Dziękuję!
Jeżeli w ciągu czterdziestu ośmiu godzin odgadniesz, dlaczego uprowadziłem tę kobietę, zostanie ona przy życiu. W przeciwnym razie – zginie.“
Takim komunikatem rozpoczyna się perwersyjna gra seryjnego mordercy. Głodzenie, wlewanie atramentu do płuc, zamurowywanie żywcem w betonowym słupie...
Monachijska policjantka Sabine Nemez rozpaczliwie szuka motywu, wyjaśnienia. Tym bardziej, że chodzi również o życie jej matki. Dopiero gdy do śledztwa włącza się pewien Holender, schemat działania sprawcy staje się jasny. Przerażającą inspiracją psychopaty okazuje się stara książka obrazkowa...
„48“ to jeden z najlepszych thrillerów, jaki ukazał się na rynku niemieckim w ostatnich latach. Przez wiele tygodni gościł na listach bestsellerów, a z Andreasa Grubera uczynił jedną z największych gwiazd niemieckiego thrillera obok Sebastiana Fitzka.
Wielowątkowa, pełna zagadek i zwrotów akcji opowieść to mistrzowski thriller psychologiczny, który fanów gatunku przyprawi o szybkie bicie serca i będzie trzymał w nieustannym napięciu aż do ostatniej strony.
Kryminalna uczta, której nie możesz przegapić!
Książką 48
byłam zaintrygowana od samego początku. Po prostu czułam, że
jest to coś dla mnie. Czułam, że będzie to naprawdę świetna,
wciągająca i mrożąca krew w żyłach historia. I co? Ha! I nie
pomyliłam się, ani trochę. Coraz częściej sięgam po rozbudowane,
mocne, konkretne kryminały i thrillery. Nie każdy spełnia moje
oczekiwania. Nie każdy zapiera dech czy wzbudza niepokój.
Natomiast 48 niewątpliwie do takich należy. Cholernie dobra książka.
Poznajemy
portret psychologiczny mordercy, który jest niebywale
inteligentny, opanowany i ewidentnie chory na umyśle. Inaczej
nie zrobiłby tego, co robił. Autor rewelacyjnie przedstawił nam
czarny charakter swojej powieści. Jestem pod wrażeniem tego, jak
dopracował najmniejsze szczególiki tj. przeszłość bohatera, jego
tok myślenia, pobudki do działania, przemyślane scenariusze
zbrodni. Po prostu wsio, wsio, wsio! Na pochwałę zasługują
również inne postaci. Jak Sabine, która nie zna słów „nie
wolno/nie możesz tego zrobić/absolutnie zabronione”. Kobieta
jest przebiegła i mądra. Wie co ma myśleć i nie da sobie
narzucić zdania innych. Jednak bardziej niż Sabine w pamięci
zapadła mi postać pewnego bardzo, ale to bardzo specyficznego
Holendra, który po prostu rozwala system. Uśmiałam się czytając
niektóre wydarzenia. Naprawdę Maarten Sneijder, o! Przepraszam
za ten nietakt… Maarten S. Sneijder (jak przeczytacie, to
będziecie wiedzieć o co chodzi), to kawał dobrej i
charyzmatycznej postaci. Jest inna niż wszystkie, jakie do tej
pory dane mi było poznać. Nie mogę również zapomnieć o Helen,
która w tej książce odegrała kluczową rolę. Jednak dlaczego
kluczową rolę? Tego musicie dowiedzieć się sami.
Książka
pomimo swojej ciężkiej tematyki (no sprawy morderstw nie są
łatwe, prawda?), jest tak napisana, że przez treść się po prostu
płynie. Autor ma świetny styl, który – przy takich powieściach –
przydałby się wielu innym autorom, których teksty czyta się
czasami bardzo ciężko. Książkę przeczytałam stosunkowo szybko,
pewnie gdybym miała więcej czasu, poszłoby mi to w dwa wieczory.
48 niesamowicie wciąga, w końcu akcja goni
akcję. Ciągle coś się dzieje, ciągle autor rzuca nowe smaczki,
wyjaśnia sprawy niewyjaśnione. Po prostu jestem mega zadowolona z
tej książki i już nie mogę doczekać się kolejnych tomów.
Papierowy Księżycu, nie każ mi długo czekać!
Czy
polecam? No ba! Jak mogłabym nie polecać tej świetnej książki?
Każdy kto lubuje się w sensacji, kryminałach, horrorach,
thrillerach powinien ją poznać. Uważam, że 48 jest lekturą obowiązkową, ot co!
To zdecydowanie mój klimat. Chętnie przeczytam. ;)
OdpowiedzUsuńOgromnie mnie ta twoja recenzja zachęciła do lektury. Muszę po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńOkładka mnie przeraża,ale Twoja recenzja mocno kusi.:)
OdpowiedzUsuńI już sama okładka powoduje, że człowiek ma dreszcze na plecach!
OdpowiedzUsuńMiałam na nią ochotę, ale chyba jednak wymiękam xD
OdpowiedzUsuń