czwartek, 13 kwietnia 2017

"Marlene" Hanni Münzer

Dziękuję!

Wyczekiwana kontynuacja bestsellera Miłość w czasach zagłady.
 Monachium, lipiec 1944 roku. Marlene Kalten, przyjaciółka Debory Berchinger, stoi w milczeniu przed zbombardowaną kamienicą przy Prinzregentenplatz. Sądzi, że Deborah i jej mały braciszek Wolfgang nie żyją.
 Nic nie jest jednak w stanie złamać żelaznej woli Marlene, która odważnie rzuca się w wir walki i wkrótce staje się najbardziej poszukiwaną kobietą w Rzeszy. Poznaje niezwykłe osoby i nawiązuje wyjątkowe przyjaźnie, w końcu spotyka miłość swojego życia – mężczyznę, który gotów jest zrobić wszystko, by uratować niewinne dzieci.
Wkrótce Marlene staje wobec tragicznego wyboru: może zmienić losy wojny i ocalić miliony ludzi, lecz ceną za to będzie śmierć mężczyzny, którego kocha.
Wojna, to bardzo ciężki temat. Książki, które do niej nawiązują czytam rzadko, co nie oznacza, że ich nie lubię. Raczej chodzi o to, że bardzo je przeżywam, wyobrażając sobie co musieli przejść moi bliscy podczas II Wojny Światowej. Bardzo sobie cenię dobre podejście autorów takich książek. To, ile pracy włożyli w ich napisanie, tak aby czytelnik poczuł, że wydarzenia są prawdziwe... Odczuł wszystkie istotne emocje, wczuł się w powieść i chciał więcej. Niewątpliwie Hanni Münzer podołała wszystkiemu, co wymieniłam. A może nawet więcej. Cholernie dobrze oddała emocje i okrucieństwo wojny. Nie mam jej kompletnie nic do zarzucenia. 

Marlene przez wojnę straciła swoich najbliższych. Swoją miłość, rodzinę i wiarę w dobroć człowieka. Jednak nie straciła nadziei i siły, która ją napędza. Czy kobieta znowu się zakocha? Czy poczuje tak silną więź, jaką czuła z Jakubem? A może będzie się bała zaufać i powierzyć ponownie swoje serce mężczyźnie? Jedno jest wiadome, Marlene pragnie by wojna się skończyła... Pragnie również ponownie poczuć się kochana...

Marlene wraz z piętnastoletnią, upartą i krnąbrną Trudi wyrusza do Polski, by kontynuować swoją misję. Obie te postaci ujęły mnie za serce. Trudi jest zabawną, odważną i żywiołową dziewczyną, która walczy w słusznej sprawie i jest jej całkowicie oddana. Marlene jest tą roztropniejszą, w końcu to teraz ona sprawuje opiekę nad Trudi (chociaż raczej z konieczności, aniżeli z wyboru). Podoba mi się kreacja ich, jak i postaci drugoplanowych, które autorka stworzyła całkiem wyraziście. 

Opisy, wydarzenia i akcja - te aspekty książki, prócz oczywiście bohaterów oraz emocji, należy docenić. Naprawdę Hanni Münzer odwaliła kawał dobrej roboty. Kiedy zaczęłam lekturę Marlene, nie mogłam się od niej oderwać. Niewątpliwie autorka ma talent! W dodatku w książce tyle się dzieje, że nie można sobie pozwolić na odłożenie jej, choćby na chwilę. Autorka przedstawiła wszytko w tak realny sposób - te rozbudowane i szczegółowe opisy - że miałam wrażenie, jakbym tam była i wraz z Marlene wszystko przeżywała. Lubię coś takiego i za to ogromny plus!

Jeśli lubicie wojenne historie z miłością w tle, to polecam Wam książki,  zarówno Miłość w czasach zagłady, jak i Marlene. Świetne pozycje, na które warto zwrócić uwagę i, którym warto poświęcić swój cenny czas. Na pewno się nie zawiedziecie!

2 komentarze:

  1. Ciekawa książka, z chęcią bym ją przeczytała. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę chyba zacząć od pierwszego tomu ;) jeśli mi sie spodoba to na pewno sięgnę po te pozycje. Uwielbiam książki osadzone w realiach wojny, podobnie jak powieści historyczne wiec uważam ze to będzie smakowity kąsek. Dziękuje za recenzje
    Pozdrawiam

    Czytankanadobranoc.blogspot.ie

    OdpowiedzUsuń