czwartek, 6 sierpnia 2015

KONKURSOWO!

Kici, kici, miau miau!


Cześć wszystkim,

Dzisiaj mam dla Was konkurs, w którym będziecie mogli zdobyć książki Wioletty Sawickiej, o których więcej możecie przeczytać klikając w niżej podlinkowane tytułu.

Wierzcie mi, warto powalczyć, bo książki są naprawdę dobre.
Panowie, jeśli nie macie pomysłu na prezent dla bliskiej Wam osoby płci pięknej, to ta seria idealnie się na takowy nada.Zadanie jest banalnie proste i mam nadzieję, że nie chcecie przegapić takiej okazji, więc do dzieła!

Notka konkursowa:

1. Organizatorem konkursu jestem ja, właścicielka bloga BOOKS HUNTER. Natomiast fundatorem nagród jest cudowne wydawnictwo, które zapewne jest wszystkim znane, Prószyński S-ka.
2. Wygranych będzie aż troje! Dla miejsca pierwszego przewidziano nagrodę w postaci całej kociej trylogii, w skład której wchodzą następujące tomy: "Wyjdziesz za mnie, kotku?", "Będzie dobrze, kotku" oraz "Jeśli się odnajdziemy, kotku". Osoba zajmująca miejsce drugie i trzecie otrzyma tom trzeci kociej serii, czyli "Jeśli się odnajdziemy, kotku".
3. Konkurs trwał będzie od 6.08.2015 r. do 16.08.2015 r. (z zastrzeżeniem, że organizator może go przedłużyć).
4. Wyniki zostaną ogłoszone trzy dni po zakończeniu konkursu.
5. Udział w konkursie może wziąć każdy, nawet anonimowy czytelnik, który nie posiada konta. Z zastrzeżeniem, iż każdy może odpowiedzieć na zadanie konkursowe tylko jeden raz!
6. Nagrody zostaną wysłane przez wydawnictwo i nie będą wysyłane za granicę Polski.
7. Odpowiedź na zadanie konkursowe należy umieszczać pod niniejszym postem w komentarzu z dopiskiem: imię biorącego udział, adres mailowy oraz formułka "Zapoznałem/łam się z notką konkursową i akceptuję wszystkie jej punkty".

Zadanie konkursowe (do wyboru!):

Drogi konkursowiczu napisz mi proszę, bez jakich trzech rzeczy nie możesz obejść  się w codziennym życiu i dlaczego akurat te rzeczy wybrałeś?

Zaproponuj mi trzy piosenki:
Jedna na smutno, jedna na wesoło i jedna Twoja ulubiona.

Będę wdzięczna za umieszczenie poniższego baneru na w instagramie/blogu tudzież na facebooku. 



9 komentarzy:

  1. Bez czego nie mogę obejść się w codziennym życiu?
    Bez telefonu komórkowego. Nic wyjątkowego, prawda? Telefon komórkowy, który po kolei niszczy kolejne spotkania znajomych, jest źródłem nowych ściąg na lekcję historii, który niedługo herbatę mi zrobi na zawołanie. Jednak jest niezastąpiony. Dzięki niemu nie szukam się po centrum z przyjaciółką, gdy każda skręci niechcący w inną uliczkę. Dzięki niemu mogę natychmiast dopisać kolejny produkt do listy zakupów, nie zapomnieć pinu do karty, nie spóźnić się na zajęcia czy chociażby powiedzieć komuś, kto jest oddalony o setki kilometrów, że go kocham. Używany z rozsądkiem, jest naprawdę przydatnym urządzeniem.
    Nie potrafię obejść się bez herbaty. Tej w kolorze bursztynu, tej, która jest lekiem na całe zło. Ogrzewa, gdy jest zimno. Z dodatkiem lodu chłodzi, gdy upał powala na kolana najsilniejszych. Podczas przeziębienia leczy zachrypnięte gardło. Jest zawsze pod ręką, z cukrem, cytryną, sokiem malinowym. Czarna, zielona, kaktusowa. Dzięki niej mogę przetrwać każdą jesień i zimę, pluchę i zawieruchę, każdy smutek egzystencjalny i załamanie. Jest zawsze i na wszystko: złamane serce, zapalenie gardła i popołudnie z przyjaciółką.
    Nie obejdę się bez książki. Ale nie byle jakiej, bo mojej ulubionej. "Alibi na szczęście". Nie jest jakaś wyjątkowa, usłyszałam, że ma niewygodny format, małą czcionkę i porażającą ilość około pięciuset stron. Jednak jest... moja. Dostałam ją od przyjaciółki, którą bez namysłu nazwę siostrą. "Alibi" pojawiło się przy mnie w momencie, gdy byłam zagubiona w życiu, tak jak bohaterka. Teraz ratuje mnie w chwilach słabości. Utula do snu. Pokazuje, że jeszcze istnieje dobro - takie, które wygra, jeśli tylko przestaniemy się bać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dominika
      wytworywyobrazni7@gmail.com
      Zapoznałem/łam się z notką konkursową i akceptuję wszystkie jej punkty.

      Usuń
  2. Olga
    czarnapsychofankaax3@gmail.com
    Zapoznałam się z notką konkursową i akceptuję wszystkie jej punkty. :)


    Zadanie konkursowe:


    Pierwsza rzecz, bez której nie mogę żyć to książki. Uwielbiam je, za to, że zawsze mają dla mnie czas, że mogę zagłębić się w historii zapisanej na ich kartach, że mogę przy nich zapomnieć o problemach prawdziwego życia, które nie zawsze jest kolorowe. Za każdym razem, gdy czytam, gubię świadomość czasu i staję się na chwilę bohaterem. Książki były ze mną od zawsze - moja siostra zapoczątkowała we mnie miłość do nich. Kiedy rodzice się kłócili, kiedy ojciec był pijany - zamykałam się z książką w pokoju i to one pozwoliły mi przetrwać te trudne chwile. Znajdywałam w nich odpowiedzi na moje pytania, rozwiązania moich problemów. Są mi bliższe niż rzekome przyjaciółki. Za każdym razem, kiedy wracam do książki, jest ona grubsza o moje przemyślenia, o wspomnienia, o wszystko. Bohaterowie niektórych serii są bohaterami, których warto naśladować. Nie byłabym tym, kim jestem, bez książek. Kreowały mnie one powoli, uczyły życia i zastępowały w trudnych chwilach bliskie mi osoby, które albo nie miały dla mnie czasu, albo nie zauważały tego, że wcale nie jest okey.
    Książki to mój azyl i czasami chciałabym po prostu nie wychodzić z ich świata. Zostać w Panem, w Hogwarcie, gdziekolwiek, byleby nie musieć wracać do tego życia, które daje w kość.
    Drugą rzeczą jest notatnik i długopis. Pisanie własnych historii zapoczątkowała we mnie pierwsza przeczytana książka. Od dzieciństwa wymyślałam swoje bajki, z czasem przeobrażające się w historie. Mam ich kilka nadal i wiele dla mnie znaczą. Na ich kartach, choć wtedy tego nie wiedziałam, zapisane są tak naprawdę moje lęki, obawy, strach, ale też radość i chwile, które były wolne od złego. Teraz wymyślam własne postacie, własne światy, własne alternatywne życia. Kiedy jestem smutna, odbija się to na zapisanych kartach. Uwielbiam to robić. Pisanie sprawia mi niewyobrażalną radość i satysfakcję, stopniowo pomaga zaprzyjaźnić się z lękami i strachem, które zżerały mnie od dzieciństwa. Daje mi odwagę, by walczyć z demonami przeszłości.
    Trzecią i ostatnią rzeczą są wspomnienia. Dzięki nim żyję, dzięki nim uczę się na własnych błędach, nie popełniam ich drugi raz. Pozwalają mi uczyć się, że życie nie zawsze jest usłane różami i że dużo łatwiej wszystko zniszczyć, niż coś stworzyć. Choć niektóre są bolesne i wywołują łzy, to mimo wszystko są potrzebne. Oprócz negatywnych wspomnień jest przecież tyle tych pozytywnych. Wspomnienia są i będą, jak wielka książka w naszych głowach.
    "Memories never die".

    Piosenka na smutno: słucham bardzo wielu takich piosenek, jednak taką, która przychodzi mi w tym momencie do głowy to "The Hanging Tree". To muzyka do "Igrzysk Śmierci" - zawsze, kiedy jej słucham, w mojej głowie kształtuje się obraz ludzi, Trybutów, którzy tak naprawdę idą na śmierć. Ludzi, którzy mogli być szczęśliwi, którzy mieli przed sobą całe życie. Ludzie, którzy zabijają się nawzajem, żeby przetrwać. Ludzi, spośród których może przeżyć tylko jeden. Tylko jeden, który może być szczęśliwy.

    Na wesoło - raczej nie słucham takich piosenek. Żadna nie przychodzi mi na myśl. Ale, hmm, może.. "Love, life", czy coś takiego? Wybacz, nie gustuję w takich utworach.

    Ulubiona piosenka - nie jestem w stanie wybrać. Kocham muzykę, ale może na chwilę obecną piosenkę Fall Out Boy [♥] "My songs know what you did in the dark"?

    Pozdrawiam. Nie mam żadnych szans, bo pech to moje drugie imię, ale mimo wszystko, warto spróbować. Postaram się teraz dodać banner na bloga: wyspa-ksiazek1.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Natalia
    room6277@onet.pl
    Zapoznałam się z notką konkursową i akceptuję wszystkie jej punkty.

    Rymowane zagadki z cyklu „rymy nieudane” :)

    Pierwsza rzecz lubi się zmieniać,
    a mole książkowe w każdej formie nauczyły się ją doceniać.
    Pod żadną postacią za wodą nie przepada,
    i tylko w jednej formie pozwala się zgiąć, bo jak spróbujesz zgiąć w drugiej
    – oj, biada ci, biada!
    O drugiej nie można powiedzieć, że jest rzeczą
    choć jej cechy opisowi rzeczy nie przeczą.
    Widzisz ją, możesz dotknąć, ale za żadne skarby jej nie sprzedasz,
    bo w życiu los nic bezcenniejszego ci nie da.
    Trzecia rządzi się własnymi zasadami
    i uwielbia bawić się twoimi myślami.
    Choć ciała nie ma – to musisz ją karmić.
    Niektórzy latami próbują ją trenować,
    ale to bestia niepokorna, lubi w rzeczy numer jeden często się chować.

    Jakie rzeczy wybrałam? Pierwsza to książka, którą cenię w wersji papierowej, jak i elektronicznej (stąd wzmianka o tym, że lubi się zmieniać i ma kilka form). Zarówno czytnik i egzemplarz tradycyjny nie przepadają za wodą – o tym wie każdy, kto miał taką przygodę. Ostatnia linijka książkowej zagadki dotyczy możliwości zginania grzbietów czy wyginania stron, by wygodniej trzymać książkę. Uginanie nie przeszłoby z czytnikiem, on by tego nie przeżył. Ponieważ uwielbiam czytać, nie wyobrażam sobie codzienności bez lektury pod ręką. Jestem nałogowcem, a dla takiej osoby dzień bez używki to dzień stracony :)
    Druga rzecz, bardziej zagadkowa, to… bliscy. Krewni bądź przyjaciele. Nie wyobrażam sobie dnia bez choćby telefonicznego kontaktu z kimś bliskim, nawet jeśli chodzi tylko o wysłanie zwyczajnego smsa. Nie powiemy o człowieku, że jest rzeczą, ale tak jak rzecz ma wymiary, można go dotknąć – po prostu „jest”pod względem materialnym i do tej gry skojarzeń odnosi się zagadka. Bliska osoba jest bezcenna i na dobrą sprawę nie zamieniłoby się ją na nic innego. To właśnie z drugim człowiekiem wiążą się takie zjawiska jak miłość i przyjaźń, a bez tego trudno radzić sobie w codziennym życiu.
    Ostatnia zagadka dotyczyczy nie-rzeczy, jaką jest wyobraźnia. To ona ubarwia nudne chwile, pozwala czerpać więcej przyjemności z lektury książki czy oglądania filmu. Często umożliwia w nieszablonowy sposób rozwiązywać codzienne problemy i wpływa na twórcze życie. By rozwijać wyobraźnię, trzeba ją karmić – czy to książkami, filmami, sztuką… inaczej będzie wątła i nie da rady spełnić swojej roli. Czasem lubi psocić i wtedy odpływamy myślami na inne lądy, układamy opowieści i odrywamy się od przyziemności. Myślę, że często nie doceniamy jej roli, a przecież ma wielki wkład w to, by czytanie nie było jedynie sczytywaniem słów z kartki – tak dla przykładu :)

    Z książką w ręce, bliską osobą obok, bądź na wyciągnięcie telefonu, oraz z wyobraźnią hasająca w głowie – o całej reszcie można pomyśleć… jutro :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Karolina (karola2.n@op.pl)
    Zapoznałam się z notką konkursową i akceptuję wszystkie jej punkty.

    1. Budzik
    2. Rower
    3. Słowa "Kocham Cię" na dzień dobry :)

    Dlaczego akurat te 3 rzeczy wybrałam?

    1. Budzik, to jest prosta sprawa, wstając codziennie po 4 rano jest on niezbędną rzeczą, bez której nie mogę się obejść, żeby nie zawalić, a przede wszystkim zdążyć na autobus do pracy. Mogłabym napisać jak większość - książki, ale gdyby nie budzik, nie mogłabym wstać do pracy, a co za tym idzie zarabiać, co z kolei prowadzi do tego, że nie mogłabym kupić książek czy jechać do biblioteki. :)

    2. Rower. To jest niezbędna dla mnie rzecz, bo codziennie jeżdzę nim 2 km na przystanek autobusowy. Nie ma się nad czym rozczulać, codziennie z rana staje się on moją komunikacją i połączeniem z wielkim światem, wpływa korzystnie na moje zdrowie, finanse i ekologię ;) same plusy. (PS nawet w sukience i szpilkach da się jechać! #potwierdzoneinfo)

    3. Na koniec najpiękniejsza rzecz na świecie..miłość drugiej osoby i słowa kocham Cię, które codziennie mnie budzą. Tak dba o mnie mój mężczyzna, żebym miała cudowny humor i uśmiech na twarzy już od rana :). Czego chcieć więcej...? No może małej kawy z mlekiem i cukrem (mniam) :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety nie wezmę udziału w konkursie, ale chętnie udostępnię twój baner u mnie na blogu ;)
    Mój Blog-Kilk!

    OdpowiedzUsuń
  6. Z chęcią wezmę udział. ;) Wybieram zadanie z piosenkami. :)
    Patrycja Waniek
    patrycja.dorotka@gmail.com
    Zapoznałam się z notką konkursową i akceptuję wszystkie jej punkty.

    1, na smutno
    Dość rzadko słucham polskiej muzyki, zwykle w słuchawkach dźwięczą mi słowa zagranicznych wokalistów, ale do tego artysty mam wielki szacunek, a ta piosenka zawsze wywołuję u mnie pewną melancholię.
    https://www.youtube.com/watch?v=wTjLZwpmufw

    2. na wesoło
    Zastanawiałam się nad dwoma piosenkami, bo od razu wpadły mi do głowy, gdy pomyślałam o tej części. Wybrałam jednak taką, która zawsze wywołuje uśmiech na mojej twarzy, zawsze :D
    https://www.youtube.com/watch?v=d-diB65scQU

    3. ulubiona
    Piosenka ta należy do mojego ulubionego gatunku, jest jednocześnie liryczna i dość mocna. Treść zmusza do refleksji, mogę jej słuchać bez przerwy.
    https://www.youtube.com/watch?v=7G8QItjTSDA

    Mam nadzieję, że będzie Ci się ich miło słuchało. :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dominika
    ksiazki.mitchelii@gmail.com
    Zapoznałam się z notką konkursową i akceptuję wszystkie jej punkty :)

    Zadanie konkursowe:
    W życiu codziennym nie mogę się obejść bez:
    1. Pamiętnika. Jestem od niego uzależniona. Wiem, że co wieczór muszę zapisać w nim streszczenie całego dnia i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa, bo jestem pewna, że wspomnienia zostaną ze mną na zawsze, nie ryzykuję, że ich zapomnę. Pamiętam, jak zapomniałam zabrać pamiętnik na wakacje i najpierw chodziłam w kółko po pokoju, zastanawiając się, jak mogłam go zapomnieć, a potem zdałam sobie sprawę, że wszystko mogę napisać na kartce i później przepisać do mojego pamiętnika ;)
    2. Telefonu lub tabletu. Ja po prostu muszę mieć nie tyle kontakt ze światem zewnętrznym, co z... muzyką. Dzień, w którym nie posłuchałam mojej ulubionej piosenki to dzień stracony! A więc zawsze mam przy sobie tablet lub telefon i słucham muzyki w każdej wolnej chwili. Nawet teraz ;)
    3. Książki. To oczywiste, skoro je recenzuję, ale dla mnie książki są czymś więcej niż zabawą, hobby. Czytając, zagłębiam się w świat wymyślony przez innego człowieka. To tak, jakbym dostawała się do jego głowy i przeglądała wszystkie myśli, marzenia, obawy. A czasami, gdy książka zawiera wątki, które istnieją w prawdziwym świecie (rozbita rodzina, przemoc w stosunku do najbliższych, aspołeczność) potrafię zrozumieć ludzi, którzy uczestniczą w nich naprawdę. Ich ból, samotność, strach, a czasem radość i ulgę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Aleksandra
    e-mail: aleksandra.g17@interia.pl
    Zapoznałłam się z notką konkursową i akceptuję wszystkie jej punkty

    Zadanie z piosenkami:
    1. na smutno: Westlife - "I'll see you again"
    https://www.youtube.com/watch?v=G57JH_Sk9Ws
    Dlaczego? Pomijając samą melodię, już tekst wskazuje na to, iż zespół śpiewa o kimś, kto odszedł. Piosenka powstała w rok 2009, kiedy to zarówno Nicky i Kian (członkowie zespołu) stracili ojców. Także ta piosenka traktuje przede wszystkim o śmierci. A w tym samym roku sama straciłam bliską mi osobę, dlatego za każdym razem słuchając utwór rozumiem emocje, które przekazują wokaliści.

    2. na wesoło: Imagine Dragons - "On top of the world"
    https://www.youtube.com/watch?v=w5tWYmIOWGk
    Lekka, przyjemna, sympatyczna. Czego chcieć więcej? Podczas słuchania uśmiech sam pojawia się na twarzy. A gdy dochodzi do słów "Now take it in but don’t look down" to wiem, że dobry nastrój zagości u mnie na dłużej,bo zgodnie z zaleceniem piosenki nie zamierzam się smucić. No i to dzięki magii tej piosenki sięgnęłam po więcej utworów tego zespołu.

    3. moja ulubiona: IRA - "Parę chwil"
    https://www.youtube.com/watch?v=V6E46qaySz4
    Ilekroć słucham utworu dostrzegam w nim coś innego, za każdym razem dociera do mnie jakaś prawda życiowa. Jednak zawsze przypomina o tym samym - że nie można się poddawać. Do tego dobre brzmienie i, o dziwo - polska muzyka. Oby było więcej takich piosenek!

    OdpowiedzUsuń