Dziękuję!
Frankie jest konkretna i rzeczowa, nie lubi wylewności, nie wierzy też w romantyczne związki. Ale choć wygląda na silną i opanowaną, kłębi się w niej mnóstwo emocji. Rozwód rodziców i złośliwość rówieśników mocno ją zraniły, dlatego Frankie ukrywa się za pozą twardzielki i za okularami. Nie może jednak udawać i maskować się w nieskończoność. Na szczęście może liczyć na przyjaciółki, a zwłaszcza brata jednej z nich, Matta, który szczególnie ją lubi. Lecz co robić, kiedy to właśnie Matt, najlepszy przyjaciel, staje się problemem, odkrywając przed nią własne sekrety?
Zachód słońca w Central Parku, to moje drugie spotkanie z twórczością Sarah Morgan. Jej poprzednia powieść Bezsenność na Manhattanie (link do mojej opinii KLIK) wyśmienicie rozpoczęła cykl: Pozdrowienia z Nowego Jorku. Cykl o piątce przyjaciół, których łączą relacje zawodowe, życiowe i miłosne. W pierwszym tomie byliśmy świadkami perypetii Paige oraz Jake'a. Świetnie bawiłam się podczas czytania ich historii i byłam niezmiernie ciekawa, jak autorka pociągnie losy pozostałych bohaterów. Każdy jest inny i każdy szuka czegoś innego, a to zwiastuje wiele emocji!
Po Paige przyszła pora na Frankie. Piękną, uroczą, zabawną i kochającą rośliny. Przynajmniej tak dała nam ją poznać autorka. Już w pierwszej części dało się wyczuć, że Frankie i Matta coś do siebie ciągnie. Cieszę się, że autorka rozwinęła tak fajnie ich wątek. Subtelnie, zabawnie i ujmująco. Nie wprowadziła urozmaiconego zamętu, poprowadziła tę historię przyziemnie i bez przesady.
Zachód słońca w Central Parku, przybliżył nam życie Matta i Frankie. Dzięki tej części poznajemy ich lepiej. Co prawda, moim zdaniem Frankie lubi dramatyzować, przez co zachowuje się tak, a nie inaczej, niemniej taki jej urok. Matta nie da się nie lubić, tak sympatyczny mężczyzna, pełen troski, ciepła... Taki męski i charakterny, po prostu w punkt. Poza tym ciągle mamy wgląd w życie pozostałych bohaterów. Wiemy co dzieje się u Paige i Jack'a, autorka nakreśla nam przyszłość Eve, której losu jestem niezmiernie ciekawa!
W książkach Sarah nie ma co doszukiwać się przesłań, drugiego dna i wybitnych lotów. To książki, które mają nam uprzyjemnić wieczór po ciężkim dniu, albo zająć przez chwilę czas, kiedy się nudzimy. To historie, które polecam z przyjemnością moim znajomym. Są to powieści niezobowiązujące, ale mam wrażenie, że nie "na jeden raz", bo ja sama chętnie do nich wrócę, kiedy będę potrzebowała oderwania myśli od codzienności. Książki Sarah Morgan są książkami dla kobiet, które szukają lekkiej, przyjemnej i zabawnej historii o miłości. Dlatego też, to właśnie im polecam powieści tej autorki. Sama nie mogąc doczekać się historii Evy.
Czasami trzeba przeczytać książkę po prostu dla samego czytania i miłego spędzenia czasu. Będę miała tę autorkę na uwadze :)
OdpowiedzUsuńDla relaksu czemu nie, chociaż boję się, że ta książka będzie dla mnie zbyt lekka xD
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki Sarah Morgan. Po tę na pewno sięgnę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. i zapraszam do mnie :)
Kasia
http://misskatherinesblog.blogspot.com
IG @misskatherinesblog (https://www.instagram.com/misskatherinesblog/)
Świetna kontynuacja serii, którą czytaliśmy z ogromną przyjemnością. Właśnie po takie tytuły warto sięgać, gdy za oknem robi się szybciej ciemno, niebo jest szare, a temperatura już nie zachęca do spacerów. Właśnie wtedy potrzeba poprawy humoru i ta książka to złoty środek. :)
OdpowiedzUsuń