środa, 6 grudnia 2017

"Wróć, jeśli masz odwagę" Estelle Maskame

Dziękuję!

Czasami wydaje ci się, że twoje życie jest poukładane - masz wspaniały dom i przyjaciół, odnosisz sukcesy w szkole, a na sobie czujesz spojrzenia rozmarzonych chłopców. Mimo to wiesz, że z twoim życiem jest coś nie tak. Ciąży na nim skaza. Może to uczucie do chłopaka, w którym nie powinnaś się zakochiwać? A właściwie - dlaczego nie powinnaś? Bo zazwyczaj wtedy, kiedy już myślisz, że jesteś na dobrej drodze i w końcu będzie idealnie, dzieje się coś nieoczekiwanego, co odziera cię ze złudzeń.

Co robisz? Najłatwiej się schować, ukryć albo odejść. Wiesz o tym, bo robiłaś to już wiele razy. Ale czy tamto uczucie pozwoli o sobie zapomnieć? Los znów krzyżuje wasze drogi, a ty musisz wybrać!

Nie uciekniesz już przed samą sobą, ale teraz jest jeszcze trudniej. Drogę do szczęścia blokuje ktoś jeszcze. Czy masz odwagę, by wrócić? 

Poprzednią serię tej autorki przerwałam po pierwszym tomie. Wyczułam po prostu, że to nie dla mnie. Wiem, że wielu osobom się ona podoba, ja nie stwierdzam, że mnie się nie spodobała. Po prostu liczyłam na coś zgoła innego i styl mi nie podszedł. Niemniej chciałam  się przekonać czy nową książką zachęci mnie do siebie czy też utwierdzi w przekonaniu, że jej książki nie są dla mnie. I wiecie co? Wróć, jeśli masz odwagę bardzo mi się podobało. Książka inna niż wszystkie młodzieżowe. To na pewno, a co ją wyróżnia na tle pozostałych? Przekonajcie się sami.

Po pierwsze nie ma żadnego trójkąta miłosnego - jak dla mnie, to sukces! Już bokiem mi wychodzą te trójkąty i dramaty miłosne. Jakby nie można było pisać o czymś innym. Autorka sobie zapunktowała również tym, że jej nowa powieść jest dojrzała, porusza trudny temat straty, żałoby i powrotu do normalności. Na pewno już wiele razy spotkaliście się z wątkiem typu: ona wyrzutek, szara myszka, która nie może znaleźć sobie miejsca w szkolnej rzeczywistości, bo albo jest nowa, albo po prostu głupiutka. Bywają też takie wątki, gdzie szara myszka zakochuje się w bad boyu i po kilkunastu melodramatach żyją długo i szczęśliwie. Tego tutaj nie znajdziecie. Chwała ci Estelle Maskame! Jak ja się cieszę, że autorka nie powiela schematów w tej książce. Nie macie pojęcia, chociaż z początku obawiałam się, że to o czym wcześniej wspomniałam, w tej książce znajdę. Zmyliła mnie!

Książka porusza ciekawe tematy, bohaterowie są interesujący, można by nad nimi bardziej popracować, bo nie do końca są charyzmatyczni. Każdemu z nich brakuje tego czegoś. Niestety, podejrzewam, że żadna postać nie zapadnie mi w pamięć na dłużej, niemniej są fajni. Tyle. Jeśli chodzi o styl autorki, to oceniam go na pięć z plusem. Książkę przeczytałam w jeden i pół wieczora, lekkość prowadzenia wątków i dialogów była tego powodem. I tutaj znowu wrócę do poprzedniej serii autorki, której czytanie szło mi czasami topornie… Dlatego myślę, że autorka poszła do przodu.
Jeśli chodzi o młodzieżową powieść, to jak najbardziej polecam. Na pewno większości się ona spodoba, mnie spodobała się bardzo. Ostatnio trochę odeszłam od młodzieżówek, ale cieszę się, że zdecydowałam się na Estelle Maskame ponieważ okazała się strzałem w dychę.

8 komentarzy:

  1. Lubię czasem sięgnąć po jakąś młodzieżówkę i mam tę książkę w planach. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ją w planach, więc kiedyś może przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czeka na swoją kolej, jak wiele innych książek.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam jeszcze przyjemności poznać twórczości tej autorki, ale planuję to zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeśli chodzi o "Dimily" to podobała mi się ta seria, chociaż po roku od przeczytania inaczej bym ją oceniła. W każdym razie wiele nie straciłaś, bo każdy tom tak naprawdę był o tym samym :D Schemat gonił schemat i zastanawiam się po co były aż 3 tomy :D. Jeśli chodzi o "Wróć, jeśli masz odwagę", to słyszałam, że ciężko zrozumieć niektóre decyzje bohaterki i przez to momentami ciężko się czyta. Jednak na pewno sama się przekonam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cieszę się, że Ci się podobała, bo mam ją na liście do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń