środa, 4 maja 2016

"Mrok i mgła" Stefan Turschmid

Dziękuję!

Historia młodej mieszkanki Leningradu, wychowanej na ideałach komunistycznych, która – rzucona w wir przygód – powoli traci wszystkie złudzenia
Leningrad, listopad 1934. Siedemnastoletnia Sonia Buriagina właśnie zostaje przyjęta w poczet kandydatów do partii. Wychowana na komunistycznych ideałach, wierzy w nieomylność towarzysza Stalina. Jest przy tym piękna i zdolna, jej przyszłość rysuje się więc w jasnych barwach. Jednak jej życie zmieni się w koszmar.
Aresztowanie narzeczonego, śmierć ojca, wybuch wojny, blokada Leningradu, wyjazd do Murmańska – to wszystko pozwoli jej zrozumieć, że system, w który tak wierzyła, to najgorsza rzecz, jaka ją może spotkać.
Moskwa, styczeń 1934 r. Józef Stalin po raz kolejny zostaje wybrany sekretarzem generalnym partii. W tym momencie jego władza, i tak ogromna, staje się absolutna. Od tej pory nikt nie może się czuć bezpiecznie: jedno słowo dyktatora wystarczy, aby stracić życie, a wczorajszy przyjaciel jutro może się stać największym wrogiem.
Ślepa wiara, rozczarowanie, zakazana miłość, oblężony Leningrad, okropności wojny. Wreszcie ucieczka do wolności ? to wszystko w tej niezwykłej powieści, w której fikcja literacka po mistrzowsku splata się z historią, tą prawdziwą, niekłamaną, która przejmuje do szpiku kości i każe wciąż na nowo stawiać pytanie: Jak to w ogóle było możliwe?

Pierwsze na co zwróciłam uwagę, to na pewno okładka. Śliczna, przykuwająca wzrok, a jednocześnie taka prosta. Na pewno jest to jedna z ładniejszych okładek, jakie mam w swojej kolekcji. Następnie zaintrygował mnie opis, sam autor i to, że jedna z moich koleżanek tak bardzo namawiała mnie do przeczytania niniejszej pozycji. Wzbraniałam się przed nią z tego względu, że sądziłam, iż dużo w niej historii - i tak też było. Dużo historycznych opisów, jednak ciekawa byłam Stalinowskich czasów i tego, jak to wszystko przedstawi autor. Ciekawa byłam również tego drugiego wątku, młodej i ambitnej dziewczyny, która urodziła się w nieciekawych czasach i doświadczyła wiele okrucieństwa i niesprawiedliwości...

Po pierwsze mamy wątek o samym Stalinie i jego rządach. Autor wprowadza czytelnika w świat stalinowskiego myślenia, podejmowania decyzji i  Rosji za panowania przywódcy Związku Sowieckiego. Drugim wątkiem jest życie Soni, która tępo wierzy w rządy przywódcy... Wierzy, że wszystkie jego decyzje są słuszne. Przekonuje się jednak, że jej myśli były otoczone bańką mydlaną i w wirze wielu wydarzeń, które oddziałują na życie dziewczyny, ta bańka mydlana pęka... A sama Sonia wreszcie otwiera oczy na to wszystko, co miało i ma miejsce. 

Bardzo ciężko było mi się odnaleźć w powieści "Mrok i mgła". Pierwsze kroki były mozolne, książkę odkładałam po kilka razy na miejsce, aby znowu przemóc się i po nią sięgnąć. Najciekawsze wątki to wątki Soni. Te historyczne średnio do mnie przemawiały. Jednak powiedziałam sobie, że muszę ją przeczytać, bo ciekawość mnie zżerała, ale jakoś, to chyba nie był jej dzień. Po pewnym czasie, kiedy zasiadłam do niej, nie mogłam przestać czytać. Stefan Turschmid nauczył mnie cierpliwości do swojej książki i wyszło mi to na dobre. I chociaż książka nie będzie jedną z moich ulubionych, to sądzę, że warto, aby każdy po nią sięgnął. Chociażby z czystej ciekawości. 

1 komentarz:

  1. Raczej nie moje klimaty. Raczej nie sięgnę :/
    Powiedz mi jakim cudem ty robisz takie cudne zdjęcia o.O ♥
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń