PREMIERA 9 STYCZNIA
Dziękuję!
Trzy lata zajęło Paulinie pozbycie się przykrych wspomnień związanych z drugim małżeństwem. Przeprowadzka, nowa praca – wszystko to, z czym jeszcze musiała się uporać, pozwoliło jej stanąć na nogi. Niestety, ustabilizowane już życie Pauliny ponownie zdominuje były mąż. Tym razem w charakterze… nieboszczyka samobójcy.
Paulina, podejrzewając byłego raczej o bycie zabójcą niż samobójcą, z pomocą swojej szalonej rodzinki rozpoczyna amatorskie śledztwo, wplątując się w podejrzane afery. Poznany na przesłuchaniu podkomisarz Bruno Niedziela, początkowo pełen rezerwy, zacznie odgrywać coraz większą rolę w jej życiu.
Książka "Połknąć żabę" zainteresowała mnie swoim opisem i okładką. Nastawiłam się na zabawną, sympatyczną i lekką lekturę, która uprzyjemni mi czas. Liczyłam na coś pokroju książek Marty Obuch i poniekąd tak było, ale jednak nie do końca. Owszem, książka jest zabawna i wiele się w niej dzieje, jednak nie do końca podszedł mi humor, jaki w niej znalazłam. Niektóre sytuacje były zabawne, ale niektóre jakby na siłę miały takie być. Chociaż możliwe, że ja po prostu nie łapię niektórych "zabawnych sytuacji", bo po prostu mam nieco inne poczucie humoru. Niemniej sądzę, że "Połknąć żabę", to fajna, lekka i typowa powieść kobieca.
Paulina to sympatyczna postać, nieco zwariowana i czasami nie rozumiałam jej zachowania, ale w zasadzie dzięki temu, jaka jest, uważam, że jest ona nieco bardziej realna. Każdy w końcu jest nieco zwariowany, zagubiony, popełnia błędy i jest ciekawski. Paulina właśnie taka jest i pomimo tego, że nie zawsze ją popierałam w działaniach, to i tak ją polubiłam. Zresztą zupełnie jak jej rodzinę.
Przyznać muszę, że niestety nie od początku zapałałam przekonaniem do treści tej książki. Przez kilkanaście pierwszych stron nie byłam usatysfakcjonowana tym, co czytałam. Potem było lepiej, chociaż były lepsze i gorsze momenty z tą książką. Reasumując, nie wszystko było tak, jakbym tego chciała, ale koniec końców książka mi się podoba. Autorka potrafi pisać, nie znam jej wcześniejszych powieści, pewnie bym je przeczytała gdybym nie miała takich stosów do przeczytania, jakie na mnie czekają. Monika B. Janowska interesująco kreuje swoich bohaterów, to na pewno. Tak samo ciekawie tworzy całą akcję i opisy. Język też jest w porządku, ale ciągle brakowało mi tego czegoś, co sprawi, że pokocham jej powieść.
Jeśli szukacie zabawnej i kobiecej historii, która sprawi, że oderwiecie się od rzeczywistości, chociaż na chwilę, to myślę, że "Połknąć żabę", będzie dobrym wyborem. Ja, pomimo tego, że mnie nie zachwyciła, to i tak sądzę, że wielu czytelniczkom przypadnie do gustu.
Haha śmieszny tytuł. :D Chwilowo książka nie dla mnie, ale jak kiedyś najdzie mnie ochota, to czemu nie. :3
OdpowiedzUsuńLost in my books