piątek, 9 stycznia 2015

"Zła krew" Sally Green



Wydarzenie targów w Bolonii, przed premierą tłumaczone na 47 języków!

Wola przetrwania, która pokonuje wszelkie przeciwności.
Współczesny świat, w którym obok ludzi żyją wiedźmy – dobre białe oraz złe czarne. Piętnastoletni Nathan jest mieszańcem obu zwaśnionych, ściganym i wyalienowanym, lecz zdecydowanym przetrwać za wszelką cenę. Pierwsza część trylogii, która zostanie przetłumaczona w kilkudziesięciu językach.

 Rekord Guinnessa: Najczęściej tłumaczona przed premierą książka debiutującego autora. ~ opis wydawcy.

O tej książce aż huczy na kanałach YT bloggerów zagranicznych. Każdy ją kocha, chwali i ma. Niestety w Polsce nie została ona doceniona przez wszystkich. Z tego, co widziałam, wielu Polskich bloggerów książkowych oceniła ją dosyć nisko. Dlaczego? Nie mam pojęcia. Rozumiem jednak, że mogła im się ona nie spodobać. Mnie się książka bardzo podobała i nie mogę doczekać się kontynuacji. Przeczytałam gdzieś porównanie niniejszej pozycji do serii Kroniki dziedziców Cindy Williams Chima. Z całym szacunkiem, ale to właśnie powieść Chimy nie umywa się do powieści Green. Siedem Królestw Chimy kocham całym sercem! Ale Kroniki dziedziców to totalna klapa i niewypał. Nie mogę uwierzyć, że to ta sama autorka napisała te dwie powieści. Jednak rozumiem, że Kroniki były długo "przed", więc ok. Wracając, książki "Zła krew" nie porównywałabym do tej słabizny. Tyle słowem wstępu, bo się rozemocjonowałam. 

W zasadzie ten tekst nie był planowany. Miał nie powstać. Jednak po przeczytaniu tylu krytycznych opinii, stwierdziłam "a co mi tam!". Nie będę się za bardzo rozpisywała, zaznaczę co mi się podobało, czego brakowało, a co nie było według mnie dopracowane.

Zacznę od świata przedstawionego. Współczesna Anglia, pełna czarodziejów, czarodziejek, czarowników i czarownic, którzy żyją pośród zwyczajnych ludzi. Czarodzieje i czarodziejki zaliczani są do białych, natomiast pozostali są tymi czarnymi charakterami książki - z tym bym polemizowała. Jeśli chodzi o świat, jaki nakreśliła nam Green, muszę przyznać, że jestem pod tym względem nieco rozczarowana. Za mało opisów, za mało miejsc, obiektów itp. które wprowadziłyby mnie w ten magiczny świat. Ot, zwykłe mdławe opisówki miejsc. Ja lubię czuć klimat książki, a klimat ten czuję wtedy, gdy autor/ka "maluje" klimat, miejsca słowami. Widniejące w książce opisy nie zadziałały mi kompletnie na wyobraźnię, a szkoda.

Sama postać Natana bardzo przypadła mi do gustu. Lubię takie postaci jak on - zdecydowane, odważne, nieużalające się nad swoim losem, twarde, nieugięte... Po prostu silny charakter, któremu przyświeca jeden cel - znaleźć ojca. Postaci poboczne należałoby nieco bardziej dopracować, ponieważ po jakimś czasie od zakończenia lektury, zlewają się w jedną szarą masę.

Historia jest konkretna, spójna i niezbyt zawiła. Gdzieś wyczytałam, że autorka rzekomo pisała na siłę... Nie odczułam jakoby tak było. Wyczytałam również, że fabuła nie trzyma się kupy - nie wiem skąd ten wniosek, skoro autorka nie przeskakuje z wątku w wątek, a prowadzi wszystko w swoim powolnym, acz wciągającym tempie, którego zawrotnym na pewno bym nie nazwała. Chociaż z drugiej strony, rzeczywiście wszystko zbyt szybko się działo. Osobiście rozbudowałabym kilka scen, żeby nadać całości swoistego smaczku.

"Zła krew" to książka, która nie jest jakimś przełomem i hitem literatury fantasy, ale ja polubiłam ją bardzo i, jak już we wstępie wspomniałam - bardzo chciałabym przeczytać kontynuację. Interesują mnie dalsze losy Natana i to, co szykuje mu przewrotny los.


10 komentarzy:

  1. Mi też książka się bardzo spodobała :) Podzielam twoją opinię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałem dodać, że też nie mogę się doczekać kontynuacji! :)

      Usuń
  2. Czytałam tę książkę jakiś czas temu, ale nie przypadła mi do gustu aż tak bardzo. Owszem, nie była zła, jednak bez żadnej rewelacji. Postacie wydały mi się nieco nijakie. Nie tylko te poboczne, ale również sam Natan miejscami okropnie mnie wkurzał. Spodziewałam się czegoś więcej po tym, co o niej słyszałam, bo tak jak u ciebie, było tego dużo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Może kiedyś przeczytam. Teraz jednak jestem już obładowana książkami. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Wreszcie jestem przekonana co do tej książki, muszę ją zdobyć!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nawet o niej jakoś nie słyszałam, albo jakoś nie zapadła mi w pamięć, jednak chciałabym się z nią zapoznać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Powieść kupiłam zaraz po jej premierze, ale jakoś po wszystkich negatywnych recenzjach jakie miałam później okazję czytać na jej temat, straciłam serce dla lektury tej książki. Jednak teraz, po Twojej recenzji, nabrałam ochoty aby sprawdzić na własnej skórze jak odbiorę jej treśc :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Wyniosłam same dobre wrażenia po lekturze Złej Krwi :3 Od stylu pisania autorki, przez opowiedzianą historię, aż do kreacji bohaterów wszystko było niesamowite i oryginalne ^^ Czekam z niecierpliwością na dalsze części

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie ostatnio kupiłam po taniości. Niedługo przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Od dawna chcę przeczytać, ale jakoś nie po drodze mi z nią :) Chyba się za nią zabiorę :)

    OdpowiedzUsuń