sobota, 23 stycznia 2016

"Kołysanka" Sarah Dessen

Dziękuję!
Remy zawsze wybiera idealny moment, żeby zerwać z chłopakiem: między początkowym romantycznym uniesieniem a przed wystąpieniem pierwszych oznak zaangażowania. Nauczyła się tego od matki pisarki, która miała czterech mężów i właśnie szykuje się do ślubu po raz piąty. Dlaczego więc porzucenie Dextera sprawia Remy tyle kłopotów? Powinna natychmiast rozstać się z kimś tak beznadziejnym – niezorganizowanym i porywczym, a do tego, niestety, muzykiem. Muzykiem był także jej ojciec. Napisał dla niej piosenkę, bardzo popularną, ale zniknął z jej życia, zanim zdążyła go poznać.
"Kołysanka" to urzekająca powieść o dziewczynie, która wierzy, że ma serce z kamienia, a jej chłopak udowadnia, że to nieprawda.

Już na wstępie powiem Wam, że nie myślałam, iż ta książka tak bardzo przypadnie mi do gustu. Spodziewałam się, że książka będzie przyjemna i lekka, ale nie tego, że będzie jedną z tych lepszych w tłumie Glines, Rowell czy Hoover. Dlatego też, jeśli podobają Wam się powieści wymienionych autorek, to z pewnością spodoba Wam się niniejsza powieść Dessen.

"Kołysanka" opowiada nam historię pewnej młodej dziewczyny, która idąc śladami swojej matki, nie wierzy w miłość. Jest wobec tematu miłości cyniczna i wątpi, aby cokolwiek się w tej materii zmieniło. Dlaczego "idąc śladami matki"? Ano dlatego, że matka Remy już po raz piąty wychodzi za mąż, zaznaczając (jak przy każdym poprzednim małżeństwie), że będzie to już ostatni raz, że Don, jest tym właściwym mężczyzną. Remy oczywiście powątpiewa w słowa matki i wie swoje. Swoją drogą sama się zastanawiałam, czy rzeczywiście Don nie zostanie zastąpiony przez szóstego absztyfikanta. Dowiedziałam się tego pod koniec książki.

Remy  miała wielu chłopaków, można nawet rzec, że była całkiem rozwiązłą niewiastą jak na swój wiek. Niewątpliwie dziewczyna posiada swój urok, jest pyskata, złośliwa i do bólu szczera. Nie lubi owijać w bawełnę nawet by czasem nie sprawić przykrości swoim przyjaciółkom. Polubiłam ją za jej charakterność, ale czasami jej niezdecydowanie dawało mi w kość - jednak takich sytuacji było bardzo mało. I nagle pojawia się On. Zabawny, uroczy, niepoprawny optymista, któremu uśmiech nie schodzi z twarzy. Upatrzył sobie naszą główną bohaterkę i stwierdził, że będzie jego - spokojnie, nie będzie tutaj żadnych żałosnych zagrań z jego strony. Wręcz przeciwnie - będzie bardzo zabawnie, lekko i (mało)subtelnie.

Bardzo spodobała mi się ta pewność siebie Dextera i to, jak bardzo i wyszukanie zabiegał o Remy. Nie zrezygnował, kiedy ta dawała mu wiele razy kosza. Nie. Jego entuzjazm i zapał nie opadł, a nawet wzrastał. Zdobycie Remy było swego rodzaju wyzwaniem, a jeszcze większym było zatrzymanie jej przy sobie...

Ta miłosna gra, która jest niewątpliwie głównym wątkiem Kołysanki, przypadła mi do gustu. Nie jest przesłodzona, kiczowata czy słaba. Jest urocza i zabawna (tak wiem, powtarzam się). Kolejnym wątkiem było zrozumienie, że prawdziwa miłość istnieje i warto się na nią otworzyć. Nie trzeba bać się odrzucenia i nie wolno odrzucać tego uczucia tylko dlatego, że boimy się zranienia. Lepiej spróbować, niż żałować, że się nie spróbowało. To jest jeden główny przekaz, jaki serwuje nam autorka.

"Kołysanka" jest powieścią o miłości. Jest lekka, przyjemna i wesoła, chociaż i smutki się wkradają - nie może być zbyt kolorowo, prawda? Na plus oceniam to, że jest niezobowiązująca. Jest to typowa kobieca książka, która umili niejeden wieczór. Kobieca, czyli dobra dla nastolatek i dojrzałych kobiet. Ot, kobiecy czasoumilacz. Osobiście polecam, ponieważ bawiłam się przy niej bardzo dobrze.

5 komentarzy:

  1. Przeczuwałam, że to może być niezły tytuł Chyba się skuszę! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam o niej dużo na zagranicznym booktubie i kupiłam swój egzemplarz na preorderze, przedpremierowo. Już leży na moim stoliku nocnym czekając na to, aż mój grafik czytelniczy nieco się zwolni. Czuję, że ta powieść trafi do moich ulubionych :)

    Druga Strona Książek

    OdpowiedzUsuń
  3. Zastanawiałam się nad kupieniem tej książki. Teraz jestem już pewna, że jest to powieść dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Aktualnie nie ciągnie mnie do tej książki, ale czas pokaże, czy przeczytam ją, czy jednak nie. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Glines i Hoover?! Aż ta dobrze? ;-) Kompletnie się tego nie spodziewałam, w takim razie koniecznie muszę przeczytać :-)
    Pozdrawiam!

    W krainie absurdu

    OdpowiedzUsuń