poniedziałek, 20 czerwca 2016

"Strażniczka książek" Mechthild Gläser

Niezwykła przygoda w świecie książek…
Podróżować na grzbiecie Shere Khana przez „Księgę dżungli”, u boku Werthera Goethego walczyć z czarownicami z Makbeta, a wraz z Elisabeth Bennet wzdychać do Mr. Darcy’ego…
 Amy nie myślała, że kiedyś będzie tak blisko bohaterów swoich ulubionych książek, że będzie umiała tak głęboko zanurzyć się w każdą z opowieści, o przeżywaniu których niejednokrotnie marzyła, pochłaniając je jednym tchem. Teraz z zapałem korzysta ze swojej nowej umiejętności – aż okazuje się, że w świecie literatury panuje kompletny chaos i nic nie jest takie, jakie być powinno.
 Dla dzieci od 12stego roku życia
"Strażniczka książek" – pierwsze co zwróciło moją uwagę, to na pewno ten tytuł. Uwielbiam książki o książkach, dlatego wiedziałam, że muszę sięgnąć po ten tytuł. Następnie cudna okładka, która przyciągnie wzrok chyba każdego czytelnika. Jest po prostu cudna! 

Przyznaję, że nie czytałam opisu – ostatnio tak mam – i nie wiedziałam jakie są postaci, co będzie się działo itp. Dlatego strona za stroną odkrywałam świat przedstawiony nam przez autorkę. Z początku nie wiedziałam co się dzieje, akcja już na starcie porwała mnie w wir wydarzeń i raz może dwa razy poczułam lekkie zagubienie. Powoli wszystko się wyjaśniało, a ja stwierdziłam, że powieść ta jest po prostu niesamowita!

Napisano na okładce, że jest to historia dla osób od 12 roku życia i ktoś może pomyśleć, że to historia dla dzieciaków. Nic bardziej mylnego! Osobiście sądzę, że każdy będzie się przy niej super bawił. Dla mnie czytanie "Strażniczki książek" było nie lada frajdą! Może jestem dużym dzieciakiem, a co mi tam!

Nie chcę za bardzo zdradzać fabuły, ale powiem jedno… A raczej zapytam: gdybyście mieli umiejętność przenoszenia się w świat książek, poznania postaci i obserwowania wydarzeń będąc w wybranym przez siebie świecie, skorzystalibyście z niej? Dla mnie byłaby to przygoda życia i zastanawiam się, do którego książkowego świata chciałabym się przenieść. Które postaci chciałabym zobaczyć "na żywo". Dla każdego, kto kocha książki, kto kocha czytać, byłaby to nie lada gratka! I właśnie tego odrobinkę zazdrościłam bohaterom „Strażniczki książek”. A ich poczynania czytałam z zapartym tchem.

Czasem fabuła zdawała mi się zawiła. Czasami któraś z postaci mnie leciutko zdenerwowała. Jednak i tak książka bardzo mi się spodobała. I cieszę się, że takie powieści powstają. Dają nam, czytelnikom, coś nowego… Tak zwany powiew świeżości. I jestem absolutnie na tak!

3 komentarze:

  1. Tak, już wiem muszę to przeczytać. Książka o książkach i to jeszcze w takiej wersji. Super!

    OdpowiedzUsuń
  2. Podczytuję ją w pracy na telefonie, i muszę przyznać że jest jak na razie genialna! Perełka dla każdego książkoholika :)
    Justyna z livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak o niej usłyszałam, to sprawiała właśnie wrażenie takiej powieści dla dzieci. Nie spodziewałam się po niej zbyt dużo. Ty sprawiłas, że chyba się za nią rozejrzę :)

    OdpowiedzUsuń