niedziela, 17 września 2017

"Światło nie może zgasnąć" Diane Chamberlain


Dziękuję!

Czy warto strzec tajemnic za wszelką cenę?
Czy zemsta przynosi ulgę?
Czy można wybaczyć zdradę?

Doktor Olivia Simon kończy właśnie dyżur na pogotowiu. Mąż czeka na nią ze świąteczną kolacją. Od miesięcy między nimi się nie układa. Ona stara się ratować swoje małżeństwo, ale Paul nie ukrywa swojej fascynacji artystką Annie O’Neill.

Olivię zatrzymuje jednak w pracy nagły przypadek. Kobieta postrzelona w klatkę piersiową, w której lekarka rozpoznaje piękną Annie O’Neill. Stan rannej jest
krytyczny, dlatego Olivia decyduje się na natychmiastową operację. Mimo to Annie umiera. Czy Olivia zrobiła wszystko, by ją uratować? To pytanie zadaje jej Paul, obsesyjnie zakochany w Annie. O to zapyta ją także Alec O’Neill, który widział w Annie idealną żonę i matkę. A czy sama Olivia pewna jest odpowiedzi? Stara się podążać śladami swojej rywalki, by zrozumieć fascynację swojego męża. Annie dopiero po śmierci pozwala bliskim zrozumieć, jaka była naprawdę. Poznają jej pilnie strzeżone tajemnice, które odmienią ich życie na zawsze.

Książki Diane Chamberlain zawsze do mnie przemawiają. Kiedy widzę w zapowiedziach jej powieści, to zacieram rączki, bo wiem, że je przeczytam. Nie ma innej opcji. Autorka świetnie tworzy kobiece powieści, a te przemawiają do mnie po całości. Mam za sobą kilka jej historii i każda z nich była inna, niosła ze sobą inny przekaz, była poruszająca, szokująca... Po prostu dobra. Czy Światło nie może zgasnąć, również zalicza się do tych dobrych? 

Jasne, że tak! Światło nie może zgasnąć, to kolejna poruszająca, ciepła i zarazem smutna historia stworzona z myślą o dojrzałych kobietach. Książka, która wciąga, trzyma w niepewności i napięciu. Dlatego już na samym początku mojej opinii, zachęcam Was, Drogie Panie, abyście po nią sięgnęły i oddały się przyjemności czytania. Kto wie, może właśnie dzięki tej historii rozpocznie się Wasza przygoda z powieściami Chamberlain. Taką mam nadzieję.

Kiedy zaczęłam czytać tę książkę, zastanawiałam się jaki będzie jej wydźwięk. Co autorka przekaże swojemu czytelnikowi, bo każda jej poprzednia książka była... Mocna. Tak, to chyba dobre słowo. Zaczytywałam się w historii kobiety, która żyje w cieniu tej drugiej. Kobiety, która straciła męża i nie wie co tak naprawdę powinna zrobić, żeby ten do niej wrócił. Kiedy poznałam Olivię i śledziłam jej poczynania, nie byłam pewna, czy ta obrała dobrą drogę. Dlaczego chce stać się kimś, kto odebrał jej wszystko... Dlaczego postępuje tak, a nie inaczej. I wtedy pojęłam, że ona po prostu, jako zagubiona w tym wszystkim, co się wydarzyło, pragnie zrozumieć dlaczego to się stało. Osobiście polubiłam Olivię od samego początku, autorka stworzyła silną, pewną siebie i swoich racji kobietę, której świat trochę się zatrząsł, ale mimo to, ona walczyła dalej. Natomiast bardzo nie polubiłam Annie... Tej, którą wszyscy kochali i, nad którą piali z zachwytu. Od samego początku coś mi w niej nie grało, a z biegiem fabuły, wychodziły na jaw jej paskudne sekreciki. Nie polubiłam jeszcze męża Olivii, słabego, wiecznie niezadowolonego mężczyznę, który tylko ją unieszczęśliwiał. Na szczęście pojawił się ktoś godny głównej bohaterki. Męski, wrażliwy, wyrozumiały i szczery. Ktoś idealny dla Olivii.

Światło nie może zgasnąć, to książka o poszukiwaniu samego siebie, spojrzeniu na wszystko z dystansu i dojrzeniu pewnych niejasności... Przejrzeniu na oczy, bo nie wszystko, co jest wiecznie okraszone zachwytami, jest godne tych zachwytów. Diane Chamberlain rzuciła tytułowe światło na życie swoich bohaterów i zmieniła to życie o 180 stopni. Bohaterowie, jakich stworzyła wydają się prawdziwi, wraz z tymi ich historiami. Zresztą Chamberlain zawsze stara się w swoich powieściach (takie mam wrażenie) pokazać coś prawdziwego i namacalnego. Nie wiem czy czerpie te historie z życia, ale na takie wyglądają. I dlatego tak lubię jej powieści.

Jeśli szukacie czegoś bardziej przyziemnego, dobrego, wciągającego, poruszającego i lekko szokującego, to polecam Wam Światło nie może zgasnąć. W tej książce jest miłość, i są zawody miłosne. Jest utrata, przyjaźń, smutek i nadzieja. Ja jestem zadowolona z lektury i to bardzo.

7 komentarzy:

  1. "Światło nie może zgasnąć" jest pierwszą książką, którą przeczytałam od Chamberlain... I to było po prostu piękne <3 Na pewno nie jest to moje ostatnie spotkanie z tą autorką.

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie <3
    oliviaczyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię książki oscylujące w skrajnych emocjach, będę ją mieć na oku :)

    Pozdrawiam, ifeelonlyapathy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Też lubię powieści tej autorki. Zawsze zmuszają do refleksji. Po tę też muszę sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię powieści obyczajowe, a o Chamberlain słyszałam wiele dobrego. Czytałam co prawda tylko "Prawo matki", ale mam na oku jej inne książki i gdy tylko pojawią się w bibliotece, to je zgarnę ;)

    P.S. Cudowna sukienka! <3 Taka mi się właśnie marzy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja się ciągle zbieram do powieści tej autorki i jakoś zawsze mi nie po drodze. Ale muszę to zmienić, bo myślę, że mi się te historie spodobają!

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam twórczość Chamberlain, chociaż o tej historii czytałam różne opinie. Niemniej na pewno zapoznam się z nią, bo chciałabym przeczytać wszystkie powieści pisarki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie mogę się już doczekać poznania tej pozycji. Diane Chamberlain kocham już od kilku książek ;)

    OdpowiedzUsuń