czwartek, 28 kwietnia 2016

"Ponieważ wróciłam" Justyna Wydra


Dziękuję!


Po rewelacyjnie przyjętym debiucie autorka Esesmana i Żydówki powraca w nowej odsłonie.

 Jak to jest odejść, a potem powrócić z martwych? Otrzymać drugą szansę i anioła stróża, którego można zobaczyć, dotknąć, poczuć… i który przybywa z pomocą zawsze, gdy to konieczne. Dzieli się tym, co sam wie o ludziach i życiu, dobru i złu. Jedyny temat, na jaki milczy, to relacja z jego podopieczną, Magdaleną. Chłodną karierowiczką z wielkiego miasta, która tak naprawdę nie wie, po co ani dla kogo żyje. A przecież to ta sama kobieta, która kiedyś pragnęła umrzeć z miłości!


Historia, którą za moment przeczytasz, utkana została z moich wspomnień. Oczywiście nie poznasz ich w całości. Opowiem ci tylko najważniejsze wydarzenia z mojego życia. Życia z aniołem. Zanim zacznę, muszę cię ostrzec. Przypuszczalnie już jutro nie będziesz pamiętać mojej historii. Nie doszukuj się w tym magii. To normalne. „Możesz o mnie opowiedzieć innym ludziom, ale to bezcelowe. Niczego nie zapamiętają, nie zrozumieją” – to jego słowa, nie moje. Wierzę mu, ponieważ nigdy mnie nie okłamał. Nie potrafi oszukiwać. Nie posiada też wolnej woli. Ani poczucia humoru. Mimo wszystko liczę na to, że ty zrozumiesz...


Dzisiaj przychodzę do Was z moją opinią na temat książki pięknie wydanej, ale i skrywającej piękną treść. Przyznam szczerze, że jestem ogromnie i rzecz jasna, pozytywnie zaskoczona powieścią jaką napisała Justyna Wydra. Książka jest cieniutka i jest to jej jedyna wada - za szybko się skończyła. 

Książek, w których znajdował się motyw anioła stróża, czytałam już całkiem sporo. Każda jednak wyróżniała się na tle innych i tak samo "Ponieważ wróciłam" jest całkiem inna pod tym względem. Początek mnie zaintrygował. Był ciekawym wprowadzeniem w całą historię. Podobało mi się to, że autorka postanowiła zrobić z głównej bohaterki narratorkę, która opowiada nam swoją historię i prowadzi przez swoje życie. Mimo, iż w połowie fabuła zaczyna się robić chaotyczna, to jednak sama autorka, słowami swojej bohaterki uprzedza nas, że jej historia może być nieco chaotyczna. Jednak to nadaje jej swoistego, książkowego realizmu. Nie wszystko bowiem, musi być poukładane i idealne.

Główną bohaterkę, Magdalenę polubiłam od pierwszych stron, chociaż zdarzały się chwile, kiedy jej zachowanie było nieco irytujące, to jednak nie zmieniło to moich odczuć względem niej. Dziewczyna dzieli się z czytelnikiem swoimi wzlotami i upadkami. Nadziejami i zawodami w życiu prywatnym. Poznajemy ją jako nastolatkę u progu dorosłości, która przeżywa swój pierwszy zawód miłosny, który spowodował dalszą lawinę nieszczęść. Magdalena przeżywa własną śmierć i kiedy już ma się poddać, postanawia walczyć... Chciałaby cofnąć czas. Chciałaby dostać drugą szansę od losu. I wtedy właśnie stał się cud... 

Każdy z nas, chociaż raz w swoim życiu pragnął drugiej szansy. Chciał coś zmienić w swoim życiu. Właśnie o tym opowiada nam autorka, o drugich szansach. Tych dobrze wykorzystanych i tych zmarnowanych. O tym, że w każdej chwili można zmienić swoje życie, ale czy na lepsze, czy na gorsze? O tym decydujemy już sami. 

Powieść Justyny Wydry jest fajna, nieco skomplikowana, wciągająca i minimalnie chaotyczna. Troszeczkę zakończenie nie przypadło mi do gustu, niemniej i tak jestem pozytywnie nastawiona do innych dzieł autorki. A Wam polecam "Ponieważ wróciłam", bo jest to książka niebanalna i przyjemnie spędzicie z nią czas. 

6 komentarzy:

  1. NIe słyszałam jeszcze o tej pozycji. Mimo wszystko chętnie bym się z nią zapoznała. Być może mi się to uda? Zobaczymy :)
    Pozdrawiam serdecznie ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. O ja, jaka piękna okładka! O zdjęciach nawet nie wspominam :) Tytuł dodaję do swojej listy.

    Pozdrawiam z instagrama - ksiazkimoni :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeglądając zapowiedzi nie zwróciłam większej uwagi na tę pozycję, jednak po Twojej recenzji widzę, że się pomyliłam. Poszukam jej w bibliotece ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z kolei ja mam za sobą niewiele powieści z motywem anioła stróża, więc chętnie zapoznam się z "Ponieważ wróciłam". :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z kolei ja mam za sobą niewiele powieści z motywem anioła stróża, więc chętnie zapoznam się z "Ponieważ wróciłam". :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ach! I "Esesmana..." i "Ponieważ wróciłam" mam w planach! Może nawet tych najbliższych? W każdym razie będę miała "Ponieważ wróciłam" na uwadze...

    Pozdrawiam
    Książki - inna rzeczywistość

    OdpowiedzUsuń