Tytuł: Wieczna Księżniczka
Autor: Philippa Gregory
Liczba stron: 552
Liczba stron: 552
Rok wydania: 2010
Kategoria: Beletrystyka historyczna
Seria: Cykl tudorowski
Wydawnictwo: Książnica
Wydawnictwo: Książnica
Pani Gregory i tym razem mnie nie zawiodła. Chociaż z początku trudno było mi się oswoić z fabułą i przyswoić nowych bohaterów, to później wciągnęłam się w świat Tudorów z przyjemnością odkrywając ich historię. Uważam, że Wieczna Księżniczka jest kolejnym udanym dziełem autorki, ale o tym nieco niżej...
Catalina, tudzież Katarzyna Aragońska, zostaje poślubiona Anglii. Dokładniej mówiąc - pierworodnemu synowi króla Henryka Tudora, księciu Arturowi. Oboje młodzi, dopiero co sobie poznani, z początku ciężko im się było do siebie przyzwyczaić. Catalina harda Hiszpanka, Artur zaś często oziębły wobec niej. Ich potyczki były zabawne i kiedy już myślałam, że to małżeństwo nie będzie usiane miłością, nagle autorka mnie zaskoczyła, w dodatku bardzo pozytywnie. Takiego zwrotu akcji, dotyczącego tych dwojga się nie spodziewałam. Od tej pory czytało mi się dużo przyjemniej. Kiedy w ich sercach wybuchła namiętność, musieli się z nią kryć. Niestety ich "sielanka" nie potrwała długo, otóż Artur umierając, na łożu śmierci kazał swojej małżonce obiecać, że mimo wszystko musi ona zdobyć tytuł królowej Anglii. Catalina była zrozpaczona, ale starała się tego nie okazywać, co gorsza, musiała wręcz obnosić się z tym, że mąż jej nie tknął, a między nimi nie rozgorzało żadne uczucie. Kolejnym pretendentem do tronu jest młodszy brat Artura - rozpieszczony książę Harry i żeby spełnić obietnicę daną swojemu zmarłemu mężowi Catalina musiała zrobić wszystko by przekonać Harrego do ożenku. Na drodze do celu napotkała jednak wiele przeszkód. Czy księżniczka infantka hiszpańska, niegdyś przyszła królowa Anglii, która straciła ten tytuł, podoła wyzwaniom rzuconym jej przez los?
Jako czytelnicy jesteśmy świadkami życia tej młodej kobiety, która wychowywała się w wojskowych koszarach, widziała wiele złego, więc można powiedzieć, że nic nie jest jej straszne. Później musi opuścić swoją rodzinę i udać się do Anglii, gdzie poznaje swojego męża. Z początku wydawało mi się, że Artur jest sympatycznym młodym mężczyzną, później zmieniłam o nim zdanie, a zaś jeszcze później znowu poczułam do niego wielką sympatię, która nie opuszczała mnie do końca książki. Muszę przyznać, że mam sentyment do jego postaci. Piękna miłość Cataliny oraz Artura znacznie uprzyjemniła mi czytanie książki, gdyż od początku trudno było mi się w nią wbić. Później, kiedy już losy tej młodej walijskiej księżniczki nabrały rozpędu, czytało mi się przyjemniej. Łaknęłam jej historii.
Catalina to bardzo charyzmatyczna postać kobieca. Dziewczyna wie czego chce i za wszelką cenę pragnie to osiągnąć. Przekonałam się, że nie ma dla niej rzeczy niemożliwych. Każdy wysoki próg da się przeskoczyć, a wroga ominąć. Postać księżniczki strasznie mi się spodobała jako dzielna i silna władczyni, muszę przyznać, że mi zaimponowała. Nie tylko swoją odwagą, ale i determinacją.
Kiedyś myślałam, że typowo historyczne książki będą mnie nudziły. Pani Gregory pokazała mi, że się myliłam. Autorka bowiem przedstawia zarys historii swoich bohaterów bardzo ciekawie, bazując na faktach pragnie przekazać nam pięknie przedstawione dzieje poszczególnych kobiet, jakie miały znaczenie mniejsze, lub większe dla historii.
Styl autorki jest nienaganny. Philippa Gregory potrafi wciągnąć w odmęty historii bez reszty.
Przyznam, że w szkole historia mnie nudziła... Szkoda, że pani Gregory nie pisała podręczników do historii, wtedy pewnie czytałabym je z większym zainteresowaniem. Tak więc tym wywodem chcę zaznaczyć, że Wieczna Księżniczka, jest lekturą napisaną ciekawym językiem, zawierające obszerne, ale nienużące opisy oraz barwne postaci. Władczyni Rzek (recenzja TU) co prawda bardziej do mnie przemówiła, bardziej mnie też wciągnęła i dlatego Wieczną Księżniczkę ocenie nieco niżej 8/10.
Za poznanie losów Katarzyny Aragońskiej dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat.
Mam coraz większą ochotę na poznanie twórczości Philippy ;)
OdpowiedzUsuńNie, raczej nie dla mnie. Osobiście nie przepadam za książkami historycznymi (wyjątek stanowią te o bardzo... mrocznych postaciach), więc pewnie po nią nie sięgnę, ale okładka jest urzekająca.
OdpowiedzUsuńKsiązka już czeka na półce na swoją kolej. Kusi i okładką i fabułą.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawią mnie w ostatnim czasie powieści Philippy Gregory. Mam nadzieję, że wkrótce dane mi będzie się z nimi zapoznać. Lubię książki historyczne, więc przypuszczam, że utwory tej pisarki przypadną mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki Gregory.
OdpowiedzUsuńMiałam okazję przeczytać tę książkę i bardzo przyjemnie ją wspominam:). podobnie jest z innymi pozycjami tej autorki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Chętnie się skuszę :>
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę.
OdpowiedzUsuńStrasznie mnie ciągnie do książek Philippy Gregory, jednak dotychczas nie udało mi się żadnej przeczytac. Wstyd i hańba :( Muszę się ogarnąc!
OdpowiedzUsuńNie przepadam za długimi opisami. Mimo tego, iż są one nienużące to nie mam ochoty na takie książki.
OdpowiedzUsuńTa książka od dawna jest na mojej liście życzeń :)
OdpowiedzUsuńCo prawda za historia nigdy nie przepadałam, jednak dynastia Tudorów jest obok Borgiów i Romanowów, tym co mnie w niej (historii :P) fascynuje :D Muszę w końcu dorwać tę serię :D
OdpowiedzUsuńDotychczas przeczytałam tylko jedną książkę Philippy Gregory, która spodobała mi się tak bardzo, że chcę przeczytać wszystkie dzieła tej Pani :)
OdpowiedzUsuńBardzo bym chciała przeczytać książki tej autorki, od dawna mam je w planach. Byłam nawet w bibliotece popytać się co nieco, niestety jednak wówczas ich nie było. Teraz natomiast mam sporo innych książek do przeczytania (swoich własnych) i z biblioteki nie korzystam, ale mam tę autorkę w pamięci przez cały czas. :)
OdpowiedzUsuń"Kochanice króla" to pozycja obowiązkowa, ale na "Wieczną księżniczkę" też się z chęcią skuszę :)
OdpowiedzUsuń"Wieczną księżniczkę" zaplanowałam na marzec. Teraz kończyłam "Dwie królowe".
OdpowiedzUsuńJa historię zawsze uwielbiałam, dlatego chętnie zapoznam się z dziełem tej autorki.
OdpowiedzUsuńSol, normalnie Cię walnę - Hiszpanka z dużej litery :P Ale poza tym recenzja bardzo zachęcająca, szkoda tylko, że książki tej autorki są strasznie drogie :(
OdpowiedzUsuńSssspadaj :P Przeoczone, poprawione :D Dzięki :*
UsuńKsiążka właśnie przeczytana:) Ale jak na razie nic nie powiem na jej temat:P
OdpowiedzUsuńNiestety nie lubię tego typu książek, może kiedyś, za kilka lat, jak "zmądrzeję" :) Teraz po prostu mnie nudzą.
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu chcę sięgnąć po powieść historyczną, więc chyba skupię się na tej pani :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej autorki, ale ostrzę sobie ząbki na inną jej historyczną serię :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie
Obserwujemy?