Dziękuję!
Przed dwudziestu laty wszyscy złoczyńcy zostali wypędzeni z królestwa Auradonu na Wyspę Potępionych - mroczne, ponure miejsce strzeżone polem energii, które uniemożliwia im ucieczkę. Pozbawieni swych magicznych mocy, żyją teraz w odosobnieniu, zapomniani przez resztę świata. Jednak w Zakazanej Twierdzy ukryte jest Smocze Oko - klucz do prawdziwego mroku i jedyna nadzieja złoczyńców na ucieczkę. Tylko najsprytniejszy, najbardziej nikczemny i najniegodziwszy łotr zdoła je znaleźć. Któż to będzie? Podczas wyprawy po Smocze Oko potomkowie czarnych charakterów udowodnią, że łotrowskie pochodzenie o niczym nie przesądza, a bycie dobrym wcale nie jest takie złe.
Jako mała dziewczynka uwielbiałam bajki Disney'a. Oglądałam wszystkie o bohaterach, których w swojej książce umieściła de la Cruz. A raczej w większości są to antybohaterowie. Przyznać muszę, że w obecnych czasach mało jest bajek z ważnym przekazem. Raczej są to masówki, przez które dzieci głupieją - taka prawda. W dzieciństwie czytano mi bajki o postaciach z książki "Wyspa potępionych", później (jak już wspomniałam) oglądałam o nich bajki, a w dorosłym życiu obejrzałam kilka filmów na ich podstawie. Dlatego też byłam bardzo ciekawa, jak autorka przedstawi bajkowych bohaterów w formie książki i przyznać muszę, że sobie poradziła. Chociaż wątpię aby dorosły czytelnik był usatysfakcjonowany całością, bo książka skierowana jest raczej do młodszego odbiorcy. Sądzę, że przedział 10 - 16 lat będzie odpowiedni. Niemniej poznajcie moją opinię, jako dojrzałego czytelnika. Zapraszam!
"Wyspa potępionych" to pierwszy tom otwierający cykl pt. Następcy. O czym opowiada, mogliście przeczytać na samym początku niniejszego posta, więc nie będę się zagłębiała w treść. Wezmę pod lupę postaci, język, świat i całość.
Jeśli chodzi o postaci, to autorka przedstawiła nam nastoletnich antybohaterów, którzy tak naprawdę powinni nimi być, ale jakoś szczególnie nimi nie są. Złoczyńcy? Złe moce? Owszem, są. Jednak są przedstawione w dosyć wysublimowany sposób, ale jak wcześniej zaznaczyłam - jest to książka skierowana do młodszego czytelnika, więc nie ma co się dziwić, że nie leje się tutaj krew, nie ma brzydkich słów itp. Dlatego też, nie ocenię negatywnie przedstawienia zła w niniejszej pozycji. Chociaż osobiście spodziewałam się czegoś więcej.
Książkę czyta się tak dobrze i lekko, jakbyśmy oglądali film na Disney Channel - co będziemy mogli czynić już od 18 września, gdyż właśnie wtedy odbędzie się premiera filmu "Następcy". I niewątpliwie jest to jeden z plusów, jeśli chodzi o książkę. De la Cruz bardzo dobrze poradziła sobie z opisami czy to postaci, czy to miejsc. I chociaż nie są one jakoś rozlegle przedstawione, to i tak łatwo można sobie dane obiekty wyobrazić. Może właśnie dlatego porównałam czytanie do oglądania.
Świat przedstawiony jest interesujący, ale odrobinę niedopracowany. Ciągle miałam czegoś za mało, coś mi nie współgrało... Sama nie wiem czym jest to "coś", więc podkreślam, że jest to moje odczucie względem powieści, co nie znaczy, że Wy będziecie mieć tak samo. Ogólnie świat baśniowy, magiczny, kolorowy - jednym słowem ciekawy.
Reasumując, książkę polecam młodszemu odbiorcy, co nie znaczy, że ten starszy nie znajdzie w niej uroku z dzieciństwa. Nie jestem pewna czy sięgnę po kolejne tomy ale ta seria będzie idealnym prezentem dla mojej siostrzenicy.
Okładka świetna, a ja uwielbiam baśnie i Disneya, kiedyś więc sięgnę po tę książkę - martwią mnie tylko negatywne głosy (że to raczej dla młodszych czytelników, że niedopracowana i jednowymiarowa).
OdpowiedzUsuńUwielbiam baśnie i bardzo zainteresowała mnie ta książka :) Chciałabym na chwilę poczuć się trochę młodziej!
OdpowiedzUsuńhttp://zagoramiksiazek.blogspot.com/
Dlatego właśnie się nie zdecydowałam. Bałam się, że nie będzie przekonująco. A już sam zwiastun Disneya mnie nie przekonywał.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nad tą pozycją, bo może być bardzo ciekawie, bo któż nie lubi baśni? :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się, brakowało mi nieco szczegółów tego świata, ale pewnie poznamy je w filmie ;)
OdpowiedzUsuń