Tytuł: "Spojrzenie Elfa"
Autor: Katrin Lankers
Tom: I
Liczba stron: 352
Rok wydania: 2013
ISBN: 978-83-63579-11-1
Wydawnictwo: Dreams
Autor: Katrin Lankers
Tom: I
Liczba stron: 352
Rok wydania: 2013
ISBN: 978-83-63579-11-1
Wydawnictwo: Dreams
"Kiedy Mageli poznaje tajemniczego Erina, wyczuwa, że chłopak jest inny. Nieznajomy pociąga ją jednak coraz bardziej. Dziewczyna balansuje na granicy jawy i sennych marzeń, coraz bardziej tracąc poczucie rzeczywistości. Gdy chłopakowi grozi niebezpieczeństwo, Mageli musi podjąć decyzję: czy może go uratować wierząc w moc swoich snów?
Erin nie spuszczał z niej oczu – pod wpływem tego hipnotycznego spojrzenia rozum odmawiał Mageli posłuszeństwa.
– Jesteśmy do siebie tak niezwykle podobni – powiedział. – A jednocześnie tak bardzo różni. Jakbyśmy żyli w dwóch całkiem odmiennych światach. Ja w mojej krainie elfów a ty w świecie…
– Ludzi – dokończyła Mageli.
– Ludzi – potwierdził Erin, jakby dla niego ten świat był równie dziwny, co dla niej kraina elfów. – Utracona ojczyzna – wymruczał tak cicho, że dziewczyna nie była pewna czy w ogóle to usłyszała."
Elfy - stworzenia magiczne, mityczne i, z całą pewnością intrygujące. Spotkać je można w wielu książkach, ja osobiście czytając książkę, w której się znajdują za każdym razem czuję ogromną ciekawość względem ich pochodzenia, cech oraz wszystkiego co jest z nimi związane.
Wychodzę z założenia, że trzeba trochę ostrożności w kreowaniu świata pełnego istot, które powtarzają się w wielu książkach i na które jest aktualnie moda. Kiedy rynek czytelniczy jest pełen książek o podobnej tematyce muszą one posiadać to "coś", co przyciągnie uwagę potencjalnego czytelnika i zrobi to w taki sposób, aby ten nie czuł przesytu, oraz powtarzalności, tak, by porównywanie wątków było rzeczą zbędną, by czytelnik myślał "to jest świetne!". Tak więc czy powieść Katrin Lankers podołała moim oczekiwaniom, względem fabuły? Muszę przyznać, że byłam bardzo ciekawa tej książki, a i moje oczekiwania były niemałe.
Wychodzę z założenia, że trzeba trochę ostrożności w kreowaniu świata pełnego istot, które powtarzają się w wielu książkach i na które jest aktualnie moda. Kiedy rynek czytelniczy jest pełen książek o podobnej tematyce muszą one posiadać to "coś", co przyciągnie uwagę potencjalnego czytelnika i zrobi to w taki sposób, aby ten nie czuł przesytu, oraz powtarzalności, tak, by porównywanie wątków było rzeczą zbędną, by czytelnik myślał "to jest świetne!". Tak więc czy powieść Katrin Lankers podołała moim oczekiwaniom, względem fabuły? Muszę przyznać, że byłam bardzo ciekawa tej książki, a i moje oczekiwania były niemałe.
Sam pomysł na fabułę jest ciekawy, a przedstawienie go jest w pewien sposób czarujące, jednak niestety jest to pomysł oklepany. Ot dziewczyna, która jest nie z tego świata, w której otoczeniu pojawia się nieziemski chłopak, a między nimi rodzi się wielkie uczucie. Dziewczyna, która uczęszcza do miejscowej szkoły, która posiada jedną przyjaciółkę, z którą najlepiej się dogaduje. Niestety główna bohaterka całą swoją osobą ukazuje cechy, których nie potrafię znieść w fikcyjnych postaciach kobiecych. Jest nieznośna, niedojrzała, nadpobudliwa, zrzędliwa i wiecznie użalająca się nas swoim losem... Przyznać muszę, że nie polubiłam jej ani trochę. Drażniła mnie swoją osobą i miałam ochotę odłożyć książkę. Jednak chęć poznania jej dalszych losów była silniejsza ode mnie. Za to postać Erina była bardzo sympatyczna. Muszę jeszcze przyznać, że podobały mi się postaci, tych złych charakterów. Musze wręcz zaznaczyć, że autorka bardzo zgrabnie przedstawiła czytelnikowi hierarchię, która panuje w świecie elfów, każdy ma swoje miejsce i wszystko jest klarownie ukazane.
Jeżeli chodzi o akcję, jak dla mnie była więcej, niż czasami - przewidywalna. Brakowało mi tutaj elementu zaskoczenia. Akcja mknie swoim powolnym, aczkolwiek nie nużącym tempem. Autorka postawiła na stopniowe wdrażanie elementu zaciekawienia czytelnika podrzucając mu pod nos poszczególne poszlaki, dzięki którym mógł poczuć chęć przygody.
Początek książki był jak dla mnie bardzo dobry. Bez problemu wbiłam się w fabułę i z zaciekawieniem czytałam dalsze losy Mageli. Później niestety czytało mi się coraz ciężej. Nie czułam tego zaciekawienia, które towarzyszyło mi od początku, a szkoda, bo książka naprawdę zapowiadała się świetnie! Autorka za bardzo skupiła się na przeciąganiu akcji, a jej kulminujący moment nie był aż tak dopracowany, jakbym tego chciała. Czegoś mi niestety brakowało, aczkolwiek sądzę, że nie jest tak źle, bowiem całość oceniam dobrze.
Książka jest głównie przeznaczona dla nastolatek, nie mówię tym samym, że "starszyźnie" może się ona nie spodobać. Jednak sądzę, że starszemu czytelnikowi brakuje tej naiwności, dzięki której historia ukazana przez panią Lankers zostanie odebrana jako niebywale fascynującą. "Spojrzenie elfa" to lekkie paranormal romance, z którym można zasiąść w fotelu, wraz z gorącą czekoladą i delektować się magicznym światem, pełnym elfów i sekretów. Jest to opowieść o baśniowej krainie, w której znajdziemy postaci skrajnie dobre oraz skrajnie złe, a sposób przedstawienia tej historii jest całkiem przyjemny.
Za przygodę w elfiej krainie dziękuję Wydawnictwu Dreams!
Nie jest to literatura wysokich lotów, ale ja miło spędziłam przy niej czas
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że nie jest to nic szczególnego, ale kiedyś pewnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę bardzo chcę przeczytać i znajduje się na mojej liście must have do kupienia :)
OdpowiedzUsuńZ tego co pamiętam, Nowa Fantastyka oceniła raczej kiepsko tę książkę. Stwierdzili za to, że akurat pomysł był dość oryginalny.
OdpowiedzUsuńW każdym razie, gdybym miała szansę, z chęcią bym przeczytała :)
Czytałam i nie byłam zbyt zachwycona z lektury, nie za bardzo mi się spodobała. Pomysł oklepany, a i wykonanie pozostawia wiele do życzenia. :)
OdpowiedzUsuńBędę mieć na uwadze, ale za szczególnie rozglądać się nie będę. Z jednej strony ciekawie wygląda, ale z drugiej czuć, że może łatwo rozczarować...
OdpowiedzUsuńPodobała mi się, myślałam, że będzie gorzej :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że pomimo iż wyrastam z tego gatunku i coraz bardziej to do mnie dociera, to na Spojrzenie elfa mogłabym się skusić. Kiedyś może dorwę... :)
OdpowiedzUsuńKsiążka właśnie do mnie wędruje :3 Mam nadzieję, że mnie nie rozczaruje :)
OdpowiedzUsuńStrasznie chciałabym widzieć ten tytuł na swojej półce *.*
OdpowiedzUsuńCoś mi się wydaje, ze ta książka to typowy średniaczek.
OdpowiedzUsuńSchematyczna, przewidywalna - nie wróży to dobrze, ale jak znam życie można będzie przy miło spędzić czas :-)
Nie mam jakoś na nią ochoty. ; >
OdpowiedzUsuńNie jestem nadmiernie ciekawa tej książki, ale rozważam jej kupno. Podobnie jak Ciebie, irytują mnie takie bohaterki, więc zastanawiam się, czy jednak przeboleję tę pozycję ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam i potwierdzam, że czasami była przewidywalna, jednak uwielbiam wszelakie efy i za to polubiłam książkę.
OdpowiedzUsuńNa początku nie byłam nią zainteresowanaa, lecz przeczytałam wiele pozytywnych recenzji i od razu nabrała mi się do niej chęć. :)
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że przez główną autorkę nie będę umiała przebrnąć przez książkę... Niemniej jednak muszę to jeszcze przemyśleć:)
OdpowiedzUsuńTa przewidywalna akcja trochę mnie zniechęca. Mimo wszystko jednak, jeżeli tylko będę miała okazję, to książkę z chęcią przeczytam:)
OdpowiedzUsuń"Książka jest głównie przeznaczona dla nastolatek" - chyba więc nie dla mnie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ostatnio coś odeszłam od fantastyki i chociaż kiedyś pewnie wrócę, to raczej nie dla tej książki :)
OdpowiedzUsuńTyle dobrego o niej słyszałam, że teraz strasznie chcę tę pozycję przeczytać, ale w swoim czasie :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie dla mnie, chociaż okładka jest śliczna ;)
OdpowiedzUsuńO elfach raczej jeszcze nie zdarzyło mi się czytać. Nawet nie zwracałam jakiejś szczególnej uwagi na tę książkę. Może jednak się jeszcze nad nią zastanowię, może być ciekawa :)
OdpowiedzUsuńMam wielką chęć na tę książkę! Okładka jest piękna. :)
OdpowiedzUsuńCzyli mniej więcej już wiem, czego się mogę spodziewać... Zobaczymy, może się skuszę, bo w sumie mam na nią ochotę już od jakiegoś czasu. Uwielbiam elfy w końcu :D
OdpowiedzUsuńTak czy tak, jestem bardzo ciekawa tej książki :D
OdpowiedzUsuńMimo iż jest to książka dla dzieciaków, to i tak mam zamiar ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńHmmmm, czyli pewnie nie będę się nią zachwycać... Szkoda, bo liczyłam na coś wyższych lotów.
OdpowiedzUsuńCzy ja wiem? Niezbyt chętnie sięgam już po takie książki. Teraz oczekuję od powieści czegoś nowego, innego i zaskakującego. Nudzi mnie schemat oraz przewidywalność. Jeśli będzie okazja, to przeczytam "Spojrzenie elfa" i sama zobaczę, jak wypadło dzieło pani Lankers, lecz specjalnie nie będę trudzić się, aby ją zdobyć. Recenzja jak zawsze cholernie dobra :D
OdpowiedzUsuńJa z przyjemnością sięgnę po tą książkę. Mam ochotę na lekką lekturę o elfach i baśniowej krainie. Mam nadzieję, że szybko uda m się na nią trafić.
OdpowiedzUsuńNależę jeszcze do nastolatek a książka nawet jak dla mnie wydała się płytka, po prostu mi się nie spodobała, dlatego aj tam jestem na nie.
OdpowiedzUsuńMam w planach, ale ogromnie się obawiam, bo wydaje się głupiutka.
OdpowiedzUsuńCoś mi się wydaje, że to nie jest ksiażka dla mnie.
OdpowiedzUsuńWidziałam tę książkę na LC i zastanawiałam się czy nie dorzucić jej do swojej "wish listy". Ostatecznie tego nie zrobiłam, być może słusznie :)
OdpowiedzUsuńTwój blog został właśnie otagowany- mam nadzieję, że przyłączysz się do zabawy :)
OdpowiedzUsuńhttp://paprykens.blogspot.com/2013/03/liebster-blog-award_6546.html
bardzo spodobała mi się okładka książki:)
OdpowiedzUsuńmoże ją przeczytam:)