Tytuł: Koniec Rzeki
Autor: Nora Roberts
Autor: Nora Roberts
Liczba stron: ok 500
ISBN: 978-83-245-7997-6
Rok wydania: 2012
Wydawnictwo: Książnica
ISBN: 978-83-245-7997-6
Rok wydania: 2012
Wydawnictwo: Książnica
Seria Koronkowa
"Czteroletnia Olivia Tanner jest świadkiem zabójstwa matki, hollywoodzkiej gwiazdy filmowej. Po tej tragedii dziewczynką opiekują się dziadkowie, którzy prowadzą górskie schronisko w pięknym leśnym zakątku Kalifornii. Ze wszystkich sił starają się, żeby Olivia zapomniała o wydarzeniach z dzieciństwa. Ale po dwudziestu latach przeszłość niespodziewanie ożywa. W górskim ustroniu pojawia się młody reporter kryminalny, usiłujący odkryć prawdę o słynnej zbrodni. Olivia staje twarzą w twarz z koszmarem sprzed lat... i z rodzącym się w jej sercu uczuciem."
Jeżeli chodzi o panią Roberts i jej dzieła, to chciałam wspomnieć, że to już moje drugie spotkanie z twórczością tejże autorki. Niemniej pierwszego zupełnie nie pamiętam, było to bardzo dawno. Cieszę się, że miałam możliwość odświeżyć sobie tą "znajomość", bo teraz kiedy już jestem dojrzalsza, styl jak i sama twórczość bardziej do mnie przemawia i mogłam odkryć to, co kiedyś mogło być "nie dla mnie". Teraz mogę śmiało stwierdzić, że książki tej autorki są jak najbardziej dla mnie i z pewnością sięgnę po kolejne jej dzieła. Otóż Koniec Rzeki to książka, która mówi tak wiele o ludzkich emocjach, a jej przeczytanie zajmuje mnie na tyle, żeby odpocząć od tego co mnie otacza na co dzień. Dzięki kilku wątkom, w które się zagłębiłam straciłam poczucie czasu i mimo, iż ma ona dosyć sporo stron, przeczytałam ją dosyć szybko, a wszystko za sprawą "czarodziejskiego pióra" autorki i tego, że książka jest bardzo ciekawa.
Czteroletnia Olivia jest świadkiem brutalnego morderstwa swojej matki, gwiazdy filmowej. Dziewczynce właśnie tego dnia odebrano niewinność, wrzucono ją w wir śledztwa i dziennikarskich
potyczek. Olivia nie traci tego dnia tylko matki, ale i ojca, który jest oskarżony o zabicie swojej własnej żony z zimną krwią, a którego dziewczynka widziała zakrwawionego nad ciałem denatki z zakrwawionym narzędziem zbrodni.
Sam Tanner - ojciec i morderca, jest zamroczony przez narkotyki i twierdzi, że to nie on dokonał mordu na ukochanej, jednak policja ma niezbite dowody: brutalność wobec żony, pozew o rozwód i na sam koniec, znalezienie go z zakrwawionym narzędziem zbrodni, na którym nie ma innych śladów, tylko jego.
Mała Olivia idzie pod opiekę swojej babci i dziadka, a także siostry bliźniaczej swojej matki Jamie i wuja Davida. Dziadkowie postanawiają zabrać małą z dala od zgiełku i całego zamieszania. I tak mała Olivia dorasta w stanie Waszyngton w swoim nowym domu i świecie, otoczona przez lasy i bezpieczna z dziadkami. Jednak czy potwór nie wróci? Czy jej też nie będzie chciał skrzywdzić?
"To niewiarygodne, ile bólu może znieść ludzkie serce i bić dalej."
W książce tak naprawdę znajdziemy po lekkiej dawce kryminału, sensacji, romansu oraz dramatu psychologicznego. Wszystko się jednak bardzo przyjemnie komponuje w ciekawą całość. Jesteśmy świadkami zmian, jakie następują w postaciach w ciągu tych 20 lat. Śledzimy losy nie tylko małej dziewczynki, która wyrasta na inteligentną, niezależną i silną kobietę, ale również syna policjanta, który uratował ją przed potworem. Noah od dziecka interesował się tą sprawą, więc nic dziwnego, że kiedy został pisarzem, zapragnął napisać książkę, opisując wszystko z kilku punktów widzenia, przez co stawia Olivie w trudnej sytuacji, bowiem dziewczyna znowu staje twarzą w twarz z tym co ją spotkało. Ich spotkanie zaowocuje uczuciem, które stopniowo nabierze tempa. Olivia będąc małą dziewczyną obiecała sobie, że nigdy się nie zakocha, że nigdy nie poczuje do drugiej osoby tego co czuła jej matka do ojca. Miłość według niej osłabia człowieka, jednak czy Noah sprawi, że dziewczyna zmieni zdanie?
"Zmiany są nieuniknione i przychodzą tak nagle."
Zazwyczaj czytuję fantasy albo paranormale. Ta książka to świetna odskocznia od tych klimatów, w które zazwyczaj się zagłębiam. Lubię też poczytać o osobach "realnych". O ludziach, którzy borykają się z przyziemnymi sprawami. Książka Nory Roberts jest intrygująca, bowiem jesteśmy wrzuceni na starcie w wir wydarzeń i jako obserwatorzy poznajemy uczucia każdej postaci, jakie wykreowała nam autorka. Od początku jesteśmy rzuceni na głęboką wodę. Poznajemy sprawcę zbrodni, ale nie do końca jesteśmy przekonani, czy aby na pewno wszystko się zgadza. Autorka podrzuca nam skąpe informacje, które mogą wprowadzić nas na inny trop, jednak po chwili sprawia, że sami nie wiemy co myśleć, dzięki czemu czytamy wszystko w napięciu i pragniemy poznać prawdę. Ostatnie strony czytałam z zapartym tchem! Pod koniec podejrzewałam już co nieco, ale i tak byłam zaskoczona takim obrotem sprawy. Tak więc element zaskoczenia jak najbardziej mi się podoba. Co jeszcze mi się spodobało? Opisy miejsc. Tak, autorka w taki sposób opisuje wszystko i z taką starannością, że czytelnik ma wrażenie jakby właśnie tam był. Wprowadza nas w klimat książki i sprawia, że łatwiej nam się dzięki temu odnaleźć.
Podsumowując, po książki pani Roberts z pewnością sięgnę jeszcze niejeden raz. Książka jest ciekawa, zaskakująca i czasami śmieszna. Jeżeli lubicie kryminały połączone z romansem i dramatem psychologicznym książka jest dla Was. Ja osobiście daję jej 8/10! I z pewnością kiedyś do tej książki wrócę.
Za możliwość poznania historii Olivii i Noah dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat
Czytałam i bardzo mi się podobała.
OdpowiedzUsuńJa też czytuję najczęściej fantastykę, ale czasami trzeba zrobić sobie od niej przerwę. 'Koniec rzeki' bardzo mnie zaciekawiła, myślę, że uda mi się ją jak najszybciej przeczytać :)
OdpowiedzUsuńZapraszam cię do zabawy
Usuńhttp://kolorowaksiazka.blogspot.com/2013/01/versatile-blogger.html
Jeszcze nie czytałam żadnej powieści tej autorki ale, chętnie po nią nie długo sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńa ja nadal nie czytałam żadnej książki tej pani
OdpowiedzUsuńehhh a tyle pozytywnych opinii na temat jej książek się już naczytałam
nic, kiedyś (może..) nadrobię
Nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z którąś z książek Nory Roberts, ale pomimo pozytywnej opinii jakoś mnie do nich nie ciągnie. Może kiedyś. :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnej książki Nory Roberts, ale mam zamiar kiedyś to nadrobić. Opisywana przez ciebie powieść wydaje się być ciekawa, więc może wybiorę ją na debiut ;)
OdpowiedzUsuńNora Roberts niestety nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńRoberts zawsze potrafi zaskoczyć swoich czytelników :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga po odbiór wyróżnienia :)http://aleksandrowemysli.blogspot.com/2013/01/versatile-blogger-wyroznienie.html
UsuńLubie od czasu do czasu zaczytać się w książkach tej autorki, bo to świetna odskocznia od szarej rzeczywistości, tym bardziej że mieszanka gatunków nieźle Roberts wychodzi :)
OdpowiedzUsuńNie ciągnie mnie do tworczości tej autorki, ale nie mówię nie, może kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuńHej! Chciałam Cię poinformować, że zostałaś wybrana do nagrody "Versatile Blogger" :) [http://zanim-zajdzie-slonce.blogspot.com/2013/01/versatile-blogger-wyroznienie.html]
OdpowiedzUsuńKsiążka ciekawa, niemniej jednak mam co czytać na razie dlatego za nią podziękuje:)
OdpowiedzUsuńMam zaszczyt poinformować, że Twój blog otrzymał wyróżnienie Versatile Blogger!
OdpowiedzUsuńhttp://beauty-little-moment.blogspot.com/2013/01/versatile-blogger-wyroznienie-ja-tez.html
Nie dla mnie. ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi kusząco :) Sama ostatnio odnowiłam znajomość z tą Panią i z miłą chęcią sięgnę po kolejne książki :D
OdpowiedzUsuńNory Roberst czytuje tylko serię kryminalną. I po tę książkę raczej nie sięgnę, bo jakoś nie mogę się przekonać do miksu romansu, kryminału i dramatu :-)
OdpowiedzUsuńPani Roberts kojarzy mi sie jako autorka romansideł, dlatego nie ciągnie mnie do tej książki, mimo twojej bardzo dobrej recenzji :)
OdpowiedzUsuń