niedziela, 22 maja 2016

"Od złej do przeklętej" Katie Alender

Dziękuję!


Alexis jest ostatnią dziewczyną, po której można by się spodziewać, że zaprzeda czemuś swoją duszę. Ma wszystko, czego potrzeba do szczęścia – cudownego chłopaka, prawdziwą przyjaciółkę i ukochaną młodszą siostrę Kasey, odzyskaną po opętaniu przez złego ducha.
Kiedy więc Kasey nawiązuje nowe znajomości, angażując się w działania pewnego klubu, Alexis jest przeszczęśliwa. Wydaje się, że przyjaźnie są właśnie tym, czego potrzebuje jej siostra. Członkinie klubu doświadczają jednak zadziwiającej metamorfozy, z nietowarzyskich dziwadeł przeistaczają się z dnia na dzień w przebojowe modniachy. Kto wie, co się za tym kryje? Czyżby Kasey znalazła się znów w niebezpieczeństwie? Jest tylko jeden sposób, żeby się o tym przekonać – Alexis i jej najlepsza przyjaciółka Megan decydują się wstąpić do klubu. Tylko czy to jest na pewno właściwa droga do celu?

"Od złej do przeklętej" to drugi tom książki "Złe dziewczyny nie umierają", którą miałam już okazję czytać, a nawet recenzować [KLIK] Po raz kolejny popełniłam ten błąd i zaczytywałam się w książce Alender w nocy, przed pójściem spać. Może ta książka nie jest jakoś specjalnie straszna, ale działa na wyobraźnię. Możecie mi wierzyć. I jeszcze ta okładka... Brrr! 

Ciężko mi będzie opisać fabułę, nie zdradzając i tym samym nie spoilerując Wam poprzedniej części. Dlatego może, jeśli chodzi o fabułę, to umówmy się, że przeczytacie i sami sobie dopowiecie, co i jak. Taka mała zachęta. Jeśli chodzi o porównanie, czy pierwsza część, czy może druga jest lepsza. To szczerze powiedziawszy ciężko mi zdecydować. Obie są dobre i obie trzymały mnie w napięciu. Prawdą jest też, że w obu zachowanie Kasey woła o pomstę. To jest pewne. Trochę też zachowanie rodziców względem córki jest dziwne. Młoda pyskuje i w zasadzie robi co chce, a oni ze względu na jej przejścia (w które wpakowała się w zasadzie sama. Sama się o nie prosiła) siedzą cicho i kładą uszy po sobie. To chyba nie jest do końca normalne. Prawda? Niemniej nie przeszkadza to w ogólnym odbiorze i ocenie tej książki.





Kolejny raz mamy do czynienia z opętaniem, duchami, czarami, czarną magią i niebezpieczeństwem. Bardzo podoba mi się pomysł na książkę i jego wykonanie. Podoba mi się również to, że autorka trzyma swoich czytelników w napięciu. I chociaż sam początek może nie zwiastował takiej dawki emocji, jaką odebrałam pod sam koniec, to jednak po kilkunastu - kilkudziesięciu stronach odczułam je można powiedzieć, że w pełni. Byłam ciekawa jak to wszystko się potoczy. Czy Kasey przez to, że jest słabsza po ostatnim opętaniu, zostanie obrana na celownik nieczystych sił? I tutaj autorka mnie zaskoczyła. A jakże! Udało jej się to, ale o tym cicho sza. 

Klimat oczywiście na plus. Z postaciami to różnie bywało, raz na plus, a raz ten plus zamieniał się w minus, jednakże i tak je lubię, więc w ogólnym rozrachunku dostają ode mnie plusa. Kontynuacja dorównuje poziomem Złym dziewczynom i nie odbiega od nich jeśli chodzi o moją ocenę. Język prosty w odbiorze, książkę szybko i przyjemnie się czyta. I autorka ostatnim zdaniem utwierdza czytelnika w przekonaniu, że to nie koniec. Będzie ciąg dalszy. A ja jestem niezmiernie ciekawa, co będzie dalej i jak autorka pociągnie historię sióstr, które walczą ze złymi mocami. 

7 komentarzy:

  1. Haha bardzo dobre zagranie! Teraz muszę przeczytać pierwszą część:) zrobię sobie szybki skrót wydarzeń. Ciekawa i zachęcająca recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Najpierw muszę zapoznać się z tomem pierwszym.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam pierwszego tomu, ale jakoś nie wiedzieć czemu - ani trochę mnie do niego nie ciągnie. Dziwi mnie to ze względu na to iż uwielbiam książki w mrocznym klimacie a teraz dopadła mnie taka czytelnicza niemoc, że ciężko jest mi w ogóle zabrać się za cokolwiek. Chyba muszę przeczytać ACOTAR, może pomoże :)

    Pozdrawiam serdecznie ^^
    ksiazki-bez-tajemnic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, podejrzewam, że Kasey nie przypadłaby mi do gustu... Chętnie przekonam się o tym. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam pierwszy tom, nawet mi się podobał. Ten jednak na razie sobie odpuściłam - muszę nadrobić czytelnicze zaległości :)
    papierowemiasta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Widzę, że książka bardzo działa na zmysły i emocje i nie należy czytać jej w nocy :) Co więcej.. uwielbiam takie książki! W planach mam dopiero pierwszy tom i mam nadzieję, że będzie niezwykły. Zostaję na dłużej, dodaję do obs.
    Justyna z livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Musze przeczytać pierwszy 1 tom!
    Nejtersbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń