sobota, 25 lutego 2012

"Mag niezależny II" Kira Izmajłowa


Tytuł: "Mag niezależny II" Flossia Naren
Autor: Kira Izmajłowa
Tom: II
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Rok wydania: lipiec 2011

Treść z okładki:

Dawno dawno temu. Za górami... Za lasami... Bla, bla, bla...

Pewnie liczyliście na rzewną opowieść o bezbronnej, wiotkiej księżniczce i wybawiającym ją z opresji i potwornych łap, mężnym rycerzu?

To się przeliczyliście!

Zamiast księżniczki: Mag Niezależny Flossia Naren. Dama bynajmniej nie bezbronna, ani wiotka!
W roli mężnego rycerza: Porucznik Laurienne. Mdlejący na widok zwłok żółtodziób wątpliwego pochodzenia, który sam bez przerwy jest w opresji...
Potwora też nie uświadczycie. W zamian funt dworskich intryg, kopa tajemnic, dwa tuziny sekretów, stara czarownica, tajni agenci, jeden mag bojowy, starożytna magiczna księga i tajemniczy, potężny wróg.
Na dokładkę mendel dobrego humoru, a do smaku porządna porcja błyskotliwej ironii...

Smakujcie i trzymajcie się poręczy, bo fabuła wciąga!


To już druga, a zarazem ostatnia część przygód naszej wspaniałej Flo i jej wiernego towarzysza Laurinne'a. Z czego nie jestem za bardzo zadowolona. Polubiłam samych bohaterów jak i ich losy. No, ale niestety wszystko kiedyś się kończy.

Druga część zaczyna się kontynuacją wędrówki  naszych bohaterów z ich wyprawy do tajemniczego lasu. Wracając do stolicy nasz porucznik chciałby odwiedzić swój majątek. Sam. Jednak nasza wścibska mag z ciekawości, która ją zżera również chce się przekonać co przed nią ukrywa jej towarzysz. Dlaczego niechętnie mówi o sobie i o swoich bliskich i o swojej przeszłości? W części pierwszej o poruczniku autorka  niewiele opisywała, natomiast w tej poznajemy go lepiej. Poznajemy jego smutną historię i jego samego lepiej. Co mi osobiście się bardzo podobało, gdyż ta postać jest tak sympatyczna, że nie sposób jej nie polubić. Dlatego już w części poprzedniej łaknęłam więcej informacji na temat tego odważnego, gapowatego i honorowego młodzieńca. Jak się okazuje porucznik Lairinne nie bez powodu jest przydzielony do pomocy przez króla Flossi. Jego Królewska Mość ma w tym swoje zamiary, które niechętnie chce wyjawić pannie Naren. Jednak jak wiadomo, przed naszą uroczą bohaterką nic się nie ukryje i zaraz odkrywa o co w tym wszystkim chodzi. Jak w recenzji cz. I wspomniałam...Komuś bardzo zależało na śmierci maga. Jednak czy oby na pewno? pod koniec się czytelnik wszystkiego dowiaduje. Zostają wyjaśnione wszelakie niejasności, z którymi się borykamy czytając historię, którą nam serwuje Kira Izmajłowa.
Z pewnego punktu widzenia nie dostrzega się tego, że nasz porucznik może być w to wszystko co się dzieje zamieszany. Że może mieć coś wspólnego z tym co się dzieje w okół Naren. Wszystko wychodzi w tzw. praniu. Wracając do naszego tajemniczego zamachowca. To właśnie na nim opiera się II część. Flo pragnie dowiedzieć się o co tutaj chodzi i dlaczego jest w to wszystko zamieszana. Kim jest jej wróg. Jak się okazuje nie tylko jej, ale także stolicy w której żyje jak i kolegium magów. Nasza bohaterka jest pionkiem w misji potężnego i łaknącego wojny maga. Wychodzi na to, że Naorowi, bo tak przedstawia się nasz czarny harakter. Bardzo zależy na doprowadzeniu do wojny pomiędzy Arastanem (stolicą w której mieszka Flo) a jej sąsiadującą Stalwią. Pytanie po co to wszystko? Jaki w tym ma cel Naor. Jest to kolejna zagadka dla Flossi, do rozwiązania której nie dochodzi się łatwo. 
"No cóż...Jeżeli byłam wciągana do rozgrywki, to chciałabym przynajmniej poznać jej zasady. I uda mi się to albo nie nazywam się Flossia Naren !"
Zdawać by się mogło, że odpowiedzi na pytania ma pod nosem. Jednak nie jest tak łatwo ich zasięgnąć. Gdyż nasz potężny mag ukrywający się za  imieniem Naor jawnie sobie z nią pogrywa, co tylko jeszcze bardziej doprowadza Flo do pasji - jest on jednym z zaufanych królewskich magów. Naor opiera swoją postać na pewnej legendzie. Jednak co wspólnego może mieć współczesny Naor do tego z książek, z legend, który doprowadził kiedyś do Wojny Magów. Pomocny w rozwikłaniu całej zagadki i przybliżeniu historii sprzed paruset lat okazuje się Garresz. Jej smoczy przyjaciel. 

Tak więc przejdźmy do mojej skromnej oceny. Miałam nadzieję, że kolejna część mnie nie rozczaruje. Bywa tak, że część druga nie dorasta do pięt swojej poprzedniczce. Tutaj część druga jest o wiele grubsza jak i można powiedzieć ciut lepsza od pierwszej, ale to dobrze. Przygody bohaterów były jeszcze ciekawsze i bardziej intrygujące. I ten smok... nie wiem czemu było go tak mało! Kurcze myślałam, że może Flo i Pan smok  nawiążą jakieś głębsze więzi. Tutaj jednak autorka zaskoczyła mnie i to pozytywnie! Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy, że nasza Flo i ...., a nie nie powiem! Wszystkiego się dowiecie czytając rozdział 25 Bal. Uśmiałam się wtedy. Jest jedna rzecz. Ważna moim zdaniem. Jeżeli czytelnik nie zapozna się z częścią I niech nie sięga po II.Jest to kontynuacja i wiele rzeczy jest nawiązywanych do wcześniejszej książki i sądzę, że możecie się pogubić. Co do zakończenia... Nie bójcie się, nie zdradzę. Przecież to by było karygodne ;p Zakończenie również mnie zaskoczyło. Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Autorka postarała się pisząc tę książkę. Opisy, postaci, przygody, język... no coś fajnego naprawdę. Książka ma potencjał! Tak więc książkę oceniam na 5+/6. Teraz wracam do Igrzysk Śmierci. Trzymajcie się moi drodzy!

9 komentarzy:

  1. Tak jak radzisz, chyba sięgnę najpierw po pierwszą część. Tak jakoś mi głupio zaczynać od końca :D
    Jestem bardzo ciekawa, jak spodobają Ci się "Igrzyska..." ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogę zdradzić już rąbek tajemnicy... są niesamowite! ;D (chyba więcej niż rąbek) Ja tak kiedyś miałam, że zaczęłam czytać serię od końca. Wiem geniusz ze mnie ;p Dlatego o tym wspomniałam.

      Usuń
  2. Czyli mam juz kolejną książkę do przeczytania:) i to koniecznie!! hehe teraz z niecieprliowośią czekam na igdzyska:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Poluję na część pierwszą aktualnie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ocena wysoka, więc czemu nie...? Z chęcią przeczytam;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Skoro twierdzisz, że to nie romans to sięgnę może na razie po pierwszą.
    Jak ją przeczytam to zastanowię się nad kolejną :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No nie mów, że lepsza!! Jeszcze nawet jedynki nie ruszyłam o.O A miałam małe opory przed tą książką, teraz wszystkie "ale " wyparowały!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Pomyślę na na tym, a na razie powodzenia z IŚ !

    OdpowiedzUsuń
  8. Kuszisz, oj kusisz, szkoda, że mało czasu.

    OdpowiedzUsuń