środa, 8 czerwca 2016

"Alive. Żywi" Scott Sigler



Po obudzeniu się nastoletnia bohaterka odkrywa, że jest uwięziona w trumnie. Dodatkowo nie ma pojęcia, kim jest, gdzie jest i jak się tu znalazła. Okazuje się, że w połączonym z jej więzieniem pomieszczeniu znajdują się równie zaskoczeni ocalali.
 Za ich pokojem znajduje się korytarz pełen zakurzonych kości, ale żadnych ludzi, żadnych odpowiedzi. Dziewczyna wie o sobie tylko jedno – nazywa się Savage, co wypisano w nogach trumny. Zauważ ateż, że inni na nią liczą. Nie jest największa ani najodważniejsza, ale z pewnych powodów budzi powszechne zaufanie. Teraz, jeśli ma im się udać, dziewczyna musi sprawić, żeby zaufali sobie nawzajem. Muszą zmierzyć się z prawdą, niezależnie od tego jak bolesna by była.


Na starcie napiszę tak: WOW!

Ta książka jest... Tak zaskakująca, że czasami nie wiedziałam co mam myśleć. Ale jak to? Wróć...  wróć... wróć. W jednej chwili wszystko jest w porządku, a za chwilę. Bum! Jeśli więc chodzi o element zaskoczenia, to autor wie co robi, to trzeba mu przyznać. 

Dobra, ale może napiszę Wam, czego się po niej spodziewałam. Na pewno tego, że będzie ona chociaż trochę straszna - była, może nie jakoś bardzo, ale tak zwane "ciary" się pojawiły. Pewnie gdyby to nie była powieść skierowana również do młodszego czytelnika, to autor by sobie pofolgował z opisami i bałabym się zasnąć! 

Spodziewałam się również tego, że mnie zaskoczy - zaskoczyła, o czym wspomniałam już we wstępie. W dodatku autor tak pędzi z akcją, że nie sposób się nudzić. A takie akcje lubię najbardziej! 

Oczekiwałam dobrze wykreowanych postaci - myślę, że są dobrze wykreowane, aczkolwiek mogłoby być lepiej. W zasadzie nie mogę się za wiele czepiać, bo i nie chcę, niemniej sądzę, że bohaterowie "Alive" mogliby bardziej mną wstrząsnąć. Chociaż z drugiej strony zwracając uwagę na to kim byli, co się z nimi stało i wszystko to, co miało miejsce później mogę się właściwie nie czepiać postaci tej książki. 

Chciałam również, aby "Alive" czytało mi się dobrze i pomimo tematu - przyjemnie. Styl autora jest bardzo dobry, a więc i książkę czyta się szybko i oczywiście przyjemnie. Fajne jest to, że pomimo dużej liczby postaci i skomplikowanych wątków, Scott Sigler nie namieszał w swojej książce, a co za tym idzie - w głowie czytelnika. Niestety często tak się zdarza w tego typu powieściach, że jest coś w stylu:


Na szczęście nie w książce Siglera.

Myślę, że "Alive. Żywi" jest to świetna dystopia dla młodzieży. Ma ona wszystko to, co dobra dystopia mieć powinna. Przemyślana fabuła jest chyba jednym z największych jej plusów, zaraz po napięciu, które trzyma nas od samego początku, do końca. Jestem ciekawa, co wydarzy się w kolejnym tomie... Bardzo ciekawa! 

5 komentarzy:

  1. Czytałam ją po angielsku i jeśli tłumaczenie jest dobre, to przeczytam i po "naszemu" :D Książka naprawdę dobra. Niby dla młodzieży, ale pewnie i ktoś starszy się pokusi... Takie 18nastki jak my :D

    ~ buziaki! Luna

    OdpowiedzUsuń
  2. Kupiona i czeka na przeczytanie. Widzę, że warto było kupić!

    Pozdrawiam, Ola z IG

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam jeszcze okazji jej przeczytać jednak strasznie mnie do niej ciągnie. Mam nadzieję, że uda mi się niedługo gdzieś ją upolować :)

    Pozdrawiam serdecznie ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Element zaskoczenia w powieściach jest dla mnie bardzo istotny, dlatego zwrócę uwagę na "Alive" :)

    OdpowiedzUsuń