało. Pamiętam jedynie, że zostaliśmy napadnięci, a ja a mnie śmiertelnie ugodzono nożem. Cyrus posiadał pewną moc, ofiarował mi jej działanie i tak oto jestem jedną z nich. Nie jesteśmy nieśmiertelni, ale potrafimy przenosić nasze dusze do innego ciała, przez co potrafimy żyć wiecznie. Tylko, że ja już dłużej nie chcę... Nie potrafię zabijać, żeby żyć, ale Cyrus nie pozwala mi odejść. Jestem jego zabawką. Ma na moim punkcie obsesję. Muszę coś zrobić, żeby się od niego uwolnić i już nawet wiem co...
Pomysł na fabułę jest moim zdaniem bardzo dobry. Chyba pierwszy raz spotykam się z taką historią i muszę przyznać, że bardzo mi się ona podobała. Szkoda tylko, że książka ma 223 stron, bo moim zdaniem to zbyt mało, żeby dobrze rozbudować i rozwinąć taki pomysł. Niektóre wątki przez to strasznie "kuleją". Nie są rozwinięte tak jak być powinny, a widać przecież, że autorka na pewno by sobie z tym poradziła. Nie wiem dlaczego tego nie uczyniła. Ja rozumiem, że dalszy ciąg i w ogóle, ale moim zdaniem, jeżeli już pisać książkę i poświęcać jej czas to trzeba wszystko zrobić jak należy. Tutaj wątki szybko się zaczynają i jeszcze szybciej przeskakują do kolejnych, a niedopowiedzeń jest wiele. Wielka szkoda. Opisy też należałoby bardziej rozbudować, nie mówię, że są złe, ale osobiście czegoś mi w nich brakuje.
Język, jakim została napisana książka jest dostosowany do odbiorcy. Lekki i prosty w odbiorze, nieskomplikowany. Bardzo dobrze mi się czytało książkę i szybko, może nawet zbyt szybko. Równie szybko wczułam się w fabułę, można powiedzieć, że od pierwszej strony, aż do ostatniej nie dało się mnie od niej oderwać. Pierwszoosobowa narracja, prowadzona przez Seraphinę przypadła mi do gustu.
Postaci jakie wykreowała nam Williams są na pewno postaciami wyrazistymi, ale również przyczepię się tego, że nie zostały przedstawione, tak jak powinny. Brakowało mi ich odrębnych historii, zostają nam domysły i rzucone słabe światło na ich przeszłość. Powiedziałabym nawet, że idziemy na oślep w tej kwestii. Ja osobiście lubię poznać postać w całej krasie. Jej historię, przeżycia i chociażby dokładny wygląd. Wtedy mogę sobie bez przeszkód "narysować" obraz w mojej wyobraźni. Tutaj mi tego brakowało.
Mimo tych kilku większych, czy też mniejszych mankamentów, książkę oceniam 7-/10. Jest w niej coś, co bardzo mnie urzekło i chcę tego więcej. Cieszę się, że autorka pracuje już nad drugim tomem, bo ten zakończył się dość tajemniczo, co tylko podsyciło moją ciekawość.
Książka mnie bardzo ciekawi :D
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o niej wcześniej. Twoja recenzja mnie zaciekawiła, więc może zwrócę na nią następnym razem uwagę :)
OdpowiedzUsuńFajna recenzja! :3 Chętnie zapoznam się z książką. ;D
OdpowiedzUsuńTak, 223 strony to stanowczo za mało. Ale widzę, że mimo tego warto, więc i tak przeczytam.
OdpowiedzUsuńWłaśnie do mnie jedzie i nie mogę się doczekać kiedy ją przeczytam. :3
OdpowiedzUsuńKiepska ta polska okładka, ta błękitna moim zdaniem dużo lepsza. Co do samej książki, gdy nadarzy się okazja, to chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńSpodziewałam się, że bardziej ją zjedziesz:)) Książkę przeczytam jak tylko uporam się z pożyczonymi książkami :*
OdpowiedzUsuńinteresując powieść
OdpowiedzUsuńWłaśnie dzisiaj do mnie dotarła i lada dzień się za nią wezmę! Jestem niesamowicie ciekawa, czy mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie przeczytam tę książkę. ;)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam :) Miałam już wcześniej w planach. Fabuła naprawdę intrygująca, zachęcasz do przeczytania (mimo drobnych mankamentów, jakie powieść posiada)... Tylko ilość stron mi się nie podoba - zdecydowanie za mało!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Świetny pomysł na fabułę - zgadzam się. Jestem ciekawa jak ja odbiorę tę powieść.
OdpowiedzUsuńPodchodzę do tej książki dosyć sceptycznie - przypomina mi trochę Wiecznych, trochę Ever. Nie lubię odgrzewanych kotletów ;)
OdpowiedzUsuńPowiem tak: lepszy kotlet ciepły, niż zimny :P
UsuńPomysł faktycznie świetny, coś nowego, orygialnego :)
OdpowiedzUsuńMam ją już u siebie i nie mogę się doczekać chwili, kiedy ją zacznę czytać.:)
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo ciekawie :) Z chęcią przeczytam.
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością sięgnę po tę pozycję ;) Mam nadzieję, że się nie zawiodę i moja opinia będzie w pewnej części pokrywała się z Twoją :)
OdpowiedzUsuńOd kiedy na Paranormalbooksie pojawiła się zapowiedź, wiedziałam, że muszę ją mieć :) To nic, że recenzje nie są bardzo pozytywne - uważam, że sam pomysł na całą fabułę jest wystarczająco ciekawy ^^ Recenzja jak zawsze cudowna <3 Uwielbiam, kiedy piszesz swoje opinie :D Trochę szkoda, że autorka nie rozbudowała opisów i lepiej nie przedstawia bohaterów :c W końcu to jest bardzo istotne ;) Mimo to przeczytam :D KONIECZNIE :D
OdpowiedzUsuńMnie ta książka bardzo zaintrygowała i na pewno po nią sięgnę, żeby się przekonać. Również czasem lubię sięgnąć po coś "lżejszego". Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWidziałam ją już w zapowiedziach. Zresztą sama wspominałam o tej książce. Chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPomysł może nawet i fajny, ale jestem sceptycznie nastawiona do tak słabej ilości stron. Da się coś dobrego z czegoś takiego zrobić w takiej objętości? Dziękuję, w tym momencie poczekam ;)
OdpowiedzUsuńAle pomysł świetny!
Czekam na promocję aż gdzieś się trafi - bo chcę przeczytać :D
OdpowiedzUsuńOstatnio z Amberem mi nie po drodze, ale ta pozycja mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńOpis brzmi naprawdę ciekawie, mam w planach tę książkę, od kiedy zobaczyłam ją w zapowiedziach. Mam nadzieję, że się nie zawiodę :)
OdpowiedzUsuńBrzmi po prostu bajecznie! Tyle książek do kupienia...
OdpowiedzUsuńStrasznie podoba mi się okładka! Opis też zachęcający :) Jednak to twoja recenzja mnie do niej przekonała :)
OdpowiedzUsuńBrzmi nawet ciekawie. Tym bardziej się cieszę, że mam tę książkę na półce :D
OdpowiedzUsuń