piątek, 30 listopada 2012

"Skandalista" Nicola Cornick


Autor:  Nicola Cornick 
Tytuł: Skandalista
Tytuł oryginalny: Lord of Scandal
 Rok wydania: 2012
Wydawnictwo: Harlequin Mira

"Młody hrabia Benjamin Hawskmoor, bywalec londyńskich salonów, cieszy się ogromnym powodzeniem u dam. Ten skandalista i uwodziciel nie ukrywa, że ożeni się tylko z bogatą dziedziczką. 
Catherine Fenton pochodzi z bogatego domu, ale zrobi wszystko, by wyrwać się spod władzy bezwzględnego ojca. Na przyszłego męża wybrano jej lorda Whitersa, wspólnika ojca w interesach, brutala i cynika, którego nie cierpi. 
Catherine i lord Hawskmoor spotykają się w niezwykłych okolicznościach. Romans przerodzi się w niebezpieczną grę.
Czy pieniądze okażą się ważniejsze niż miłość?"- opis wydawcy.

    Kto by pomyślał, że zachce mi się czytać romanse historyczne. A tutaj proszę, przeczytałam. Przyznać muszę, że od dawna nie ciągnęło mnie do tego typu lektur. Jednak czy jest coś lepszego dla odstresowania się, niż przeczytanie lekkiej i przyjemnej historii o miłości? Skandalista jest dobrym przykładem na to, że książka potrafi odstresować, a swoją nieskomplikowaną fabułą wprawić w przyjemny nastrój.

   Zacznijmy od samej fabuły. Nie chcąc niczego zdradzać tym, którzy z chęcią będą chcieli sięgnąć po tę książkę uszczknę tylko co nieco. Oto pani Cornick przenosi nas w realia XIX-wiecznej Anglii, gdzie to śledzimy losy Catherine Fenton zamożnej dziedziczki fortuny, którą zostawił dla niej dziadek. Jedynym warunkiem jaki musi spełnić, by zostać posiadaczką majątku jest ożenek. Ojciec Catherine jest człowiekiem bezwzględnym, ale przede wszystkim zagubionym. Wybrał jej na męża strasznego tyrana - Algernona Withersa - z naganną reputacją, który nie ma za krzty honoru i ośmiela się podnieść rękę na swoją przyszłą małżonkę. Nie ukrywa również, że przy jego boku będzie ona traktowana jako niewolnica. Prawda jest taka, że główna bohaterka nienawidzi swojego przyszłego męża i szuka sposobu, aby się od niego uwolnić. Czy w tym pomoże jej tytułowy Skandalista - młody hrabia Benjamin Hawskmoor, czy też jak kto woli - łowca fortun, łamacz niewieścich serc, który jak najbardziej zasługuje na te wszystkie przydomki. Otóż, wpędzi on pannę Fenton w jeszcze większe kłopoty, a w jej życiu namąci i to zdrowo! Okaże się co jest dla niego ważniejsze: pieniądze czy miłość.


    Trzeba przyznać autorce, że potrafi wykreować barwne postaci, a opisy miejsc jak i wydarzeń przedstawić w bardzo ciekawy sposób. Osobiście lubię czasy, jakie są zobrazowane nam w książce. Z łatwością się w nich odnajduję, a skandal goniący za skandalem wzbudza tylko moją ciekawość. Otóż autorka przedstawia nam wielowątkową powieść mającą nas jako czytelniczki wprawić w stan odprężenia i śmiem stwierdzić, że ze mną jej się to udało. Książka jest napisana w lekkim tonie, co pomaga nam, jako potencjalnym czytelnikom na jej  przyjemny odbiór.
     W książce mamy głównie styczność z wątkiem romantycznym, ale jest on tak przedstawiony, że ja osobiście nie odczułam jakiegoś przesytu tej słodkości. Dlaczego? Ponieważ są jej znikome ilości. Jesteśmy świadkami ciekawych i wzbudzających uśmiech potyczek  Bena i Catherine. Dzięki ciekawym dialogom, przyjemnie skrojonej fabule oraz dosyć obszernym opisom, jako czytelnik nie czułam się znużona, a wręcz zaintrygowana. Autorka potrafi wzbudzić ciekawość w czytelniku i to jej trzeba przyznać.

    Skandale,  XIX-wieczna Anglia, tajemnice, mezalianse, władza, gorący romans, ciekawie wykreowani bohaterzy i przygoda. To wszystko sprawia, że książkę pochłonęłam w dosyć szybkim tempie. Książkę mianuję jako dobry umilacz czasu. Pozwoliła mi się ona odprężyć, właśnie tego od niej oczekiwałam i to też otrzymałam. Oceniam ją zatem 7,5/10.

Za możliwość zapoznania się ze Skandalistą dziękuję serdecznie Wydawnictwu Harlequin Mira.

środa, 28 listopada 2012

Co w trawie piszczy?


Czyli premierowe co nieco! Co można znaleźć już w księgarniach?

Od Wydawnictwa MAG:

Już dzisiaj premiera wspaniałej kontynuacji Darów Anioła, które wprost wielbię!



Tytuł: Miasto zagubionych dusz
Autor: Cassandra Clare

Opis: 



Jace jest teraz sługą zła, związanym na wieczność z Sebastianem. Tylko mała grupka Nocnych Łowców wierzy, że można go uratować. Żeby to zrobić, muszą zbuntować się przeciwko Clave. I muszą działać bez Clary. Bo Clary rozgrywa niebezpieczną grę zupełnie sama. Ceną przegranej jest nie tylko jej własne życie, ale również dusza Jace’a. Clary jest gotowa zrobić dla niego wszystko, ale czy nadal może mu ufać? I czy on jest naprawdę stracony? Jaka cena jest zbyt wysoka, nawet za miłość?


Tytuł: Wróżbiarze
Autor: Libba Bray

Opis:

Lata dwudzieste w Nowym Jorku. Chłopczyce i tancerki rewiowe, jazz i dżin. Czasy po wojnie, ale przed kryzysem. Dla pewnej grupy złotej młodzieży to okazja, by bawić się jak nigdy wcześniej.
Dla Evie O’Neill to ucieczka. Nigdy nie pasowała do małego miasteczka w stanie Ohio, a kiedy wywołuje kolejny skandal, rodzice wysyłają ją do wielkiego miasta, by zamieszkała z wujem. Dla dziewczyny to nie wygnanie, a spełnienie marzeń – szansa, by pokazać, że jest nowoczesna do szpiku kości i niewiarygodnie odważna.
Niestety, Nowy Jork to nie tylko jazz i rewia. Ma swoją mroczną stronę. W mieście giną młodzi ludzie. To nie są zbrodnie w afekcie. Są okrutne. Starannie zaplanowane. I niepokojąco podobne do ilustracji z zapomnianej księgi. A nowojorska policja nie potrafi samodzielnie rozwiązać tej sprawy.
 Evie nie uciekała jedynie przed ograniczeniami życia w Ohio, lecz również przed świadomością, czego może dokonać. Ma tajemnicę. Niezwykłą moc, która mogłaby pomóc w złapaniu zabójcy – o ile on nie dopadnie jej wcześniej.


Od Wydawnictwa Egmont:

Autor: Dee Shulmann
Tytuł: Gorączka

Opis:

Ewa jest niepokorna. Nie potrafi znaleźć sobie miejsca w zwykłej szkole. Kiedy zostaje wyrzucona z kolejnej placówki, trafia do St. Magdalene - szkoły dla wybitnie uzdolnionej młodzieży. Po zajęciach w laboratorium przez nadmierną ciekawość, niezaspokojony głód wiedzy i sekundę nieostrożności Ewa zostaje zaatakowana przez tajemniczy wirus wywołujący groźną gorączkę. Umiera, ale po kilku minutach wraca do życia. Wkrótce w szkole pojawia się tajemniczy Sethos Leontis, przystojny i mroczny nowy uczeń. To nieustraszony rzymski gladiator z II wieku naszej ery, który próbując rozwiązac zagadkę śmiertelnego wirusa, przeniósł się w czasie do współczesności. W dziewczynie Sethos rozpoznaje swoją ukochaną Livię, zamordowaną prawie dwa tysiące lat wcześniej. Ewa jednak go nie pamięta... Obyczajowa opowieść, antyczny dramat z romantycznym wątkiem są bogatym tłem dla współczesnej powieści obyczajowej dla nastolatków. Całość to ciekawe i rozbudowane postaci, ale również fabuła skonstruowana w bardzo logiczny i przekonujący sposób mimo swojej złożoności. Gorączka podczas lektury.

Od Wydawnictwa Prószyński i S-ka:


Autorzy: Matt Baglio, Antonio Mendez
Tytuł: Operacja Argo

Opis:

Czwartego listopada 1979 roku tłum irańskich studentów wdarł się na teren amerykańskiej ambasady w Teheranie. Kilkudziesięciu pracowników placówki zostało zatrzymanych w charakterze zakładników. Trwający 444 dni kryzys wywołał prawdziwą burzę w świecie polityki, a jego skutki odczuwamy do dziś. To powszechnie znane fakty, natomiast mało kto wie, że równolegle do tamtych wydarzeń rozgrywał się dramat sześciorga dyplomatów zbiegłych z ambasady. Jeden ze starszych oficerów CIA, Antonio Mendez, opracował genialny, lecz szalenie ryzykowny plan ratunkowy, mający pozwolić wywieźć Amerykanów z Teheranu, nim Irańczycy odkryją ich obecność w mieście.

Dzięki wsparciu zespołu biegłych fałszerzy, zaangażowaniu w sprawę tajnych współpracowników CIA i czynnemu udziałowi w intrydze fachowców z Hollywood, Mendez mógł podać się za producenta nieistniejącej wytwórni filmowej i pod pretekstem poszukiwania plenerów do kręcenia nowego filmu science fiction, tytułowego „Argo”, poruszać się po stolicy Iranu bez większych przeszkód. On i jego współpracownik zdołali nawiązać kontakt z uciekinierami, po czym przewieźli ich przez granicę ogarniętego chaosem rewolucji kraju.

Po przeszło trzydziestu latach od tamtych wydarzeń wywiadowca uchyla rąbka tajemnicy i przedstawia szczegóły niezwykle złożonej i niebezpiecznej operacji. „Operacja Argo”, porywająca opowieść o fałszywych tożsamościach i międzynarodowej intrydze, stanowi świadectwo niezwykłej współpracy, jaka nawiązała się między Hollywood a jedną z czołowych agencji wywiadowczych świata.

Od 30 listopada 2012 na ekrany kin wejdzie film na podstawie książki w reżyserii Bena Affleca.


Ja osobiście dwie pierwsze z chęcią w łapki bym pochwyciła! A Wy?
Już jutro postaram się dodać recenzję Skandalisty :)
Dzisiaj była planowana, ale niestety biegałam po sklepach i jak to na dobrą ciocię przystało, szukałam prezentów dla moich małych szkrabów. Ho ho ho! Święty Mikołaj już niebawem! 

Pozdrawiam!

poniedziałek, 26 listopada 2012

Kolejne zdobycze!

Witam Was serdecznie.

    Ostatnio nie było u mnie kolorowo, daleko też mi było do śmiechu i gdyby nie jeden głupol, to chyba w ogóle bym się nie uśmiechała.... Dobrze jest mieć kogoś, kto umie nas rozśmieszyć =)
    Dzisiaj jednak nie o smutkach, a o zdobyczach moich pięknych. Zbieram je od początku miesiąca i trochę się ich uzbierało. Prawie tak na stosik. Książek w kolejce trochę do czytania jest  i zastanawiałam się kiedyś nad tym kiedy ja to wszystko przeczytam. Jednak już ostatnio zaczęłam zabierać się za moje nabytki (kiedy już odrobiłam się z przyjemnościami od wydawnictw). Powiem Wam, że nieźle mi to idzie i sądzę, że nadrobię je szybciej niż myślałam :) Nie tylko czytam, ale i nadrabiam moje kochane seriale i jestem rozczarowana, że nie dodają odcinków częściej, tylko muszę na nie czekać przebierając nóżkami. Eh... ja znowu o czymś innym, a przecież miałam przedstawić książki, a nie biadolić!


Recenzenckie przyjemności:

Skandalista - do recenzji od Harlequin Mira (przeczytane, recenzja na dniach)
Skrzydła Gniewu - do recenzji od Prószyński i S-ka
Więzień Labiryntu - do recenzji od Papierowego Księżyca [recenzja]
Dotyk Ciemności - jw [recenzja]

Sol wybrała się na polowanie i oto co upolowała:

Na psa urok! - wymiana na LC
Uprowadzona - wymiana z Moniką :)
Wiśniowy jogurt - wymiana na LC
Szepty dzieci mgły - zakup w biedronce 
Za cudze winy - wymiana na LC
Zew księżyca! - już w tamtym miesiącu zakupiony za bardzo małe pieniążki na allegro.
Katarzyna Wielka - opis jak i okładka bardzo mnie zachęcają.
Niebezpieczna rozgrywka - wygrana na FB
Kuszące zło - wymiana na LC
Całując grzech - jw

Aktualnie czytam Miasto Upadłych Aniołów. Stwierdzam, że bardzo się stęskniłam za bohaterami mojej ulubionej serii. Niebawem, bo już 28 listopada wychodzi kolejna część Darów Anioła (Miasto zagubionych dusz - Cassandra Clare) ! Wprost nie mogę się doczekać :) I ciekawa również jestem czy to może już ostatnia część? Ponoć to miała być trylogia, a już 5 książka wychodzi hmmm. 

sobota, 24 listopada 2012

"Niewidzialna" Sophie Jordan

Niebezpieczna miłość.
Zawzięta rywalizacja.
Najtrudniejsze wybory.


  Tytuł: Niewidzialna
  Autor: Sophie Jordan
Tom: II
Liczba stron: 272
ISBN: 978-83-62478-68-2
Wydawnictwo: Bukowy Las
Rok wydania:  2012

"By uratować życie ukochanego, dragonka Jacinda złamała tabu: zdradziła najpilniej strzeżoną tajemnicę swojego gatunku. Teraz musi powrócić pod ochronę stada, wiedząc, że może już nigdy nie zobaczy Willa. Mało tego, działanie mgły zacierającej wspomnienia mogło sprawić, że Will zapomniał o znamiennej nocy i przyczynie ucieczki Jacindy.
Po powrocie do domu Jacinda wszędzie napotyka wrogość
i na każdym kroku musi dowodzić swojej lojalności – dla dobra własnego i swojej rodziny. Wśród tych niewielu, którzy z nią rozmawiają, jest następca alfy stada Cassian oraz siostra Tamra, odmieniona przez nagłe zrządzenie losu. Jacinda wie, że powinna zapomnieć o Willu i ułożyć sobie życie bez niego. Zdaje sobie sprawę z tego, że nawet jeśli zdołał ją zapamiętać i dotrzyma obietnicy odnalezienia jej, narazi ich oboje na ogromne niebezpieczeństwo. Jednak
 czy gdy pojawi się szansa, by podążyć za głosem serca, Jacinda zaryzykuje wszystko dla miłości?" - opis wydawcy


   Niewidzialna to kontynuacja Ognistej. Recenzji Ognistej nie znajdziecie u mnie na blogu, gdyż czytałam ją jeszcze długo przed pomysłem recenzowania książek. W dodatku w formie nieoficjalnego tłumaczenia, czyli przed wydaniem w Polsce. Książka naprawdę przypadła mi do gustu i zapadła w pamięć. Nie mogłam się doczekać kontynuacji, którą już postanowiłam przeczytać w formie papierowej. Sądziłam, że Niewidzialna będzie równie zaskakująca co jej poprzedniczka, że zapadnie mi w pamięć tak jak pierwsza część. No i niestety lekko się przeliczyłam, bowiem nie jest to to, na co czekałam.

   Ten kto czytał poprzedni tom, wie jak zakończyły się próby ucieczki Jacindy jej matki oraz siostry ze smoczego gniazda. Nie będę zatem streszczała poprzedniego biegu fabuły. W Niewidzialnej akcja rozpoczyna się dokładnie w momencie, w którym zakończyła się w części wcześniejszej, co bardzo mi się podoba. Nie ma niedomówień i spekulacji, lecz wszystko jasno i wyraźnie toczy się dalej. Otóż nasze uciekinierki wraz z Cassianem (który pokrzyżował ich plany) wracają pod ochronę swojego stada. Wszystko byłoby pięknie i ładnie, ale niestety na ich drodze stoją łowcy i wtedy wszystko się zaczyna. Tamra, siostra Jacindy budzi swoją smoczą naturę, której notabene nikt się nie spodziewał i spisał ją na straty, a która okazała się bardzo cenną, i wyciąga swoich kompanów z tarapatów. Potem wracają do "domu" żeby wieść spokojne życie. Czy aby na pewno?

    Jak już wcześniej wspomniałam, spodziewałam się po Niewidzialnej czegoś innego niż to, co otrzymałam. Co prawda książka ciekawa i lekka, ale jednak ja oczekiwałam, że kontynuacja wbije mnie w fotel, że znowu będzie mi towarzyszyło napięcie od pierwszej, aż po ostatnią stronę. Niestety nie wbiła mnie w fotel, a i napięcia brakowało. Ostatnio mam tak, że czepiam się kontynuacji. Nie wiem czemu, po prostu nie trzymają moim zdaniem poziomu pierwszych części i właśnie Niewidzialna moim zdaniem tego poziomu nie trzyma. Może trzecia część mną wstrząśnie? Oby tak właśnie było.

    Co do postaci, doczepię się Jacindy, która swoim zachowaniem doprowadzała mnie do pasji. Kolejna nastolatka z rozterkami miłosnymi, które są wprost śmieszne. Nie wiem na czym polega fenomen tych trójkątów miłosnych w książkach młodzieżowych. Nie potrafię rozgryźć ich sensu. Osobiście mnie to niesłychanie drażni, że wszystko sprowadza się do tak błahych zawodów miłosnych i przemyśleń typu "oh uwielbiam chłopaka X, ale chłopaka Y kocham. I co teraz! Moje życie jest takie skomplikowane!" No jakieś totalne nieporozumienie. Jakby nie można się było skupić na czymś innym. Co ruszę książkę dla młodzieży, to wszystko opiera się na tak płytkich zachowaniach głównych bohaterek. To już nie można pisać o czymś innym? Co do postaci męskiej lubię obu panów, Cassiana jak i Willa. Obaj moim zdaniem mają to coś, ale nie wiem czemu obaj tak się uparli na Jacindę, która straciła w moich oczach w tej części.
    Owszem książka porusza również inne tematy, takie jak poczucie obowiązku wobec swojej rodziny, stada. Jednak i tak wszystko kręci się wokół właśnie borykań  głównej bohaterki z jej własnymi problemami miłosnymi.

    Podsumowując: książka przyjemna, wciągająca, wzbudzająca emocje (u mnie chyba więcej tych negatywnych, ale zawsze) i głównie przeznaczona dla nastoletnich odbiorców - dziewczyn. Chłopcy nie znajdą w niej niczego fascynującego jak mniemam. Ja lubię smoki i pod tym względem mogę rzec, że jestem zaspokojona wątkiem o tych stworzeniach. Czekam na kontynuację, która mam nadzieję ożywi moje uczucia względem tej serii. Ognistą polecam gorąco, Niewidzialną? Hmm również, ale już nie tak gorąco. 
Ocena: 6,5/10


środa, 21 listopada 2012

"Więzień Labiryntu" James Dashner


  Tytuł: Więzień Labiryntu
  Autor: James Dashner
Tom: I
Seria: Trylogia Więzień Labiryntu
 Liczba stron: 420
ISBN: 978-83-61386-10-0
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Rok wydania:  2011

"Kiedy Thomas budzi się w ciemnej windzie, jedyną rzeczą jaką pamięta jest jego imię. Kiedy drzwi się otwierają jego oczom ukazuje się grupa nastoletnich chłopców, która wita go w Strefie – otwartej przestrzeni otoczonej wielkimi murami, która znajduje się w samym centrum wielkiego i przerażającego Labiryntu.
Podobnie jak Thomas, żaden z mieszkańców Strefy nie wie z jakiego powodu się tu znalazł i kto ich tu zesłał. Czują jednak, że ich obecność nie jest przypadkowa i każdego ranka próbują znaleźć odpowiedź, przemierzając korytarze otaczającego ich Labiryntu. Jednak ta droga nie jest łatwa, bowiem Labirynt skrywa swoje okrutne tajemnice.
Kiedy następnego dnia po Thomasie windą do Strefy po raz pierwszy zostaje dostarczona dziewczyna przynosząc tajemniczą wiadomość, wszyscy Streferzy zdają sobie sprawę, że od tej pory nic nie będzie już takie jak było. Thomas podświadomie czuje, że to właśnie on i dziewczyna są kluczem do rozwiązania zagadki Labiryntu i znalezienia wyjścia. Ale z każdą chwilą czasu na to jest coraz mniej, a pytań wciąż więcej.
Dlaczego w ogóle znaleźli się w Strefie?
Jaka jest ich rola?
Kim są Stwórcy, którzy sprawują nad nimi kontrolę?
Czym jest Labirynt i czy można znaleźć z niego wyjście?
Jaką cenę przyjdzie im za to zapłacić i czy są na to gotowi?
Szansa jest tylko jedna:
Znajdź wyjście albo giń."

    Przyznam szczerze, że nie zwracałam wcześniej najmniejszej uwagi na książkę Więzień Labiryntu. Wydawało mi się, że nie znajdę w niej nic co mogłoby mnie wprawić w zachwyt. Dlaczego tak sądziłam? Nie mam bladego pojęcia. Gdzieś natknęłam się na recenzję książki i postanowiłam zapoznać się ponownie z jej opisem. Wcześniej nie zaczytywałam się w dystopiach tak jak teraz. Postanowiłam spróbować i dać szansę Więźniowi. Zwłaszcza, że jest to perełka pod skrzydłami Papierowego Księżyca, którego książki bardzo mi się podobają. Tak więc zaznajomiłam się z fabułą książki i teraz pytanie brzmi czy jest sens zwracania uwagi na książkę Dashnera? Czy jest to książka oryginalna i wciągająca? Wywołująca więcej emocji niż inne dystopie jakie dane mi było przeczytać? Na wszystkie pytania udzielę stosownej odpowiedzi, ale najpierw zobaczmy jak to się wszystko zaczęło...

    Wyobraź sobie, że pojawiasz się w zupełnie obcym miejscu otoczony przez zupełnie obcych ludzi. Nie pamiętasz kim jesteś, skąd pochodzisz ani niczego ze swojej przeszłości. Jedyne czego jesteś pewien to twe imię.
    Świat w którym nagle się znalazłeś jest niebezpieczny. Jedyną opokę bezpieczeństwa dają mury labiryntu, które zamykają się co noc, nie wpuszczając do bezpiecznej Strefy bestii, które zarażają bądź zabijają jej mieszkańców. Poznajesz osoby zamieszkujące to miejsce i zaznajamiasz się z prawami bytu. Wszystko w tym świecie wydaje się nie takie jakie być powinno. Zbyt wiele zagmatwań, zbyt wiele dziwnych zbiegów okoliczności. W dodatku jak wydostać się z Labiryntu i poznać inny świat czekający za jego murami?
W takim położeniu znajduje się Thomas. Główny bohater książki, który jest zdeterminowany, by odkryć tajemnicę Labiryntu oraz odnaleźć z niego wyjście. Czy jednak podoła wyzwaniom jakie na niego czyhają?

    Zacznę może od omówienia samego pomysłu na fabułę książki. Moim jakżeż skromnym zdaniem pomysł ten jest zdumiewająco oryginalny, nieskazitelnie dopracowany i fantastycznie przedstawiony. Czytając wyobrażenie świata przedstawionego przez autora odczuwa się pewną jego realność. Wiele osób mogłoby mnie wyśmiać i powiedzieć "jaka realność, przecież to wszystko jest zupełnie niemożliwe!". Wtedy ja powiedziałabym, że wszystko jest możliwe, gdyż ludzie teraz posiadają tak rozwiniętą technikę, że aż strach pomyśleć do czego mogą ją wykorzystać w przyszłości. Jednak nie dopuszczam do siebie myśli, że człowiek drugiemu człowiekowi mógłby zgotować taki los. Chociaż... Przecież historia nam pokazuje, jak wiele jeden człowiek może wyrządzić krzywdy całej ludzkości. Mam jednak nadzieję, że opowieść wymyślona przez Dashnera nie "wyjdzie" z  kartek i nie wejdzie w życie realne. Niemniej jednak w stronę autora biję wielki pokłon za wykorzystanie w 100% potencjału książki. I powiem nawet więcej. OTO PRZYKŁAD DOBREJ DYSTOPII! Wzbudzającej tak wiele emocji, że nie sposób ich wszystkich wymienić. Ciekawa bardzo jestem co też Dashner pokazał w kontynuacji zatytułowanej Próby Ognia. 

    Teraz coś o samych postaciach  oraz istotach wykreowanych przez autora. Otóż tutaj nie mam najmniejszych zastrzeżeń co do któregokolwiek bohatera, bowiem każdy jest kimś wyjątkowym i każdy wnosi coś w historię zawartą w książce. Moimi ulubieńcami jest oczywiście Thomas, Minho i kochany Chuck. Jeżeli chodzi o inne istoty, te mniej ludzkie jakie spotykamy w książce. Przyznam, że również jestem pozytywnie zaskoczona. Nie dość, że nie spotkałam się do tej pory z takim "mechanicznym czymś" to w dodatku jego konstrukcja nieźle mnie zaintrygowała. Coś innowacyjnego i naprawdę dopracowanego.

    Jeżeli chodzi o styl autora jest on dosyć intrygujący. Mam tutaj na myśli to ciekawe słowotwórstwo, pod którym autor ukrył np. przekleństwa. Na początku ciężko mi się było przyzwyczaić do tych ciekawych zwrotów i czasami mnie one śmieszyły, ale z biegiem czasu do nich przywykłam i przyznać muszę, że był to naprawdę ciekawy zabieg językowy. Książkę czytało mi się bardzo przyjemnie i całkiem szybko. Trzecioosobowa narracja jaką posługuje się w Więźniu Labiryntu autor jest moim zdaniem trafnym rozwiązaniem. Nie ukrywam, że lubię narrację prowadzoną w pierwszej osobie, jednak sądzę, że w tej książce właśnie trzecioosobowa narracja oddaję wspaniale całą istotę powieści.

    Książka wywarła na mnie piorunujące wrażenie. Jej oryginalny świat wciągnął mnie jako czytelnika i pozwolił się zapoznać z jego regułami. Poznać fantastycznych i barwnych bohaterów, którzy zapadają głęboko w pamięć. Muszę uprzedzić wszystkich, którzy pragną sięgnąć po tą książkę... Wciąga! Nie puszcza do momentu aż  skończymy czytać ostatnie słowo. Gorąco polecam każdemu, a zwłaszcza osobom, które lubują się w tym gatunku. Gwarantuję Wam, że nie będziecie się podczas czytania Więźnia nudzić. Ja osobiście uznaję Więźnia Labiryntu jako moją druga ulubioną książkę przedstawiającą wizję świata w czarnych barwach. Pierwszą są Podzieleni!
Ocena: 10/10!
Teraz nie pozostaje mi nic innego jak zapoznanie się z kolejnym tomem Próbami Ognia, którego okładka prezentuje się tak:

Wspomniałam również w poście niżej, że można je wygrać u Tirindeth.

"Nic już nie będzie takie jak kiedyś"

  Za zapoznanie się z tą wspaniałą książką dziękuję serdecznie Panu Arturowi oraz Wydawnictwu Papierowy Księżyc! 
I świetna zapowiedź książki!

poniedziałek, 19 listopada 2012

"Anielska" Cynthia Hand


   Tytuł: Anielska
  Autor: Cynthia Hand
Tom: II
 Liczba stron: ok 334
ISBN: 978-83-241-4204-0
Wydawnictwo: Amber
Rok wydania: 2012

"W bestsellerowej powieści Nieziemska Clara Gardner poznała swój cel, odkryła, po co została zesłana na ziemię jako anioł. Stawiła czoło pożarowi ze swoich wizji i ocaliła z płomieni uwodzicielskiego, tajemniczego Christiana.
 Lecz pożar był zaledwie początkiem. Wciągana coraz głębiej w świat aniołów, w coraz bardziej gwałtowną walkę dobra i zła, Clara doświadcza nowych przerażających wizji. Czy wskażą jej nowe zadanie? I podpowiedzą, który z dwóch chłopaków jest jej przeznaczony: Christian, którego darzy skomplikowanym uczuciem, czy Tucker, dla którego miłość Clary może okazać się najstraszliwszą groźbą…" - opis wydawcy

    Po przeczytaniu Nieziemskiej po prostu musiałam zdobyć kontynuację, gdyż podbiła ona moje serce nie tylko tym, że jest o aniołach, lecz również tym, że jest to ciekawe przedstawienie wizji aniołów, miłości oraz przeznaczenia.  O Nieziemskiej możecie poczytać o tutaj [KLIK].
Czy zatem Anielska podbiła moje serce?

     Przyznam się, że oczekiwałam czegoś innego.  Niestety czuję pewien niedosyt. Książka nie powaliła mnie na kolana, być może też dlatego, że nie jest to jakaś wybitna powieść. Spodziewałam się czegoś innego, różniącego się od  poprzedniej części, ale jednak dorównującego jej poziomem. Niestety muszę stwierdzić, że jakoś wielu specjalnie zaskakujących momentów nie było. Powtarzały się schematy z pierwszej części, a główni bohaterowie... cóż, wielkich zmian w ich zachowaniu również nie ma. Jednak jeśli już jakąś zauważyłam to powiedziałabym, że niekorzystnie wpływały moim zdaniem na powieść. Jedynie brat Clary, Jeffrey przechodzi ogromną przemianę w obydwu częściach i jak dla mnie, to właśnie on ratuje całą tę powieść. Na niekorzyść książki wpływa również ten cały trójkąt - Clara, Tucker i Christian, który nie dość, że nie jest oryginalny to jeszcze drażniący. Po prostu przez większość czasu męczyłam się czytając jak to Clara nie ma ciężko, jak to ona nie chce nikogo skrzywdzić i jeszcze jakiego wyboru ma dokonać. Jak w pierwszej części Clarę uwielbiałam, tak w tej części jej wprost nie znoszę. Cały świat musi się kręcić wokół niej i nie dziwię się jej bratu, że  zachowuje się wobec swojej siostry tak, a nie inaczej. W Anielskiej Clara nałapała u mnie wiele minusów, zaś plusów nałapał sobie Jeffrey oraz Tucker - nie ukrywam, że jestem jak najbardziej właśnie za tym chłopakiem, a nie za "pięknym", mdłym i zupełnie nieciekawym Christianem.

    Jeżeli chodzi o emocje jakie wywołuje książka... Na pewno, we mnie jako w czytelniku wywoływała smutek. Czasami musiałam ją odkładać, gdyż wątek śmierci jest tak genialnie opisany przez autorkę, że uroniłam nawet kilka łez. Naprawdę pani Hand ma niebywały talent do manipulowania emocjami czytelnika -  trzeba jej przyznać, że naprawdę fenomenalnie potrafi wzbudzić skrajne emocje.
Jak już wspomniałam  zaskakujących zwrotów akcji nie było tak wiele jakbym chciała, ale wystarczająco. Autorka wprowadziła również nową postać, która nie ukrywam bardzo przypadła mi do gustu.
   Książkę czyta się szybko, gdyż autorka naprawdę ma talent do wciągania czytelnika w świat przez nią wykreowany. Pisze w sposób lekki, przyjemni i przystępny. Teraz tylko zostaje mi  czekać na część trzecią i na rozwinięcie wielu wątków, które nadal są okraszone tajemnicą.

    Za wywołujące emocje momenty, Tuckera i Jeffreya, piękną okładkę, wspaniały pomysł na książkę oraz wciągającą i interesującą fabułę daję 6,5/10.


Info I
Dziękuję Wam za życzenie mi powodzenia :* Wszystko się udało, czyli Sol obroniła licencjata łiii! :D Teraz może szaleć z książkami i nadrabiać zaległości, oraz kombinować co by tutaj zrobić, aby uczcić pierwszy rok bloga, który już wielkimi krokami się zbliża :) Trzeba też myśleć o dalszej edukacji, w sumie to już plany są i mam nadzieję, że uda mi się je zrealizować =)

Info II

Mega konkursiwo! Do wygrania jeden z dwóch egzemplarzy Prób Ognia!


Więcej informacji TUTAJ!

sobota, 17 listopada 2012

Krótka informacja ;)

Witam Was serdecznie!

   Jak widać mój kochany blog poszedł trochę w odstawkę, jak z resztą czytanie książek. Bardzo ubolewam z tego powodu, że aż od środy nie sięgnęłam po żadną książkę i z pewnością potrwa to jeszcze do poniedziałku, o ile nie do wtorku. Niestety mam za sobą bardzo zwariowany (uogólniając) tydzień, że tak powiem "na wariata". Miałam mnóstwo spraw do załatwienia i wszystko w ekspresowym tempie musiało być na "tentychmiast", a jeszcze czeka mnie coś bardzo ważnego w poniedziałek więc... mam lekkiego stresa  :) 
   Jak już się ze wszystkim uporam to poprawię recenzję Anielskiej - już napisana, ale wymaga korekty. Zdradzę tylko, że niestety, ale nie powaliła mnie na kolana. Całkiem możliwe, że pojawi się również stosik, bowiem czekam na kilka przesyłek z książkami, z wymianek :) Polubiłam te wymianki na LC sasasa 
Także do napisania/przeczytania moi drodzy!

Życzcie mi powodzenia =)

Zapodam wam zapowiedź (tłumaczenie dzięki Paranormalbooks) ekranizacji mojej ulubionej serii - Dary Anioła <3 , którą już czytałam hohoho temu. Już się nie mogę doczekać premiery!
Zwiastun jest niesamowity *_*



wtorek, 13 listopada 2012

"Dziewczyna, która chciała zbyt wiele" Jennifer Echols


Tytuł: Dziewczyna, która chciała zbyt wiele
  Autor: Jennifer Echols
 Liczba stron: 303
ISBN: 978-83-7686-154-8
Wydawnictwo: Jaguar
Rok wydania: 2012
"Wszystko, czego pragnie Meg, to uciec. Uciec z rodzinnego miasteczka. Uciec ze szkoły. Uciec od przywiązanych do skrajnie nudnego życia rodziców. To dlatego pewnego dnia posuwa się za daleko. Łamie prawo i zostaje nakryta przez policję.
 John ma dziewiętnaście lat. Był najlepszym uczniem w szkole. Mógł iść do collage’u. A jednak zdecydował się zostać. Przestrzegać prawa. Służyć i chronić. To dlatego nie potrafi spojrzeć przez palce na wybryk Meg i postanawia dać dziewczynie nauczkę, której szybko nie zapomni.
 Zbuntowana nastolatka i młody policjant. Ona wyśmiewa jego zasady. On krytykuje jej rebelianckie zapędy. Doprowadzają się do szału. Testują swoje granice. Aż, któregoś dnia, posuwają się za daleko." - opis wydawnictwa.

    Każdy z nas ma jakieś problemy i sekrety, które skrywa głęboko w sobie. Smutki, którymi nie chce się dzielić z innymi i dlatego przywdziewa na siebie maskę bezinteresowności, beztroskości bądź też zupełnie wycofuje się w kąt. Przychodzi wtedy myśl "po co obarczać kogoś naszymi problemami, skoro pewnie nikogo one nie obchodzą? Pocierpię sobie więc w samotności." Takie myślenie można uważać za niemądre, bo przecież kiedy nie mówimy o problemach/troskach/cierpieniu tylko udajemy, że wszystko w porządku, one w nas są...rosną w siłę i w końcu uderzą z taką mocą, że naprawdę zaboli...

    Książka z pozoru jest opowieścią o zbuntowanej nastolatce, która ma gdzieś prawo i nakazy. Robi co chce i kiedy chce nie zważając na konsekwencje z jej czynów płynące. Kiedy przeczytałam opis, sądziłam właśnie, że to kolejna książka dla nastolatków. Natomiast kiedy zaczęłam czytać książkę utwierdziłam się w przekonaniu, że to opowiastka o rozkapryszonej i płytkiej dziewczynie. Jednak się pomyliłam.
    Owszem główna bohaterka o imieniu Meg na pierwszy rzut oka wydaje się osobą, która nie do końca może nam przypaść do gustu, jednak z biegiem czasu kiedy ją bardziej poznajemy nasz sposób patrzenia na nią się zmienia. Przynajmniej w moim przypadku tak było, że dziewczyna zdobywała moją sympatię raz za razem. Może i czasami w jej czynach brakowało dojrzałości i mądrych posunięć, ale mimo wszystko, kiedy to dowiadujemy się co tak naprawdę ją trapiło przez cały czas możemy zrozumieć co przechodziła.
Meg stała się mi bliską postacią fikcyjną, z którą pewnie w życiu realnym mogłabym się dogadać bez problemu. Dobrze rozumiem jej podejście do życia i otaczającej ją rzeczywistości.
   Co natomiast mogę powiedzieć o prawym i zasadniczym Johnie? Strasznie sympatyczny i mądry chłopak.
Co prawda nieźle daje Meg w kość, ale to wszystko dla jej dobra. Jest to postać bardzo pozytywna, która chce pokazać Meg, że jej zachowanie do niczego dobrego nie prowadzi. Próbuje zmienić jej podejście do życia, poznać ją i przekazać pewne wartości. Jednak czy mu się to uda?

    Jest jednak coś co mnie z goła troszeczkę irytowało. To myślenie Meg i jej "wiedza" na temat każdej osoby. Prawdę powiedziawszy ta "wiedza" to tak naprawdę niewiedza, którą próbowała sobie uzupełnić swoimi wymysłami. Nie jest to jakieś wielkie przewinienie, niemniej jednak czasami dawało mi to w kość.
Podobała mi się relacja pomiędzy Johnem a Meg. Osoby niby w tym samym wieku, a jednak tak różniące się osobowościami. On ten prawy i poważny, ona ta (ktoś mógłby pomyśleć "lewa") lekkoduszna. Ich przytyki i rozmowy są naprawdę pozytywne i sprawiły, że nie raz się nawet uśmiechnęłam. Widzimy, że dzięki tej relacji każde z bohaterów przechodzi pewną przemianę, która nie jest gwałtowna lecz następuje stopniowo od początku książki, aż do jej finału. 

    Książkę czyta się w zastraszającym tempie. Jest napisana płynnym i lekkim językiem, który jest łatwo odbierany przez czytelnika. Narracja pierwszoosobowa z punktu widzenia Meg pozwala nam wczuć się w książkę i lepiej odbierać emocje dziewczyny. Więc jeżeli ktoś chce mile spędzić czas z niezobowiązującą książką polecam. Ja osobiście cieszę się, że miałam okazję ją przeczytać, bo właśnie takiej lekkiej i przyjemnej opowieści łaknęłam. 

Ocena: 6,5/10

Za możliwość poznania perypetii Meg i Johna serdecznie dziękuję Wydawnictwu Jaguar!



niedziela, 11 listopada 2012

Libster Blog - czyli kilka ciekawostek o Sol


Zasady zabawy:

,,Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę" Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."

Czas na pytanie od Marty:

1. Ulubiona książka
I właśnie takich pytań się zawsze obawiam... Nie mam jednej ulubionej, a kilkanaście :D W dodatku to serie. Jeżeli mam wybrać którąś z tych właśnie serii to wybieram Nevermore.

2. Gdybyś mógł zaprosić do siebie sławnego pisarza (żyjącego lub nie) kto by to był i dlaczego?
Hmm... pojęcia nie mam. Naprawdę nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie.
3. Kawa, czy herbata?
Herbata.
4. Czy pamiętasz pierwszą przeczytaną w życiu książkę?
Ale tak w całości? O ile mnie pamięć nie myli (ponoć jest dobra, ale czasem zawodzi. Niestety.) będzie to James Herbert - Nawiedzony.
5. Spodnie, czy spódnica?
Zdecydowanie spodnie.
6. Poezja, czy proza?
Poezja.
7. Pies, czy kot?
Pies.
8. Jakie marzenie z dzieciństwa udało ci się zrealizować?
Hmm... trudne pytanie. Zawsze chciałam być zadowolona z tego co robię, czytanie i pisanie to moja pasja. Jak widać, czytam i piszę (recenzje, czasem jak mam wenę opowiadania). Tworzę coś swojego i sprawia mi to ogromną przyjemność. Więc chyba w jakimś stopniu mi się marzenie spełniło.
9. Najfajniejsza rzecz jaka mnie w życiu spotkała to (dokończ zdanie).
...to to, że mogę korzystać z uroków życia.
10. Piszę bloga, bo... (dokończ zdanie).
...bo sprawia mi to ogromną przyjemność i robię to co lubię.
11. Jaką piosenkę chciałbyś usłyszeć na własnym pogrzebie?
Hmm... Jakąś wesołą/śmieszną/głupowatą :P

Kolejna dawka pytań od Angeli:

1. Co chcesz robić w przyszłości?
Nie wybiegam tak daleko... Nie lubię planować, bo z doświadczenia wiem, że z planów nic nie wychodzi, albo mniejszość.
2. Włosy proste czy kręcone?
Sama mam proste, ale czasami chciałabym mieć falowane :P
3. Ulubiona bajka z dzieciństwa?
Kilka, ale Scooby Doo wiódł prym! No i Kubuś Puchatek... Gumisie!
4. Chcesz zrobić sobie kiedyś tatuaż lub kolczyk? Jeśli tak to w jakim miejscu?
Chciałam. Nadal się zastanawiam nad tatuażem. Miejsce: nadgarstek albo kark. Ewentualnie miejsce za uchem.
5. Piosenka na dziś?
Pink - Try
6. Jesteś osobą religijną?
Wierzę w Boga, ale nie w instytucję kościoła.
7. Za co lubisz książki?
Za wszystko. Za to jak wpływają na moją wyobraźnię, jak pomagają mi zapominać o szarej codzienności. Dzięki nim przenoszę się gdzie tylko chcę, poznaje fantastyczne charaktery. Mogłabym wymieniać i wymieniać.
8. Jakie seriale oglądasz?
A wymienię, będzie łatwiej:
Jak poznałem waszą matkę.
Supernatural <3
Agenci NCIS
NCIS: Los Angeles 
Bones
Teoria wielkiego podrywu.
Z tym, że dwa pierwsze notorycznie, natomiast resztę w tv, kiedy się na nie napatoczę ;)
9. O której zazwyczaj czytasz?
Haha! A o której nie czytam. Może tak byłoby łatwiej odpowiedzieć :P Wolę czytać przy świetle dziennym - oczy się tak nie męczą. Ale wieczorem też czytam - eh i bądź tu człowieku mądry i ją zrozum co? :P (nie da się :D)
10. Lubisz poznawać osoby przez internet?
Czy lubię hmmm... wiele fajnych osób właśnie tą drogą poznałam. Tak. Lubię ;)
11. Jaka książka najbardziej zapadła Ci w pamięć? Dlaczego?
Miasto Kości. Dlaczego? Proste. Jest świetna!

Pytania od Alicji!:

1. Jaka była najzabawniejsza sytuacja w Twoim życiu?
Wiele ich :P
2. Najdziwniejszy prezent otrzymany na urodziny/święta itp?
Hmm... rózga?
3. Kim chciałbyś zostać w przyszłości i dlaczego?
Psychologiem.
4. Jeśli mogłabyś zmienić się w jakieś zwierzę to w jakie i dlaczego?
Wilk - kocham te stworzenia!
5. Jaka jest najgorsza książka którą czytałeś?
Kwiat Mroku
5. W jaką grę komputerową mógłbyś grać godzinami?
Nie gram w gry :P Ale jak już to NFS :D
6. Co byś zrobił gdybyś dowiedział się, że jutro nastąpi koniec świata?
Wszystko na co mam ochotę.
7. Komu mogłabyś powierzyć najskrytsze sekrety?
Przyjacielowi.
8. Wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia?
Hm... kiedyś wierzyłam, teraz chyba nie.
9. Po czyje książki sięgasz najchętniej?
Po książki zagranicznych autorów.
10. Od czego zaczęła się Twoja przygoda z pisaniem recenzji?
Od chęci dzielenia się opiniami z innymi.
11. Z jaką gwiazdą muzyki umówiłbyś się na randkę bez zastanowienia?

Z żadną.
Mały edit i dopiska pytań Layli:

1. Czy pamiętasz tytuł książki, od której zaczęła się prawdziwa przygoda z czytaniem? Jeśli tak - pochwal się :)
Zaczęła się od słuchania jak czytał mi dziadek i mama. Uwielbiałam bajkę o Śpiącej Królewnie. Mogłam jej słuchać i słuchać ;)
2. Wolisz pachnącą wiosnę, upalne lato, złotą jesień czy mroźną zimę?

Wszystkie lubię, ale lato, żeby nie było przesadnie upalne :P
3. Gdybyś był/-a bohaterem/bohaterką jakiejś książki, jaki tytuł by ona nosiła?
Ciężko mi powiedzieć, ale na pewno coś z "Hunter" ;)
4. Musisz ratować świat przed atakiem obcych, mając do dyspozycji jeden z czterech żywiołów: wodę, ogień, ziemię lub powietrze. Który wybierasz?
Powietrze. Wykurzę ich statki zanim do nas dolecą ^^
5. Rzecz z dzieciństwa, którą masz do tej pory?
Mojego misia, który jest ze mną od dnia narodzin :)
6. Gdybyś mógł/mogła urodzić się w innym wieku/epoce/erze/latach, to jaki dzień, miesiąc i rok wybrałbyś/-abyś na datę Twoich urodzin? Dlaczego?
Sama nie wiem.
7. Jaki jest Twój ulubiony miesiąc?
Kwiecień z wiadomych powodów oraz Grudzień - uwielbiam święta Bożego Narodzenia!
8. Jak wyglądałby Twój wymarzony dom?
 Haha w wyobraźni widzę go pięknie i ładnie, ale opisać nie potrafię. Na pewno niewielki z poddaszem i moją biblioteczką. Przytulny.
9. Jaki tytuł nosi piosenka, która ma dla Ciebie duże znaczenie ze względu na wspomnienia lub osoby?
Linkin Park - New Divide
Zwłaszcza te słowa:
"And your voice was all I heard..."
10. Jakie jest Twoje hobby?
Czytanie książek.
11. Klasyka: łowisz złotą rybkę, ona krzyczy: "Wypuść mnie, a spełnię Twoje trzy życzenia!", po czym zgadzasz się na warunki rybki. O jakie rzeczy poprosiłbyś/-abyś?
Tajemnica :P

Za nominację bardzo dziękuję! :* Do zabawy chyba nikogo nie zaproszę, bo z tego co widzę, to jest istny pogrom właśnie tej zabawy i nie mam pojęcia kto się bawił, a kto nie. Jednak jeżeli ktoś ma ochotę to zapraszam! Wybierzcie sobie powyższe pytania i podzielcie się odpowiedziami.

Dla umilenia czasu przyjemna piosenka, której ostatnio notorycznie słucham ;)

"Dotyk Ciemności" Karen Chance

Tytuł: Dotyk Ciemności
  Autor: Karen Chance
Tom: I
Seria: Cassandra Palmer
 Liczba stron: 380
ISBN: 978-83-61386-08-7
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Rok wydania: 2011
"Dotyk Ciemności to pierwszy tom bestsellerowej serii o Cassandrze (Cassie) Palmer, która posiada zdolności jasnowidzenia i komunikowania się ze światem zmarłych.
Cassie Palmer marzy o normalnym życiu. Związek ze światem wampirów i niezwykłe zdolności jasnowidzenia wcale jej tego nie ułatwiają. W swoich wizjach widzi przyszłość – i nie jest ona świetlana. Przeszłość także kryje mroczne tajemnice... 
Świat Cassie wypełnia samotność. Towarzyszą jej jedynie dusze zmarłych – Cassie posiada bowiem rzadki dar kontaktów z duchami, które z różnych przyczyn pozostały na ziemi. Relacje z innymi śmiertelnikami i nieumarłymi nauczyły ją, że zaufanie rodzi zdradę, a miłość – śmierć.
Z trudem odzyskany spokój nie trwa długo. Cassie otrzymuje własny nekrolog – za kilka godzin ma zginąć...
Tymczasem zdolności Cassie ulegają tajemniczym przemianom. Upomina się o nią świat wampirów i świat magii. Los stawia ją w sytuacji, w której każdy wybór wydaje się zły.
Na granicy światów rodzi się pożądanie. Dotyk ciemności przeraża, ale i budzi uśpioną namiętność... 
Czy śmiertelniczka może zaufać wampirowi?
Czy cena rozkoszy nie okaże się zbyt wysoka? 
Czy uda jej się uniknąć śmierci i oszukać przeznaczenie?
Wyścig z czasem trwa..." - opis wydawnictwa.

    Zacznę od tego, że uwielbiam paranormale wszelakiej maści, a urban fantasy ma to coś, co sprawia, że nie mogę się oderwać od czytanej książki, która jest z tego gatunku. Szczerze powiedziawszy nie umiem tego wytłumaczyć. Nie umiem stwierdzić dlaczego tak się dzieje, że te książki mnie po prostu wciągają. Z Dotykiem Ciemności tak właśnie było, bowiem zatraciłam się w niej totalnie.

    Jakiś już czas nie czytałam książki o tematyce wampirzej dla starszych czytelników. Może dlatego, że wampiry były/są ostatnio na topie? Tak. To pewnie z tego powodu. Jakoś też szczególnie nie pałam do nich wielką sympatią, nie to, że ich nie lubię...Ale jakoś w ostatnim czasie nie przemawiają do mnie. Pewnie temu, że jest cała masa książek o krwiopijcach niczym się niewyróżniających. Wyjątków jest naprawdę mało. Nie lubię też zbyt przekoloryzowanych wampirzych postaci. Faktem jest, że wampiry w filmach jak i w książkach są bożyszczami bez jakiejkolwiek skazy. To akurat potrafię zrozumieć, ale i tak mnie to trochę drażni. Tutaj mamy ukazany świat w którym  wampiry nie są ponad prawem, gdyż ich władza nie jest władzą totalną w ich świecie. Muszą się nią dzielić z magami, zmiennokształtnymi, elfami i innymi stworzeniami rodem z paranormalnej rzeczywistości. Tak więc jak widać, wampiry nie są jedynymi fantastycznymi postaciami z jakimi potencjalny czytelnik będzie miał styczność, jednak niewątpliwie przez większość książki właśnie one dominują. Główna bohaterka Cassandra Palmer nie należy ani do wampirów, ani do zmiennokształtnych. Jest (nie)zwykłą śmiertelniczką o zdolnościach jasnowidzących. Posiada jeszcze jedną (ciągle rozwijającą się) zdolność - porozumiewa się z duchami. Niewątpliwie postać Cassandry mnie urzekła. Jest to postać z tych, które sobie niezmiernie cenię - wyrazista, sprytna, twarda dziewczyna, emanująca nieprzeciętną siłą jak i bardzo pożądanymi zdolnościami. Na pewno należy ona do postaci nietuzinkowych.
   Od małego dziecka wychowywała się wśród wampirów. Zna ich mocne i słabe strony. Pracuje dla jednego z najbardziej parszywych wampirów w okolicy. Jednak kiedy dowiaduje się kto stoi za tragiczną śmiercią jej rodziców postanawia uciec i wtedy to zaczyna się cała "zabawa".
   Kreacja całej reszty postaci jak dla mnie nie ma sobie nic do zarzucenia. Moim skromnym zdaniem każda z postaci jest idealnie wykreowana i nie mogę doszukać się żadnych minusów. Natomiast strasznie zawiodłam się na jednym z wampirów, który był moim faworytem od początku, a który mnie strasznie rozczarował.


   Wielkim zaskoczeniem dla mnie były przeskoki w czasie, gdzie to Cassandra bezwiednie przenosiła się do przeszłości i mogła nawet w nią ingerować. Nie ukrywam, że to zaskoczenie było dla mnie wielkim plusem. Co jeszcze zasługuje na pochwałę? Na pewno wartka akcja, która jest wprost nieustępliwa! Dzięki właśnie takiemu jej biegowi nie idzie się nudzić podczas czytania tejże książki. Styl jakim posługuje się pani Chance jest lekki i przyjemny. Opisy są barwne i dzięki nim ma się wrażenie uczestnictwa w samej fabule. Mimo iż akcja mknie w szybkim tempie nie idzie się pogubić w fabule -  również za sprawą przyjemnego w odbiorze języka autorki.

   Nie ukrywam również, że książkę przeczytałam w mgnieniu oka. Przysiadłam do niej z niecierpliwością, gdyż ochotę na nią miałam już długi czas. Nie mogłam się wprost od niej oderwać i za jednym "machnięciem" przeczytałam prawie całość, bo aż 300str. Niestety oczy wołały o odpoczynek i resztę zostawiłam na następny dzień (z bólem serca). Teraz pozostaje mi czekać na kontynuację.
Ocena: 8,5/10

Za poznanie świata Cassandry Palmer dziękuję serdecznie Panu Arturowi oraz Wydawnictwu Papierowy Księżyc.

piątek, 9 listopada 2012

"Nevermore: Cienie" Kelly Creagh

"Sny i słowa mają moc większą, niż można sobie wyobrazić..."


Tytuł: Nevermore: Cienie
  Autor: Kelly Creagh
Tom: II
Seria: Nevermore
Liczba stron:
ISBN: 978-83-7686-135-7
Wydawnictwo: Jaguar
Rok wydania: 2012
"Drugi tom książki “Nevermore: Kruk”, gotyckiego romansu opartego na twórczości Edgara Allana Poego.
 Varen zniknął. Schwytany w pułapkę koszmarnej rzeczywistości, gdzie chore sny Edgara Allana Poego stają się jawą, znajduje się poza zasięgiem żywych i umarłych. Ale Isobel nie zgadza się go porzucić. Rusza do Baltimore, by odnaleźć Reynoldsa, tajemniczego mężczyznę, który co roku spełnia toast na grobie pisarza i który w ciągu ostatnich miesięcy oszukiwał ją i zwodził. Tylko on ma klucz do innego świata...
 Kiedy Isobel znajduje wreszcie przejście, odkrywa, że miejsce, w którym przebywa Varen zdążyło się zmienić. Pełen bólu i przerażających istot świat zamieszkują teraz również stworzenia, które zrodziły się w pełnym gniewu umyśle chłopaka. Miłość przemienia się w nienawiść, radość w smutek, śmiech w płacz. Stając naprzeciw Varena, Isobel zaczyna rozumieć, że jej ukochany stał się jej największym, śmiertelnym wrogiem." - opis wydawnictwa.

    Nevermore: Cienie to kontynuacja wspaniałej książki Kelly Creagh - Nevermore: Kruk, która podbiła serca wielu czytelników, w tym także moje.
    Zamknięty w sobie Got o imieniu Varen oraz słodka czirliderka to ciekawe połączenie. Nieprawdaż? Nevermore zawładnęło mną totalnie i nie mogłam się doczekać kontynuacji. Zwłaszcza, że koniec pierwszej części był fenomenalny i tylko zaostrzył apetyt na Cienie. Tak więc czy kontynuacja sprostała moim oczekiwaniom?



    Varen utknął w świecie sennych koszmarów, natomiast Isobel od dnia kiedy wróciła z krainy snów, nie może przestać o nim myśleć. Pragnie spełnić swoją obietnicę którą złożyła chłopakowi i ściągnąć go z powrotem. Jednak nie jest to takie proste jakby się mogło wydawać. Otóż jedyna osoba dzięki której dziewczyna może się przedostać do Varena jest Reynods, który powiedział jej wprost, że nigdy więcej już się nie zobaczą i żeby zapomniała o swoim chłopaku. Isobel jednak należy do tych osób, które się nie poddają i nie zamierza rezygnować z tego co dla niej najważniejsze. Dlatego też dziewczyna obmyśla cały plan dostania się w jedno jedyne miejsce, gdzie może spotkać jedyną osobę łączącą jej świat ze światem, w którym utknął jej ukochany - grób Edgara Allana Poego. Tylko jak się tam dostać? W dodatku jej rzeczywistość zaburzają odwiedziny pewnego Noka - postaci z krainy snów - który wcześniej był wrogo do niej nastawiony i na pierwszy rzut oka można wysnuć wniosek, że nic się w tej kwestii nie zmieniło. Isobel ma przed sobą nie lada wyzwanie, a los wcale jej nie sprzyja. Czy dziewczyna zdoła dotrzymać obietnicy i uwolni Varena?

    Jedna z najbardziej zaskakujących i nieprzewidywalnych książek jakie dane mi było przeczytać. Za każdym razem kiedy wyobrażam sobie zakończenie jest ono zupełnie inne niżbym chciała. Naprawdę ciężko rozgryźć fabułę. Teraz zastanawiam się jaki może być finał tej serii. Czy to będzie happy end? Coś mi się wydaje, że na pewno nie. Przecież to nie jest ckliwa opowiastka o słodkiej miłości. To jest książka z mocą! I mam nadzieję, że zakończenie będzie również mocne i zapadające w pamięć jak pierwszego i drugiego tomu. Zwłaszcza, że autorka czerpie swoją wenę z dzieł samego Edgara Allana Poego.

    Powiem tak: książka według mnie jest fenomenalna! Uwielbiam autorkę za to w jaki sposób wpływa na moją wyobraźnię, za to jak wprowadza mnie jako czytelnika w świat snów. W świat pełen paradoksalnych wydarzeń, które wywołują u mnie gęsią skórkę. Nevermore bezsprzecznie trafia u mnie na listę najukochańszych serii jakie dane mi było poznać. Kiedy tylko odłożyłam skończoną książkę na miejsce, westchnęłam i zapragnęłam ponownie zaczytać się w jej poprzedniej części, przypominając sobie fenomen Nevermore. Powiem szczerze, że ta książka wywołuje we mnie takie emocje i uczucia, których nawet nie potrafię nazwać. Ten mroczny i gotycki klimat jest wprost nie do opisania. I nie, wcale nie przesadzam.
Kunsztowny styl autorki już przemówił do mnie dawno, a teraz utwierdziłam się w przekonaniu, że przeczytam wszystko co wyjdzie spod jej pióra.
    Książkę czyta się w zastraszającym tempie (a szkoda, bo wolałabym się nią delektować, ale zwyczajnie nie mogłam!) wszystko za sprawą wciągającej fabuły, wspaniale wykreowanych postaci i rosnącej ciekawości: CO DALEJ! Nie sposób rozstać się z książką nawet na chwilę, gdyż napięcie towarzyszy nam od pierwszej do ostatniej strony, nie dając naszej wyobraźni odpocząć.

   Wyszła mi oda do książki/pieść pochwalna i ave Nevermore. Inaczej jednak nie mogę. Serię uwielbiam i złego słowa o niej wprost powiedzieć nie mogę. Mogłabym być złośliwa i dać tego małego minusa za to, że Varena jest w książce (jak dla mnie) tak mało. 
Ocena: 10/10

Za cudowne chwile spędzone z książką Nevermore: Cienie dziękuję bardzo Wydawnictwu Jaguar.

Tutaj również znajdziecie drugą recenzję w mojej karierze (ah te początki, ale chyba nie jest tak źle) NEVERMORE: KRUK
Ciekawostki jakie znalazłam w necie:
Źródło
Źródło
Źródło

środa, 7 listopada 2012

[Przedpremierowo] "Gorączka" Dee Shulman

Premiera 28.11.2012


Tytuł: Gorączka
  Autor: Dee Shulman
Tom: I
Liczba stron: ok 429
ISBN: 978-83-237-5348-3
Wydawnictwo: Egmont
Rok wydania: 2012

"Nieustraszony rzymski gladiator. Lekkomyślna dziewczyna z XXI wieku. Tajemniczy wirus, który ich połączył… A.D. 152 Sethos Leontis, nadzwyczaj zręczny wojownik, nieoczekiwanie zostaje ranny i niebezpiecznie ociera się o śmierć. A.D. 2012 Niezwykle inteligentna, ale sprawiająca kłopoty Ewa zaczyna nowe życie w szkole dla wybitnie utalentowanych, ale jedna chwila w laboratorium pociąga za sobą przerażające konsekwencje. Niezwykły związek doprowadza do połączenia Ewy i Sethosa, wspólnie pracują nad rozwikłaniem zagadki dotyczącej śmiertelnego wirusa.
 Obyczajowa opowieść, antyczny dramat z romantycznym wątkiem są bogatym tłem dla współczesnej powieści obyczajowej dla nastolatków. Całość to ciekawe i rozbudowane postaci, ale również fabuła skonstruowana w bardzo logiczny i przekonujący sposób mimo swojej złożoności. Gorączka podczas lektury."- opis zaczerpnięty z portalu LC.

     Jedna z tych książek, na które się patrzy i się jest pewnym, że musi się ją zdobyć i  przeczytać. Nie ma innego wyjścia. Okładka? Powalająca. Opis ujmujący. Co jednak z samą treścią? Cóż... Jestem nią lekko zawiedziona. Otóż spodziewałam się czegoś co mną zawładnie. Gladiator, II wiek naszej ery, zbuntowana dziewczyna z XXI wieku,podróż w czasie, wirus, gorące uczucie. Książka po prostu na pierwszy rzut oka musiała mieć to coś. Niestety...

    Potencjał ogromny, ale jednak nie do końca wykorzystany. Od początku książki nie mogłam się w nią wczuć. Miałam jednak ogromną nadzieję, że w końcu będzie lepiej. Po ok 150 stronach już coś się zaczęło dziać. Pomyślałam, że to właśnie ten moment, na który czekałam. Ten przełom! I jednak nie. Po kilku stronach fabuła wróciła na swoje lekkie tory. Jeszcze nie miałam tak, żeby jakakolwiek książka tego wydawnictwa mnie rozczarowała/zawiodła. No i niestety nadszedł ten pierwszy raz.
    Sama nie wiem co mam myśleć o tej książce. Z jednej strony fajna i ciekawa. Z drugiej zaś ciągnąca się "akcja" oraz niepotrzebne przeciąganie niektórych wydarzeń, które wyglądały na napisane tak, żeby tylko było -  nie ukrywam, że to było przedłużenie, które mnie jako czytelnika niestety nużyło. Jeszcze co mnie lekko gnębiło... To dość dziwna sytuacja - chłopak z II wieku naszej ery operuje terminami z naukowymi jakby urodził się w czasach teraźniejszych. Trochę to jak dla mnie naciągane i niedostosowane do tego bohatera. Rozumiem, że  chłopak jest strasznie bystry itp. ale nadal jakoś nie mogę się z tym pogodzić.
Podobało mi się za to zupełnie oryginalne ujęcie skoków w czasie. Tutaj należy się wielki plus dla Pani Shulman, za wniesienie innego postrzegania skoków w czasie.

    Chciałabym ocenić bohaterów książki, ale również i tutaj mam lekki problem. Sądziłam bowiem, że będą one niepowtarzalne i z pewnością złapią mnie za serce. Niestety nie do końca miało to miejsce.
    Główna bohaterka o imieniu Ewa to zbuntowana nastolatka żyjąca w XXI wieku. Na czym polega jej fenomen? Moim skromnym zdaniem na przekoloryzowaniu swojego nieszczęścia. Sama się przecież pcha w różne tarapaty. Ciągle powtarza, że matka jej nie chce, nie kocha. W szkole jej nie idzie itp. Moim zdaniem dziewczyna powinna się za siebie wziąć i spróbować wykazać chociaż minimum inicjatywy, żeby coś zmienić w swoim zachowaniu. Z początku strasznie mnie irytowała, potem było nieco lepiej. Co do naszego gladiatora, Seth jest tutaj naprawdę bardzo dobrze wykreowaną postacią o mocnym i nieskomplikowanym charakterze. Pragnie rozwikłać zagadkę swojej "przypadłości", jak i odnaleźć swoją ukochaną Liwię, która objawia mu się jako nikt inny, tylko nasza Ewa - buntowniczka z przyszłości.


    Ciężko jest mi ocenić tę książkę. Naprawdę. Spodziewałam się czegoś na miarę Trylogii Czasu, czegoś co naprawdę będę wspominała i uwielbiała. Pomysł na książkę, jest pomysłem naprawdę świetnym i mam ogromną nadzieję, że autorka zaskoczy mnie wspaniałością drugiej części, którą właśnie tworzy. Książka nie należy do rewelacyjnych, ale mianuję ją na dobrą.

Za poznanie świata Ewy i Setha dziękuję bardzo Wydawnictwu Egmont.


"Czas płynie zbyt wolno dla tych, którzy czekają,
Zbyt śpiesznie dla tych, którzy się lękają,
Zbyt opieszale dla pogrążonych w żałobie,
Zbyt wartko dla tych, którzy świętują,
Ale dla tych, którzy kochają, czas jest wiecznością."

Henry van Dyke (1852 - 1933)


Muszę również stwierdzić, że nasza okładka jest zniewalająca. Zagraniczna się do niej nie umywa.

wtorek, 6 listopada 2012

Top 10: Wymarzone prezenty książkowe.

Top 10 to akcja, przy okazji której raz w tygodniu ma blogu pojawiają się różnego rodzaju rankingi, dzięki którym czytelnicy mogą poznać bliżej blogera, jego zainteresowania i gusta.

Dzisiejsze top 10 ukazuje kilka pozycji książkowych, które chcielibyśmy mieć u siebie/otrzymać w prezencie/jakoś nabyć. Ja wybrałam kilka cyklów - gdyż jednotomowych jest teraz tak mało... Wszędzie te cykle, serie itp. tak więc po co nabywać jedną? Dla mnie bez sensu, jak już to staram się kompletować całą kolekcję :)

Tak więc kilka cudeniek, które Sol bardzo chciałaby mieć :)

Cykl: Kroniki Żelaznego Druida (Fonin narobiła mi mega ochoty)



Kolejne tomy cyklu o Kate Daniels (już od dawna chciałam je mieć u siebie na półce, kto wie może Mikołaj okaże się łaskawy :D):


Cykl o Mercedes Thompson - Patricia Briggs - kiedyś już się tak długo czaiłam na tę książki, ale zawsze "jakieś coś" mi przeszkadzało w nabyciu ich. Postanowiłam jednak zdobyć i powoli zdobędę!


I tutaj takie pojedyncze perełki: Ostatnia część sagi Szeptem - Finale - Becca Fitzpatrick
Świat nocy - Thurman Rob.
Odnaleźć swą drogę oraz Wybór. - Aleksandra Ruda.
Miasto zagubionych dusz - Cassandra Clare
Próby Ognia - James Dashner


Więc tak wygląda moje zestawienie. Niektóre z wyżej wymienionych książek pewnie w grudniu u mnie zawitają z czego niezmiernie się cieszę. Nie wiem tylko, które :P

Czytaliście którąś z wymienionych? Jeśli tak, to co o niej sądzicie?