środa, 22 lutego 2012

"Zapach Twojego oddechu" Melissa Panarello


Tytuł: "Zapach Twojego oddechu"
Autor: Melissa Panarello
Tom: I
Rok wydania: 2005
Wydawnictwo: Albatros

O książce:

Nastoletnia Melissa ucieka z Katanii, którą po równo kocha i nienawidzi, do Wiecznego Miasta, które ma być świadkiem jej odrodzenia.
Tu spotyka długo wyczekiwanego "księcia z bajki". Ale ich miłość rozkwita tylko na krótką chwilę. Co ją zabiło? Zdrada Thomasa czy nieuzasadniona zazdrość dziewczyny oraz jej wybujała wyobraźnia, zaludniona przez wszelkiego rodzaju zjawy - najczęściej matki, która pojawia się w ciągłych retrospekcjach. Wyjątkowo głębokie przeżycia seksualne w połączeniu z desperacką potrzebą akceptacji muszą doprowadzić do tragicznego finału.

Pamiętnik młodej dziewczyny o potrzebie miłości i akceptacji. 

Coś o Autorce:

Melissa Panarello
Data urodzenia: 13-12-1985

Autorka najgłośniejszego włoskiego debiutu ostatnich lat, została ochrzczona „sycylijską Lolitą”. Książka ukazała się pod pseudonimem Melissa P., ale autorka dość szybko odsłoniła swą twarz i stała się postacią publiczną.
Inne ksiazki: "Sto pociągnięć szczotką przed snem":
"Jej pamiętnik to historia nieokiełznanego seksu uprawianego z kolegami, korepetytorem, znajomymi z Internetu i przypadkowymi nieznajomymi. To historia nimfomanii, która urasta do gigantycznych rozmiarów, historia poznawania miłości cielesnej we wszystkich możliwych odmianach i konfiguracjach, zatracenia się w seksie bez miłości i bez przyjemności, w oczekiwaniu na głębokie uczucie, na mężczyznę, który potrafiłby dostrzec w kobiecie coś więcej niż samo ciało."


Okładka książki bardzo mi się spodobała. Subtelna i tajemnicza dziewczyna, której usta zasłania tak jakby lodowa ważka, która przy okazji jak się później okazuje ma niemałe znaczenie dla bohaterki. O książce już gdzieś wcześniej słyszałam. Nie potrafię sobie przypomnieć jednak gdzie. Nie miała ona przychylnych opinii. Mogłabym nawet rzec, że były one bardzo, ale to bardzo nieprzychylne. Co właśnie mnie zaciekawiło i zachęciło między innymi do sięgnięcia po tę pozycję. Chciałam sprawdzić, czy rzeczywiście jest ona tak niefajna...

Książka jest z tych psychologicznych, czasami nawet sama mówiłam, że psychicznych.

Opowiada o młodej i zagubionej dziewczynie,którą jest nie kto inny jak sama autorka. Nie potrafiąca odnaleźć się w swoim świecie. Jak się okazuje nasza bohaterka stała się sławna po napisaniu i wydaniu pewnego dzieła literackiego. I jak się czytelnik po jakimś czasie przekonuje to właśnie wtedy zmienia się jej życie. Dziewczyna jest związana z niejakim Tomasem. Mężczyzną starszym już i dojrzałym. Kocha go całym sercem i jest mu niesamowicie oddana. Jednak sielanka nie trwa długo, gdyż wydaje jej się, że mężczyzna jej życia ją zdradza. Nie ma żadnych dowodów tylko jej wybujała wyobraźnia podpowiada jej różne głupoty. Jak się okazuje sama dąży do zniszczenia swojego związku jak i samozagłady. Autorka zaprasza nas do swojego urojonego i obłąkanego świata. Dlaczego obłąkanego? Bo kto normalny widzi umarłych i wróżki? Kto dostrzega w ważkach kochankę swojego mężczyzny i zaczyna obsesyjnie go sprawdzać? No właśnie. Można dojść do wniosku, że jest paranoiczką i ma stany lękowe. Melissa pokazuje nam jak przeżywa to co ją spotkało. Pokazuje, że nie miała łatwego dzieciństwa, a i dorosłość, jeżeli tak można to nazwać, też nie jest kolorowa. Jeszcze jedno co mnie poraziło... Autorka seks opisała przedmiotowo... Niby w tej książce taka wielka i głęboka miłość. Więc dlaczego nie ma tej namiętności i tego uczucia podczas uprawiania miłości? Hmm no może dlatego, że to nie jest uprawianie miłości tylko zwykła czynność wg. Melissy tak jak dajmy na to pranie czy prasowanie. Ot cała rzecz. Zero większych i głębszych uczuć.


Jak dla mnie książka czasami niezrozumiała, chaotyczna, bez jakiejkolwiek fabuły i większego sensu. Książja jest cienka, posiada 150 stron. Obawiam się, że więcej moja psychika by nie zniosła. W książce widnieje wiele porównań, czasami tak... dziwnych, że aż mi się śmiać chciało. "Zapach Twojego oddechu" to książka nie dla mnie. Więc czy się zgadzam z tymi nieprzychylnymi opiniami, z którymi się wcześniej zapoznałam? TAK.

Moja ocena 2/6 za ładną okładkę. Teraz zabieram się za ostatnie rozdziały Maga Niezależnego II i już niedługo wstawię recenzję. Pozdrawiam!



10 komentarzy:

  1. Nie zamierzałam sięgnąć, ale Twoja opinia utwierdza mnie wprzekonaniu, że nie warto...

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka widać nieciekawa... Już po tytule wydawała mi się jakaś dziwna. Raczej nie przeczytam...

    OdpowiedzUsuń
  3. A jednak Ci nie spasowała:) Okładka jest bardzo fajna jednak jak widać z recenzji środek juz nie bardzo:) jak skończe mój stosik, który rośnie z tygodniana tydzień to może się skusze:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Będę się trzymać w takim razie od tej książki z daleka ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnio wolę czytać recenzje książek od których powinnam trzymać się z daleka, dlatego dzięki wielkie za uratowanie choć odrobiny mojego czasu. Z pewnością przeznaczę ją na (mam nadzieję) lepszą literaturę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Z opisu nawet mnie ta książka zaintrygowała, ale w miarę czytania Twojej recenzji jakoś dziwnie opadały ze mnie wszelkie ciepłe uczucia do tej książki. Ale wierzę na słowo, nie będę traciła czasu na coś takiego ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. :P
    No cóż. Nie każda książka jest dobra :)
    Ta najwyraźniej nie jest :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka, jak widać nie warta zachodu.;D Raczej nie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie każdy przepada za średniowieczem :)

    Nie zauważyłam wcześniej Twojego zaproszenia :) Mam nadzieję, że się nie pogniewasz, jeśli nie skorzystam, ale średnio kręcą mnie tego typu zabawy :))

    OdpowiedzUsuń