"Stworzono mnie, żebym przyniosła światu życie. Obfitość życia, nadmiar życia, życie ponad wszelkie marzenia ludzkości.
A przyniosłam wyłącznie śmierć."
Tytuł: "Geneza"
Autor: Jessica Khoury
Liczba stron: 512
Rok wydania: 2013
ISBN: 978-83-259-0667-2
Wydawnictwo: Wilga
Autor: Jessica Khoury
Liczba stron: 512
Rok wydania: 2013
ISBN: 978-83-259-0667-2
Wydawnictwo: Wilga
"W tajnym laboratorium, ukrytym w amazońskiej dżunglii, naukowcy stworzyli nieśmiertelnego człowieka. Pia jest pierwszą istotą doskonałą, która ma dać początek nowej rasie ludzi.
W dniu swoich siedemnastych urodzin dziewczyna wymyka się spod kontroli naukowców. Na wolności spotyka Eio, chłopaka z pobliskiej wioski. Wspólnie próbują odkryć prawdę o pochodzeniu Pii. Prawdę, która zmieni ich życie na zawsze."
Geneza. Geneza. Geneza. Od tych trzech słów zaczynam swoją recenzję, bo to właśnie one tłuką mi się po głowie odkąd przeczytałam tę książkę. T ę n i e s a m o w i t ą k s i ą ż k ę ! Wierzcie mi, zakochałam się w niej totalnie. Jest to książka należąca do tych nielicznych, które posiadają to coś! W tym przypadku wiem co to jest. Jest to iskra, dzięki której powstał przeogromny płomień rozpalający moją wyobraźnię, spokój i wiele emocji. Wcale nie dziwię się, że dzieło Khoury zostało okrzyknięte hitem wydawniczym przed publikacją.
"Niczego nie pragnę bardziej niż poznania kogoś, kto wie. Wie, jakie to uczucie nigdy nie krwawić. Wie, jak to jest patrzeć w przyszłość i widzieć wieczność."
Świat wykreowany przez autorkę jest prawie, że namacalny. Jest przedstawiony w swoisty realistyczny sposób, który wciąga czytelnika w swoją otchłań tętniącą życiem i napełnia go fascynacją, obawami, szczęściem i wszystkim tym, czym żyje Pia. Otóż to wszystko jest moim skromnym zdaniem perfekcyjne i będę się zachwycała tym wszystkim jeszcze nie jeden raz! Autorka mnie niebywale oczarowała tym, co stworzyła - co z resztą widać po tej recenzji, która będzie tzw. ochami i achami na temat tejże książki. Bowiem inaczej nie potrafię tego ująć, a i tak niektóre rzeczy ciężko mi ubrać w słowa. Ktoś pewnie zapyta "co jest takiego w tej książce, że jest taka zachwycająca?" Ja odpowiedzieć mogę tylko jedno "Drogi czytelniku, sprawdź sam!" Sądzę, że każdy znajdzie w niej coś, co go zachwyci. Ja osobiście zachwycam się poszczególnymi elementami, jak i całością.
" - Przejdę przez ogrodzenie - oznajmia - i zabiorę cię ze sobą.
- Nie, Eio! Płot jest pod napięciem. To znaczy, że kiedy go dotkniesz...
-Wiem, co to znaczy "pod napięciem" (...) Wystarczy jedno Twoje słowo, a wdrapię się na ten płot i zabiorę cię stamtąd."
Pierwsze co się rzuca czytelnikowi w oczy, to język jakim posługuje się autorka. Jest on spokojny, stonowany, inteligentny, płynny i piękny. Co tu dużo gadać, czyta się go z wielką przyjemnością, to jak opisane są wydarzenia, postaci oraz uczucia... Wszystko to urzekło mnie już od samego początku i do samego końca niezmiennie wpływało na odbieranie historii, jaką zawierają stronice tejże książki, wszak język jakim została przedstawiona historia jest bardzo ważny. Drugim co rzuca się w oczy jest niebywale ciekawy pomysł na książkę, który został w pełni wykorzystany. Trzecim elementem są postaci, które są tak sympatyczne, charakterystyczne i po prostu świetne, że zachwalanie ich jest samą przyjemnością. Czwartym jest rodzące się piękne uczucie, jakiego czytelnik jest świadkiem. Dlaczego piękne? Ponieważ stopniowe, delikatne, ujmujące, barwne opisy emocji i relacji Pii oraz Eio są po prostu urocze. Nie ma tutaj nagłego i nierealnego zauroczenia, za to jest dojrzałe i ostrożnie budowane napięcie emocjonalne, które wzrusza i zmusza (chociaż słowo "zmusza" mi tutaj nie pasuje, gdyż jest to swoista przyjemność) czytelnika do wczucia się w to wszystko, co się między tym dwojgiem dzieje.
Wspomniałam, że pomysł na książkę jest ciekawy, otóż potencjał książka posiada wielki, a sama autorka wykorzystała go do cna! Stworzenie odrębnych jednostek i połączenie ich w jedną spójną całość, nie zawsze jest dobrze sklecone w książkach. A to autor coś sknoci, a to się pogubi, a to jest to niespójne, a to coś nie pasuje czytelnikowi. Tutaj, moi drodzy wszystko do siebie pasuje, autorka się nie pogubiła, nie straciła wątku, a czytanie tego jest wprost uciechą. Nie jest to książka z tych "głupiutkich". Co to, to nie! Ona niesie ze sobą pewien przekaz, który odkryjecie czytając ją.
O postaciach słów kilka. Sama Pia jest nietuzinkowa i oryginalna, otóż nie spotkałam się jeszcze z taką postacią, która swoim spokojem, opanowaniem sprawiła, że poczułam się jakbym była w innej "bajce". Jest tak klimatyczna i tak rozbrajająca, jak i sam Eio, który skradł me serce już na samym początku. Chłopak i Pia niby tak bardzo różnią się od siebie, ale tylko otoczeniem, w którym dorastają. Poglądy i spojrzenie na świat mają takie same. Pia na początku nie za bardzo umie się połapać w świecie Eio, ale całkiem szybko jej to przychodzi i wtedy jego świat, staje się jej światem. O rodzącym i wywołującym wiele emocji uczuciu wspominałam wcześniej, a teraz coś więcej. Uczucie pomiędzy nastolatkami kiełkuje już podczas ich pierwszego spotkania, gdzie Pia, dosłownie, zwala Eio z nóg. Nie jest to ckliwe, szybkie, mdłe... nie! Ono ma głębię, jest tak czarujące, że i ja sama je poczułam. Autorka niebywale potrafi zawładnąć uczuciami i emocjami czytelnika - co do tego nie mam żadnych wątpliwości.
Wspomniałam, że pomysł na książkę jest ciekawy, otóż potencjał książka posiada wielki, a sama autorka wykorzystała go do cna! Stworzenie odrębnych jednostek i połączenie ich w jedną spójną całość, nie zawsze jest dobrze sklecone w książkach. A to autor coś sknoci, a to się pogubi, a to jest to niespójne, a to coś nie pasuje czytelnikowi. Tutaj, moi drodzy wszystko do siebie pasuje, autorka się nie pogubiła, nie straciła wątku, a czytanie tego jest wprost uciechą. Nie jest to książka z tych "głupiutkich". Co to, to nie! Ona niesie ze sobą pewien przekaz, który odkryjecie czytając ją.
O postaciach słów kilka. Sama Pia jest nietuzinkowa i oryginalna, otóż nie spotkałam się jeszcze z taką postacią, która swoim spokojem, opanowaniem sprawiła, że poczułam się jakbym była w innej "bajce". Jest tak klimatyczna i tak rozbrajająca, jak i sam Eio, który skradł me serce już na samym początku. Chłopak i Pia niby tak bardzo różnią się od siebie, ale tylko otoczeniem, w którym dorastają. Poglądy i spojrzenie na świat mają takie same. Pia na początku nie za bardzo umie się połapać w świecie Eio, ale całkiem szybko jej to przychodzi i wtedy jego świat, staje się jej światem. O rodzącym i wywołującym wiele emocji uczuciu wspominałam wcześniej, a teraz coś więcej. Uczucie pomiędzy nastolatkami kiełkuje już podczas ich pierwszego spotkania, gdzie Pia, dosłownie, zwala Eio z nóg. Nie jest to ckliwe, szybkie, mdłe... nie! Ono ma głębię, jest tak czarujące, że i ja sama je poczułam. Autorka niebywale potrafi zawładnąć uczuciami i emocjami czytelnika - co do tego nie mam żadnych wątpliwości.
"- Ciało nie może żyć bez serca. A ja nie mogę żyć bez ciebie."
Teraz nie zostaje mi nic więcej jak tylko gorąco polecić Wam tę wspaniałą książkę! Ja jestem wniebowzięta kunsztem pisarskim autorki, przepięknym uczuciem jakiego byłam świadkiem, wspaniałą kreacją bohaterów i przede wszystkim pomysłem! To jest debiut... No kręcę teraz w zdumieniu głową, bo to jest debiut. Olśniewający debiut! Na koniec przyznam się, że patrząc na okładkę, na to jaką prostotą okalana jest treść stwierdzam, że właśnie ta prostolinijność przemawia na wielki plus! Ja osobiście nie jestem w stanie dać mniejszej oceny niż 10!/10 Bardzo wielki zasłużony max! A na książki autorki będę wyczekiwała niecierpliwie.
Za poznanie puszczy Amazońskiej, widzianej oczami Pii dziękuję bardzo serdecznie Grupie Wydawniczej Foksal!
Aa, po takiej recenzji jeszcze bardziej mam ochotę sięgnąć po tę książkę. Właśnie po książce, którą czytam teraz brakuje mi takiej... ujmującej, powolnie rozwijającej się miłości. Martwiłam się trochę, iż autorka może się pogubić w wątkach, gdy czytałam opis, ale zapewniasz, że nie... muszę sięgnąć i zrobię to ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Mai
Och, nawet nie wiesz jak się cieszę, że trafiłam na książkę, w której właśnie to uczucie rodzi się powoli i ujmująco, a nie hop siup i wielka miłość :)
UsuńJuż pewna blogerka bardzo mi tę książkę polecała, po twojej recenzji jestem pewna, że bardzo chcę ją przeczytać! <3
OdpowiedzUsuńPS Świetna ci wyszła ta recenzja! ^^
Dziękuję! ;)
UsuńU. No tak, zachęciłaś mnie swoją recenzją. Przydałoby się przeczytać tą książkę.
OdpowiedzUsuńMam ją w planach.
OdpowiedzUsuńKolejna pozytywna recenzja! Ale się cieszę, że mam tę książkę na półce i będę mogła ją przeczytać:)
OdpowiedzUsuńFajna okładka. I z Twojej recenzji wynika, że to interesująca pozycja. Dodaję do swojej listy:)
OdpowiedzUsuńŁał :D A ja słyszałam, że jest trochę badziewna :D No ale w każdym bądź razie mam ją u siebei na półce więc się będę mogła sama o tym przekonać :D
OdpowiedzUsuńBadziewna to ona na pewno nie jest :P Słyszałam, że naiwnością zawieje, ale ja tam nawet tej naiwności nie widziałam. Po prostu potrzebowałam takiej historii i jak widać otrzymałam to co chciałam xD
UsuńWidzę, że przy pisaniu recenzji miałaś ten sam problem co ja przy kilku moich ulubionych książkach - nie mogłaś powstrzymać się przed powtarzaniem, że jest genialna. I naprawdę wierzę, że jest! Nie mogę się doczekać, aż po nią sięgnę! Nie spodziewałam się, że w tle będzie też wątek miłosny, a takie lubię :D Zamówiłam ją do recenzji, więc powinna niedługo zawitać na mojej półeczce. Oby szybko! :D
OdpowiedzUsuńHaha no właśnie! Nawet wspomniałam, że wielu rzeczy nie potrafię ubrać w słowa. Cóż, ja osobiście jestem oczarowana :D Oj jest wątek miłosny, w dodatku przepiękny!
Usuńczekałam na twoją opinię, cóż muszę ją zapisać do książek wartych uwagi :)chociaż nie całkiem jeszcze jestem przekonana - okładka mi się strasznie nie podoba :( ale cóż zawartość jest ważniejsza.
OdpowiedzUsuńŁał, dawno nie czytałam tak zachwalającej recenzji! Nie można przejść obojętnie obok takiej książki ;)
OdpowiedzUsuńPolecam gorąco ;) Wierzę, że Ci się spodoba.
UsuńPo takiej recenzji chyba nie sposób nie sięgnąć po książkę. Narobiłaś mi wielkiej ochoty i nie mogę się doczekać, aż wpadnie ona w moje ręce :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Tobie również przypadnie do gustu ;)
UsuńJejuu! Strasznie chciałabym przeczytać! :3
OdpowiedzUsuńŁał! Dziękuję książkowej wróżce (lub raczej Tali), która sprawiła, że już mam książkę na półce i nie muszę płakać w nocy pod księgarnią :) Z tego co piszesz miałam co do "Genezy" miałam dobre przeczucie:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mam tę książkę w planach jeszcze na ten tydzień. Mam nadzieję, że również mnie zachwyci :)
OdpowiedzUsuńAaa, świetnie się zapowiada <3 Wiedziałam, że to może być dobra książka :3 Przynajmniej wątek miłosny nie odstrasza :)
OdpowiedzUsuńPokażę Twoją wspaniałą recenzję mojemu kuzynowi, niech żałuje, że mi kazał nie kupować "Genezy" -,-
OdpowiedzUsuńNo, no widzę, że się Tobie naprawdę spodobała. Sama się niedawno zastanawiałam, czy nie przeczytać.
OdpowiedzUsuńNoo ładnie! Już bardziej mnie zachęcić nie mogłaś:D Już od dawna planuję ją przeczytać, a teraz wręcz się nie mogę doczekać:)
OdpowiedzUsuńPo takiej recenzji trudno pozostać obojętnym
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę o książce, a tu już popadam w ogromny zachwyt. Po pierwsze - pomysł genialny ;) Poza tym, co można wnioskować po Twojej recenzji - wykonanie równie dobre ;) Ależ mi ochoty narobiłaś ;P Ciekaw jestem jak teraz ją zdobędę... ;D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie muszę ją przeczytać, zachęciłaś mnie i zaciekawiłaś. :D
OdpowiedzUsuńlove your blog
OdpowiedzUsuńfollowed
www.thekaybook.com
xoxox
Co tu dużo pisać. Zgadzam się z Tobą w każdym słowie :P
OdpowiedzUsuń